- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (271 opinii)
- 2 Czy książki są drogie? (37 opinii)
- 3 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (22 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (123 opinie)
- 5 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 6 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o polskim morzu
W jaki sposób polscy plakaciści zachęcali do przyjazdu nad Bałtyk, czy na transatlantykach "Piłsudski" i "Batory" można było zamówić dania koszerne i dlaczego wypoczynek w sopockim kurorcie uważany był przez pewien czas za zbrodnię narodową? Aby poznać odpowiedzi na te i mnóstwo innych pytań, warto sięgnąć po rewelacyjny zbiór artykułów naukowych zatytułowany "Polska nad Bałtykiem".
Wydany przez słowo/obraz terytoria opasły tom to pokłosie konferencji naukowej, zorganizowanej w 2010 roku przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego i Muzeum Miasta Gdyni. Ta przyjemna dla oka i bardzo gustowna publikacja zawiera 25 tekstów o tym, co każdy miłośnik Gdyni i Morza Bałtyckiego wiedzieć powinien. Znajdziemy tu artykuły z zakresu historii sztuki, literatury, architektury, a nawet kulinariów.
Mimo że mamy do czynienia z tekstami naukowymi, nie trzeba się obawiać skomplikowanego i hermetycznego języka. Większość artykułów została napisana w sposób zrozumiały nawet dla kompletnego laika, a tematy poszczególnych prac dobrano tak, by tworzyły interesującą, ale i spójną całość.
Mamy obszerny artykuł o tym, w jaki sposób w dwudziestoleciu międzywojennym propagowano wiedzę na temat morza i powstającego właśnie gdyńskiego portu. Pisarze, poeci, dziennikarze - każdy, kto mógł w jakikolwiek sposób przyczynić się do reklamowania zalet płynących z posiadania przez Polskę własnego portu, poświęcał się w pełni tej ważnej misji. Jednak najistotniejszym "narzędziem propagandy Polski" były transatlantyki "Piłsudski" i "Batory". Te dwa niezwykle nowoczesne statki miały pełnić funkcję "ogniska promieniowania kultury i sztuki narodu, pod którego banderą płynie".
W książce znajdziemy dokładne opisy wnętrz obu transatlantyków, a także frapujący tekst na temat obowiązujących na nich jadłospisów. Dania serwowane przez sześćdziesięcioosobową załogę kuchni mogły zawstydzić samą Magdę Gessler - podczas kolacji poprzedzającej bal kapitański podawano m.in. homara, a na co dzień raczono się jajkami po parysku, filetem z soli, kaczką w sosie grzybowym i tortem a la Russe.
W tomie nie mogło zabraknąć miejsca dla wykładu o działalności Ligi Morskiej i Rzecznej czy interesującego artykułu dotyczącego modernistycznej architektury gdyńskiej. W tekście "Omijajcie Sopoty" Karolina Babicz opisuje natomiast bojkot sopockiego kąpieliska z 1932 roku jako miejsca, gdzie "czyha Prusak drapieżny ze swym rozbestwionym nacjonalizmem".
Jednak nawet najbardziej barwne opisy nie poruszyłyby wyobraźni czytelnika tak bardzo, jak zamieszczone w książce zdjęcia i ilustracje. Unikatowe plakaty i mnóstwo starych fotografii, reprodukcje obrazów i przeróżne materiały archiwalne - to wszystko sprawia, że "Polska nad Bałtykiem" jest lekturą prawdziwie przyjemną, a także doskonałym prezentem dla tych, którzy po prostu nie wyobrażają sobie życia w kraju bez dostępu do morza.
Opinie (18) 3 zablokowane
-
2013-04-30 11:55
z browarkiem w ręku,to trzeba 200 zł zapłacic za miejscowke na plaży ;-)
za papieroska też :-)))))))))
- 2 0
-
2013-05-02 15:28
On
Kiedy będzie oczyszczona zatoka?? Bo smród jest taki ze szok :) a to co było na brzegu w ubieglym roku to przechodzi ludzkie pojecie :). Wtedy można mysleć o wakacjach w 3City :). Chociaż na otwartym morzem woda była tak czysta, że byłem w szoku,a dokladnie w Jastarni :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.