- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (102 opinie)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (41 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (74 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Aktorzy Aneta Mundzia i Rafał Kronenberger przeczytają fragmenty Biblii. W dyskusji o niej wezmą natomiast udział ks. Andrzej Draguła, doktor teologii i dziennikarz, a także współautorki przekładu - Beata Lasota, Asia Rafał i Basia Sieradz.
- Pomysł powstał dwa lata temu - mówi Beata Lasota. - Postawiliśmy sobie pytanie, jak wyglądałby Jezus, gdyby dziś żył na ziemi. Nie byłby raczej majestatyczną postacią w powłóczystych szatach, ale człowiekiem takim jak my i nasi rodzice. Może byłby pracownikiem w banku, listonoszem albo prowadził firmę. A jako nastolatek może zwykłym chłopakiem z sąsiedztwa albo ziomalem... Wielu młodych szuka ideałów i wartości w swoim życiu, a to, co oferuje chrześcijaństwo, wydaje im się przestarzałe. Chcieliśmy uwspółcześnić Biblię, by uprzytomnić naszym rówieśnikom, że historia Zmartwychwstania jest nadal aktualna.
Do przekładu odniosła się krytycznie Rada Języka Polskiego, a Episkopat nie zajął na razie oficjalnego stanowiska w kwestii kontrowersyjnych biblijnych przekładów.
- Trzeba postawić sobie pytanie: czemu taki przekład ma służyć? - mówi prof. Renata Przybylska, dziekan Wydziału Polonistyki UJ. - Tłumaczymy coś z języków obcych, żebyśmy mogli zrozumieć. Te przekłady takiej funkcji nie spełniają, raczej odwrotnie. Mam wątpliwości co do sakralnego charakteru takich przekładów. Przekład na rozmaite dialekty i style może prowadzić do desakralizacji, prymitywizacji treści Biblii. Uważam, że istota języka biblijnego tkwi w jego osobliwości. Dlaczego raptem zaczęły nam przeszkadzać archaizmy?
Całkowicie odmienne zdanie można spotkać wśród niektórych przedstawiciel Kościoła.
- Takie tłumaczenia mają charakter kulturowy, dlaczego mielibyśmy to hamować? - mówi abp Alfons Nossol, jeden z członków Rady Naukowej Episkopatu. - One są wyrazem pluralizmu kulturowego, raczej wzbogacają, niż profanują. Nie można zabronić ich publikowania, chociaż jest oczywiste, że nie mogą stanowić podstawy w debatach ściśle teologicznych. Podobnie z przekładem młodzieżowym - jeśli funkcjonuje w koleżeńskich rozmowach, nie widziałbym problemu.
|
Opinie (48) 2 zablokowane
-
2006-01-14 12:31
całkiem fajny pomysł
- 0 0
-
2006-01-14 12:43
pfff
Autorki same najwidocznie nie mają pojęcia o "jezyku młodzieży". Bo niby kto tak mówi... słowo "zapodaj" wyszło z użytku parę lat temu, poza tym za dużo tych wszystkich wynalazków. Ich można używać od czasu do czasu a nie w każdym zdaniu po kilka razy. Nasza młodzież nie jest jeszcze tak ograniczona.
- 0 0
-
2006-01-14 13:03
Kto mowi takim językie?
Szanujacy sie mlody czlowiek, ktory a i owszem , uzymwa potocznej mowy w kontaktach z rowiesnikami, nie stosuje tak wyizolowanego, marginalnego języka!Nawet mowa hipchopowa jest bardziej na poziomie, poza tym dla kogo to?J arozumiem, ze Biblia juz nikogo nie fascynuje, lae ten "nowy pzreklad" mogl byc przelozony na wspolczesny jezyk literackich...a taka łopatologia swiadczy tylko o tym, ze autorzy sami posluguja sie prymitywnym jezykiem...a czy slyszeliscie kiedys, zeby ktos wam zapodal piwko?to raczej zwrot uzywany w innych sytuacjach. Studuję filologie polska i rece mi opadają...nie ma w tym nawet zadnego klucza...szkoda, ze tak sie dzieje.
- 0 0
-
2006-01-14 13:54
eee... nie ma w tym nic złego
bo skoro można tłumaczyc PŚ na gwary góralską i ślązka to dla czego nie w ten sposób. Przecież Jezus mówił do ludzi tak, aby go zrozumieli. Dla mnie np. ten tekst jest bardziej zrozumiały od oryginału. (po za tym fajnie się to czyta) :)
- 0 0
-
2006-01-14 14:28
mogli by to zrobic lepiej, ale uwazam ze Biblia w takiej formie moze lepiej trafi do moldziezy i zostanie przez nich zrozumiana... o ile beda chcieli ;) warto probowac ;) ale to juz nie pierwsza taka proba - gdzies w Polsce powstal sklad hip-hop'owy, ktory rowniez w swoich tekstach przedstawia biblijne sceny. uwazam ze w porzadku pomysl!
- 0 0
-
2006-01-14 15:04
zalosne
kultura shit hop na pewno nie jest zadna autorytatywną. no chyba, że komuś naprawdę imponuje środowisko slumsów tudzież więzienne. załosne. cały ten cyrk wyrządza więcej szkody społecznej niż to, z czym władze wszelkie wojują (porno, homoseksualizm i inne) i w pierwszej kolejności powinni porządek zrobić z tym.
tłumaczenie Biblii na pseudo język młodzieżowy wywodzący się z depresji społecznych nie jest popularyzacją Pisma Świętego tylko jego obrażaniem a także zezwoleniem na rozpowszechnianiem się tej pseudokultury. A fakt wystawiania czegos takiego w teatrze ... no coż, w sali w poprawczaku tudzież więzieniu to jeszcze rozumiem, ale w teatrze... eh zle sie dzieje- 0 0
-
2006-01-14 19:48
Dobra Czytanka wg św. zioma Janka,
komuś chyba w głowie się poprzewracało..
może jeszcze wydanie z grypserką więzienną??
HIP-HOP TO KLOP- 0 0
-
2006-01-14 19:57
Ciekawy jestem, czy gallux z tego cos rozumie? a moze bedzie obecnie najnowsza wersje nam wklejał.
- 0 0
-
2006-01-14 20:02
a co na to Dziwisz???
ostatnio opieprzył Górali, teraz chyba będzie musiał młodzież... oj trudno byc fundamentalistą chrześcijańskim w dzisiejszej Polsce :))
- 0 0
-
2006-01-14 21:19
ani to ciekawe ani budujace
To juz nie pierwsza taka proba uwspolczesniania Biblii. Ale i tak, jak ktos chce czytac i zyc Biblia, to naprawde nie musi miec zwrotow w stylu 'pogielo cie', albo 'glebnal se'. A jak ktos ma w nosie Biblie, to prawdopodobnie nawet nie pojdzie na takie show do teatru...
Wiec niech mi ktos powie, o co w tym wszystkim chodzi???????- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.