- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (34 opinie)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Tandetne pamiątki, czyli co sprzedajemy turystom
Turyści w Gdańsku mogą na pamiątkę kupić sobie albo sznur bursztynów, albo prezerwatywę opakowaną podobnie jak rybki. Co oferują handlarze przyjeżdżającym do najbogatszego w tradycje i zabytki miasta nad polskim Bałtykiem?
Na ul. Długiej podobnych stanowisk nie brakuje. Oblegają je głównie dzieciaki: kupują figurki mew, śnieżne kule z rybką wewnątrz i gadżety w ogóle nie związane z miastem i regionem.
- To jest po prostu super! - słyszę od kilkunastoletnich turystów, tłumaczących dlaczego wybierają zabawkę w formie muszli klozetowej. Dla dorosłych też znajdziemy coś ciekawego, na przykład koszulkę z hasłem "Dawca orgazmów".
Sprzedający przyznają, że najlepiej schodzą produkty najtańsze, w cenie poniżej 5 zł. Droższe są skazane na zaleganie na kramach. Nic dziwnego: panorama Gdańska kosztuje kilkaset złotych, naręcza bursztynów nie mniej niż 100 zł.
Niektóre sklepy postawiły na modne ostatnio pamiątki handmade. Jednak właścicielka sklepu Lady Pirate nie kryje rozczarowania. - Najlepiej idą śpioszki z napisem "Kocham Lechię", choć miały być tylko dodatkiem do ręcznie malowanych kubków i biżuterii z motywami marynistycznymi - mówi Ewa Sobieszczak.
Do pamiątek trzeba dorzucić żywe atrakcje. Pirat Andrzej to chyba jedyna postać mająca rację bytu i trzymająca się w klimacie miasta. Atrakcje takie, jak wielki pluszowy pies, z którym można zrobić sobie zdjęcie, papużki wyciągające wróżby czy Japończyk oferujący wykaligrafowanie imienia to tylko część z dziwnych postaci spotykanych na Długiej.
Dziwi, że miasto nie zadba lepiej o swój wizerunek, kontrolując to, czym handluje się w jego zabytkowej i najbardziej reprezentacyjnej części. Idealnym rozwiązaniem byłby chyba konkurs na lokalny gadżet nawiązujący do tradycji i historii. Można by też zachęcić plastyków sprzedających swoje prace na Głównym Mieście do tworzenie prac związanych konkretnie z Gdańskiem. W Barcelonie mogę kupić chociażby magnes na lodówkę, ale ozdobiony ceramicznymi motywami odsyłającymi do architektury Gaudiego, a w Amsterdamie parę drewnianych chodaków. Być może i to wykonano w Chinach, ale przynajmniej cieszy oko.
Opinie (158) 7 zablokowanych
-
2010-06-19 15:15
na całym świecie można kupić cuda jako pamiątki w hiszpani też sprzedają tandetne zabawki ,ale można też kupić orginalne regionalne pamiątki u nas też jest bursztyn i tandetki, niech sprzedają co chcą to nabywca wybiera sobie produkt
- 3 0
-
2010-06-19 15:19
najlepszą pamiątką z Gdańska był Goldwasser (1)
Teraz nawet tego produkowanego w Niemczech ciężko dostać...
- 9 0
-
2010-06-19 20:29
Typowa
gdanska pamiatka , swietny alkohol.
- 1 0
-
2010-06-19 15:56
sprzedawcy sprzedają to co ktoś chce kupić..
najlepiej zakazać i zamknąć.- 3 1
-
2010-06-19 16:37
Tandetne pamiątki czyli co sprzedajemy turystom
Co sprzedajemy ? Najlepiej schodzą korale z chinskim niby bursztynem i to cieszy oko i naiwnego turystę.
- 4 0
-
2010-06-19 16:56
A kim pani jest pani Korbal, zeby decydowac co jest tandetne, a co nie? (2)
Na zdjeci ma pani tandetne okragle kolczyki (sadzac po grubosci pewnie plastikowe) i nikt nic nie mowi. Ktos ma ochote na puszke z gumka to jego sprawa. Jak ktos ma za zle dzieciom, ze ich nie stac na "prawdziwe" pamiatki za ponad 50 zl to swiadczy tylko o nim. Jak ktos ma potrzebe kupic "prawdziwie gdanska" pamiatke za niezla sumke to znajdzie odpowiednie miejsca i kupi.
Sie znalazla alfa i omega, ktora bedzie decydowac za ludzi jaka pamiatke maja kupic. Smiechu warte.- 21 4
-
2010-06-19 20:50
hehe wlasnie to samo pomyslalam :)
- 3 1
-
2010-06-20 10:38
Zakompleksiona dziewczyna, ktora byla w Barcelonie i Amsterdamie i mysli, ze rozumy pozjadala..
Takie sa te nasze pismaki, coz zrobic.
Dodam tylko, ze w Gdansku takze mozna kupic pamiatki w ksztalcie Zurawia, Bazyliki Mariackiej, Katedry Oliwskiej, nawet malego Soldka widzialem. Wiec nie wiem o co tej kobiecie chodzi.- 2 1
-
2010-06-19 17:07
(3)
Do tego jeszcze małe rumuńskie dzieci rzępolące na akordeonach co 15 metrów oraz pluszowe foki mające rację bytu na Helu obok fokarium, a nie na zabytkowej starówce. Śmietnik!
- 12 1
-
2010-06-19 17:19
(2)
z tymi dziećmi ktoś mógłby w końcu coś zrobić...
- 4 1
-
2010-06-19 19:36
(1)
Nie ma sprawy ;)
- 2 2
-
2010-06-20 08:34
Spadaj, to mój teren!
- 1 0
-
2010-06-19 17:24
wszystko prawda, ale potraktowana dość wybiórczo (2)
Przecież typowo pamiątkarskie są Szafa Gdańska i Bówka, które mają też straganiki na ulicach. nie wiem, czy Bówka daje teraz radę z asortymentem, ale Szafa ma pamiątki całkiem na poziomie.
- 3 0
-
2010-06-19 20:31
Bówka?? Żarty! to chłam! (1)
pracując w bówce OSOBIŚCIE składałam zamówienia z liczącego chyba z 3000 stron chińskiego katalogu zwanego GARG ;) Wszelkie drewniane pierdołki, obrazki, stateczki, a nawet obrazy olejne (80% z nich) w bówce malowane są w CHINACH w wielkich fabrykach (chińczycy przemalowują je z pocztówek) (!!!)
- 2 0
-
2010-06-19 21:08
dlatego napisałam, że nie wiem, czy daje radę ;) ostatni raz byłam tam tak dawno temu, że aż nie pamiętam
- 0 0
-
2010-06-19 17:25
A dajcie ludziom święty spokój, niech sami sobie wymyślają co chcą sprzedawać i kupować, to nie ZSRR.
- 7 0
-
2010-06-19 17:39
turyści jak coś chcecie fajnego kupić to najpredzej cos sie znajdzie pośród badziewia niestety na Jarmarku Dominikańskim
- 2 1
-
2010-06-19 17:40
bursztyn pływa w słonej wodzie uwaga na podróby
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.