- 1 Znamy laureatów Splendor Gedanensis (19 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 3 Tak kiedyś brzmiała Gdynia (17 opinii)
- 4 Dlaczego koncerty są tak późno? (84 opinie)
- 5 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (133 opinie)
- 6 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
Odważny performans i rzeźby za 88 tysięcy zł w Garnizonie
Zakończył się trzydniowy festiwal sztuki Faces of Art, który odbywał się od 20 do 22 kwietnia na terenie Garnizonu przy ul. Norwida 1 . Festiwal prezentował różne oblicza sztuki. Widzowie mogli zobaczyć wystawy, pokazy mody, performance Krzysztofa Leona Dziemaszkiewicza i wizualizacje.
Festiwal ściągnął miłośników sztuki z Trójmiasta. Wydarzenie było raczej spotkaniem kameralnym. Podczas festiwalu odbywającego się w Pinakotece przy ul. Norwida 1 swoje prace zaprezentowało wielu twórców zarówno starszego, jak i młodszego pokolenia. Wśród nich: Michael Asman, Konrad Górecki, Tommy Mill czy Izabela Łapińska.
Pojawiła się również wystawa prac Jacka Tylickiego, założyciela Now Gallery w Nowym Jorku. Artysta w swoim projekcie zapoczątkowanym w 1973, w sposób bezpośredni (bez ingerencji człowieka) użył przyrody jako twórczego medium. W ten sposób, w trakcie jego licznych podróży, powstaje do dzisiaj cykl prac zwany Natural Art. Pojawiła się wystawa prac Tomasza Grzybowskiego, który pełnił rolę również inicjatora festiwalu. Jego wystawa zawierała jego prace z dorobku trzydziestu lat działalności. Zobaczyć mogliśmy zarówno malarstwo, jak i techniki mieszane np. na kartonie czy płótnach. Część prac była poświęcona człowiekowi, jego emocjonalności i przeżywaniu.
- Połączyliśmy różne światy sztuki, by zaaranżować nieco część miejską na działania sztuki w Garnizonie, jak choćby lobby budynku, część parkingu podziemnego, a to wszystko po to, by pokazać sztukę, która będzie żyła w różnych przestrzeniach. Pomysł na wydarzenie nadszedł, ponieważ projektowaliśmy budynek Pinakoteki i zobaczyliśmy, że są tu możliwości przestrzeni, w której możemy pokazać sztukę ludziom. Wystawa i całe wydarzenie jest częścią działań, które zrobiła Fundacja Rzemiosła Sztuki i Kultury, która zajmuje się wspieraniem na polu sztuki. Mamy również w planach wprowadzić inne działania cykliczne, ale jest to w trakcie rozwoju - mówi Tomasz Grzybowski.
Warto jednak wspomnieć, że można było zobaczyć również prace wizualne Zuzanny Kołodziej Vizuza. Absolwentka Wydziału Grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, działająca w technice animacji. Jej trzy animacje inspirowane były jej odczuwaniem natury i próbą odnalezienia siebie w niej. Artystka kreuje w swoich pracach imersyjne światy, które tworzy z wnikliwej obserwacji natury.
Muzeum Kameralne: zaskakujące miejsce w Gdyni
Swoje rzeźby pokazał również Tomasz Górnicki, czyli jeden z rzeźbiarzy młodego pokolenia w Polsce, który w swoich pracach łączy klasyczne wykształcenie z kreacją i odwagą na polu eksperymentów estetycznych. W swojej twórczości najczęściej pracuje w marmurze, glinie, brązie czy stali. Górnicki jest autorem prezentowanej podczas festiwalu rzeźby "Urban Parasite", która mierzyła 190 cm wysokości, wykonanej z czarnej, spawanej stali i przedstawiającej owada. Jej cena wynosiła 88 tysięcy złotych.
Zaprezentowany został również Performance art, czyli sztuka performensu (forma sztuki, która wykorzystuje ludzkie ciało jako narzędzie artystyczne) w wykonaniu Krzysztofa Leona Dziemaszkiewicza. Jego performance bywają często kontrowersyjne i wymagający od widza otwartego umysłu oraz zaangażowania emocjonalnego. Niemniej artysta w swoich sztukach porusza ważne tematy społeczne i polityczne.
Performance Krzysztofa Leona Dziemaszkiewicza:
Jako podsumowanie wydarzenia odbyła się loteria oraz aukcja internetowa dzieł, które można było nabyć. Ceny prac były różnorodne. Można było znaleźć zarówno obrazy za 10 tysięcy złotych, jak i rzeźby za 48 tysięcy czy 88 tysięcy złotych.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (104) ponad 50 zablokowanych
-
2023-04-24 16:00
dlaczego takie oburzenie
Przecież tu chodzi o hajsy/mamonę/plny.
taki twórca dostaje grubą kasę od ministerstwa bezpośrednio bądź przez jakieś fundacje.
88 tysi za parę rzeźb i pajacowanie z farbą?
kurna też tak mogę.
potem jakiś przedsiębiorca kupi "sztukę Leona" i będzie mógł odpisać od podatku.
Ludzie otwórzcie oczy!!- 7 0
-
2023-04-24 17:02
o co chodzi z facetami w szalikach?
wiało w tej galerii?
- 6 0
-
2023-04-24 19:55
Odważne co? Polacy nie gęsi...
- 2 0
-
2023-04-25 08:39
jesli to ma byc kultura to jak musi wtedy wygladac brak kultury? pod kazdym monopolowym podobny kulturowo "performance"
- 4 0
-
2023-04-25 14:42
Do przemyślenia
Wielu artystów wyprzedzało swój czas toteż byli na marginesie tak zwanego głównego nurtu epoki, mierzyli się z ostracyzmem, wyśmiewaniem i niezrozumieniem, odchodzili w biedzie. Prawdziwa kariera - dopiero po odejściu z ziemskiego padołu
- 0 0
-
2023-04-27 14:58
wiadro wina
gdybym ja zdecydowal sie ogladac te bohomazy i tego pseudoartyste to musialbym spacerowac nie z lampka wina tylko z calym wiadrem bo na tzrezwo trudno te pseudo sztuke ogladac
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.