"Przeszkadzajki" w postaci dzwoniących telefonów, budzików, rozmów, a nawet przeglądanie internetu w trakcie spektaklu - to już właściwie norma i zdarza się regularnie. Czy zatem teatr przegra walkę z technologią o naszą uwagę? Lokalni aktorzy mają coś do powiedzenia na ten temat.
Nocnik, schabowy i pistolet. Najdziwniejsze rzeczy, które widzowie wnieśli do teatru
2024-03-15 20:08
Włączone telefony w teatrze to zwykle buractwo. Jak ktoś musi przeglądać sm to niech zostanę w domu, bo z dużym prawdopodobieństwem i tak nic podczas spektaklu nie skuma.
Równie beznadziejnym zachowaniem jest popijanie wody albo soku w trakcie spektaklu. Z takimi manierami to najlepiej do przysłowiowej cioci na imieniny, Hamlet to nie kotlet, nie trzeba popijać.
Kolejny przejaw braku wrażliwości to tzw darcie ryja jako wyraz aplauzu dla spektaklu czy aktorów.
Czego jednak oczekiwać po widzach, którzy obecność w teatrze czy filharmonii rozpoczynają od selfie ze sceną w tle lub na ściance z logo teatru. Po co? Chyba tylko po to by przyjaciele z sm zdziwili się, że tego wieczoru wyjątkowo nie na byle jakim browarze.
Teatr, filharmonia to nie obowiązek, a więc lepiej dię nie męczyć bez internetu, napoju, krzyków czy selfika.
Lepiej zostawić je tym, którzy naprawdę chcą obejrzeć, wysłuchać, odczuć
2024-03-15 20:29
A co, w kościele na mszach tego nie ma? Jest niedziela, homilia, ksiądz się "przyłożył", dość wartościowa, a tu dzwonek w czasie homilii. Otępienie umysłowe posiadaczy. Muszą wlec tę komórkę do kościoła? 1,5 godziny bez niej nie wytrzymają?? W jakieś opowieści o jak raz gdzieś tam leżących w konaniu mamusiach czy ciociach nie uwierzę.
2024-03-15 23:01
Ten pedofII na ambonie i tak zainteresowany jest tylko ministrantami a nie tymi bzdurami, które czyta czy szopką dla id-otów, którą odstawia,
2024-03-16 09:44
2024-03-16 09:45
2024-03-15 21:02
2024-03-15 22:52
Te buraki to 30-letnie dzieciaki, które sprawdzają nawet kiedy mają załatwić potrzeby fizjologiczne. Taki 30-letni dzieciak dostaje ataku histerii jak mu się rozładuje smycz!
2024-03-15 23:11
Kiedys tylko ludzie na poziomie chodzili do teatru, teraz zwykłe buraki
2024-03-15 23:14
Chodzę do teatru dosyć często i nigdy nic takie mi się nie zdarzyło. Telefony i owszem czasem dzwonią ale zawstydzony widz natychmiast reaguje i wyłącza. Źle zrobił że nie wyciszył. Jego wina. Kolejny raz mam wrażenie że autor wymyśla sobie te historyjki.
2024-03-16 09:56
Sa odbierane telefony. W kinach niestety to juz weecz norma
2024-03-16 00:10
Teraz to norma w teatrze. Już nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się obejrzeć jakaś sztukę bez wyżej wymienionych przypadków. Mam 30 lat, kiedyś były inne standardy wychowania i ludzie, a także dzieci doskonale wiedzieli jak zachowywać się w teatrze lub innym miejscu publicznym nastawionym na sztukę. To przykre i jednocześnie denerwujące.
2024-03-16 00:22
Jacy aktorzy ,tacy widzowie .Jaja z ludzi płacących im za pracę sobie robią .Nie wystarczy roznegliżowana pannica ,lub facet udający kobietę....
2024-03-16 05:25
Co idzie do teatru lub gdzie kolwiek bo telefon
2024-03-16 05:58
Taki trend , to modne pójść do teatru czy do opery żeby "ludzie widzieli"taki sam jak posiadanie pudelka którego w sezonie trzeba oddać do schroniska bo się wyjeżdża do ciepłych krajów bo akurat w sezonie nie ma mody na pudelka tylko na podróże a czymś na FB trzeba się pochwalić. Niektórzy nie istnieją w tym świecie jak nie mogą się innym pochwalić
2024-03-16 05:40
Zresztą bardzo dobrze odzwierciedla to motłoch na Wiejskiej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy
W 2019 roku w ramach festiwalu Literacki Sopot pisarz znany na całym świecie wystąpił w spektaklu swojego autorstwa. O kim mowa?
