• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szybki Teatr Miejski

Katarzyna Gruszczyńska
17 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
W drugiej edycji Szybkiego Teatru Miejskiego, nowego projektu Teatru "Wybrzeże", wchodzimy w świat imigrantek zza wschodniej granicy. Tym światem rządzą proste reguły. Dobry mężczyzna to taki, który nie pije i nie bije. I mimo że mężczyzn nie ma fizycznie w spektaklu pt. "Kobiety zza wschodniej...", to są wciąż obecni, bohaterki mówią niemal wyłącznie o nich.

Jedno mieszkanie, cztery światy. Cztery kobiety - imigrantki, opowiadają o sobie, swoich losach. Ich historie nie zazębiają się.
"Jedna noc równa się trzy satysfakcje. W agencji lepiej nie pracować, bo jak przyjdzie brudny klient, to i tak trzeba go obsłużyć - praca na ulicy jest lepsza". Spektakl pokazuje postać młodej prostytutki z wystającymi spod spodni dresowych czerwonymi, koronkowymi stringami. Dynamiczna, prostolinijna, szczera aż do bólu. Opowiada o swoich przygodach jakby od niechcenia, zajadając ciasto drożdżowe, oczywistość jej kwestii nie razi.

"Polska jest stabilna" - jak mantrę powtarza dojrzała zadbana kobieta z wypielęgnowanymi dłońmi o czerwonych paznokciach. Jest dumna z tego, że do wszystkiego doszła sama. Jednak niemal od momentu jej pojawienia się, wyczuwalny jest jakiś dramat, ciężar, który nosi. I rzeczywiście, powoli odsłania przed nami swoją historię. Z kolei ciocia Larysa, starsza pani, zostawiła w szpitalu syna, opiekuje się inną starszą panią, żeby mieć środki finansowe na leczenie. Ostatnia z bohaterek "Kobiet zza wschodniej..." wyszła za mąż za Polaka. Jednak nie jest szczęśliwa. Wszystkie kobiety na coś czekają, za kimś/czymś tęsknią, są w momencie przejściowym.

Czy kolejny dokument sceniczny wnosi coś nowego do naszej wiedzy o sytuacji imigrantek? Raczej nie. Spektakl pt. "Kobiety zza wschodniej..." razi oczywistością. Porusza tylko dlatego, że aktorki stanęły na wysokości zadania i na różne sposoby zaintrygowały widzów.

Marcin Koszałka, filmowiec, autor głośnego i nagradzanego dokumentu "Takiego pięknego syna urodziłam" i Magdalena Ostrokólska zbierali materiały w kilku większych miastach Polski. Na spektakl składa się też materiał filmowy, kręcony z ukrytej kamery w środowisku ukraińskich imigrantek.

Spektal zrealizowany został metodą verbatim. Polega to na tym, że reżyser dostaje temat. Wybiera aktorów, czasem dziennikarzy, którzy opracowują pomysł i piszą tekst w oparciu o relacje ludzi. Żadne słowo nie może być wymyślone przez twórców. W pierwszej, lutowej edycji Szybki Teatr Miejski dotarł do neonazistowskiego półświatka, potem żon polskich żołnierzy stacjonujących w Iraku. Na drugą edycję złożyło się również przedstawienie pt. "Przebitka" w reżyserii Agnieszki Olsten według tekstu Izabelli Wąsińskiej.

Opinie

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Trójmieście znajduje się Muzeum Kart Do Gry?

 

Najczęściej czytane