• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będzie strajk w Operze Bałtyckiej? Pracownicy przeprowadzili referendum

Łukasz Rudziński
11 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Konflikt w Operze Bałtyckiej trwa od przeszło dwóch lat, bo w 2014 roku związki zawodowe działające w operze weszły w spór zbiorowy z dyrektorem (wtedy był nim Marek Weiss). Do jego rozwiązania wciąż daleko. Konflikt w Operze Bałtyckiej trwa od przeszło dwóch lat, bo w 2014 roku związki zawodowe działające w operze weszły w spór zbiorowy z dyrektorem (wtedy był nim Marek Weiss). Do jego rozwiązania wciąż daleko.

Protestów w Operze Bałtyckiej ciąg dalszy. W czwartek 10 listopada od rana do godziny 17 trwało głosowanie nad możliwością strajku pracowników Opery. W wewnętrznym referendum większość z nich opowiedziała się za strajkiem, jednak wciąż nie wiadomo jaką formę przybiorą protesty pracowników Opery Bałtyckiej, którzy domagają się zwolnienia dyrektora Warcisława Kunca.



Sprawdź repertuar Opery Bałtyckiej do końca roku w naszym kalendarzu imprez.

Kto według ciebie ma rację w sporze: pracownicy - dyrektor?

Przypomnijmy, że do Urzędu Marszałkowskiego trafił kilka dni temu wniosek o odwołanie dyrektora Opery Bałtyckiej Warcisława Kunca, podpisany przez wszystkie związki zawodowe działające w tej instytucji. To efekt październikowego referendum w sprawie wotum nieufności dla urzędującego dyrektora.

Przeczytaj list otwarty Porozumienia Związków Zawodowych Opery Bałtyckiej w Gdańsku do Marszałka Województwa Pomorskiego.

W głosowaniu, o którym pisaliśmy w połowie października, z 250 pracowników Opery Bałtyckiej ważny głos oddało 176 osób. Rozdano razem 178 kart. Jeden głos był nieważny, a jedna karta zaginęła. Okazało się, że 152 osoby głosowały "za" wotum nieufności, cztery - przeciw, 20 osób wstrzymało się od głosu. W referendum wzięła udział ponad połowa pracowników, więc stwierdzenie ważności głosowania było formalnością.

W czwartek 10 listopada przeprowadzono kolejne referendum, w którym opowiadano się za strajkiem lub przeciw niemu.

- Znamy wyniki, ale jeszcze nie chcemy ich upubliczniać. Teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że głosowało 175 osób, więc mamy kworum, a wynik referendum w sprawie strajku jest ważny. Zdecydowana większość jest na "tak". Oficjalne pismo w tej sprawie przygotujemy na początku przyszłego tygodnia. Nie ukrywamy, że ważne będzie zaplanowane na 16 listopada spotkanie z marszałkiem, po którym poinformujemy o naszym dalszych planach - komentuje Krzysztof Rzeszutek, artysta Chóru Opery Bałtyckiej, członek KZ NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej.
Większość pracowników Opery Bałtyckiej nie chce współpracować z nowym dyrektorem Warcisławm Kuncem. Najpierw wysłano do marszałka Mieczysława Struka list otwarty z wotum nieufności dla dyrektora, teraz zdecydowano o strajku. Większość pracowników Opery Bałtyckiej nie chce współpracować z nowym dyrektorem Warcisławm Kuncem. Najpierw wysłano do marszałka Mieczysława Struka list otwarty z wotum nieufności dla dyrektora, teraz zdecydowano o strajku.
O co chodzi w konflikcie na linii: dyrektor Opery - pracownicy?

Poprzedni dyrektor Opery, Marek Weiss, pojawił się w Operze Bałtyckiej w najlepszym (również finansowo) okresie rozwoju kultury w Trójmieście (Gdańsk rozpoczął wtedy starania o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016, które przypadło ostatecznie Wrocławiowi). Teatr operowy otrzymał wyższą dotację, która po dwóch latach została wyrównana do poprzedniego stanu. Były dyrektor na kategoryczne żądanie związków zawodowych postanowił jednak podnosić pensję pracownikom, pomimo faktu, że nie miał na to dodatkowych środków. Nie mając pieniędzy na podwyżkę pensji podstawowej, zdecydował się więc z roku na rok obniżać normę obowiązującą zespoły artystyczne [za każdy spektakl otrzymuje się dodatkowe wynagrodzenie, tzw. "nadgrania", im norma jest wyższa, tym więcej występów mieści się w ramach podstawowego wynagrodzenia i nie jest wynagradzana dodatkowo - przyp. red.], aż doszedł do tzw. "normy 0", więc artyści otrzymywali dodatkowe pieniądze (nadgrania) za każdy występ przed publicznością. Z uwagi na brak możliwości dalszych podwyżek, związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z dyrektorem Weissem w 2014 roku.

Eskalacja konfliktu z byłym dyrektorem przypadła na jesień 2015 roku, po tym jak Marek Weiss w rozmowie z portalem trojmiasto.pl zapowiedział, że zamierza stanąć do konkursu na stanowisko dyrektora Opery na kolejne lata. Przez media przetoczyła się seria listów otwartych, które zapoczątkowało pismo Orkiestry Opery Bałtyckiej. Weiss do konkursu na stanowisko dyrektora przystąpił, ale nieoczekiwanie go przegrał. W lutym 2016 roku wybrano na nowego dyrektora Warcisława Kunca, który placówkę formalnie przejął 1 września 2016 roku. Wcześniej, w marcu, pracownicy Opery zdecydowali się na kilkugodzinny strajk głodowy ma korytarzach i przed Urzędem Marszałkowskim, pikietę przed Urzędem i manifestacje przed wydarzeniami kulturalnymi, przyciągającymi lokalne środowisko artystyczne. W efekcie jeden ze sponsorów Opery, Grupa Lotos, wycofała się ze sponsorowania tej instytucji, co poskutkowało odwołaniem spektakli w maju, bo nie było na nie pieniędzy w budżecie Opery.

Nowy dyrektor nie przedłużył rozporządzenia Marka Weissa, ustanawiającego tzw. "normę 0" (wróciła ona do poprzedniego stanu i wynosi dla poszczególnych zespołów od 1 do 3), zaproponował nowy regulamin wynagrodzeń i regulamin pracy, szybko odrzucony przez wszystkie cztery związki zawodowe. W październiku przeprowadzono wspomniane wcześniej referendum w sprawie wotum nieufności wobec dyrektora Kunca i przegłosowano je miażdżącą większością głosów. Urząd Marszałkowski spłacił zadłużenie Opery wygenerowane przez poprzedniego dyrektora, choć dziś mówi się o tym, że dług Opery nie został uregulowany w całości i w brakuje jeszcze około 500 tys. zł na spłacenie pozostałych wierzycieli. Następnie wystosowano list otwarty do marszałka województwa pomorskiego z prośbą o odwołanie dyrektora Warcisława Kunca, stawiając mu szereg zarzutów i poddając w wątpliwość jego kwalifikacje oraz politykę kadrową. Kolejnym krokiem jest referendum w sprawie strajku.

Do tematu niebawem wrócimy.

Miejsca

Opinie (297) 3 zablokowane

  • Kilkugodzinny strajk głodowy (1)

    obejmował czas między śniadaniem a obiadem. Gratulacje, tak trzymać!

    • 43 8

    • Widzę że chcesz głodówki, zapraszam na etat do opery.

      • 2 3

  • Bez kasy nie ma wysokiego poziomu artystycznego. (3)

    Trzeba dobrze płacić i wymagać. Proste. Inaczej jedni będą udawać, że płacą, a drudzy, że pracują. A jeśli nie, to może lepiej zlikwidować tę instytucję. Władze pozbędą się problemu.

    • 24 14

    • (2)

      Ty wszystko byś zlikwidował.

      • 4 0

      • (1)

        Wcale nie, to była ukryta ironia :). Przecież naszym władzom nie zależy na wysokim poziomie sztuki, bo to zbyt wiele kosztuje. Potrzebny byłby też obrotny dyrektor, żeby sama instytucja mogła generować większe przychody. Najlepiej taki, który już się dorobił i nie musi żerować na swojej placówce :).

        • 5 0

        • Niech opera generuje dodatkowe środki, byle nie kosztem pracowników.

          • 5 0

  • Z pustego i Salomon nie naleje (6)

    Słaby poziom artystyczny więc słabo zarabiają... Inne opery mają wyższy poziom niż ta pipidówa gdańska

    • 65 22

    • oni maja za ciemno w pracy maja strajk (3)

      • 10 6

      • (1)

        "Strajku się wam zachciewa. Oj, przewraca się wam w głowach przewraca!"

        • 6 8

        • Powiedz to robotnikom Stoczni Gdańskiej z 1980 roku, ale oni zostali oszukani jak my wszyscy. Niestety obawiam się że tym razem my zostaniemy oszukani przez władze, bo oni w oszukiwaniu są specami. Trzeba jednak walczyć o swoje, doprowadzić do rozlania się protestów na wszystkie opery w Polsce i doprowadzić do powstania odpowiednika karty nauczyciela.

          • 4 2

      • nie ma takiego miasta jak Londyn

        • 6 4

    • (1)

      Co ty możesz wiedzieć o poziomie artystycznym? Poziom a OB jest porównywalny z innymi operami w Polsce. Załatw nam lepszego dyrygenta, a poziom się podniesie. Co do zarobków, to wszędzie etatowi artyści tak mizernie zarabiają bo jak potrzeba kasy na strefę kibica, to najłatwiej zabrać artystom. Nietylko w pomorskiem się nas lekceważy.

      • 5 3

      • To niech założą własne firmy i przedstawiają za swoje te przedstawienia. Ja nie chcę by z moich podatków szło na takie coś.

        • 2 5

  • Zdecydowanie najpierw członek NSZZ Solidarność niż artysta.

    • 11 8

  • W artykule (4)

    brak tylko jednej istotnej informacji dotyczącej dyr .Waissa.
    Były dyrektor podzielił Operę na dwa teatry:
    Autorski teatr tańca Izadory Weiss oraz teatr operowy właściwy.
    I ten drugi był dotowany za nisko,pierwszy za wysoko.Trwało to osiem lat przy całkowitej akceptacji referatu kultury...U.M w Gdańsku.

    • 28 1

    • (1)

      Chyba żaden dyrektor szanującego się teatru operowego nie zniszczył stojącego na dobrym poziomie baletu klasycznego. To ewenement na skalę światową przy akceptacji władz.

      • 23 1

      • za to Izadorka mogła się zemścić za lata upokorzeń

        • 5 0

    • Tak ? (1)

      A teraz macie te same pieniądze, tylko JEDEN teatr do dotowania i jakoś kiepsko to wygląda :-)

      • 7 3

      • !!!

        • 4 0

  • (1)

    Strajk muzyków. Świat się musi skończyć.

    • 38 13

    • Jak strajkowały pielęgniarki, to świat się nie skończył. Nie demonizujmy.

      • 5 0

  • rozebrac troche to towarzystwo.dodac paru klaunow i moze kobiete z brodą (2)

    na operetke każdy chętnie się uda

    • 3 9

    • (1)

      Kobieta z brodą występuje też w "Żywocie rozpustnika" Strawińskiego, więc na operę może też?

      • 5 0

      • Grodzkie

        • 1 1

  • (2)

    W du...... się przewraca. Artyści tam zarabiają całkiem dobrze a jaka kasę wydają ludziom którzy szkolą śpiewaków.... to są wielkie pieniądze. Jak im nie pasuje to niech się zwolnią a operę zamkną i podatnicy wydadzą ta kasę na inny cel. Jakby połowę tych oper i teatrów zamknąć to ładną kasę by się zaoszczędziło. Za dużo jest tych niby ośrodków kultury !!!

    • 9 15

    • Wybudujmy w to miejsce więcej banków, hipermarketów i galerii handlowych. Schowaj się lepiej ze swoimi pomysłami. (1)

      • 9 3

      • Ten gość pewnie zamiast Opery otworzył by tu pijalnie piwa, albo agencję towarzyską :-) W najlepszym wypadku salon gier :-D

        • 7 5

  • prosze nie robcie mi tego!!!

    ja jak ze dwa razy w tygodniu do opery nie pójdę to mnie aż roznosi.stara z dzieciakami z chałupy uciekają bo staje się niebezpieczny

    • 8 4

  • W Operze Bałtyckiej (1)

    przede wszystkim, potrzebne są redukcje zatrudnienia.
    Trudno dla kilku przedstawień w miesiącu, utrzymywać taką armię ludzi.
    Redukcja zatrudnienia o jedną trzecią obecnego stanu, pozwoliła by
    na podwyżki dla pracowników, oraz granie większej ilości przedstawień.
    Obecnie w naszym kraju wszędzie się przeprowadza redukcje.
    Dlaczego Opera Bałtycka miałaby być wyjątkiem.
    Nasz kraj to nie Indie, gdzie istnieje zjawisko świętych krów.
    Przy okazji, można było by się pozbyć, osobników bez kwalifikacji ,
    oraz całej armii kierowników i ich zastępców.

    • 20 8

    • Samego siebie zredukuj w pierwszej kolejności.

      • 8 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką funkcję pełniła Łaźnia Miejska na Dolnym Mieście w Gdańsku w okresie II wojny światowej?

 

Najczęściej czytane