• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do Tunezji po seks (i szczęście)

Aleksandra Lamek
12 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Sylwia Kubryńska, "Last minute", Wydawnictwo Nowy Świat, Warszawa 2011. Sylwia Kubryńska, "Last minute", Wydawnictwo Nowy Świat, Warszawa 2011.

Choć literatury nie powinno się dzielić na kobiecą i męską, a jedynie na dobrą i złą, to trudno się oprzeć wrażeniu, że "Last minute" trójmiejskiej pisarki, Sylwii Kubryńskiej jest książką, przez którą nie przebrnie żaden mężczyzna przy zdrowych zmysłach. Ckliwa opowieść z obowiązkowym happy endem spodoba się za to paniom, które cierpią na ostre ataki jesiennej chandry.



Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami, a losy Agnieszki, głównej bohaterki "Last minute", zdają się tę teorię w pełni potwierdzać. Oto w ciągu kilku chwil dziewczyna traci pracę i rozsypuje się jej związek z mężczyzną. Rozżalona i skołowana, może liczyć jedynie na przyjaciółkę, Zuzannę, która szykuje dla nich obu egzotyczną niespodziankę - wycieczkę last minute do Tunezji.

Dziewczyny wyjeżdżają z silnym postanowieniem porzucenia wszelkich konwenansów i upojnej zabawy od rana do wieczora. A jako że upalny klimat sprzyja nawiązywaniu znajomości damsko-męskich, nie obędzie się też bez szalonego romansu z miejscowym przystojniakiem o trudnym do wymówienia i zapamiętania imieniu Haithem.

Sylwia Kubryńska zręcznie odmalowuje klimat Tunezji, miejsca, do którego lgną spragnieni słońca i mocnych wrażeń Europejczycy. Tylko tutaj można kupić niemal wszystko za "one dinar", tylko tutaj można znaleźć tak namiętnego kochanka. Turystki z Polski korzystają ze wszystkich możliwości, jakie oferuje ten kraj, nie bacząc na to, że słodkie słówka i świetny seks są tylko jednym ze sposobów na wyłudzenie od nich jak największej ilości pieniędzy. Wracają w swoje rodzinne strony rozbite, skacowane, z całą masą wyrzutów sumienia i z pustym portfelem.

Ale w przypadku głównej bohaterki "Last minute" romans z pięknym habibi nie skończy się zaraz po przyjeździe do Polski. Co prawda Agnieszkę czeka kolejny niemiły epizod - dziewczyna trafia do szpitala z powodu niezwykle silnych migren. Jednak jej choroba to nie zesłana przez Boga kara za rozwiązłość (co mogłoby być nawet dość zabawne), ale zadawniony uraz, który po pewnym czasie przerodził się w stan zapalny. Dziewczyna odzyskuje zdrowie, a za rogiem czeka już jej tunezyjski kochanek, który, nie mogąc zapomnieć wspólnych chwil szczęścia, przyjechał za nią do Polski.

I tutaj mam największe zastrzeżenie dotyczące debiutu Kubryńskiej. Rozumiem, że to książka pisana przez kobietę z myślą o kobietach, ale której z nas nie zemdli od tak wielkiej ilości lukru? Czy nie dało się zastąpić tak naiwnego i mało prawdopodobnego happy endu jakimś bardziej realistycznym epizodem? Bo w gruncie rzeczy "Last minute" jest książką niezłą, napisaną niebanalnym stylem, z interesująco odmalowanymi postaciami. Jeśli autorka pozbędzie się irytującego nadmiaru optymizmu, który jest dobry, ale tylko w literaturze pozytywistycznej, może być całkiem ciekawie. Póki co - trochę taka Musierowicz, tylko dla nieco starszych panien.

Opinie (181) ponad 20 zablokowanych

  • "Swojemu" nie dam nic (5)

    ale co innego "obcemu"........bo my Polacy / Polki tak mamy niestety, że wydaje nam się, że wszystko co z importu jest lepsze;
    niestety po fakcie najczęściej przychodzą gorzkie rozczarowania.....;
    aż chce się powtórzyć "Cudze chwalicie, swego nie znacie"

    • 36 6

    • (1)

      Ty też prezentujesz taką postawę. Piszesz, bo my Polacy to to i owo, czyżbyś znał wszystkich Polaków i oceniał ich, że jesteśmy gorsi a inni są lepsi?

      • 2 8

      • do "red"

        gdybysmy tacy nie byli takbysmy o sobie nie pisali i inni by nie mieli takiego zdania o nas

        • 8 1

    • zostawiam ci polską orkę

      miłej roboty, przez całe życie - a kiedy odpoczynek? :)

      • 2 4

    • a to wszystko z PRLu

      poniewaz tak nam wmawiano w czasach PRL....zachod byl takim marzeniem...tam byla czekolada a nie wyroby czekoladopodobne, tam proszek PERSIL pachnacy kwieciem, samochody jak te roboty z przyszlosci, moda wloska,blochtr i przepych a u nas bida panie...wiec zylo sie z tym co sie mialo, z koca spodnice dziargalo, w babcinych butach chodzilo, lozaki na patelni z cukru produkowalo w warunkach domowych.....a przez te nidobory w towarze, w dobrach materialnych wmawiano nam ze i my,jako ludzi jestesmy zacofani i malo rozgarnieci... dopiero teraz wychodzimy po malu na prosta,obalamy stereotypy, latamy na umor po swiecie i widzimy, ze nie zawsze zloto co sie swieci i zaczynamy doceniac swoje, leczyc bezpodstawne kompleksy,chwali sie nas w swiecie jako pracownikow, jako goscinnych ludzi,otwartych ,...szkoda ze tak pozno...ale mowia tez lepiej pozno niz wcale

      • 5 1

    • ojojku jojku

      jakaś polka ci nie dała, a chorchemu tak?
      ogol się, wykąp, psiknij jakimiś perfumami, fryzjer może, pazury obetnij, zmień skarpetki, gacie, wypierz i odprasuj ciuchy, a przede wszystkim pozbądź się tej kwaśnej miny i wymagań z kosmosu i może też coś dziabniesz...

      • 5 0

  • (1)

    Nieprawda a może piszemy tak źle o sobie bo takie zdania są promowane przez media polskojęzyczne. Aż strach się przyznać, że jest się patriotą, bo pewne nieciekawe grupy zawłaszczyły sobie to miano.

    • 9 6

    • Gdzie

      ty w tym landzie znajdziesz patriotę ?????

      • 1 0

  • Last m i n e t e ? (1)

    • 40 1

    • he he dobre

      • 8 1

  • To jest taki Tunezyjsko Polski układ - one im eL a oni je w De !

    • 5 1

  • zawodniczka

    • 1 1

  • "Dziewczyna odzyskuje zdrowie, a za rogiem czeka już jej tunezyjski kochanek, który, nie mogąc zapomnieć wspólnych chwil (1)

    szczęścia, przyjechał za nią do Polski" bo się porzygam

    • 57 0

    • Nie dolewaj, bo nie zjesz obiadu.

      • 7 3

  • z tymi komentarzami to trochę panowie przesadzacie, tak jadąc po (5)

    polskich dziewczynach. Wy nie lubicie egzotyki?
    Ja też wolałbym gorącą Latynoskę niż Polkę i co, jestem gorszy?

    • 25 31

    • nie nie ! Ty jestes OK !

      • 12 3

    • no ale żyjemy tutaj, i choćby nie wiem co zrobić nie będziemy mieli tutaj fajnych panien

      no nie wiem, z Brazylii. Trzeba zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest, a na wakacjach można sobie trochę odetchnąć. Po to są wakacje.

      • 2 7

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Szczerze to wolę Białorusinki, Czeszki, Ukrainki, Polki - Słowianki. Nie ma piękniejszych kobiet. (1)

      Myśl o seksie z jakąś Murzynką, czy Chinką niespecjalnie mnie podnieca. Egzotyka jest OK, ale w ZOO, w ogrodzie botanicznym czy w National Geografic.

      • 17 3

      • ciekawe czy homoniewiadomi tez maja swoje preferencje odnosnie egzotyki. ciekawe czy polscy chlopcy banana przedkladaja nad pol litra :) taka mnie naszla refleksa ;)

        • 3 1

  • Od 2013 roku w ksiegarniach pojawią się poradniki - jak wychować mulata bez ojca.

    lub - jak wyegzekwować alimenty od zapładniacza z zagranicy

    • 47 1

  • (11)

    W lipcu byłam z koleżanką w Turcji,przez 2-tygodnie przeżyłam więcej niż przez pięć lat z mężem....

    • 14 39

    • Napisz więcej - czekamy

      • 20 1

    • biedny mąż... (1)

      • 23 6

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • No i dobra - co przeżyłas to twoje, ale przynajmniej zbadaj się po przyjeździe u wenerologa.

      Elementarny szacunek do człowieka tego wymaga. Moją też bym chętnie wysłał bo już mam dość tych "obowiązków małżeńskich". Człowiek zmęczony wraca wieczorem z roboty do domu i zasypia po przyłożeniu głowy do poduchy, a tej się amorów zachciewa. Po siedmiu latach małżeństwa seks z żona to kazirodztwo.

      • 24 4

    • jesteś zwykła k*wą i do tego na tyle głupią, aby chwalić się takim czymś na forum.

      • 23 6

    • (1)

      gratuluje HIVa lub innych chorób a szczegolnosci gronkowca...który "wylezie" za pare lat przy okazji np grypy lub anginy...gratuluje

      • 15 3

      • tak własnie , wtedy nie badz zdziwiona

        • 4 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • a może jestes facetem tylko piszesz takie bzdury?

      • 1 3

    • Beti

      Lubisz się walić , praca w salonie masażu czeka na ciebie , od zaraz , czekamy !!!

      • 2 1

    • Oj to adidas pewny

      • 0 0

  • Byłem na południu

    Z jednej strony to nawet miło, że nasze niektóre kluseczki mają branie u południowych playbojów. Laseczki mało urokliwe, tam się podobały, zwłaszcza blondaski z zadartym noskiem i sporą nadwagą. NIech raz do roku se poszaleją, ahoj przygodooooooo......

    • 25 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Rzeźba mężczyzny z koszem pełnym ryb na głowie (można je – w wersji z brązu lub terakotowej – znaleźć w kilku sopockich lokalizacjach) to:

 

Najczęściej czytane