- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (97 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (39 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 6 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
Urodziny Stefana Chwina. Tłum gości i kolejka po autografy
Chciałoby się powiedzieć: jak ten czas szybko leci. Całkiem niedawno świętowaliśmy jubileusz 70. urodzin tego pisarza. We wtorek, w wypełnionej po brzegi Sali Mieszczańskiej w Nadbałtyckim Centrum Kultury, spotkaliśmy się w celu uświetnienia Jubileuszu 75. urodzin Stefana Chwina. Wydarzeniu towarzyszyła premiera najnowszej książki jubilata pt. "Mój Gdańsk". Wielbiciele talentu i przyjaciele pisarza dopisali. Po spotkaniu ustawiła się do profesora długa kolejka po autografy. Nie brakło chwil zadumy, wzruszeń i śmiechu.
Stefana Chwina raczej nikomu w Gdańsku nie trzeba przedstawiać. To urodzony 11 kwietnia 1949 roku w grodzie nad Motławą powieściopisarz, krytyk i historyk literacki, eseista, profesor zwyczajny nauk humanistycznych oraz grafik. Z Gdańskiem związany od zawsze. To - jak mówiła o jubilacie na wstępie prowadząca spotkanie Beata Szewczyk (dziennikarka Radia Gdańsk) - "osoba, która jest częścią Gdańska, a Gdańsk jest częścią jej". Jubilat pojawił się, jak zwykle, w nieodłącznym towarzystwie swojej żony - redaktorki i wydawczyni - Krystyny Lars.
Medal, Gryf Pomorski i Gloria Artis dla jubilata
W oficjalnej części wieczoru pojawiły się przemówienia, prezenty i nagrody ze strony przedstawicieli władz.
- Pięknie, mądrze opowiadasz nam Gdańsk, którego już nie ma. I opowiadasz nam o nas, jacy jesteśmy. Nie znaczy to, że nie zastawiasz na nas, czytelników, pułapek. Jesteś mistrzem zwątpień, czynisz świadkami wydarzeń granicznych - mówiła prezydentka Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, która przybyła na uroczystość tuż po swoim zaprzysiężeniu.
Jubilat otrzymał z rąk prezydent Dulkiewicz Medal Prezydenta Gdańska oraz bursztynowe spinki do mankietów. Jako kolejny głos zabrał dyrektor Departamentu Kultury - Władysław Zawistowski, który odczytał list nieobecnego marszałka województwa - Mieczysława Struka, po czym podzielił się z publicznością kilkoma zabawnymi wspomnieniami z przeszłości.
Przyznał, że znają się z autorem "Hanemanna" od 50 lat i pamięta czasy, gdy grywali w badmintona na podwórku przy Zakopiańskiej. Wspomniał też, że koledzy z zespołu rockowego w liceum nazywali Chwina pseudonimem "Bóg ojciec", czym rozbawił zgromadzonych gości. Zawistowski dodał później, że "nie mamy w Gdańsku wielu takich autorytetów", jakim jest Stefan Chwin i nie ma potrzeby mówić profesor, bo wszyscy wiemy, kim jest.
Zawistowski wręczył pisarzowi statuetkę pamiątkowego Gryfa Pomorskiego z okazji 25-lecia samorządu województwa pomorskiego. Dodał też, że Stefan Chwin jest pierwszym człowiekiem pióra odznaczonym tym wyróżnieniem.
- Podziękowanie otrzymuje Stefan Chwin za zaangażowanie w tworzeniu samorządu na Pomorzu, za wspólną pracę dla dobra wspólnego i rozwoju regionu - odczytał dyrektor.
Beata Szewczyk dodała również, że zapadła decyzja, iż Stefan Chwin ma ponadto otrzymać Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Figura i Baka czytali fragmenty nowej książki
W drugiej części wieczoru rozmowę z jubilatem poprowadził Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, a fragmenty nowej książki pisarza pt. "Mój Gdańsk" odczytali Katarzyna Figura oraz Mirosław Baka, odtwórcy głównych ról w prezentowanym na deskach Teatru Wybrzeże w 2002 roku spektaklu pt. "Hanemann" na podstawie prozy Chwina.
- Ta książka powstała dzięki mojej żonie. To jest pomysł Krystyny Lars, która wymyśliła tę książkę i jest sprawczynią tego wydarzenia. Książka jest zbiorem różnych głosów i obrazów, które pochodzą z różnych okresów mojego życia. Jest też spora część rzeczy niepublikowanych, które pani Krystyna odnalazła w naszym archiwum. Jest to książka, która traktuje Gdańsk jako centrum moich zainteresowań - mówił Stefan Chwin.
Rozmowa toczyła się wokół motywów, które pojawią się w książce. Między innymi pytania Kerskiego dotyczyły rodziców pisarza i jego wychowania. Chwin nie ukrywał, że był wychowywany w duchu niechęci do Gdańska i nienawiści do Niemców. Przyznał, że "Gdańsk był dla niego obcym miastem". Mama pisarza miała powiedzieć po premierze "Hanemanna": "Ty piszesz za dobrze o Niemcach, oni na to nie zasługują". Jego rodzice pochodzili z Wilna (ojciec) i Warszawy (matka), a babcia prowadziła sklep na ulicy Koszykowej. I w ich wspomnieniach odbijało się i mijało dzieciństwo Chwina.
- We mnie są dwie osoby, które walczą ze sobą, zderzają się ze sobą. To jest pisarz, który zajmuje się produkowaniem, budowaniem mitów, i historyk, który jest od tego, żeby te mity rozbijać - dodał pisarz.
Pojawiały się też inne ważne tematy, jak "mniejszości duchowe", "mniejszości intelektualne", wspomnienie dawnych autorytetów pisarza tj. Jan Błoński, Maria Janion czy Czesław Miłosz, a także wspomnienie Grudnia 70. czy zabójstwo prezydenta Adamowicza.
Zarówno czytanie fragmentów książki, jak i całe wydarzenie zyskało oprawę muzyczną dzięki subtelnej i doniosłej grze na fortepianie wejherowianina - Cezarego Paciorka - pianisty, akordeonisty, kompozytora i aranżera.
Pisarz, dziękując za czytanie jego utworów, zażartował: "Teksty brzmiały jak napisane przez pisarza lepszego ode mnie". Na koniec pojawił się jeszcze najmłodszy przedstawiciel Rady Miasta - radny Jan Perucki z prezentem od gdańskich rajców.
Książka "Mój Gdańsk" ze zdjęciami pisarza
Książka "Mój Gdańsk" stanowi obszerny wybór beletrystycznych, eseistycznych i publicystycznych wypowiedzi Stefana Chwina o Gdańsku, wzbogacony o zdjęcia miasta wykonane przez pisarza. Zdjęcia te mogliśmy oglądać w trakcie spotkania na ekranie w tle.
Podczas jubileuszu była prowadzona premierowa sprzedaż książki, która została wydana nakładem wydawnictwa Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Josepha Conrada w Gdańsku. Jest to zbiór najważniejszych tekstów pisarza o rodzinnym mieście, prezentujący osobisty, pasjonujący, piękny a zarazem kontrowersyjny obraz miasta, obecny w twórczości powieściowej i refleksji historyczno-filozoficznej autora. Książka została dedykowana Pamięci prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza.
Miejsca
Spektakle
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-05-08 11:00
przeczytałem dolinę radości i nie mam ochoty na więcej. (2)
Fakt początek był niezły ale po co męczyć siebie i czytelnika pięcioma setkami stron bez sensu, skoro pomysłów i koncepcji wystarczyło na 100?
- 29 9
-
2024-05-08 14:20
Ja czytałem Ottona i bardzo mi się podobał
- 1 0
-
2024-05-08 12:31
Hanemanna przeczytałem z zainteresowaniem.
Był zresztą na czasie, bo się obudziło ogólne zainteresowanie niemieckim dziedzictwem w Gdańsku. Esther mnie pokonała w 1/3 chyba. Erudycja i elegancja słowa zamiast budzić podziw, drażniły.
- 20 6
-
2024-05-08 12:47
Stefan Chwin to chluba Gdańska (4)
A żałosne komentarze tylko świadczą o piszących dla których szczytem doznań kulturalnych jest koncert Zenka albo lektura kolejnego kryminału Mroza
- 22 27
-
2024-05-09 11:49
A Gdańsk
tej chlubie dał tylko obrazek i spinki.
- 0 1
-
2024-05-08 17:04
xxx
Adolf tez był chlubą, a potem wyszło jak wyszło;)
- 7 3
-
2024-05-08 15:52
Nalezysz do PZPR?
- 7 2
-
2024-05-08 13:12
tak wiemy kazdy kto jest Upolityczniony dla POkemonów jest chluba
- 13 4
-
2024-05-08 09:54
Wspaniały pisarz, bardzo mądry człowiek (1)
Był moim promotorem na studiach, zajęcia z nim były wyjątkowe. Nie zawsze mówił na temat zajęć, dużo o świecie, o swoich przemyśleniach, ale te dyskusje otwierały nam (studentom) oczy i poszerzały horyzonty. To było ciekawe doświadczenie.
- 37 31
-
2024-05-10 07:11
Wspaniały pisarz
bez wspaniałych książek.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.