Podobne wydarzenia
13 maja - 26 lipca 2024
W swoim czasie Roman Kochanowski był cenionym artystą. Dobre recenzje jego sztuce wystawił Stanisław Przybyszewski (polski"odkrywca" Edwarda Muncha). Prace Kochanowskiego trafiły między innymi do cesarskich zbiorów Habsburgów w Wiedniu i królewskich zbiorów Wittelsbachów w Monachium.
Powodzenie dzieł Kochanowskiego na rynku międzynarodowym przyhamowała nieco zmiana gustów w malarstwie przed I wojną światową (nastąpiło wtedy przesunięcie centrum ruchu artystycznego do Paryża) oraz absolutna wierność malarza swojej na wskroś realistycznej wizji przedstawionego świata. Do tego skomplikowanie życia prywatnego artysty. Ożeniony z Niemką nie wyrzekł się obywatelstwa polskiego. Mieszkając w Niemczech odczuł dotkliwie skutki dojścia Hitlera do władzy; został objęty zakazem wystawiania i sprzedawania obrazów i obowiązkiem meldowania się na posterunku policji w Monachium (wpierw raz na miesiąc, od lat czterdziestych raz na tydzień). W ten sposób stał się w Niemczech człowiekiem nie tylko wykluczonym z życia artystycznego, ale nadto sekowanym, bowiem meldowanie się na policji wymagało wyjazdów do Monachium, co w jego zaawansowanym wieku było ogromnie uciążliwe.
Dzisiaj polskie muzea z przyjemnością prezentują obrazy Romana Kochanowskiego, by można było na nowo odkryć jego sentymentalne, nostalgiczne malarstwo.