• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Artysta nie chce być głodny. Strajk galerii w Trójmieście

Aleksandra Lamek
24 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Do strajku przyłączyły się trzy trójmiejskie galerie: Gdańska Galeria Miejska, IS Wyspa i CSW Łaźnia (na zdjęciu). Do strajku przyłączyły się trzy trójmiejskie galerie: Gdańska Galeria Miejska, IS Wyspa i CSW Łaźnia (na zdjęciu).

Jeśli sądziliście, że w Polsce strajkują tylko stoczniowcy, górnicy i pielęgniarki, byliście w błędzie. W czwartek w całej Polsce, także w Trójmieście, zamknięte zostaną niektóre galerie - to znak solidarności ze strajkującymi artystami. Chcą oni zwrócić uwagę opinii publicznej na swoją trudną sytuację materialną i społeczną.



Odezwa strajkowa Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej. Odezwa strajkowa Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej.
O tym, że życie artysty w naszym kraju to nie bułka z masłem, można przekonać się odwiedzając stronę Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej. W odezwie towarzyszącej akcji protestacyjnej czytamy m.in., że "politycy chętnie wysługują się artystami", a jednocześnie "za ich sytuację socjalną nikt nie czuje się odpowiedzialny". W związku z tym, że "artyści nie są biznesmenami, nie tworzą z myślą o zysku", ich zarobki są często symboliczne.

Pod listem nawołującym do wzięcia udziału w ogólnopolskim strajku podpisała się już czołówka rodzimych twórców: Zbigniew Libera, Artur Żmijewski czy Katarzyna Kozyra. Artyści chcą zwrócić uwagę rządu na zły system wynagrodzeń i brak odpowiednich ubezpieczeń społecznych. W czwartek, 24 maja, ogłoszony jako Dzień Bez Sztuki, do strajku włączą się galerie i muzea. Ma to uświadomić odbiorcom, jak wyglądałby współczesny świat bez wszystkich dzieł, jakie możemy w nich na co dzień podziwiać.

W Trójmieście akcję poparły trzy placówki: IS Wyspa, Gdańska Galeria Miejska oraz CSW Łaźnia. W tej ostatniej prezentowana jest obecnie wystawa "Wonderful Life" Christy Sommerer i Laurenta Mignonneau. Ci, którzy w czwartek wybiorą się do Łaźni, nie będą mogli jej obejrzeć. Przeczytają za to informację o strajku - przed wejściem do Łaźni zawisną plakaty z listem protestacyjnym.

Czy artyści strajkują słusznie?



- Biorąc pod uwagę metody działań innych grup społecznych, nie wiem, czy ta akcja rzeczywiście coś zmieni - mówi Jadwiga Charzyńska, dyrektorka Łaźni. - Jednak zdecydowaliśmy się ją poprzeć, bo sytuacja artystów w Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia. Nadal pokutuje u nas XIX-wieczny pogląd, że tylko głodny i żyjący w nędzy artysta ma szanse na prawdziwe wizje artystyczne.

Tego dnia również drzwi do Instytutu Sztuki Wyspa i wszystkich trzech oddziałów Gdańskiej Galerii Miejskiej pozostaną zamknięte.

- Artyści w Polsce są traktowani w sposób bardzo niesprawiedliwy i krzywdzący -uważa Dorota Lewandowska z Gdańskiej Galerii Miejskiej. - Chcielibyśmy, aby rząd podjął dyskusję z twórcami na temat obecnego braku zabezpieczenia zdrowotnego i społecznego. Traktujemy zamknięcie naszych trzech galerii jako ważny gest solidarności.

Otwarte dla zwiedzających będą natomiast oddziały Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie, które nie zdecydowały się wziąć udziału w artystycznym strajku.

Apel artystów Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej:

Szanowni Państwo, Panie Dyrektorki, Panowie Dyrektorzy!
Wzywamy Was do solidarności z artystami! W dniu 24 maja 2012 Obywatelskie Forum Sztuki współczesnej organizuje Artystyczny Strajk, akcję protestacyjną, mającą na celu zmuszenie rządu do podjęcia prac nad włączeniem artystów do systemu ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych, stworzenie rozwiązań uwzględniających specyfikę naszego zawodu oraz zwrócenie uwagi mediów i opinii społecznej na problemy twórców.

Chcielibyśmy podjąć dyskusję na temat pozycji artysty - jego miejsca w systemie. Panie! Panowie! Artyści często stają po Waszej stronie, czas stanąć również po stronie artystów! Nie chowajmy głowy w piasek! Jedziemy na tym samym wózku. Nie byłoby galerii i muzeów, gdyby nie było artystów. Dlatego to właśnie instytucje kultury powinny wesprzeć artystów w ich proteście. Pokażmy, co byłoby, gdyby nie było sztuki, gdyby wyginęli artyści.

W imię solidarności z twórcami zamknijcie na jeden dzień wasze muzea i galerie! Dołączcie do nas! 24 maja zamknijcie drzwi do swoich instytucji, wywieszając petycję. Pokażcie że los artystów nie jest Wam obojętny. Prosimy o pilną odpowiedź. Mirosław Bałka Katarzyna Górna Katarzyna Kozyra Zbigniew Libera Artur Żmijewski i inni artyści skupieni w Obywatelskim Forum Sztuki Współczesnej.

Miejsca

Opinie (262)

  • Czy tylko mnie odezwa ze zdjęcia kojarzy się lewicowo? (50)

    • 34 11

    • (46)

      ot lewackie hipsterstwo chce ciągnąć kasę od obywateli. dla mnie to proste i banalne - jeżeli jakiś "artysta" coś tworzy, jednak nie przynosi mu to dochodu to:

      a) albo robi to dobrowolnie i altruistycznie

      b) albo ludzie nie chcą oglądać jego wypocin i zwyczajnie nie będą za nie płacić, tak jak się dzieje z każdym innym produktem czy usługą nie spełniających oczekiwań konsumentów - znika z rynku

      I tu się pojawia oburzenie. Jak to, ja wielki artysta takie dzieło stworzyłem, a prostactwo nie chce oglądać. I wyciąga się teraz łapę po kasę do tych ludzi którzy dzieło danego artysty odrzucili.

      Czyli dokładnie tak jakbym ja płacił podatki na ratowanie producenta którego produkty zwyczajnie nie znajdują nabywców.

      Recepta jest krótka - niech albo idą do normalnej pracy i normalnie sobie zarabiają, albo niech spadają na drzewo.

      Bo stworzyć zwykłe guano którego nikt nie chce oglądać a potem żądać z tego tytułu dotacji to potrafi każdy.

      • 21 2

      • (36)

        Sztuka to nie towar.

        • 2 11

        • (34)

          skoro sztuka to nie towar to znaczy że artysta nie produkuje. jak nie produkuje to nie zarabia. proste

          • 8 0

          • (33)

            Nauczyciel w szkole też niczego nie produkuje, co nie znaczy że nie wykonuje jakiejś pracy.

            • 1 6

            • (19)

              bzdura z tym nauczycielem. to jest usługa, ale to także produkt.

              • 4 0

              • (18)

                produkt jaki?

                • 0 0

              • (17)

                w cywilizowanych krajach 70% albo i więcej PKB (PRODUKT krajowy brutto) stanowią usługi. produkt to niekoniecznie musi być namacalny przedmiot. fryzjerka strzyże, masażysta masuje, doradca doradza, to także jest produkt

                • 3 0

              • (16)

                Widzisz. Tylko ja chciałem zwrócić na nieekonomiczny charakter pewnych zawdodów a ty starasz się zwrócić na ekonomiczny. Jasne że można usługi nazywać towarem tak jak można też marchewkę nazywać owocem jeśli komu tak wygodniej. Ale co z tego? Pisząc sztuka to nie towar mam na myśli, że raczej za sztukę nie zabierają się ludzie z myślą o zarabianiu dużej kasy. Co nie znaczy, że nie chcą zarabiać uczciwie.

                • 0 2

              • (15)

                kolego, już sama definicja słowa zawód zwraca dyskusję ku ekonomii. zresztą przecież tu chodzi o pieniądze, więc nie odwracaj kota ogonem.

                to się tak pięknie mówi, ze artyści nie myślą o zarabianiu dużej kasy. skoro tak to dlaczego domagają się dopłacania przez innych?

                Z tego co napisałeś wynika że artyści świadomie wybrali sztukę wiedząc że nie wiąże się to z pieniędzmi, więc teraz oczekują że inni zabezpieczą ich finansowo. bo ONI WYBRALI sztukę to teraz TY CZŁOWIEKU PŁAĆ.

                czym to się różni od sytuacji w której ktoś świadomie wybiera jakiś cholernie niedochodowy zawód a potem domaga się od innych aby mu płacili?

                ja też bym mógł otworzyć np budę z kurczakami z rożna w miasteczku wegetarianów, a potem domagać się dotacji od państwa ponieważ nie jestem w stanie na siebie zarobić.

                no i problem w tym że artyści nie chcą ZAROBIĆ pieniędzy a zwyczajnie je dostać.

                • 3 0

              • (13)

                Problem w tym, że gadamy nie na temat. Niepotrzebnie wyskoczyłem z tym "sztuka to nie towar", bo wdaliśmy się w bezowocny spór. Artykuł porusza temat ubezpieczeń, tymczasem większość forumowiczów wylewa na artystów swoje żale i szpanuje swoimi podatkami jakby na nic innego nie płacili tylko na innych.

                • 0 0

              • (5)

                Nie o żale tu chodzi tylko o jak najbardziej realne PIENIĄDZE. Nie dziw się, że ludzie podchodzą do tematu poważnie.

                • 3 0

              • (4)

                To ile to dokładnie z płaconych przez Ciebie podatków malwersują artyści?

                • 0 0

              • (3)

                Co za różnica ile? Pewnie jakieś grosze. Tu nie chodzi o kwoty tylko o zasady. Grosik na artystów, grosik na wcześniejsze emerytury, grosik na pomoc biednej Grecji, grosik na ECS i tak się tego uzbierało 20 000 na każdego Polaka od urodzenia +60-80% od wszystkich zarobionych pieniędzy.

                • 2 0

              • (2)

                To mnie właśnie martwi w tej dyskusji. Co drugi tu się mądrzy jakby był przymusowym mecenasem i w pojedynke utrzymywał całe tabuny artystów. Tymczasem nie o artystów chodzi tylko o podatki i każdy kto jakąś dotacje otrzyma jest dobrym celem ataku.

                • 0 1

              • Policz sobie, ile w samym gdańsku jest instytucji kulturalnych i "eventów" finansowanych przez podatnika.

                • 1 0

              • Oczywiście, w zdrowym demokratycznym państwie każda złotówka wydawana z pieniędzy publicznych powinna być oglądana po 4 razy z każdej strony. W zdrowym, normalnym państwie nie ma podatków przekazywanych od pana X dla pana Y, tylko są podatki na rzeczy wspólne i rozwiązania systemowe.

                • 2 0

              • (6)

                no ale dlaczego to inni mają bulić na ich ubezpieczenia? no sorry, ubezpieczenia to realne pieniądze a nie jakieś puste hasło.

                to nie jest szpan podatkami. w tym kraju i tak płacimy wysokie podatki. coś wytwarzamy, dzięki temu zarabiamy pieniądze i płacimy podatki. przede wszystkim normalna praca jest innym potrzebna - inaczej byśmy nie dostawali pieniędzy.

                a tutaj próbują się podłączyć ludzie którzy niczego takiego nie wytwarzają, bardziej tworzą dla siebie. krótko mówiąc, po prostu oczekują że ktoś im coś da za darmo

                • 3 0

              • (5)

                A kto mówi, że to inni mają bulić???
                I

                • 0 1

              • no a niby kto? rząd wyciągnie z cudownej szkatuły bez dna i da? czy to właśnie podatnicy sfinansują ich świadczenia?

                • 1 0

              • (3)

                No a kto ma bulić? Oni sami nie zarabiają, więc nie dokładają się do wspólnego kotła, a chcą z tego wspólnego kotła mieć ubezpieczenie. Więc będzie to na koszt tych, którzy do kotła się dorzucają.

                • 2 0

              • (2)

                Wow. To już dochodzimy do wniosku, że artyści w ogóle nie zarbiają ani grosza. To skąd mają pieniądze?

                • 0 0

              • no to skoro zarabiają to niech sobie na to ubezpieczenie płacą. totalnie się pogubiłeś.

                • 2 1

              • Z działalności za którą ktoś chce im DOBROWOLNIE zapłacić?

                • 2 0

              • Albo plantację bananów w naszym klimacie. Oczywiście dotowaną, bo to performance.

                • 2 0

            • i na prace i na towar musi być popyt (12)

              jak go nie ma, to niech się nie dziwią, że nie mają za co opłat zrobić

              • 6 0

              • (11)

                Sądze, że przciętny uczeń niespecjalnie przejawia popyt na pracę nauczyciela. Dopiero po jakimś czasie zdarza się, że zaczyna to doceniać. A w jaki sposób docenić prace artystów ma ktoś, kto unika zainteresowania sztuką?

                • 1 3

              • Sokrates (6)

                Uczeń nie przejawia popytu na pracę, ale popyt na naukę dla ucznia przejawiają jego rodzice, którzy to finansują w podatkach.

                • 1 1

              • (5)

                W podatkach finansują też Ci którzy dzieci nie mają. Jaki z tego morał? W dodatku na ile rodzice (ich duża część) przejawiają popyt do tego aby kształcić dzieci a na ile żeby "skończyły szkołe" jak wszyscy?

                • 1 0

              • (4)

                to nie ma znaczenia. zawód nauczyciela jest realnie potrzebny, na jego pracę jest popyt.

                natomiast protestujący chcą aby państwo (czyli podatnicy) im skompensowali brak popytu na ich pracę.

                • 2 1

              • (3)

                Kwestia sporna czy jest realnie potrzebny a na ile wymuszony przez pewne zwyczaje. Szkoda, że nie ma powszechnego zwyczaju interesowania się sztuką.

                • 1 0

              • (1)

                heh, ale to nie ma znaczenia z jakiego powodu istnieje ten popyt - istnieje i już. tak samo jak są np kursy tańca na rurze - laski chcą chodzić, mają na to pieniądze więc tworzą popyt, niezależnie czy to ich fanaberia czy realne zainteresowanie. to nie ma nic do rzeczy.

                a co do dzisiejszej sztuki, to coraz częściej to są zwykłe pierdoły którym nadaje się jakiś metafizyczny sens. tak jak niejaki ZENIAL o którym trójmiasto pisało - nagrał chłop szum z trzaskami i powiedział że to przemyślana muzycznie całość.

                • 2 0

              • Tak. W sprawie Zeniala też się spieraliśmy.

                • 0 0

              • Popyt wynikający ze zwyczaju jest popytem REALNYM. Wokół zwyczaju wyprawiania wesela utworzyła się całkiem pokaźna gałąź gospodarki.

                • 2 0

              • uczeń może i nie przejawia ale rodzice już tak. tak czy inaczej ludzie w szkołach są, w galeriach nie.

                • 0 0

              • (2)

                Ale dlaczego każdy musi się uczyć i dlaczego każdy z automatu musi być zainteresowany sztuką? Czy ludzie którzy mają ambicje aby sprzątać chodniki oraz zainteresowani piłką nożną lub naprawą samochodów to jakieś gorsze gatunki człowieka?

                • 5 0

              • (1)

                Jako, że (przynajmniej pozornie) żyjemy w kraju demokratycznym, o którego losach decydujemy wspólnie dobrze by było, żeby chociaż większość przejawiała tenedencje do umysłowego rozwoju.

                • 1 3

              • I dlatego mamy obowiązek szkolny, tj chodzenia do szkoły. Natomiast nie ma obowiązku uczenia się. Nie ma nawet możliwości egzekwowania wprowadzenia takiego obowiązku. Non scholae, sed vitae discimus, i ostatecznie i tak informacje, które nie są nam potrzebne wypadają nam z głowy.

                Tak samo nie ma obowiązku zainteresowania sztuką i nie każdy musi doceniać pracę artystów. Np ja po odwiedzeniu kilku muzeów sztuki nowoczesnej nadal nie wydałabym kilku tysięcy złotych za płótno z wylaną na nie farbą albo biały kwadrat na białym tle.

                • 5 0

        • nie wszystko sztuką co sie "sztuką" zowie.

          A poza tym jak nie towar skoro towar?
          Kupuje sie sprzedaje. W galeriach, na aukcjach, od artystów. Widać towar.

          • 12 0

      • a co powiesz o artystach, którzy za życia byli klepali biedę, a po latach ich obrazy sprzedawały się za (6)

        dziesiątki milionów dolarów? a co powiesz o artystach, którzy tworzą "guanianą" sztukę, a sprzedają swoje za dziesiątki milionów dolarów i są żywym przykładem kapitalistycznego porządku? pewno tak samo Cię wku... ą jak te.. no lewackie hipsterstwo, bo po prostu zżera Cię zawiść, że nie wstają rano do prowadzenia tramwaju czy hurtowni. Recepta jest krótka - żyj z tym.

        • 2 10

        • (1)

          Jeżeli ktoś wykonał jakiś produkt, usługę, choćby najbardziej absurdalną i znalazł kogoś kto chce za to zapłacić to nikt o zdrowych, wolnorynkowych poglądach nie będzie miał do niego pretensji. Nergal profanuje krzyż i pani Nieznalska profanuje krzyż, Nergal uczciwe na tym zarabia, pani Nieznalska chce wyciągnąć kasę przy pomocy urzędniczego aparatu represji.

          • 4 0

          • ludzie pokroju Nergala, tzn muzycy uprawiający ekstremalne odmiany metalu zazwyczaj dokładają do swojej twórczości. Dobra gitara, wzmacniacz, kolumna, to wydatek rzędu kilku tys złotych, nagranie demówki w studiu to podobny wydatek. tylko że oni nie wyciągają łapy po kasę, tylko pracują, grając próby po godzinach. bardzo nielicznym jak np Nergalowi udaje się wybić i zarabiać na swojej muzyce. Ale to się dzieje po wielu latach dokładania do swojej twórdzości, bez postawy żebraczo-roszczeniowej ukierunkowanej w stronę innych ludzi.

            Teraz Behemotha słuchają miliony, jednak wtedy kiedy słuchacze kapeli Nergala ograniczali się do kilku setek on nie wrzeszczał że mu się należy coś od państwa.

            • 2 0

        • heh, tylko ze ten co wstaje rano do prowadzenia tramwaju czy hurtowni nie musi potem żebrać o państwowe dotacje.

          • 6 0

        • (1)

          Ja powiem - gratuluję im! Powinni teraz wytłumaczyć swoim kolegom zaangażowanym w opisany projekt wyłudzania państwowych pieniędzy, że można się utrzymać SAMEMU ze sztuki, bo oni chyba tego nie wiedzą.

          • 8 1

          • trafiłeś/-aś w samo sedno

            krótko i wszystko w temacie

            • 2 1

        • swoje pytania powinieneś raczej zadać artystom

          Mnie to nie wkurza i ja nie podpisuję odezw (z trzeciego mieszkania w trzecim kraju) o życiu w biedzie.

          • 5 0

      • możecie teraz iść pyszczyć na rowerzystów. jest artykuł o masie krytycznej. (1)

        • 0 2

        • pewnie ci sie to w głowie nie mieści

          Ale jestem twórcą co sam na siebie zarabia.
          Na dodatek jestem rowerzystą co nie popiera masy krytycznej.

          • 6 0

    • Odezwy zazwyczaj są lewicowe.

      • 4 0

    • Bez czytania odezwy całość śmierdzi lewactwem na kilometr. Jestem ciekaw o jakie zabezpieczenie socjalne chodzi artystom, przecież mogą się zarejestrować jako bezrobotni. No chyba, że chcą min. 20 tys. zasiłku za to, że są artystami, a nie jak plebs 600 zł.

      • 23 3

    • bo artysta głodny jest bardziej płodny

      czerwony motłoch i tyle w temacie
      strajkuje ten co jest słaby, dobry artysta nie bierze pieniędzy od PAŃSTWA

      • 26 5

  • narcyzy

    Wszyscy, którzy chcą prowadzić własną działalność, liczą się z tym, że są miesiące tłuste, są chude, a podatki płacić trzeba i żyć trzeba. Obojętnie, czy chodzi o lekarza nie na etacie, czy właściciela budki z balonikami. Tylko artyści biedni, skrzywdzeni, nie mogą sobie znaleźć "miejsca w systemie", ubezpieczenie jest poniżej ich godności, więc ŻĄDAJĄ. A im są bardziej roszczeniowi, tym bardziej wiadomo, jaka monotematyczna jest ich "sztuka" (Holocaust, feminizm, "stereotypy kobiecości" i epatowanie nagimi chudzielcami).

    • 2 2

  • Artyści

    to banda buraków i darmozjadów. Szczególnie w Grodzie Budynia i Bolka, który z kulturą ma mało wspólnego, ps to prawda

    • 2 3

  • Wytłumaczcie !!!!! (1)

    W jaki sposób określimy czy danemu artyście należą się takie profity ??????Czy każdy kto skończył akademię plastyczną lub muzyczną??? Czy może każdy kto hobbystycznie maluje tudzież muzykuje,?? Ilu nagle znalazłoby się w naszym kraju artystów??? Czy może powstanie jakaś komisja która określi kto w tym kraju jest artystą a kto nie???? A czy ta komisja będzie się składała z artystów??? A kto z kolei określi autentyczność artyzmu w wym.komisji?? A może pomyśleć lepiej w jaki sposób wykorzystać pieniądze z budżetu miasta przeznaczone na kulturę a nie pozwalać miastu na organizowanie kilku eventów za które "prawdziwi artyści" za występ na targu węglowym dostają po kilkanaście-kilkadziesiąt tys.zł?????

    • 3 2

    • A po co to określać? Niech każdy odbiorca sztuki sam określi, na ile ją wycenia.

      Wtedy wiadomo będzie, że formy przez nikogo nie akceptowane powstawać będą wyłącznie jako hobby artysty i nie pretendować do czegoś, co jest "dobrem narodowym". Wszystkie najcenniejsze dzisiaj dobra narodowe powstały na zamówienie prywatne (nawet te zamawiane przez królów były formalnie wówczas dobrem rodowym lub koronnym, a nie narodowym) :-/

      • 2 0

  • możecie teraz przerzucić się na rowerzystów, organizują masę krytyczną jutro. (2)

    no, nie tracić czasu, wieszać na nich psy!

    • 2 6

    • A co ma rozdawnictwo środków publicznych

      do krytyki poronionych inwestycji komunikacyjnych?
      Naprawdę chcesz, aby miasto za twoją kasę budowało taką infrastrukturę, która szkodzi zdrowiu (i tym, którzy z niej bezpośrednio korzystają i tym, którzy koło niej mieszkają), nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych i jest do tego droga w utrzymaniu?

      • 1 0

    • nie wygłupiaj się panie Mineta

      • 6 0

  • długa lista podpisanych, ale artysty żadnego ... Opera mydlana i układanie męskich ...

    • 3 3

  • Skoro inżynier zarabia 20-30 % tego co na Zachodzie (10)

    a tworzy on wartość dodaną, to nie ma co się dziwić że artyści mają złą sytuację.

    Dobrobyt zaczyna się gdy ktoś coś produkuje a nie tylko konsumuje.

    • 15 1

    • Wartość dodana nie ma znaczenia, gdyż dla każdego może oznaczać co innego, liczy się jedynie prawo popytu i podaży.

      • 1 0

    • Ja jako inżynier potrzebuję artystów, żeby życie ciekawie i z sensem przeżyć. (8)

      Z tego powodu uważam, że artyści mają realny wpływ na to co ja produkuję, bo zwiększają moją produktywność, zatem dokładają się do produkcji.

      • 2 7

      • i jaki z tego wniosek? (4)

        tworzyc kolejna uprzywilejowana grupe, ktora utrzymywac bedzie Panstwo z podatkow zabieranych innym obywatelom?
        Skoro TY potrzebujesz artysty - to PLAC mu za jego wystepy/dziela - jesli artysta trafi w twoje gusta - zarobi na emerytiure i bulke z maslem. A jesli artysta zamiast zaspokajacTWOJE potrzeby bedzie cudaczyl jak Kozyra czy Libera to bedzie chodzic glodny.... PROSTE?

        dawno temu funkcjonowala instytucja mecenasa sztuki - nic nie stoi na przeszkodzie bys wzial sobie jakiegos artyste na utrzymanie..... skoro potrzebujesz artysty by zyc ciekawie.

        sztuka nie zyje w prozni - tak jakby chcieli artysci - dajcie nam kase a my bedziemy tworzyc.... - taki model to prosta droga to wynaturzen .....

        • 13 1

        • JA nie jeżdżę komunikacją miejską, niemniej za nią płacę. (3)

          Dotacja na nią idzie m.in. z moich podatków. Rozumiem jednak potrzebę płacenia za nią przez wszystkich. Podobny mechanizm działa wg. mnie w przypadku kultury.

          • 1 8

          • Jest zasadnicza różnica

            Korzystasz z komunikacji dzięki pracy wykwalifikowanych i przeszkolonych do tego ludzi np.kierowców tramwajów czy autobusów. W jaki sposób określisz czy danemu artyście należą się takie profity jeśli porównujesz te sytuacje??????Czy każdy kto skończył akademię plastyczną lub muzyczną??? Czy może każdy kto hobbystycznie maluje tudzież muzykuje, wiesz ilu nagle znalazłoby się w naszym kraju artystów???Czy może określi to jakaś komisja która określi kto w tym kraju jest artystą a kto nie???? A czy ta komisja będzie się składała z artystów??? A kto z kolei określi autentyczność artyzmu w wym.komisji?? A może pomyśleć lepiej w jaki sposób wykorzystać pieniądze z budżetu miasta przeznaczone na kulturę a nie pozwalać miastu na organizowanie kilku eventów za które "prawdziwi artyści" za występ na targu węglowym dostają po kilkanaście-kilkadziesiąt tys.zł?????

            • 3 0

          • O ile potrzebe komunikacji zbiorowejmożna jakoś uzasadnić, nawet zmierzyć, o tyle...

            ... wpływu kultury to tylko subiektywne odczucia odbiorców. Poza tym ile osób korzysta codziennie z komunikacji, a ile chodzi do teatrów?

            Zresztą to, że ktoś się dzięki sztuce lepiej się czuje nie oznacza, że ciężar jej finansowania musi spoczywać na barkach wszystkich podatników. Ktoś inny lepiej się czuje jak rano walnie sobie "setkę" i dwa "browary". Czy to oznacza, że powinniśmy mu za to płacić?

            • 4 1

          • Nie mam nic przeciwko dotowaniu z moich podatków muzeów w całej Polsce, konserwacji i renowacji rozmaitych obiektów, których do końca życia nie zobaczę.

            • 1 2

      • A moją produktywność zwiększa obcowanie z prostytutką...

        ale czy to oznacza, że jej praca powinna być finansowana z publicznych pieniędzy?

        • 8 1

      • Dobrze, nie napisałem

        w swoim komentarzu, że artyści są niepotrzebni i nie mają wpływu.

        Napisałem o złych proporcjach i tendencjach.

        • 3 0

      • wszyscy potrzebujemy artystów, nie artystopodobnych
        Kozyra i jej podobni na szczęście żyją w swoim świecie i tworzą dla swoich

        • 8 0

  • Jestem za tym by dotowac sztukę! jestem z Wami. (10)

    Sztuka w jakims zakresie powinna byc dotowana - tak by artysta żył godnie.

    Nie chcę sztuki tylko robionej dla pieniędzy - bo wówczas otrzymam tylko to za co ktoś jest w stanie zapłacić - to nie sztuka tylko przekaz płacącego. Nie chce mieć wystaw, przedstawień pisanych dla pieniędzy (na korzyść tych co pieniądze mają)
    Chcę artysty który obrazuje swoja rzeczywistość, zaskakuje mnie, podpowiada na co patrzeć, odkrywa przede mną rzeczy których ja może nie odkrywam.
    Chcę artystów idacych pod prąd - żeby mój świat nie popadł w wizje kultu tworzenia pieniądza i dla pieniądza.

    Trzymajcie się dobrze i twórzcie to co może w głowie się Wam urodzić - ja mogę za to zapłacić.

    • 7 14

    • (8)

      moja droga "naprawde płodny jest artysta głodny" to już tutaj było. Największe wytwory sztuki współczesnej nie rodziły sie w komfortowych warunkach. van Gogh, Gauguin, Mozart, Chopin - to as przykłady które można mnożyć.

      Czy artysta któremu sie zapewni miłe cieplarniane warunki nie oderwie sie od rzeczywistości? Nie straci ostrości widzenia i nie bedzie paczał dalej niż kres talerza? Gdzie tu miejsce na refleksję, na bojażń, na niepewność?
      Czy bedzie ich coś motywować do działania jesli bedą mieli pełne miski?
      Prawdziwi twórcy będą tworzyć tak czy inaczej - tyle ze takich jest niewielu - znacznie mniej iż "magistrów sztuku". Reszta skończy jak pracownicy byłych PGRów.

      Czy niehołubieni twórcy okresu stalinowskiego byli w stanie stworzyć coś więcej niż rymowanki i laurki na cześć wielkiego wodza?

      • 6 1

      • (5)

        CO TO ZNACZY "PACZAŁ"?????!!!!! Ciebie już chyba dawno zdemotywowano!!! do nauki!!!

        • 1 1

        • jak nie wiesz co to "paczał" (3)

          czy "paczyć" to sie dowiedz. Jezyk to żywy twór ewoluujący i żywo reagujący na rzeczywistość.

          • 2 1

          • (2)

            to w takim razie szkoda, że ta "rzeczywistość" jest taka ŻENUJĄCA

            Nauczcie się, Ludzie poprawnie pisać, a potem wypowiadajcie się publicznie!!!

            • 0 1

            • (1)

              "paczyć" jest napisane jak najbardziej poprawnie.
              Tak to wymyślił twórca owego ze sie tak wyrażę neologizmu i tak sie zapisuje.
              Jak Ci sie to nie podoba to jest to twoja sprawa - masz prawo protestować, ale ja mam prawo mieć twe protesty w głębokim poważaniu i używać zwrotu "paczyć" jak mi sie podoba.
              A mi sie podoba i już.

              • 2 1

              • Po Twoim "weź się i się goń" widać doskonale, jak żałosny poziom intelektualny reprezentujesz.(po argumentacji Twojej wypowiedzi na temat sztuki zresztą także!) Nie zgodzę się na "ewoluowanie" mojego ojczystego języka dokonywane przez niedouków i ćwierćinteligentów. I nie wymyślaj tu historyjek o pseudo - neologizmach językowych i celowości pisania z błędami, bo to jest po prostu śmieszne.(a jeśli był to cytat "owego genialnego twórcy" winny być ujęty w cudzysłowie, bo taki wyraz w słowniku języka polskiego nie istnieje)

                • 0 1

        • nie znasz się

          to jest interaktywna forma sztuki (instalacja internetowa)
          wywołała w Tobie żywą reakcję emocjonalną (pięć znaków zapytania, jedenaście wykrzykników w jednym wierszu, wielkie litery)

          • 4 1

      • (1)

        :) tak pełna miska zdemotywuje mnie
        ale jestem realna - prąd, woda, dach nad głową - wszystko zamieniliśmy w pieniądz
        kiedy mogłabym pic wode ze strumienia, jeśc to co ktos mi da, ogrzać sie ogniskiem z drewna zebranego, zamieszkać gdziekolwiek byleby był dach - ale ludzie nie pozwolili mi na to - odebrali wodę, ogień, ziemię - (ostatnio wywalili takich z lasku sopockiego) - ja juz to wszystko musze kupić - wiec skoro sami uznalismy że czlowiek bez pieniędzy przestaje móc istnieć - to artysta by tworzyć musi coś dostać - światło, ogień, ziemię - a to kosztuje :)

        Ciekawe jakby tamci żyli w naszych czasach ? Chopin by nagrywał płyty dla wytwórni, kazaliby mu ściąć włosy i nie golić się - bo to zwiększy sprzedaż :)

        • 1 4

        • Obejmij tych artystów mecenatem: Ty będziesz dawać im ogień i wodę, a oni będą tworzyć.

          • 4 0

    • Super, że możesz za to płacić.

      Nie Ty jedna, sądząc z dalekiego od biedy życiorysu niejednego artysty.
      Natomiast z moich podatków już wystarczająco dużo idzie na wątpliwe przedsięwzięcia kulturalne, żebym jeszcze martwiła się o dodatkowy socjal artystyczny.

      • 9 1

  • To dzisiaj zamkną Galerię Bałtycką? (1)

    Co ja zrobię bez mojej ukochanej galerii, którą chcą dzisiaj zamknąć. Nie kupię sobie mojego ulubionego truskawkowego błyszczyka. :(

    • 7 1

    • Wpadnij do mnie. Mam błyszczyk bananowy. :D

      • 2 0

  • Najniższa podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób wykonujących pozarolniczą działalność (w tym twórców i artystów) wynosi 60% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale.

    Liczona od takiej podstawy wymiaru łączna składka na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe wynosi aktualnie (od września) 483,78 zł.

    Warto przypomnieć, że nastąpiło ostatnio znaczne obniżenie wysokości składek na ubezpieczenie rentowe, tj. z 13% podstawy wymiaru składki na 6% podstawy wymiaru. Obniżenie to wprowadzone zostało etapowo od lipca 2007 r. i od stycznia 2008 r. i stanowi ono o istotnym zmniejszeniu obciążeń składkowych osób wykonujących pozarolniczą działalność, w tym także twórców i artystów.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Film "Uwierz w Mikołaja" to ekranizacja książki gdańskiej autorki. O kogo chodzi?

 

Najczęściej czytane