- 1 Dlaczego koncerty są tak późno? (73 opinie)
- 2 Jak to jest z tym czytaniem książek? (70 opinii)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (130 opinii)
- 4 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 5 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 6 Czy książki są drogie? (131 opinii)
Oko-uchem. Mój kulturalny koszyk wielkanocny
Przyglądam się mojej święconce. Temu, co dla mnie najważniejsze i święte. I uświadamiam sobie, że to nie ja. To nie moje pragnienia. To nie moje troski. To nie moje prośby. To nie mój pokarm! Jednym ruchem ręki wysypuję wszystko na stół.
Święconka. Kolorowy koszyk, czasem świadomie kiczowaty i infantylny. Jednak nie on jest istotny, ale to co w nim. Produkty spożywcze symbolizujące różne aspekty życia - począwszy od wiary w nieśmiertelność (jajo) po pragnienie krzepy i tężyzny fizycznej (chrzan). Wkładamy do niego wszystko, co dla nas najważniejsze. I wysyłamy do nieba prośbę , by nam tego nie zabrakło.
Przyglądam się mojej święconce. Temu, co dla mnie najważniejsze i święte. I uświadamiam sobie, że to nie ja. To nie moje pragnienia. To nie moje troski. To nie moje prośby. To nie mój pokarm!
Jednym ruchem ręki wysypuję wszystko na stół. Po chwili koszyk zapełnia się na nowo. Szukam najmniejszej książki w domu. Na szczęście kategoria "najmniejsza w domu" pokrywa się z "ulubiona" - "Kwartet aleksandryjski" Durella.
Nieco przypadkowo wpada mi w ręce CD z V symfonią Czajkowskiego. Hm... Prawosławny, do tego niezbyt zaangażowany w sprawy wiary. No cóż, ja też nie przykładny katolik. A że prawosławny - doktryna nieco inna, ale Bóg ten sam. W dodatku w tym roku oni są jednomyślni z katolikami, jeśli chodzi o datę Wielkanocy. Gorzej z dyrygentem. Swietłanow. Zatwardziały komunista. Ale może to nawet lepiej. Niech poświęcą zatwardziałego komunistę. Czuję się trochę jak misjonarz siłą nawracający pogańską duszę.
Na chybił-trafił sięgam w stronę półki filmowej. Co jest?! Znów lewak - tym razem Alan Parker i jego "Fame". Trudno. To nie ja, to "coś" poprowadziło moją rękę. A film bardzo lubię, więc ląduje w koszyczku.
Co jeszcze? Co jeszcze? Sztuki plastyczne! Folder wystawy "Madrazo" w gdańskim Muzeum Narodowym - godny reprezentant akademizmu w sztukach plastycznych. A teatr?! Rzucam się na przeszukiwanie kieszeni garniturów. Po chwili znajduję (obok banknotu dwudziestozłotowego i miętówki) przedarty bilet - "Le Sacre", Teatr Wybrzeże, Duża scena, rząd V, miejsce 4. Stop! Więcej się nie zmieści.
Przyglądam się mojemu koszyczkowi i gustom. Nieco zachowawcze. Trudno, taki jestem! W tym momencie w mojej głowie dochodzi do głosu kategoria "co ludzie powiedzą?". Ksiądz Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych pewnie zrozumiałby moje intencje... Ale w mojej parafii... Dla świętego spokoju wrzucam na wierzch pisankę. Kurczaki i baranek muszą zostać w domu.
Wychodzę, pędzę i nagle... zawracam do domu. Schody przeskakują co dwa stopnie. Jak mogłem zapomnieć! Cudem wciskam jeszcze ogryzek ulubionego ołówka i złożoną w kosteczkę pierwszą stronę scenariusza kolejnego odcinka "Opera? Si!". Teraz naprawdę gotowe! Jest wszystko, co dla mnie niezbędne do życia. Pobłogosław Boże te dary, które spożywałem i które - mam nadzieję - spożywać zawsze!
O autorze
Jerzy Snakowski
- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl
Opinie (16) 1 zablokowana
-
2011-04-27 15:17
Wyjatkowe brednie ,podciagniete pod rozważania filozoficzne
Koszyk wielkanocny jako znak rozpoznawczy moich wartosci......
- 0 1
-
2011-04-26 21:06
pomysł bardzo mi się podoba, jednak na pierwszym miejscu postawiłabym na tradycję, gdzie oprócz jajka - symbolu życia, powinno się mieć w koszyczku sól - symbol oczyszczenia oraz mięso - symbol baranka paschalnego, a w dalszej kolejności rzeczy wymienione w felietonie
- 1 0
-
2011-04-26 15:48
lubię czytac
Chociaż nie mieszkam w 3-mieście to bardzo lubię czytać Pana felietony.Pozdrawiam Irena
- 1 0
-
2011-04-26 14:21
bardzo ciekawy artykul
Sama kiedys włozyłam na spod koszyczka małe serduszko z odpowiednim życzeniem.Niestety nic sie nie sprawdziło:(
Nie wiem do kogo zgłaszac teraz reklamacje...?Może do autora tekstu...? :)- 0 0
-
2011-04-26 08:55
Kiedyś księża obchodzili gospodarstwa i domy i święcili cały dopbytek danej osoby, oczywiście w tym i święconkę. Wg mnie to wkładanie do święcenia płyt cd czy książeczek nie do końca pokrywa się z istotą święconki. W sumie to kubica powinie przyprowadzić swój bolid f1, hołowczyc subaru, małysz narty... idea wypowiedzi jest na temat ale raczej nie trafiona. Chodzi o to by uświadamiać sobie co jest najważniejsze dla życia, a nie dla własnego rozwoju a to drugie raczej wyraża autor.
- 1 2
-
2011-04-26 00:01
:)
ciekawie napisane, inaczej no i z myślą
ps. jednak w moim koszyku byłoby jajko (nie wiedziałam że to symbol wiary w nieśmiertelność myślałam że symbol zycia, swoja droga zwyczaj jeszcze sprzed chrystianizacji) byłby chrzan :) (zdrowie) no chleb również, sól i pieprz - smaczek do tego życia.
a co z miłością - bo to mój sens życia :) nie uświęciłam miłości - może to ja niosąca koszyk :)))- 3 0
-
2011-04-25 20:55
Nie zrozumiałem (1)
Albo chaotycznie ,nieprecyzyjnie autor sformułował swoje przemyślenia , albo
nie rozumiał prostoty poświęcania tradycyjnych potraw wielkanocnych i dzieli włos na czworo.- 0 8
-
2011-04-25 22:23
albo Ty oleee nie zrozumiałeś
i tu oto może być pies pogrzebany
co to znaczy pies pogrzebany?
sprawdź w googlu www.google.pl- 1 1
-
2011-04-25 16:33
Człowiek niby iteligentny a takie głupoty wypisuje. (3)
Raczej trzeba zadac pytanie czy ten człowiek wogle wie w co wierzy?
Co to jest wielkanoc?
dlaczego te a nie inne rzeczy sa w koszyku?
bo z tego co pisze widac ze niema zielonego pojecia.
Najlepiej to dopasował by soebie religie do siebie tak by mu jak najwygodniej było.- 11 15
-
2011-04-25 22:22
bogu dziękuj, że udało Ci się zrobić tylko tyle błędów ortograficznych ile zrobiłeś
tylko proszę - swojemu bogu, jakkolwiek się nazywa i jakkolwiek w konia Cie robi!
- 0 0
-
2011-04-25 17:48
fajne (1)
Przynajmniej przemyślał, co święci, a nie tak bezmyślnie jak 90% ludzi, co to chodzi ze swieconką, bo TAK TRZEBA. W przyszłym roku też wrzuce w koszyk cos od siebie
- 6 2
-
2011-04-25 20:07
co się dziwić ?
LEWAK
- 1 4
-
2011-04-25 20:45
Oko-uchem. Mój kulturalny koszyk wielkanocny
Caly ,wasz, - koszyk zaczyna sie w bakach i tam sie konczy- ot i cala prawda o swietach.mokrego jaja.
- 0 0
-
2011-04-25 18:53
katolicy zapomnieli
ze mozna bylo tylko tyle zjesc co sie poswiecilo i to z bliznim podzielic a nie tak jak teraz sybolicznie dla kogo dla zlodzieja
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.