- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (77 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (37 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 6 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
W szponach schizofrenii. Recenzja książki Ilony Bidzan
Według gdańszczanki Ilony Bidzan współczesny świat to bardzo osobliwe miejsce, gdzie normalnych ludzi można spotkać jedynie w szpitalu psychiatrycznym, a tzw. zdrowe społeczeństwo składa się z różnego rodzaju wykolejeńców i wariatów. Nawet jeśli ta teza ma w sobie coś z prawdy, autorka nie postarała się, aby przedstawić ją w sposób atrakcyjny dla czytelnika - jej książka bardziej przypomina scenariusz studenckiej etiudy filmowej niż prawdziwą literaturę.
Debiut literacki Ilony Bidzan to książka bardzo skromna objętościowo, bo licząca zaledwie 50 stron. Gustowna, utrzymana w odcieniach szarości okładka i intrygujący tytuł "Moja mała schizofrenia" przyciągają uwagę. Z informacji od wydawcy można dowiedzieć się, że autorka tworzy "boleśnie trafną metaforę życia w XXI wieku". Brzmi nieźle, więc zabieram się do czytania.
Koncept jest prosty: główna bohaterka przeprowadza się do luksusowego apartamentowca przy ulicy Nowoczesnej. Chcąc poznać swoich nowych sąsiadów, odwiedza kolejne mieszkania i rozmawia z lokatorami. Każdy z nich jest ofiarą jakiejś odmiany współczesnych fiksacji, lęków i słabości. Mamy więc chłopaka, który przyrósł do swojego komputera i funkcjonuje jedynie w świecie wirtualnym; perfekcjonistkę, uzależnioną od pedantycznego dbania o porządek wokół siebie; jest także pracoholik i narcystyczna artystka. W tym konglomeracie wariatów nie da się długo wytrzymać, więc główna bohaterka trafia w końcu do szpitala psychiatrycznego, który okazuje się być jej jedynym azylem.
Niestety, styl narracji i język, którego używa autorka, nie jest zbyt wysokich lotów. Momentami nijaki i banalny, momentami ocierający się o grafomanię (bohaterka wymiotując "zaznacza swoją lichą egzystencję"), osiąga apogeum w opowiadaniu "Niezapominajka", które recytuje jedna z lokatorek apartamentu. Zakochana kobieta jako piękny kwiat, który bez odpowiedniej opieki ze strony mężczyzny w końcu usycha - daję słowo, że czytając ten fragment książki Ilony Bidzan na moment przeniosłam się do czasów pierwszych literackich prób z lat podstawówki.
Ta metafora życia w XXI wieku została przedstawiona w sposób zbyt łopatologiczny i oczywisty, by móc zaintrygować czytelnika. A przecież dobre metafory mają to do siebie, że zaskakują, skłaniają do refleksji, do uważniejszego przyjrzenia się poruszanej przez autora kwestii. Po lekturze książki Ilony Bidzan miałam ochotę jedynie przytaknąć: jasne, współczesny świat jest do bani, ale chyba już to wiemy, prawda?
Opinie (81) 5 zablokowanych
-
2012-12-30 07:41
... (2)
Swoją drogą bardzo ciekawe jest umieszczenie recenzji w dziale kultura i rozrywka...choć propagowanie i pogłębianie wiedzy na temat tej choroby jak najbardziej zasługuje na szacunek
- 0 0
-
2012-12-30 09:58
(1)
Bo to jest recenzja książki, stąd dział Kultury i rozrywki, a że w tytule jest słowo schizofrenia, może mylnie wskazywać na książkę stricte naukową. Idea recenzowanej książki nawiązuje do "schizofrenicznego życia", więc coś w tym jest. A przy okazji warto sięgnąć do książek naukowych nt schizofrenii, pisanych dostępnym językiem, choćby Kępińskiego. Też uważam, że propagowanie i pogłębianie wiedzy nt tej i innej choroby są wartościowe. W Mojej Małej Schizofrenii też niezłe i niezmiernie ciekawe przypadki kliniczne są opisane, choć przecież nie związane ze schizofrenią. Nie dość, że czytając o nich można dowiedzieć się, że zaburzenie może tak wyglądać, to jeszcze uzmysławia, że wokół nas ludzie cierpią na to samo,co bohaterowie apartamentowca, tylko nie wizą, że cierpią/ I to też jest niezaprzeczalna wartość książki Ilony Bidzan. Przystopowanie. Zainteresowanie się innymi. Może zwrócenie uwagi na to, że ktoś -albo i my sami - potrzebuje pomocy.
- 0 0
-
2012-12-30 11:24
Oj, intrygująca książka, intrygująca... Lubię takie.
- 0 0
-
2012-12-30 11:38
Konsumpcjonizm po polsku: "apartament".
- 0 0
-
2012-12-30 11:49
(2)
Ale nie zwykły apartament, ale najbardziej ekskluzywny apartamentowiec przy ul. Nowoczesnej. Na który rzadko kogo stać. Ale wydaje się to najbardziej pożądany adres.
Jak piszą: Konsumpcjonizm postawa polegająca na nieusprawiedliwionej (rzeczywistymi potrzebami oraz kosztami ekologicznymi, społecznymi czy indywidualnymi) konsumpcji dóbr materialnych i usług, lub pogląd polegający na uznawaniu tej konsumpcji za wyznacznik jakości życia (lub za najważniejszą, względnie jedyną wartość) hedonistyczny materializm .- 0 1
-
2012-12-30 12:41
(1)
Mnie to nie dotyczy, to mogę sobie tę książkę darować?
- 0 0
-
2013-01-01 23:34
Dobrą książkę zawsze warto przeczytać, ale po co sięgniesz, od Ciebie tylko zależy.
A że nie dotyczy Cię konsumpcjonizm - tylko pogratulować.- 1 0
-
2012-12-31 13:11
Recenzja
Zastanawiam się, kto dał prawo recenzentce, aby wypowiadać się aż tak krytycznie o autorce i jej książce? Artysta ma prawo napisać swoje dzieło tak, jak je czuje i w stylu, który uważa za przemawiającym. Czytelnicy decydują o tym, czy chcą to czytać czy nie.
Pani Aleksandra powinna nauczyć się szanować styl innych, bo nie jest Bogiem, żeby oceniać czyjś gust i styl.- 1 3
-
2012-12-31 19:05
Recenzenci też powinni przejść przez jakieś przeszkolenie, jeśli na studiach tym się nie zajmowali, by nie przekłamywali faktów, oczywiście mogą i powinni pisać "co im w duszy gra", ale z szacunkiem do słowa; jeśli czegoś nie rozumieją to lepiej zadać pytanie retoryczne niż pisać nieprawdę.
- 2 2
-
2012-12-31 19:24
Czytam z ciekawością pojawiające się opinie, bo książkę czytałam i odmienne zdanie mam nt temat co pani Recenzentka o niej pisząca; widzę, że nie tylko ja czuję się źle, jak ktoś (Pani A.L.) usiłuje pokazać jak mam myśleć;
Recenzentka rzeczywiście spłyca problem, np. nigdzie Autorka nie napisała, ze świat jest do bani - styl Pani Recenzentki niestety w przypadku niektórych fragmentów recenzji nie jest wysokich lotów. A szkoda...- 3 1
-
2012-12-31 19:24
(1)
No tak, bo pisząc jedynie swoją prawdę kategorycznym tonem (bez komentarza np moim zdaniem) wprowadzają w błąd potencjalnych Czytelników...
- 3 2
-
2013-01-02 08:35
A czyją prawdę ma pisać, jeśli nie swoją?
To chyba oczywiste, że recenzja odzwierciedla zdanie recenzenta?- 1 0
-
2012-12-31 19:58
Książka świetna, polecam (1)
Książka świetna, polecam! Inspiruje, zaciekawia, intryguje!
- 4 6
-
2013-01-04 22:05
Ta książka nie jest dobra, nie polecam.
- 2 0
-
2013-01-05 20:15
Mam odmienne zdanie, bardzo mi się recenzowana książka podoba.
- 3 0
-
2013-01-05 20:24
A ja mam odmienne zdanie, książka bardzo mi się podoba.
Tak sobie myślę, wokół tyle różnorodności - więc chyba dobrze, że patrzymy na jedną rzecz z różnych punktów widzenia.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.