- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (34 opinie)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 6 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
Dziewczyńska erotyka w kolorze różowym
Oglądając wystawę Marii Pienińskiej-Bereś "Imaginarium cielesności" co chwilę miałam ochotę dotknąć któregoś z prezentowanych obiektów. Miękkie, ręcznie szyte, wypchane gąbką i uformowane w niejednoznaczne kształty, stanowią zaproszenie do świata kobiet widzianego w krzywym zwierciadle.
Miłośniczki sztuki kobiecej są w ostatnim czasie wyjątkowo rozpieszczane. Kilka miesięcy temu w Pałacu Opatów prezentowana była głośna wystawa Natalii LL, teraz w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki można oglądać prace innej prekursorki polskiej sztuki feministycznej, Marii Pinińskiej-Bereś. To doskonała okazja, by porównać twórczość tych artystek, poruszających się wprawdzie w obrębie podobnej tematyki, jednak wypowiadających się dwoma zupełnie różnymi głosami.
Wejście do sali galerii, gdzie prezentowane są prace Pinińskiej-Bereś, jest jak wkroczenie do tajemniczego świata nastoletnich dziewczynek zapisujących swoje pierwsze miłości, porażki i marzenia w pamiętniku zamykanym na kłódeczkę. Koniecznie różowym, bo to kolor kluczowy dla twórczości tej artystki: kiczowaty, pretensjonalny, będący synonimem typowo "dziewczyńskich" upodobań. Materiały, z których korzysta Pienińska - Bereś również nasuwają skojarzenia z miękkością kobiecego ciała: gąbka, wata, lekkie, pikowane tkaniny. Powstają z nich obiekty o niepokojących, nacechowanych erotycznie kształtach, jak choćby "Infantki" nawiązujące do słynnego dzieła Velazqueza.
Erotyka jest zresztą tematem, który w twórczości poznańskiej artystki przewija się nieustannie. Jej fascynacja ciałem jest ewidentna, choć nie mamy tu do czynienia z wypowiedziami tak jednoznacznymi jak chociażby w przypadku wspomnianej wcześniej Natalii LL. Pinińska-Bereś opowiada o kobiecej seksualności za pomocą ciekawie zinterpretowanych znaków: charakterystycznych elementów garderoby (gorset) lub wyposażenia mieszkania (fragmenty łóżka, poduszki). Pobudza wyobraźnię, zadaje pytania, prowokuje, będąc jednocześnie bardzo daleko od wzbudzania niezdrowych emocji czy skandali.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przesłanie tej sztuki jest dość oczywiste. To feminizm, którego genezy należy szukać w kuchni lub sypialni - tam, gdzie (jak to uparcie twierdzą niektórzy) prawdziwe miejsce kobiety. Pinińska-Bereś mówiąc o tzw. kobiecych obowiązkach ironizuje, wskazując na absurdalność tradycyjnego podziału ról społecznych. Nie bądźmy więc zaskoczeni, gdy na świeżo wypranych przez artystkę pieluchach ukaże się naszym oczom słowo: "feminizm".
Wystawa "Imaginarium cielesności" potrwa w sopockiej PGS do 4 marca. Bilety wstępu kosztują 10 zł i 7 zł (ulgowy).
Miejsca
Opinie (67) 3 zablokowane
-
2012-02-10 14:01
Dziękuję portalowi za zdjęcia z wystawy!
Dzięki temu wiem, że pójście na nią byłoby stratą mojego czasu i pieniędzy.
- 19 1
-
2012-02-10 15:06
za duzo jest seksu w sztuce, szczególnie masowej sztuce (np film "Sponsoring", rożne programy TV). Odnąszę wrażenie, że (sądząc chociażby po wypowiedziac pani prof K. Szczuki), że jest obecnie w Polsce realizowana celowa masowa akcja na zamówienie rządu Rp mająca za zadanie propagowanie nierządu wśród studentek!
- 4 2
-
2012-02-10 15:56
Chetnie poznam nimfomankę czy na tą wystawe przyjdzie jakas:) (2)
- 3 0
-
2012-02-10 17:51
Wybiera się znajoma (1)
big size, ok 120kg, czarnula, na emeryturze, bez zobowiązań. Idź i czekaj, łatwo rozpoznasz w tłumie
- 5 0
-
2012-02-11 22:36
skoro tak okreslasz swoją kolezanke powierzchownie to jej wpsólczuje
I nie zdziw sie jak bedzie miała branie:)
- 0 0
-
2012-02-10 21:38
kolejba nawiedzona od Szczuki i Środy.
- 8 0
-
2012-02-11 11:47
Taką sztukę to każdy głupi może zaprezentować. (1)
- 6 0
-
2012-02-11 12:07
i tak własnie się stało :)
- 4 0
-
2012-02-11 13:17
I znowu to samo :/ Bez gołej d*py nie ma sztuki.... (2)
- 3 2
-
2012-02-12 11:11
(1)
a gdzie jest ta goła d*pa? bo nie widzę na załączonych zdjęciach. Tak jest zwykle z ludźmi - każdy widzi to co chce.
- 0 1
-
2012-02-13 07:27
"goła d*pa" jest metaforą, zobrazowaniem przekazu nowoczesnej sztuki - jeśli nie umieścisz na obrazie "gołej d*py", to nikt
zauważy Twojej sztuki Czy teraz już zrozumiałeś sens mojej wypowiedzi?
- 0 2
-
2012-02-11 22:39
od czasu gdy największym wydarzeniem artystycznym została okrzyknięta puszka
to takie pieprznięte w mózg artystki mnie nie dziwią
- 3 1
-
2012-02-12 13:03
KTO JĄ WYPUŚCIŁ Z KUCHNI?!
- 1 2
-
2012-02-12 18:09
wtręt
Rzeczywiście --- tzw. "sztuka" jest jak guano-jej nie trzeba rozumieć, ją się czuje.
- 3 1
-
2012-02-12 21:37
KICZ
po prostu zwykły kicz
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.