- 1 Takie koncerty zdarzają się coraz rzadziej (102 opinie)
- 2 Najsłynniejsza książka o giełdzie (34 opinie)
- 3 Z Teatru Wybrzeże do wielkiego kina (21 opinii)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (134 opinie)
- 5 Nowa rzeźba w parku Herbstów (48 opinii)
- 6 Jak to jest z tym czytaniem książek? (82 opinie)
W piekle dzieciństwa. Recenzja książki "Świat porzuconych dzieci"
Zamiast beztroskich zabaw z rodzicami - pogarda lub, w najlepszym przypadku, obojętność wychowawców. Zamiast smacznego domowego obiadu - rozwodniona zupa i restrykcyjnie wydzielona jedna kromka chleba. Tak właśnie wygląda życie w domach dziecka opisane przez sopociankę, Jadwigę Wojtczak-Jarosz w książce "Świat porzuconych dzieci".
Co jakiś czas opinię publiczną bulwersują kolejne doniesienia medialne o tragicznych wydarzeniach w domach dziecka. Molestowanie seksualne, brutalne akty przemocy wśród opiekunów i wychowanków, brak odpowiedniej opieki medycznej, ciągły strach przed wymyślnymi karami za złe zachowanie - chyba nikt nie ma wątpliwości, że życie w różnego rodzaju placówkach wychowawczych często przypomina najgorszy koszmar. Koszmar tym straszniejszy, że rozgrywający się tuż obok, za zamkniętymi drzwiami i murami budynków, które teoretycznie powinny zapewniać najmłodszym bezpieczeństwo i możliwość normalnego rozwoju.
"Świat porzuconych dzieci" to mocny głos osoby, która przez wiele lat zajmowała się dziećmi z domów dziecka, nosząc im pomoc nie tylko medyczną, ale i wsparcie psychiczne. Sopocianka, Jadwiga Wojtczak-Jarosz prowadziła program "Uratować Życie" mający na celu leczenie ubogich dzieci z byłych republik sowieckich. Jej wspomnienia układają się w mozaikę niezwykłych obrazów, zapamiętanych przez autorkę podczas podróży po Ukrainie, Białorusi czy Gruzji. Przyjemne momenty mieszają się tu z tymi dużo bardziej smutnymi, czy wręcz tragicznymi, wciągając czytelnika w świat skrajnej nędzy i przygnębiającej rzeczywistości różnego rodzaju przytułków, schronisk i domów dziecka.
Autorka prowadzi nas przez zatłoczone sale stołówek, gdzie każde dziecko ma wydzieloną tylko jedną kromkę chleba, "żeby się przypadkiem nie przejadło". Pokazuje zaniedbane, zawszawione dzieci w opłakanym stanie fizycznym, które mogą poskarżyć się na ból dopiero wtedy, gdy "zacznie się lać krew", inaczej nikt nie uwierzy w ich dolegliwości. Wraz z nią wędrujemy po ulicach Ukrainy, zaglądamy do kanałów, gdzie nocują odurzone butaprenem bezdomne dzieci. I wciąż, czytając o kolejnych absurdalnych, biurokratycznych przepisach, zastanawiamy się, gdzie zagubiła się sprawa najważniejsza - dobro tych wszystkich dzieci?
Wojtczak-Jarosz czasem komentuje sytuacje, których była świadkiem, i z goryczą pisze o nie zawsze przyjemnych rozmowach z dyrektorkami poszczególnych domów dziecka. Trudno nie podzielać jej wściekłości i poczucia bezradności, gdy głupio skonstruowane prawo okazuje się silniejsze od woli pomocy dzieciom. A jednak jej determinacja, by znaleźć kolejnych sponsorów i sfinansować jak największą ilość badań i koniecznych zabiegów medycznych jest ogromna. Może gdyby takich ludzi było więcej, los porzuconych dzieci byłby bardziej znośny?
Gdy kończyłam lekturę tej książki, media zaczęły nagłaśniać wiadomość o dwójce opiekunów z rodziny zastępczej z Pucka, którzy przez wiele lat maltretowali, a w końcu zamordowali powierzone im dzieci. I jeszcze raz pomyślałam sobie, że to my, dorośli, możemy stworzyć najmłodszym warunki do normalnego rozwoju i dorastania, ale też możemy zamienić ich życie w piekło. Pytanie tylko, kto poniesie odpowiedzialność za ich dzieciństwo, którego nigdy tak naprawdę nie było?
Opinie (33) 5 zablokowanych
-
2012-09-28 21:49
bo komunistycznemu panstwu lepiej zabierać dzieci rodzicom i oddawać do domów dziecka i "rodzin zastepczych"
wszak przy okazji wykarmi się całe stado urzedników
a gdyby te same pieniadze przekazać potrzebujacym rodiznom to dzieci wychowywałyby się ze swoimi rodzicami
ale co wtedy zrobiliby "biedni" urzednicy- 12 1
-
2012-09-28 10:41
Źle zadane pytanie i jeszcze bardziej zła teza (1)
"Pytanie tylko, kto poniesie odpowiedzialność za ich dzieciństwo, którego nigdy tak naprawdę nie było? "
Przecież winnych znamy z imienia i nazwiska. Pani kierowniczka uciekła w zwolnienie lekarskie, a starosta który ją zatrudnił, wbrew wymogom konkursu, cieszy się dobrym zdrowiem.- 22 2
-
2012-09-28 21:37
Za tragedię odpowiedzialne było gro urzędników i specjalistów od pomocy
Począwszy od pracowników pomocy społecznej, PCPR, nauczycieli szkolnych na pracowniku PPP Puck, który odwiedzał rodzinę po śmierci pierwszego dziecka- kończąc. Nikt nic nie zauważył, nikogo to tak naprawdę nigdy nie obchodziło.
- 6 0
-
2012-09-28 11:24
??? (2)
proponuje Pani "autorce" zanim wypowie się na jakikolwiek temat sprawdzić czy ma to potwierdzenie w faktach chociaż w Googlach, dzieci które zginęły w Pucku zostały umieszczone w tej rodzinie w styczniu tego roku więc Ci "rodzice" nie mogli ich maltretować wiele lat jak pisze Pani, wypadałoby się trochę przygotować merytorycznie przed pisaniem czegokolwiek, no i podzielam opinie powyżej... gdzie jest recenzja ??? Pulitzera raczej nie będzie ;))
- 36 5
-
2012-09-28 15:07
Dokładnie! (1)
W ogóle z artykułu wynika, że to pani Jadwiga napisała recenzję tytułowej książki...bo powyższy artykuł recenzją nie jest na pewno. Bełkot i to taki na siłę, choć pani Aleksandra z buźki całkiem, całkiem :D
P.S. Temat dzieci poruszający i godny uwagi.- 3 0
-
2012-09-28 19:14
Może i tak całkiem całkiem ale to zdjęcie wygląda tak jakby przemoc rodzinna padła na na oko od prawej...a może make up nie wyszedł.
- 1 0
-
2012-09-28 16:52
Rodzice
Winnych znamy z imienia i nazwiska....zawsze rodzice. Powołali na ten świat i...tyle.
- 1 1
-
2012-09-28 14:48
jeżeli chodzi o piekło dzieciństwa...
to polecam książkę "Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" Doroty Wardy.
- 2 1
-
2012-09-28 13:09
tak, tak ...
dzieci to jakieś przekleństwo tego świata, lepiej jakby ich nie było
takie odnoszę wrażenie, czytając artykuł i komentarze ...- 6 4
-
2012-09-28 12:29
zrobić to potrafi byle lamus ale na ludzi wychować...
- 14 2
-
2012-09-28 12:09
Potworna okładka
Dawno nie widziałam gorszej.
- 12 6
-
2012-09-28 11:01
A gdzie ta recenzja ksiązki?
Fajnie, wiemy, że o dzieciach, ale gdzie ta recenzja?
- 30 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.