- 1 Ciotka i skandal w uzdrowisku (22 opinie)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (59 opinii)
- 3 Pierwszy taki koncert w historii!
- 4 Galiony 2023: Gdynia nagrodziła artystów (46 opinii)
- 5 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (300 opinii)
- 6 Czy książki są drogie? (130 opinii)
Leszek Możdżer zagrał na zakończenie Gdańskiego Festiwalu Muzycznego
- Niby finał, a dla mnie jak inauguracja, bo po długiej przerwie wreszcie mogę zagrać dla publiczności - mówił Leszek Możdżer, witając się ze słuchaczami, podczas koncertu wieńczącego tegoroczną edycję Gdańskiego Festiwalu Muzycznego. Artysta, z towarzyszeniem Orkiestry Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod dyr. Wojciecha Rajskiego, zaprezentował swoje własne kompozycje, przeplatając wykonanie kolejnych utworów niebanalnymi (jak zwykle) zapowiedziami.
Podczas ubiegłorocznej edycji zdecydowano się na przeniesienie części koncertów na późniejsze terminy, aby umożliwić słuchaczom wzięcie w nich udziału.
W tym roku organizatorzy postanowili pozostać przy pierwotnie ustalonym terminarzu, a wydarzenia - w których z powodu obostrzeń publiczność nie mogła wziąć udziału - transmitować za pośrednictwem internetu. Do sympatyków festiwalu szczęście się jednak uśmiechnęło, bo rząd postanowił "otworzyć" sale koncertowe wcześniej, niż planowano. Dzięki temu dwa ostatnie koncerty Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, w tym niedzielny finał w Filharmonii Bałtyckiej, mogły się odbyć przy zapełnionej w 50 proc. widowni.
Program tegorocznej edycji GFM wypełniła w dużej mierze muzyka fortepianowa, w rozmaitych wariantach. Finał, którego gwiazdą był Leszek Możdżer, był nie tylko idealnym podsumowaniem, ale wręcz wisienką na tym smakowitym torcie. Artysta ucieszył się ze spotkania z publicznością nie mniej niż publiczność na możliwość spotkania z nim.
- Niby finał, a dla mnie jak inauguracja, bo po długiej przerwie wreszcie mogę zagrać dla publiczności - powiedział, rozpoczynając swój występ.
Leszek Możdżer, wspólnie z Orkiestrą polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod dyr. Wojciecha Rajskiego, zaprezentował kompozycje, które tworzył podczas swojego pobytu w Indiach i na Sri Lance, gdzie udał się właśnie w poszukiwaniu inspiracji. Po powrocie do Polski dokonał ich orkiestracji, a następnie zarejestrował na płycie "Earth Particles", zapraszając do współpracy zespół Holland Baroque.
Najbliższe koncerty w Trójmieście - kalendarz imprez
W kooperacji z sopocką orkiestrą muzyka Możdżera brzmiała równie elektryzująco, a zarazem niesamowicie lekko, choć pianista naszpikował ją wirtuozerskimi popisami. Nie odwracały one jednak uwagi od niesamowitej melodyjności, stapiając się z partią orkiestry w integralną całość. Miałam to szczęście, że przez cały koncert mogłam przyglądać się dłoniom Leszka Możdżera i patrzeć, jak płynnie jego palce prześlizgują się po klawiszach, jakby jedynie je muskały. Ogromne wrażenie robiła nie tylko biegłość techniczna, ale i niesamowita umiejętność operowania barwą. Trudno było uwierzyć, że w filharmonicznym "Steinwayu" drzemie aż taki potencjał.
Nie tylko muzyka Leszka Możdżera była niebanalna, ale też każde słowo, które kierował do publiczności. Trochę opowiedział o swojej muzyce i jej przekazie, trochę pośmiał się z pandemicznej rzeczywistości. Owacji na stojąco, którymi publiczność podziękowała za udany koncert, nie przeciągał, tylko niezwłocznie przystąpił do grania bisu, a po nim zachęcił wszystkich do zdjęcia maseczek i wzięcia oddechu pełną piersią. Już na zewnątrz.
Zobacz fragment koncertu Leszka Możdżera podczas finału GFM w Filharmonii Bałtyckiej
Wydarzenia
Opinie (27) 5 zablokowanych
-
2021-05-24 13:03
(8)
A co robi przy klawesynie pianistka? To już nie ma żadnych klawesynistow w Gdańsku?
- 2 24
-
2021-05-24 13:30
No pięknie zagrała. (6)
Jak ma tyle umiejętności to tylko gratulować! Brawo!
- 15 2
-
2021-05-25 19:34
(2)
Od grania na klawesynie są klawesynisci a nie niespełnione pianistki. Trzeba było studiować klawesyn.
- 1 6
-
2021-05-25 19:55
eee (1)
Klawesyniści ! Polecam DeLoreana i 300 lat wstecz, jobów na pewno nie będzie brakowało a i sam Kuperę piątkę przybije. Szkoda czasu na nerwy, lepiej iść ćwiczyć.
- 7 0
-
2021-05-25 20:02
O ćwiczenie się nie bój. Polecam tej pani wehikuł czasu, może i samego Chopina spotka, a niech od klawesynu się odczepi.
- 0 3
-
2021-05-25 19:33
(1)
Nie, nie zagrała pięknie, zagrała jak typowa pianistka na klawesynie. A to nie jest tak, że tu klawisz i tu klawisz.
- 1 9
-
2021-05-25 19:44
No i co minusujesz?
- 0 5
-
2021-05-25 19:39
Ta pani regularnie udaje klawesynistke, zabierając pracę prawdziwym klawesynistom z dyplomem której i tak jest teraz mało. Zwykle chamstwo!
- 0 8
-
2021-05-25 19:33
Proszę nie usuwać komentarzy!
- 0 0
-
2021-05-25 18:32
Reklama (1)
Łapie się wszystkiego, to co gra to raczej wiocha, ani w tym pomysłu ani formy ani treści, mamy w trojmiescie tylu doskonałych instrumentalistów a ciągle tylko mozdzur i mozdzur.
- 1 5
-
2021-05-25 19:09
Wymień kogoś.
- 2 0
-
2021-05-25 12:17
Leszek (1)
To przerost formy nad treścią. Usilnie kreuje się na roztrzepanego geniusza, który nie ogarnia podstawowych życiowych spraw, bo jest w swoim transie, a jest po prostu przeciętnym pianistą. Mamy wielu bardziej utalentowanych artystów w Trójmieście.
- 2 9
-
2021-05-25 19:08
Na przykład kto?
- 2 1
-
2021-05-25 14:13
Glosny to on jest...
Ze ten fortepian to wytrzymuje. On taki subtelny.
- 1 0
-
2021-05-24 10:23
(1)
Słaby on ale ta na forteklapie fajnie
- 15 5
-
2021-05-25 04:30
Dziwne że nie wzięli kogoś mejnstrimowego i na czasie: pieczszak albo żenek.
- 1 2
-
2021-05-24 21:03
Przecież nie można koncertować
Więc jak to w końcu jest
- 3 0
-
2021-05-24 15:54
Możdżeń jest dobry
- 6 4
-
2021-05-24 13:35
E...
Gościu mocno przereklamowany.
- 9 10
-
2021-05-24 12:00
Zniszczyl jazz
Tylko skandynawowie graja jeszcze jazz
- 5 10
-
2021-05-24 11:27
Moszek Leżdzer
- 11 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.