- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (83 opinie)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (37 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 6 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
Kopciuszek w fabryce. Po premierze w Operze Bałtyckiej
Historię Kopciuszka znają chyba wszyscy. Włoski zespół realizatorski postanowił przedstawić ją w Operze Bałtyckiej w sposób naprawdę oryginalny. W efekcie wspaniała choreografia spektaklu konkuruje z nieczytelną dla młodszych widzów inscenizacją. Na szczęście triumfuje taniec i piękna muzyka Sergieja Prokofiewa.
Ta, trzeba przyznać, nieco dziwaczna wersja baśni o Kopciuszku w drugim akcie staje się dużo bardziej klarowna, bo choreograf Eugenio Scigliani przestaje komplikować losy bohaterów. Dziewczyna pojawia się na balu, tańczy z księciem, a gdy wybije północ, zostawia jeden ze swoich "czarodziejskich" trzewików. Trudno doszukać się tu konsekwencji (co robi Książę na balu z pracownikami fabryki?), ale przecież to tylko bajka.
Choreograf zadbał o urozmaicony, ciekawy ruch sceniczny Niezwykle efektownie już od pierwszych taktów prezentuje się praktycznie cały zespół Bałtyckiego Teatru Tańca, który udowadnia, że może i potrafi tańczyć synchronicznie duże układy zbiorowe. Najbardziej eksponowane role otrzymały odtwórczynie ról Macochy (niezwykle plastyczna Marzena Socha), sióstr Kopciuszka (wykonujące efektowną kanciastą, "łamaną" choreografię Agnieszka Wojciechowska i Natalia Madejczyk) oraz oczywiście samego Kopciuszka (Franciszka Kierc) i wszystkie świetnie sobie z nimi radzą.
Pomysły na taniec nie kończą się na głównych rolach (chociaż akurat nieco ich zabrakło dla Księcia) - także liczne partie zbiorowe cechują intrygujące, udane układy łączone z plastycznymi, teatralnymi gestami (np. Książę szukający właścicielki trzewika). To najlepsza choreografia w spektaklu Opery Bałtyckiej przynajmniej ostatnich kilkunastu miesięcy. Rozczarowuje jedynie stłumiony, pozbawiony pasji pierwszy duet Kopciuszka i Księcia (Michał Łabuś). Jednak dwa kolejne układy pary romantycznych kochanków, przedzielone świetnym solo Franciszki Kierc, są bardzo udane (chociaż w tytułowych rolach w "Romeo i Julii" Izadory Weiss oboje wypadali we wspólnym duecie lepiej).
Spektakl nie ma jednak sprecyzowanego adresata. Małe dzieci nie zrozumieją intrygi, opowiadanej (zwłaszcza w pierwszym akcie) językiem tańca skierowanym do dorosłych. Macocha i złośliwe siostry odznaczają się wprawdzie czarnymi, jak ich intencje, strojami na tle jasnych kostiumów innych robotnic fabryki. Dlaczego jednak dobra Wróżka - czy jak tłumaczy choreograf w programie do spektaklu: jedna z pracownic, koleżanka Kopciuszka - też ubrana jest na czarno? Przez to mało które dziecko odróżni tę postać od Macochy. Dla dzieci do lat 8-10 spektakl wydaje się być zbyt ambitny, z kolei dorosłym melomanom taneczna baśń Eugenio Scigliano może się wydać przesadnie naiwna. Bez odpowiedzi pozostaje też pytanie dlaczego nowoczesny taniec zespołu BTT osadzony został w realiach pierwszej połowy XX wieku.
Zdecydowanie warto jednak zobaczyć gdańskiego "Kopciuszka", bo to spektakl teatru tańca w bardzo dobrym gatunku (nie doczekamy się tu jednak choćby jednej figury na puentach, dlatego miłośnicy baletu powinni wybrać się do Warszawy na kostiumowego "Kopciuszka" Teatru Wielkiego - Opery Narodowej wzorowanego na choreografii Fredericka Ashtona). Niekonsekwencje inscenizacyjne gdańskiej produkcji wynagradza błyskotliwa choreografia i wspaniała muzyka Sergieja Prokofiewa w bardzo dobrym wykonaniu Orkiestry Opery Bałtyckiej, kierowanej tym razem przez Jakuba Kontza. A zespół BTT potwierdził, że tkwią w nim naprawdę duże możliwości.
Spektakl
Kopciuszek
Miejsca
Spektakle
Opinie (131) 3 zablokowane
-
2011-12-05 08:35
miłośnicy klasycznego baletu powinni wybrać się do Warszawy na kostiumowego "Kopciuszka" Teatru Wielkiego - Opery Narodowej " ,"Małe dzieci nie zrozumieją intrygi, opowiadanej (zwłaszcza w pierwszym akcie) językiem tańca skierowanym do dorosłych.""Dla dzieci do lat 8-10 spektakl wydaje się być zbyt ambitny, z kolei dorosłym melomanom taneczna baśń Eugenio Scigliano może się wydać przesadnie naiwna." OT I TYLE -SPEKTAKL DLA KOGO?
- 40 3
-
2011-12-05 09:26
Nieżle a jednak... (1)
Muzyka cudna, można było zamknąc oczy i słuchać i już się było zadowolonym. Układny synchronicznego tańca robiły wrażenie (na moim 6 letnim towrzyszu zwłaszcza synchroniczne kichanie), świetne kreacje sióstr, bo takie bajkowe.
Sceny zbiorowego tańca na balu też nam się podobały. Syn dal radę mimo późnej pory, ale nie polecam spektaklu dla dzieci poniżej 8 roku życia, choć pewnie dużo zależy od wrażliwości, na ptremierze były dziewczynki w wieku 2-3 lat.- 21 1
-
2011-12-05 15:00
mnie się wydaje, że za czasów Weissów w Operze Bałtyckiej można co najwyżej zamknąć oczy i słuchać, bo patrzeć na scenę - to nigdy nie ma na co
- 15 4
-
2011-12-05 10:38
szarość
może dla dyrekcji świat jest szary, ale dla mnie i dzieci nie. już mam dość depresyjnych scenografii w naszej operze!
- 34 3
-
2011-12-05 10:39
ale przynajmniej wpuscili kogos innego poza Issssssadorą
ale przynajmniej wpuscili kogos innego poza Issssssadorą
W końcu- 32 2
-
2011-12-05 10:44
jak czytac? (2)
To najlepsza choreografia w spektaklu Opery Bałtyckiej przynajmniej ostatnich kilkunastu miesięcy.
Bo nie robiona przez Isadore? Tak to trzeba czytać?- 34 1
-
2011-12-05 15:01
raczej tak :)
- 7 2
-
2011-12-05 20:52
Dokładnie tak!
I dzięki Bogu.
- 5 0
-
2011-12-05 12:58
pięknie, choć inaczej.
Nietypowy to Kopciuszek. Nie oczekujcie bajecznych strojów. Ale piękny! Wspaniała choreografia. Doskonała muzyka. Polecam również z dziećmi. Tylko warto uprzedzić, że nie będzie balowych sukien i wyczarowywania karety.
- 19 2
-
2011-12-05 13:11
Jak piszecie -miłośnicy baletu powinni wybrać się do Warszawy (1)
Ja tylko dodam , że miłośnicy opery powinni wybrać się do Wiednia lub Londynu.
- 28 3
-
2011-12-05 15:17
ja jeżdżę do Wrocławia i Bydgoszczy, i też jest super:)
- 8 1
-
2011-12-05 13:26
do Krakowa
Polecam Kopciuszka w Krakowie, w Operze. Przepiękny, baśniowy. Z przyjemnoscią obejrzą dorośli i dzieci. A jaka nowoczesna scenografia! Cudo! I żaluję, że w Gdańsku znowu szaro i depresyjnie...
- 25 4
-
2011-12-05 13:36
KPINA! (2)
Jak można promować Operę Bałtycką polecając balet "Kopciuszek" w Warszawie!?! Myślicie, że taka reklama przyciągnie wielbicieli tego przedstawienia do naszej, trójmiejskiej Opery. Czemu wszystko w Operze jest smutne, pozbawione kolorów i takie a'la nowoczesne? Modernizm można pooglądać w teatrze, a Opera powinna być żywa, różnobarwna i przede wszystkim wesoła. Sztuka powinna Nas (widzów) przenosić w magiczny świat, w którym choć na chwilę odpoczniemy od doczesnych problemów, a nie przygnębiać jeszcze bardziej!
Proszę kierownictwo by się zastanowiło czy nowa wizja Opery idzie w dobrym kierunku?- 32 9
-
2011-12-05 14:21
to w końcu czepiasz się artykułu czy Opery? Jeśli kierownictwo ma się zastanowić to polecanie baletu w Warszawie się przyda. Marzy mi się totalna klasyka bez żadnych unowocześnień w inscenizacji i scenografii...
- 4 3
-
2011-12-07 17:07
A ja proszę Rozczarowaną...
...by się zastanowiła nad tym, jakie pisze bzdury?Od kiedy to opera jest przede wszystkim wesoła?Chyba się coś pomyliło z operetką....
- 3 0
-
2011-12-05 13:56
(2)
Kupiłam bilety we wrześniu, z mysla, że w końcu w naszej Operze jest coś dla dzieci. Po przeczytaniu artykułu zastanawiam się czy nie oddać biletów do kasy - moje 6-latka i 9-latka będa raczej rozczarowane takim przedstawieniem...
- 26 3
-
2011-12-05 15:00
Tak - będą rozczarowane!
Byłam wczoraj na tym przedstawieniu. Duzo dzieciaków, w tym dziewuszki w strojach kopciuszka- księzniczki, przygotowane zapewne na basniowa scenografie i kostiumy, a tymczasem... w przerwie i po spektaklu ich komentarze były hurmem - krytyczne. Jeden chłopczyk (ok. 10 lat) powiedził dość głosno obok mnie - ale przymuliło! No, własnie...
- 9 2
-
2011-12-06 07:57
rada
szczerze radze oddac bilety dzieci
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.