• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W poszukiwaniu 100 Renat Dąbrowskich

Jakub Knera
7 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Na wystawie w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym można zobaczyć m.in. Renatę z Łaszy w woj. podlaskim... Na wystawie w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym można zobaczyć m.in. Renatę z Łaszy w woj. podlaskim...
... Renatę z Tczewa...
... Renatę z Tczewa...
...Renatę z Niemiec, która chciała mieć zdjęcie na Mazurach, w miejscu gdzie spędziła swoje dzieciństwo... ...Renatę z Niemiec, która chciała mieć zdjęcie na Mazurach, w miejscu gdzie spędziła swoje dzieciństwo...
...Renatę, która jesty sołtysem we wsi Łupiny w województwie mazowieckim... ...Renatę, która jesty sołtysem we wsi Łupiny w województwie mazowieckim...
...i Renata Dąbrowska, fotoreporterka, autorka całego cyklu zdjęć. ...i Renata Dąbrowska, fotoreporterka, autorka całego cyklu zdjęć.

Gdańska fotografka, Renata Dąbrowska dwa lata temu wpadła na niecodzienny pomysł stworzenia kolekcji zdjęć kobiet z Polski o tym samym imieniu i nazwisku, co ona. Łącznie chce uzbierać ich aż 100. Na razie udało się jej uwiecznić na fotografiach 79 Renat Dąbrowskich. Zdjęcia obejrzeć można w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.



Jakub Knera: Jak wpadłaś na pomysł, żeby szukać różnych Renat Dąbrowskich i robić im zdjęcia?

Renata Dąbrowska*: Kiedy w mojej przychodni pani poprosiła mnie o PESEL, ponieważ były tam aż trzy kobiety o imieniu i nazwisku Renata Dąbrowska, pomyślałam, że skoro w jednej tylko dzielnicy jest ich aż tyle, to w ogóle musi być ich mnóstwo. Już wcześniej sprawdzałam na Naszej Klasie osoby z moim imieniem i nazwiskiem. Wtedy pomyślałam, że sportretowanie kobiet, które nazywają się tak samo jak ja, to ciekawy pomysł. To było w grudniu 2009 roku. Gdy opowiedziałam o tym znajomym i rodzinie, każdy pukał się w czoło. Kobiet o takim samym imieniu i nazwisku jak ja znalazłam 300. Odpadły Dąbrowskie po mężu oraz te, które nie miały ochoty na to, abym zrobiła im zdjęcie. Przekonać taką osobę, żeby się ze mną spotkała, wpuściła mnie do domu i pomogła mi w realizacji projektu, nie jest proste. Każda kobieta, która się zgodziła jest dla mnie perełką, moim skarbem.

Kiedy więc ten zwykły projekt zmienił się w coś więcej? Bo ciężko powiedzieć, że to wyłącznie praca dyplomowa. Poza tym nie łatwo jest się z nimi spotkać.

Było mnóstwo sytuacji, w których się z kimś umawiałam i nic z tego nie wychodziło. Na przykład we Wrocławiu czekałam sześć godzin w okropnym słońcu. Rano widziałam się z jedną Renatą, a kolejna mogła spotkać się dopiero o godz 15. Czekałam, a ona przestała odbierać telefony, nie chciała otworzyć mi drzwi, nie odpisywała na smsy - pomimo tego, że tyle czekałam i wcześniej byłyśmy umówione. To w zasadzie jest najgorsze - bo przecież nie chodzi o to, że każda Renata, do której dzwonię, musi się zgodzić mi pomóc. Jedna z Renat, żona policjanta, kiedy przyjechałam, wyszła przed dom sprawdzić, czy jestem sama. Była zdziwiona, że sama jeżdżę po Polsce. Wiele kobiet bało się, że zostaną okradzione.

Spotykałaś się z Renatami w trakcie weekendowych wyjazdów. Ile z nich udaje ci się zazwyczaj sfotografować podczas takiego jednego wypadu?

W trakcie jednego wyjazdu pokonuję około 1800 kilometrów i robię zdjęcia siedmiu lub ośmiu kobietom.

Pamiętasz takie momenty, kiedy widziałaś się z kimś bardzo krótko albo bardzo długo? Jakieś najbardziej niecodzienne spotkanie?

Zawsze mówię, że zajmę tylko chwilę. A jeśli coś między nami zaiskrzy i świetnie się rozmawia, to może nawet dojść do sytuacji, kiedy Renata się rozpłacze - a w kilku przypadkach z powodu wzruszenia tak było. Najszybsze spotkanie trwało kwadrans - zrobiłam zdjęcie przy moście w Tczewie, było bardzo zimno. Spotkałyśmy się na ulicy i nawet nie wypiłyśmy kawy - spotkanie, zdjęcie i koniec. Ale są osoby, z którymi widziałam się po kilka godzin - teraz ze sobą mailujemy i umawiamy się na kolejne spotkania.

Z iloma Renatami dalej utrzymujesz kontakt?

Z kilkoma. Oczywiście piszę do wszystkich, na jakim etapie jest cały projekt, ale częściej kontaktuję się może z czterema.

Jak się z nimi spotykasz? Zdjęcia niektórych są wykonane w ich domach, innych gdzieś na mieście, a jeszcze inne widzisz przelotem przez kilka minut.

Czasem zdarza się tak, że zdjęcie przed domem wygląda po prostu estetycznie ładniej. Raz byłam u Renaty, której zrobiłam zdjęcie w różowej kuchni i od razu wiedziałam, że to właśnie to. Ale wtedy moja Renata mówi, że wielokrotnie zdobywała mistrzowskie tytuły w tenisie stołowym i ma kilkadziesiąt pucharów, na tle których chciałaby mieć zdjęcie. I już wiem, że zdjęcie na tle różowych mebli, które zrobiłam chwilę wcześniej, może wizualnie jest ciekawsze, ale za to mówi mniej. A skoro ona sama poprosiła mnie o fotografię na tle pucharów, wiem, że jest to mocniejsze zdjęcie, bardziej wartościowe.

Jedną z Renat sfotografowałam w Giżycku na ławce na tle jeziora mazurskiego. Wiedziałam, że dzień później będzie wylatywać z Gdańska, więc tak naprawdę nie musiałam do niej jechać, ale ona chciała mieć zdjęcie właśnie tam. Dąbrowska to jej panieńskie nazwisko, a w czasie, kiedy była panną, jej światem były Mazury, tam mieszkała. Koniec końców sfotografowałam ją w obu miejscach, ale tło jeziora było o wiele ciekawsze. Zdjęcia muszą nie tylko ładnie wyglądać, ale też pasować do kobiet, mówić coś o nich.

Wyobrażasz sobie swoje życie, kiedy nie będziesz już szukać kolejnych Renat Dąbrowskich?

Marzę, żeby już to skończyć! (śmiech). Na początku strasznie przeżywałam to, jakie będą spotykane Renaty, jakie będą ich historie. Być może kolejna Renata będzie ciekawa i fajna? Dla mnie każda jest niezwykła, jednak chciałabym robić już co innego. Coś, czego realizacja nie będzie polegać na bieganiu, dzwonieniu, planowaniu i braniu wolnego. Bo to jest męczące i chyba zbyt długo już trwa, chociaż każda bohaterka mojej kolekcji jest fascynująca.


*Renata Dąbrowska - fotograf, od 6 lat związana z trójmiejskim oddziałem "Gazety Wyborczej". Jest studentką V roku PWSFTviT w Łodzi - na dyplom przygotowuje projekt "Renata Dąbrowska". Na razie zrobiła zdjęcia 79 Renatom, finalnie chce mieć 100 zdjęć. Mieszka w Gdańsku, zdjęcia które robi można także zobaczyć na jej blogu. Wystawę dotychczasowych zdjęć Renat Dąbrowskich można oglądać w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym zobacz na mapie Gdańska do końca września.

Wydarzenia

Renata Dąbrowska (14 opinii)

(14 opinii)
wystawa

Opinie (69)

  • Wszystko tutaj zawiera się tylko w pomyśle (1)

    w zasadzie wystawy oglądać nie trzeba.

    • 6 1

    • a skąd wiesz? może porównując różne Renaty, zobaczysz jakiś wspólny pierwiastek?ja bym chciała poznać inne osoby noszące moje imię i nazwisko...

      • 1 1

  • a jedna nie wystarczy?

    • 3 3

  • Renata jestes zarąbista...tylko tyle i aż tyle

    pozdrawiam

    • 4 5

  • zwariowała dziewczyna do reszty

    ale pozytywnie !życzę powodzenia i wytrwałości !!!

    • 3 4

  • w kwidzynie jest renata dabrowska-chodzilismy razem do szkoły podstawowej

    wciąż tam mieszka.

    • 2 1

  • Zdjęcia słabe, amatorszczyzna (16)

    Wszystkie bohaterki w środku kadru. Troche podstaw fotografii byś liznęła dziewczyno zanim się bierzesz do fotografowania. A tak poza tym pomysł fajny, ale wykonanie... szkoda komentarza.

    • 8 13

    • no bez przesady, i po co ten miażdżący krytycyzm tak od razu..? (1)

      każda wyróżniająca sie inicjatywa warta jest poparcia niezależnie od jej celowości i przedmiotowości. Pomysł jest istotny, nie jego realizacja. Wnoszę że jesteś biegły w dziedzinie fotografii skoro stać cię na takie anonimowe porady, ale czy wpadłbyś na taki pomysł?

      • 1 5

      • No ale przecież pomysł jest fajny

        nikt nie krytykuje pomysłu, wykonanie jest fatalne, rozumiesz?? WYKONANIE jest beznadziejne. jeszcze w jakim języki ci to napisac żebyc renatko zrozumiała?? Po prostu naucz się robić zdjęcia, to wszystko, a później wdrażaj swoj zarąbisty pomysł w życie. Koncze ta pseudo dyskusje bo zero w tobie pokory, rob te zdjecia jak chcesz, ty sobie wystawiasz swiadectwo taka amatorszczyzną, nie my widzowie.

        • 3 2

    • daj linka do swoich arcydzieł (2)

      • 3 5

      • wszystkie jego aarcydzieła i zdjecia rodzinne zamieszcza na redtube

        • 2 5

      • Zdjęcia są słabe, amatorszczyzna

        I możesz renato razem ze swoimi znajomymi sie wkurzac ale taka jest prawda. Pisanie: daj linka do swoich zdjęć - nie zmieni faktu, ze jesteś kiepska. Po prostu zamiast atakowac ludzi za konstruktywną krytykę, naucz się robić zdjęcia, bo pomysł masz fajny. dzizas, że też trzeba tłumaczyć niektórym takie proste rzeczy...

        • 5 3

    • (10)

      Jakim idiota trzeba byc, zeby napisac taki komentarz? Przeczytales na forum swojej ukochanej lustrzanki o zlotym podziale i z pozycji internetowego smiecia bedziesz podwazal fundament dwuletniego projektu? Czy ty naprawde zakladasz, ze kazdy jest takim bezrefleksyjnym zerem jak ty?

      • 4 5

      • (9)

        no jasne jak komus sie nie podoba, to trzeba go zmieszac z blotem i wyzwac od bezrefleksyjnych zer. Brawo, to jest dopiero refleksyjne.Mi tez sie te zdjecia nie podobaja, i co? Sa bez pomyslu, nijak poucinane, ani to portrety ani nic ciekawego nie pokazuja ...

        • 5 4

        • Wyzwiska z braku argumentów (3)

          To też o renacie i jej znajomych świadczy ale cóż... Niech robi te fatalne zdjęcia, jeśli myślala że będą jej klaskać to się myliła, ludzie ślepi nie są. Pozdrawiam normalnych ludzi.

          • 4 5

          • (2)

            Brak argumentow? "Kompozycja centralna" i "slabe fotki" to sa dopiero argumenty! Co z tego, ze uzywam merytorycznych argumentow, skoro nikt ich nie rozumie? I tak dla jasnosci - nie jestem znajomym Renaty. Ludzie slepi nie sa, ale tak jak Chinczykom brakuje pewnego genu, przez co upijaja sie dwoma piwa, tak Polakom brakuje genu wrazliwosci estetycznej. Wystarczy spojrzec na nasze otoczenie i komentarze na trojmiasto.pl. Podoba sie / nie podoba, to kryterium osobiste i subiektywne, ktore nie ma zadnego znaczenia w odbiorze sztuki. Tak trudno to zrozumiec?

            • 2 5

            • (1)

              to co ma znaczenie w odbiorze sztuki tudziez "sztuki" ?

              • 4 0

              • Wlasny wklad w intepretacje, minimalny wysilek intelektualny i podstawowa wiedza. Nie rozumiesz? Doczytaj, spytaj sie madrzejszego, a nie wylewaj pomyj w internecie.

                • 1 1

        • (4)

          Nie pisze o podobaniu sie lub nie, bo uzycie tego pojecia w kontekscie fotografii dokumentalnej nie ma zadnego sensu. To tak jakby powiedziec "Podoba mi sie 'Inferno" Nachtweya". Napisalem bez ogrodek, bo nic tak nie irtytuje jak bezmyslnosc pomieszana z ignorancja. Autorka konsekwetnie i swiadomie uzywa takiej kompozycji jako bardzo istotnego zabiegu formalnego. Trzeba byc naprawde polglowkiem zeby tego nie dostrzec. A juz wytykanie tego to szczyt ignorancji. Zdjecia nie sa bez pomyslu. Juz w samym wymiarze artystycznym, projekt jest oparty na zrozumialej i bardzo solidnej konstrukcji, a do tego jeszcze, genialnie dokumentuje polskie spoleczenstwo AD 2009-2011. Renata w tworczy sposob nawiazuje do Zofii Rydet, najwybitniejszej polskiej fotograf, o ktorej wszak 99,9% czytelnikow trojmiasto.pl nawet nie slyszalo. Zdjecia nie sa pucinane, sa bardzo precyzyjnie skomponowane. No ale czemu ja sie dziwie? W Polsce, synonimem szczytu dobrej fotografii i punktem odniesienia sa objazdowe wystawy NG. Musi byc widoczek, zwierzatko, kolorowo i egzotycznie - wtedy to jest dobra fotografia. Zaawansowany fotoamator musi dodatkowo spojrzec na histogram i linijka zmierzyc mocne punkty. Tak, tych kryteriow Renata na pewno nie spelnia..

          • 3 4

          • (3)

            to moze zdecyduj sie czy chodzi o "fotografie dokumentalna" czy o "wymiar artystyczny", bo sam sobie zaprzeczasz

            • 3 1

            • (2)

              Slyszales kiedys o nowym dokumencie? Slyszales o New Topographics, Stephenie Shore, Egglestonie, Andreasie Gurskim, z polskiego podworka oZofii Rydet, Ireneuszu Zajezdzalce, Bogdanie Konopko, itd? Dokument juz od kilka dekad miesza sie ze sztuka i jedno nie wyklucza drugiego.

              • 1 3

              • "jedno nie wyklucza drugiego" - o to to wlasnie chodzi (1)

                "Nie pisze o podobaniu sie lub nie, bo uzycie tego pojecia w kontekscie fotografii dokumentalnej nie ma zadnego sensu" - to co ma znaczyc to zdanie, skoro w przypadku "wymiaru artystycznego" wlasnie o tzw "podobanie i niepodobanie" sie rozchodzi, a jedni nie wyklucza drugiego. O logice wypowiedzi slyszales?

                • 3 0

              • A dlaczego zakladasz, ze odnoszac sie explicite do fotografii dokumentalnej, automatycznie zakladam przeciwna relacje w fotografii artystycznej? Tutaj dziala ta sama regula. Podoba Ci sie "Sad ostateczny" Memlinga? Podoba Ci sie "Guernica" Picassa? Przestance zachowywac sie jak dzieci.

                • 0 2

  • Jedyne co jest w tym projekcie intesujace to pomysł na lustra na scianie. (1)

    • 4 1

    • no i autorka całkiem spoko

      • 0 4

  • (17)

    (...) pomysł fajny i wymagający dużo chęci, czasu i wytrwałości (w końcu te Renaty Dąbrowskie rozsiane są po całej Polsce). Co do warsztatu, nie będę się wypowiadał. W przeciwieństwie do wielu tu komentujących mojej nieznajomości warsztatu fotografii nie będę maskował krytycznymi uwagami. G wiecie, G widzieliście, ale w interecie każdy może się kreować na kogo chce - nawet na eksperta, małe ludziki :D Życzę dobicia do setki (Renat Dąbrowskich)

    • 2 6

    • Piotrze (16)

      a dopuszczasz mysl, ze te zdjecia moga sie po prostu nie podobac, chociaz pomysl jest ciekawy?pozdrawiam

      • 4 0

      • Nie dopuszcza (15)

        Zdjęcia muszą sie podobac, a jak nie to jesteś bezrefleksyjne zero.

        • 4 3

        • (14)

          Wlasnie o to chodzi, ze nic nie MUSI sie podobac. To jest kryterium oceny 8-letniego dziecka, a nie doroslego czlowieka! Okreslenie "podoba mi sie / nie podoba mi sie" to oczywiscie naturalny odruch przy konfrontacji z jakimkolwiek dzielem czlowieka i nie mam zamiaru tego podwazac, jednak poprzestanie na tym oznacza lenistwo intelektualne. Zastanowcie sie. Dziewczyna pracuje nad projektem dwa lata, pod opieka swojego promotora na jednej z lepszych polskich uczelni artystycznych, wydaje na to grube pieniadze i poswieca morze czasu, a wy w ciagu ulamku sekuny kwitujecie to krotkim "nie podoba mi sie", "slaba realizacja", "liznelabys podstaw fotografii dziewczyno". Zaakceptujce swoja pozycje odbiorcy kultury i wysilcie troche makowki, to nie boli. Jesli w konfrontacji z dzielem, bedziecie a priori traktowac tworce z gory, krzywdzicie samych siebie i swoj wlasny intelekt. Kazde zdjecie jest niemal identycznie skadrowane - zamiast zadac sobie pytanie "dlaczego?", wy krzyczycie "liznelabys podstaw fotografii dziewczyno". Zastanow sie nad tym.

          • 1 5

          • (9)

            dzielo, tworca - duze slowa, moze troche wiecej pokory? To, ze cos dlugo trwalo i duzo kosztowalo nie czyni tego automatycznie dzielem. Owszem zadaje sobie pytanie "dlaczego". I odpowiadam sobie - dlatego, bo pewnie tworca nie potrafil inaczej. Moze to bledna odpowiedz, ale mam do niej prawo jako odbiorca i nie krzywdze siebie nie wpadajac w natychmiastowy zachwyt nad kazda tworczoscia.Podkreslam tez, ze pomysl jest bardzo ciekawy i dlatego tym bolesniejsze odczucia z jego wyniku.

            • 3 2

            • (8)

              Zrozum, ze nie chodzi o zachwyt! Ten projekt ma obiektywne walory dokumentalne, ale takze powinien sklaniac do refleksji nad tozsamoscia, kontekstem spolecznym. Uzywanie argumentow odnoszacych sie do jakosci wykonania, wedzy fotograficznej autorki swiadczy nie o niej, tylko o osobie ich uzywajacej. Dzielo i tworca, to nie sa duze slowa, tylko kryteria obiektywne. Gdy tworzysz jestes tworca, a efektem twoim dzialan jest dzielo. Te slowa nie nosza w sobie zadnego ladunku wartosciujacego. Podobnie jak takiego ladunku nie niesie slowo sztuka.Aby powstalo jedno genialne dzielo, musi powstac kilka bardzo dobrych, kilkanascie dobrych, i kilkadziesiat przecietnych. Wg mnie, projekt Renaty jest z pogranicza drugiej i trzeciej kategorii, jednak nie oznacza to, ze mozna go tak ponizac, jak czynia to komentatorzy trojmiasto.pl.

              • 0 3

              • (7)

                Przeciwnie, jakosc wykonania swiadczy o autorze, a nie o odbiorcy. Znasz takie powiedzenie "jesli nie potrafisz, nie pchaj sie na afisz"? No a jesli dla Ciebie pojecie 'sztuka' czy 'dzielo' nie niosa zadnego ladunku wartosciujacego to chyba sie nie rozumiemy. Dla mnie nie wszystko co sie "wyprodukowalo" (nie naduzywajmy slowa 'stworzylo') to od razu sztuka, czasem to tylko slaby produkt. Ale jakie czasy, taka sztuka.Pozdrawiam

                • 3 0

              • (6)

                Ta dyskusja nie ma sensu. Na jakiej podstawie podwazasz jakosc wykonania i kompetencje tworcy? Przeciez to jest najgorszy z mozliwych argumentow. Uswiecona ignorancja. Cale szczescie, ze w sztuce nie ma miejsce na demokracje. Dzieki temu, mozemy do dzis podziwiac dziela, ktore wg vox populi byly bohomazami marnych malarzy pijaczkow, fotkami jak u cioci na imieninach, itd. Moge sie zalozyc, gdyby wystawic ktorykolwiek projekt Egglestona, to pod newsem o wystawie, koneserzy z trojmiasto.pl nie zostawiliby na nim suchej nitki, a amatorszczyzna i brak umiejetnosci, to bylyby najlzejsze zarzuty.

                • 0 3

              • "Cale szczescie, ze w sztuce nie ma miejsce na demokracje" (5)

                ...bedzie nakazane odgornie co jest sztuka a co nie? Ale to nie jest rok 1984? Chyba zartujesz ...Oceniam jakosc wykonania na podstawie wlasnych subiektywnych odczuc. Czy Twoim zdaniem w sztuce jest miejsce na subiektywne odczucia? Czy mam prawo do wlasnego odbioru i interpretacji, bo odnosze wrazenie, ze chyba nie.I tu sie zgadzam, ze dyskusja nie ma sensu. Renata Dabrowska wielka artystka jest i basta!Zegnam

                • 1 2

              • (4)

                Niepotrzebnie sie unosisz. Na spokojnie, odwiedzilem ponownie blog Renaty Dabrowskiej i obejrzalem wszystkei zdjecia z projektu. Jakosc techniczna to naprawde ostatnia rzecz do ktorej mozna miec zarzuty. Zajmuje sie powaznie fotografia od kilkunastu lat, takze jako odbiorca, w domu mam regal albumow i naprawde nie widze podstaw by zarzucac autorce amatorszczyzne i wytykac zla jakosc. Wprost przeciwnie. Nie rozumiem po prostu waszych zarzutow.

                • 1 2

              • (3)

                ja sie nie unosze, tylko irytuje faktem, ze mi sie probuje wmawiac co mam myslec i widziec. Dobra - rozejm ;)Ja nie twierdze, ze zdjecia sa zle techniczne, tylko ze mi sie(uwaga Twoje ulubione slowo) nie podobaja. Moze problem w tym, ze 'powaznie zajmujesz sie fotografia' od kilkunastu lat i oceniesz to z punktu widzenia zawodowca, zapominajac, ze sztuka jest tez dla maluczkich i dlatego nie rozumiesz 'naszych zarzutow'

                • 1 0

              • (2)

                Nie jestem zawodowca :-) Swiadomie fotografuje, staram sie uczestniczyc w zyciu fotograficznym, kupujac albumy i odwiedzajac wystawy. Duzo czytam. To mialem na mysli, piszac, powaznie :-) Nie jestem bezkrytyczny wobec Renaty Dabrowskiej. Uwazam, ze niepotrzebnie rozmienia sie na drobne, upubliczniajac projekt przed koncem. W kilku zdjeciach brak mi konsekwencji. Do pierwszej kategorii, o ktrej wczesniej pisalem, brakuje jednak dosc sporo. Ogladajac te zdjecia, czuje zapach benzyny spalonej na tych tysiacach kilometrow i smak kawy ze stacji benzynowej. Widac, ze zdjecia sa bardzo powierzchowne, robiobe niemal z okna samochodu. Byc moze to zaleta tego projektu, dla mnie jednak to nie do konca tutaj gra - okolicznosci powstawania fotografii nie zawsze musza odbijac na niej takie pietnio. Pomimo tych krytycznych uwag, ogladajac jakakolwiek powazna wystawe, technika i wiedza autora sa dla mnie aspektami przezroczystymi. Zakladam, ze wszystko co widze, jest pod kontrola autora, co pozwala mi odbierac dzielo, czy jak wolisz, produkt, jako calosc. "Nie podoba mi sie" - ok, na tak postawiona sprawe nawet bym nie zareagowal. "Naucz sie podstaw fotografii" - rece mi opadaja.

                • 0 2

              • Nie jestem "zawodowcą"??? (1)

                A może zawiadowcą?

                • 1 0

              • Od 20 lat nie mieszkam na stale w Polsce. Zdarzaja mi sie takie dziwne bledy. Przepraszam.

                • 1 0

          • Wypowiedzi rzekomego fana renaty (jak dla mnie to ona sama, jej facet albo ktos z rodziny) (3)

            ZENADA. Agresja, wpychanie na siłę swojego punktu widzenia, a kto ma inny ten bezmyslne zero. Spadaj człowieku na drzewo.

            • 2 2

            • (2)

              Pudlo prosze pana. Nie widzialem w zyciu Renaty Dabrowskiej na oczy. Chociaz kiedys mialem wrazenie, ze smignela obok mnie na holendrze. Nie walcze z punktem widzenia, tylko z glupota i ignorancja. Jak widzisz, z ryba udalo nam sie nawiazac porozumienie. Nie bede natomiast tolerowal ignorantow, ktorzy lizneli kurs fotografii cyfrowej w weekend dla opornych, zapamietali cos o zlotym podziale i na tej podstawie w niewybrednych slowach podwazaja wartosc dwuletniego projektu. W moich agresywnych komentarzach dalem mnostwo wskazowek i cennych informacji. No ale najwyrazniej wpisac "Eggleston" w google to juz za wiele.

              • 0 2

              • Naucz się człowieku dyskutowac, bo jak na razie to tylko obrażasz i wyzywasz (1)

                Poziom piaskownicy, nara, gadaj sam ze sobą bo w samozachwyt to już dawno wpadłeś.

                • 1 0

              • Kolejne konstruktywne argumenty. Brawo! Polski wzor dyskusji: - Renata Dabrowska jest amatorem i niech spada na kurs zamiast zdjecia robic. - Nie zgadzam sie (tutaj dowolny z moich argumentow) - Ty chamie i debilu, nie obrazaj mnie, spadaj na drzewo. - OK, przepraszam, masz racje.

                • 0 0

  • Super

    Ja uważam,że to był szalony jednak super pomysł.Sama jestem jedną z Renat Dąbrowskich i cieszę się,że mogłam pomóc.....

    • 4 2

  • a RENAT GAFUROV?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy powstało Akwarium Gdyńskie?

 

Najczęściej czytane