- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (88 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (38 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
- 6 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
Chillout na leżaku. Sychowski w B90
Trzysta leżaków dookoła sceny, a na scenie fortepian. Przy fortepianie Artur Sychowski, młody trójmiejski pianista, który swą grą chce nieść miłość i szczęście. B90 zainaugurowało nowy projekt "Stoczniuj, Leżakuj, Dokuj" programem Chillout Impression. Wrażenia? Czekamy na więcej!
Pomysł fantastyczny. Kilkaset leżaków rozłożonych wokół fortepianu robiło wrażenie, jakby w środku listopada znów przyszło lato. Na sam widok człowiek się relaksował i uśmiechał. Było dość ciepło i, jak na warunki hali stoczniowej, B90 - bardzo kameralnie. Bar w trakcie koncertu był zamknięty, żadnych hałasów, ani krzątaniny. Faktycznie można było skupić się na muzyce i odpłynąć.
Mi się jednak odpłynąć nie udało. Już tłumaczę dlaczego. Artur Sychowski szczerze przyznaje, że w muzyce w ogóle nie kieruje się rozumem. Z tego zresztą powodu musiał zrezygnować ze studiów kompozytorskich - tam wymagano od niego myślenia. A on gra tylko sercem. Chce swoją muzyką dawać ludziom szczęście i nieść w świat miłość. Odrzuca współczesną muzykę jako niekomunikatywną, pełną dysonansów i hałasów. "Penderecki jest passe" - głosi.
Artur Sychowski w B90:
Jeśli nie Penderecki...
Idea Sychowskiego jest jasna i przejrzysta. Pianista nie chce grać dla intelektualistów. Mówi, że myślenie jest chorobą współczesnego świata. Woli grać dla ludzi prostych, którzy nie odbierają muzyki na poziomie intelektu, ale odbierają ją całym ciałem.
I trudno nie przyznać mu racji - miłości w utworach współczesnych jest niewiele. Dużo za to bólu, chaosu, rozpaczy. A tej miłości nam po prostu potrzeba. Prawdą jest też, że u człowieka zachodu racjonalny umysł dominuje nad sercem i dusi emocje.
Jeśli mamy jednak odbierać muzykę naprawdę całym ciałem, to, cóż, mózg też jest częścią ciała. I jemu też się coś należy.
Niestety - o ile ciało mogło się na koncercie Sychowskiego zrelaksować, to umysł niektórych mógł się nudzić. Być może muzyka Pendereckiego należy do przeszłości, ale w B90 ze świecą można było szukać jakichkolwiek akcentów "przyszłościowych". Pomysły Sychowskiego chwilami były bardzo przewidywalne i dość ograne.
Puszczane z playbacku "szamańskie" bębny, smyczkowe plamy, "anielskie" głosy i tym podobne elementy znajdziemy na niemal każdej płycie z muzyką medytacyjną i relaksacyjną. Na szczęście przyzwoite brzmienie skrzypiec Magdaleny Wickej i wokaliz Katarzyny Herman urozmaiciły aranżacje.
"On gra jak szatan, warto go promować" - mówił mi przed koncertem kolega po fachu. Wierzę w to, ale niestety tym razem Sychowski nie pokazał swej szatańskiej techniki, a momentami brzmienie fortepianu ginęło pod aranżacjami zmontowanymi przez pianistę wraz z Piotrem Jóźwiakiem. Szkoda, bo to jednak miał być koncert fortepianowy, a sam pianista w końcu niejeden konkurs w życiu wygrał.
Co dalej?
Tłum na koncercie Artura Sychowskiego i zapowiedzi Arka Hronowskiego (szefa B90) każą przypuszczać, że dalej będzie tylko lepiej. Pomysł trafiony jest punkt, a realizacja już teraz na bardzo dobrym poziomie. Jeśli tylko pojawią się nowe propozycje z cyklu "Stoczniuj, leżakuj, dokuj" - to ja z miłą chęcią odwiedzę ulicę Elektryków. Jeszcze gdyby tak rozsypać piasek na podłodze i podwiesić pod sufitem lampy z podczerwienią...
A Sychowskiemu kibicuję co sił, bo miłości i serca nigdy za dużo. Jeżeli będzie kontynuował poszukiwania brzmieniowe wierzę, że odnajdzie swoją muzyczną ścieżkę. Pianista jest w końcu fanem Leszka Możdżera, więc wzór ma zacny. Jeśli dobrze pójdzie, wkrótce może być zapraszany tam gdzie Nils Frahm, Lubomyr Melnyk, Alain Roche czy Hauschka. Czego mu z całego serca życzę.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (20)
-
2015-11-17 22:39
a co w ECS
a co w ECS... Obok przecież, dzieje się tam coś?
- 0 0
-
2015-11-16 18:59
szanowne trojmiasto.pl (1)
to naprawdę jest nie na miejscu, żeby niespełniony, fatalny muzyk oceniał kolegę po fachu, przy którym jest maleńki. naprawdę nikt inny nie może relacjonować koncertów?
- 22 4
-
2015-11-17 08:07
Czepiasz się...
Przecież Borys jest intelektualistą. Koncert dla prostaków to nie jego poziom. Ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie.
Dobrze by było jeszcze, jakby swój poziom intelektualny udowadniał poziomem swoich artykułów/felietonów. Bo ten póki co - bez urazy dla nikogo - jest żenujący.- 8 0
-
2015-11-17 07:49
o przepraszam...
... koncert był całkiem dobrze promowany
- 4 0
-
2015-11-17 00:05
Magia, magia...
Podobno to naprawdę zdolny facet, ale z takim gustem i pomysłami skończy w Polsacie. Zresztą finansowo wyjdzie na tym dobrze.
- 6 1
-
2015-11-16 15:57
jak zwykle piękny artykuł na pierwszych stronach Trójmiasta....... (1)
... po koncercie. Czemu nigdy nie napiszecie przed????
- 4 8
-
2015-11-16 16:38
o przepraszam...
... koncert był całkiem dobrze promowany
- 9 1
-
2015-11-16 14:56
Joint do tego by sie przydał.
Elo- 6 2
-
2015-11-16 14:28
bylo superancko
swietny pomysl, gratulacje
- 5 5
-
2015-11-16 12:40
Chillout Classic (1)
Propozycja słuchania na leżakach i sofach to nie nowość. Kwartet smyczkowy Baltic gra takie koncerty w Mieście Aniołów już od dwóch lat. Zapraszamy teraz na 29 listopada i 6 grudnia. Lampka wina gratis.
- 11 12
-
2015-11-16 12:43
Trochę wioska takie podpinanie się z darmową reklamą
Moja noga na pewno u was nie postanie
- 14 4
-
2015-11-16 11:26
:) (4)
O! na pierwszym planie kolejna gwiazda :)
- 5 5
-
2015-11-16 11:28
byłem i słyszalem (1)
Dobry pomysł, widać dużo pracy i przygotowań. Jednak, sztuczne brzmienia z komputera nigdy nie zastąpią żywych instrumentów. Powinni być zaproszeni goście i wtedy byłaby moc!
- 2 3
-
2015-11-16 12:22
w Dubaju się uda
przy biletach za 25 zł nie było funduszy na zapraszanie gości, ledwo zrealizowaliśmy koncert. Poza tym ścieżek było ponad 100, nie byłoby miejsca na sali :P Miała był klasyka, zrobiliśmy coś pomiędzy i staraliśmy się z całych sił, aby była moc. I czułem, że była :)
- 9 5
-
2015-11-16 11:33
wokale na warsztat (1)
i pana Artura i pani Katarzyny. po za tym rewelacja
- 4 3
-
2015-11-16 12:18
zgadzam się
Jako twórca przedsięwzięcia nie mam wykształcenia i predyspozycji wokalnych. Po zagraniu set koncertów ze śpiewaniem się wyrobię tak jak to było z graniem. Śpiewała dusza a nie wokal na marginesie :) To pierwsze publiczne wykonanie i proszę mi wierzyć, serce biło mi głośniej niż słyszałem fortepian i siebie w słuchawkach!
- 10 5
-
2015-11-16 12:07
To pierwsza edycja i formuła w dyche.
Jestem przekonany że kolejne będą artystycznie tylko wyzej. Jak znam Hronowskiego to kwestia roku i bedzie Fhram :)
- 8 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.