Jose Cura - argentyński tenor, kompozytor i dyrygent wystąpił w piątkowy wieczór w Filharmonii Bałtyckiej w ramach 9. już koncertu charytatywnego z cyklu Muzyka Czyni Cuda. Program był dla trójmiejskiej publiczności swoistą egzotyką, bo znalazły się w nim w większości kompozycje z kraju, z którego artysta pochodzi, a także skomponowany przez niego samego Koncert gitarowy. Arii operowych jednak nie zabrakło, a największe owacje zebrała zaśpiewana na pożegnanie, jedna z najsłynniejszych w całym repertuarze tenorowym "Nessun dorma" z opery "Turandot" Giacomo Pucciniego.
Konkursy w Trojmiasto.pl - zobacz, co jest do wygrania
2023-10-28 18:04
Opinia wyróżniona
To byl genialny koncert! Co za kontakt z publicznoscia, co za klasa i doswiadczenie sceniczne. Pieknie grala rowniez pani na gitarze. Szkoda, ze obsluga filharmonii nie zna angielskiego i kontakt konferansjera z artysta byl ograniczony co doprowadzilo do nieporozumienia.
2023-10-28 19:32
Opinia wyróżniona
Piękny koncert i dobra, rzetelna recenzja.
Muzyka poważna na kontrolowanym luzie.
Warto jednak uzupełnić, że Jose Cura zmienił ostatnie słowo w arii Nessun dorma".
Zamiast Vincerò (zwyciężę), zaśpiewał Vi lascerò (Was zostawię/opuszczę), po czym zabrał Pierwszego Skrzypka i rzeczywiście wyszedł
Następny koncert Muzyka czyni cuda już za rok.
2023-10-28 09:42
w związku z czym 3/4 sali nie wiedziała o co chodzi. W tym ja. Przyszłam na koncert.
2023-10-28 11:13
to akurat wstyd nie znać angielskiego
2023-10-28 13:43
może ona zna inny język.
2023-10-29 00:00
2023-10-28 23:50
W informacji FB przy sprzedaży biletów nie było zaznaczone, ze wymagana jest biegła znajomość angielskiego ze słuchu. Ponad połowa czasu koncertu to były dykteryjki gwiazdorzącego gwiazdora kierowane bez mikrofonu do vipowskich rzędów. W pozostałych sektorach ledwo co było słychać i zrozumieć. Szkoda, ze pan gwiazdor nie chciał współpracować ze znakomitym konferansjerem, który już niejeden koncert z wybitnymi artystami prowadził ze swadą i ku satysfakcji publiczności. Nic nie mam do talentu i warsztatu pana gwiazdora Cury, kiedy już śpiewał czy tez prezentował swoją kompozycję na gitarę. Było to znakomite.
2023-10-29 16:34
2023-10-28 09:53
mysle,ze na balecie mongolskim bylaby wieksza frekwencja
2023-10-28 11:31
To mnie akurat zdziwiło, bo bilety były drogie, a solista raczej nieznany
2023-10-28 18:29
ale sposób prowadzenia przez niego koncertu beznadziejny.
2023-10-30 10:02
Przez kilka lat byl jednym z głównych tenorów w Metropolitan Opera. Nie byl on co prawda na miare Carusa czy del Monaca lub Bjorlinga ale słynne role tam śpiewał.
2023-10-28 13:53
Miałam inny problem wczoraj, ponownie. Nagłośnienie nieodpowiednie do rodzaju wystepu Maestro Curry. Nie zawsze było słychać co mówi. Chodził wkoło i mikrofony nie "łapały" czasami jego głosu, także sopranistki. Byłam w sektorze A2. Wieki niedosyt.
2023-10-28 14:24
2023-10-29 23:10
sto lat temu w Gdańsku wszyscy mówili po niemiecku
2023-10-30 09:54
Obudz sie.
2023-10-28 15:10
Wspaniały, niepowtarzalny koncert . Do teraz brzmią mi dźwięki ostatniej arii w fenomenalnym wykonaniu .
Szkoda, że na widowni tyle pustych miejsc, co z przekąsem zauważył Maestro.
Zgadzam się również z opinią, że nagłośnienie nie było zaadaptowane do charakteru koncertu / w górnych partiach nie było słychać co Maestro mówi a mówił po angielsku /.
Niemniej koncert super . Klasa !!! Sopranistka też !
2023-10-28 18:33
Tak samo niegrzecznie pożegnał dwie panie, które wyszły przed końcem. Co mu do tego? Zapłaciły za bilety w sektorze A, najdroższym.
Z górnych rzędów wyszło więcej osób.
2023-10-29 16:43
To niekino żeby wychodzić w trakcie. Dla artystów to deprymujące. Trzeba szanować wykonawców.
2023-10-30 09:32
2023-10-28 17:37
2023-10-28 18:04
Opinia wyróżniona
To byl genialny koncert! Co za kontakt z publicznoscia, co za klasa i doswiadczenie sceniczne. Pieknie grala rowniez pani na gitarze. Szkoda, ze obsluga filharmonii nie zna angielskiego i kontakt konferansjera z artysta byl ograniczony co doprowadzilo do nieporozumienia.
2023-10-28 19:32
Opinia wyróżniona
Piękny koncert i dobra, rzetelna recenzja.
Muzyka poważna na kontrolowanym luzie.
Warto jednak uzupełnić, że Jose Cura zmienił ostatnie słowo w arii Nessun dorma".
Zamiast Vincerò (zwyciężę), zaśpiewał Vi lascerò (Was zostawię/opuszczę), po czym zabrał Pierwszego Skrzypka i rzeczywiście wyszedł
Następny koncert Muzyka czyni cuda już za rok.
2023-10-29 16:02
dlaczego ludzie uczestniczący w tego rodzaju wydarzeniach mają miny jak na pogrzebie?
2023-10-29 16:29
Czyli udawać.
2023-10-29 16:32
2023-10-30 08:05
Wspaniały, wyjątkowy koncert, pełen wzruszeń. Dziękuję!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy
W którym roku odbył się pierwszy pokaz "Pierścienia Nibelunga" w Gdańsku?
