- 1 Znamy laureatów Splendor Gedanensis (15 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (132 opinie)
- 3 Nowa rzeźba w parku Herbstów (48 opinii)
- 4 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 5 Carillon przestał grać "Rotę". Dlaczego? (177 opinii)
- 6 Tak kiedyś brzmiała Gdynia (17 opinii)
Dziewczyńska erotyka w kolorze różowym
Oglądając wystawę Marii Pienińskiej-Bereś "Imaginarium cielesności" co chwilę miałam ochotę dotknąć któregoś z prezentowanych obiektów. Miękkie, ręcznie szyte, wypchane gąbką i uformowane w niejednoznaczne kształty, stanowią zaproszenie do świata kobiet widzianego w krzywym zwierciadle.
Miłośniczki sztuki kobiecej są w ostatnim czasie wyjątkowo rozpieszczane. Kilka miesięcy temu w Pałacu Opatów prezentowana była głośna wystawa Natalii LL, teraz w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki można oglądać prace innej prekursorki polskiej sztuki feministycznej, Marii Pinińskiej-Bereś. To doskonała okazja, by porównać twórczość tych artystek, poruszających się wprawdzie w obrębie podobnej tematyki, jednak wypowiadających się dwoma zupełnie różnymi głosami.
Wejście do sali galerii, gdzie prezentowane są prace Pinińskiej-Bereś, jest jak wkroczenie do tajemniczego świata nastoletnich dziewczynek zapisujących swoje pierwsze miłości, porażki i marzenia w pamiętniku zamykanym na kłódeczkę. Koniecznie różowym, bo to kolor kluczowy dla twórczości tej artystki: kiczowaty, pretensjonalny, będący synonimem typowo "dziewczyńskich" upodobań. Materiały, z których korzysta Pienińska - Bereś również nasuwają skojarzenia z miękkością kobiecego ciała: gąbka, wata, lekkie, pikowane tkaniny. Powstają z nich obiekty o niepokojących, nacechowanych erotycznie kształtach, jak choćby "Infantki" nawiązujące do słynnego dzieła Velazqueza.
Erotyka jest zresztą tematem, który w twórczości poznańskiej artystki przewija się nieustannie. Jej fascynacja ciałem jest ewidentna, choć nie mamy tu do czynienia z wypowiedziami tak jednoznacznymi jak chociażby w przypadku wspomnianej wcześniej Natalii LL. Pinińska-Bereś opowiada o kobiecej seksualności za pomocą ciekawie zinterpretowanych znaków: charakterystycznych elementów garderoby (gorset) lub wyposażenia mieszkania (fragmenty łóżka, poduszki). Pobudza wyobraźnię, zadaje pytania, prowokuje, będąc jednocześnie bardzo daleko od wzbudzania niezdrowych emocji czy skandali.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przesłanie tej sztuki jest dość oczywiste. To feminizm, którego genezy należy szukać w kuchni lub sypialni - tam, gdzie (jak to uparcie twierdzą niektórzy) prawdziwe miejsce kobiety. Pinińska-Bereś mówiąc o tzw. kobiecych obowiązkach ironizuje, wskazując na absurdalność tradycyjnego podziału ról społecznych. Nie bądźmy więc zaskoczeni, gdy na świeżo wypranych przez artystkę pieluchach ukaże się naszym oczom słowo: "feminizm".
Wystawa "Imaginarium cielesności" potrwa w sopockiej PGS do 4 marca. Bilety wstępu kosztują 10 zł i 7 zł (ulgowy).
Miejsca
Opinie (67) 3 zablokowane
-
2012-02-12 23:18
Czy puszka z fasolką możę byc sztuką? (1)
- 0 0
-
2012-02-13 07:28
Tak, o ile będzie na niej widać gołą d*pę - wtedy zostanie to uznane, że to sztuka całkiem świeża...gołą d*pą siąść na jeża o_O
- 0 0
-
2012-02-23 14:57
dziewczyńska sztuka ?!?!?!?!
Poniżające dla mnie jako dla kobiety : dziewczyńska sztuka? Rozumiem, że artykuł sugeruje, że kobieca sztuka to pare różowych gałganków przypominających albo nic albo f*uta? ...
A piętro wyżej świetna wystawa fotografii artysty - mężczyzny , gdzie było na co spojrzeć ...- 0 0
-
2012-02-23 14:59
???
Poza tym...
Byłam, widziałam i jako osoba wrażliwa na sztukę i mająca jako takie doświadczenie w dziedzinie, muszę przyznać, że kompletnie nie rozumiem zachwytu, gdyż dla mnie to zwykłe wypociny pseudo-artystki, która rzuciła na ziemie różowy gałganek i stara się wmówić odbiorcy, że jest tak awangardowym twórcą, że tylko ludzie "s****ący bursztynami" są w stanie zrozumieć jej dzieło ... Dla mnie brak wartości artystycznych, ciężko mówić nie tylko o treści, ale również o formie ... Myślę, że każdy człowiek o przeroście ego byłby w stanie stworzyć coś podobnego w sposób kompletnie przypadkowy, jeśli tylko będzie umiał zwrócić na siebie uwagę swoim ekscentryzmem... Górnolotne dorabianie tu idei, przekazu, kontemplacja dzieła, dyskusja i doszukiwanie się sztuki to dla mnie zabawne wysiłki niespełnionych , którzy chcą być mądrzejsi niż są ;)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.