• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szymon Morus: "Kompozytorzy też prowadzą huczne życie studenckie"

Ewa Palińska
7 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
- Zależy mi na tym, aby zarówno program jak i scenariusz niedzielnego koncertu zachęciły studentów do uczestniczenia w koncertach oraz słuchania muzyki klasycznej w ogóle - mówi dyrygent Szymon Morus. - Zależy mi na tym, aby zarówno program jak i scenariusz niedzielnego koncertu zachęciły studentów do uczestniczenia w koncertach oraz słuchania muzyki klasycznej w ogóle - mówi dyrygent Szymon Morus.

- Chcemy pokazać słuchaczom, że muzyka o nieco rozszerzonej harmonii i tonalności nie jest taka straszna. Kompozytorzy też byli kiedyś w naszym wieku i prowadzili bujne i huczne życie studenckie - mówi dyrygent Szymon Morus. W niedzielę o godz. 18 w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej zobacz na mapie Gdańska Orkiestra Kameralna Progress pod jego dyrekcją wykona program zatytułowany "Coś klasycznego dla żaka gdańskiego", na który złożą się utwory G. Bacewicz, W. Lutosławskiego, D. Szostakowicza oraz zabawne anegdoty związane z życiem i twórczością tych kompozytorów. Wstęp wolny.



Ewa Palińska: "Coś klasycznego dla żaka gdańskiego" to propozycja adresowana do studentów. Jakimi kryteriami kierował się pan tworząc program koncertu?

Szymon Morus: Utwory, które wykonamy podczas koncertu, to przede wszystkim jedne z największych dzieł naszych czasów. Z uwagi na zbliżające się Święto Niepodległości, wykonamy utwory kompozytorów polskich: Grażyny Bacewicz i Witolda Lutosławskiego. W programie znajdzie się również fenomenalny Koncert c-moll na fortepian, trąbkę i orkiestrę D. Szostakowicza - utwór bardzo wymagający dla muzyków, a przy tym niezwykle żartobliwy i atrakcyjny dla publiczności. Chcemy pokazać słuchaczom, że muzyka o nieco rozszerzonej harmonii i tonalności nie jest tak obca i straszna, jak mogłoby się wydawać, że wspomnieni kompozytorzy też byli kiedyś w naszym wieku, bujnie i hucznie przeżywali okres studencki niosący niezapomniane przygody. Zależy mi na tym, aby zarówno program jak i scenariusz koncertu zachęciły gdańskich studentów do uczestniczenia w koncertach Orkiestry Kameralnej Progress oraz słuchania muzyki klasycznej w ogóle.

To trochę niepokojące, że młodych, inteligentnych ludzi trzeba przekonywać i dodatkowo zachęcać do słuchania muzyki poważnej.

Z pewnością tak. Wynika to po części z szerokiego wachlarza propozycji, którymi jesteśmy zasypywani ze wszystkich stron. Niestety, w imię zasady "silniejszy zwycięża" bardzo często muzyka klasyczna przegrywa z popkulturą, z powodu zdecydowanie mniejszych środków na promocję lub ich braku. Tymczasem to, że coś jest popularne, często nie świadczy o wysokiej jakości czy marce, a raczej o skutecznej promocji i silnym PR. Ludzie "młodzi i inteligentni", jak to pani ujęła w pytaniu, niekoniecznie muszą podchodzić niechętnie do uczestniczenia w koncertach muzyki poważnej. Z racji tego, że nie stać nas na intensywną promocję, informacje na temat wydarzeń kulturalnych mogą do nich po prostu nie docierać.

Ta nierówna walka o słuchacza nie działa na pana demotywująco?

Nie ukrywam, że marzy mi się pozyskanie hojnego mecenasa, dzięki któremu orkiestra mogłaby swobodnie, prężnie i bez żadnych ograniczeń się rozwijać. Na razie jednak robimy, co w naszej mocy, żeby wypromować się mimo braku wystarczających funduszy.

Do programu niedzielnego koncertu włączył pan jedną z kompozycji Witolda Lutosławskiego, dla uczczenia setnej rocznicy jego urodzin. Odnoszę wrażenie, że gdyby nie jubileusze, muzyki niektórych kompozytorów współczesnych w ogóle by nie wykonywano.

Zapewniam, że nie wynika to z uprzedzeń wykonawców, a jest podyktowane względami ekonomicznymi. Choć muzyka współczesna jest wspaniała, to wypożyczenie nut jest niesamowicie drogie, w szczególności dzieł kompozytorów polskich. Wyobraźmy sobie, że orkiestrze udaje się uzyskać 10 tys. zł (co często graniczy z cudem) na zorganizowanie koncertu. Biorąc pod uwagę, że samo wypożyczenie nut kosztuje kilka tysięcy złotych, a oprócz tego jest wiele kosztów pobocznych, jak np. logistyka czy promocja, na wynagrodzenie dla wykonawców zostaje niewiele.

Nie można wypożyczyć nut bezpośrednio od kompozytora?

W przypadku "wielkich nazwisk" nie ma takiej możliwości, ponieważ prawami autorskimi dysponują konkretne wydawnictwa, rodzina kompozytora czy spadkobiercy. Staram się jednak robić co w mojej mocy, żeby do repertuaru Orkiestry Progress włączać co jakiś czas muzykę współczesną, dlatego zachęcam do współpracy tych twórców, którzy dopiero wkraczają na muzyczne sceny (jak np. Paweł Kwapiński czy Justyna Kowalska - Lasoń). Z wykonywaniem ich muzyki nie wiążą się wysokie koszty, a jeżeli dodatkowo jesteśmy w stanie pomóc sobie wzajemnie, dlaczego mielibyśmy z tego nie skorzystać? To przecież muzyka naszych czasów, zbyt piękna, żeby leżała w szufladzie.

Piękna, ale czy dla wszystkich? Zdarzają się przecież tacy, którzy uważają muzykę współczesną za nieznośny hałas i dźwiękowy bałagan.

A jaka jest definicja piękna? Już święty Augustyn zastanawiał się, czy piękne jest to, co nam się podoba, czy może podobać się nam powinno to, co piękne. Na pozór odpowiedź wydaje się oczywista: piękne jest to, co się nam podoba. Z drugiej jednak strony muzyka i dzieła sztuki w ogóle są piękne, ponieważ ustalają pewne kanony i ideały, do których powinniśmy dążyć, powinny się nam zatem podobać. Twórczość muzyczna XX i XIX w., nazywana powszechnie muzyką współczesną, jawi się jako mozaika kierunków, stylów, technik komponowania, wreszcie jako różnorodność cech poszczególnych twórców. Estetyka ich twórczości oraz język dźwiękowy są konsekwencją dotychczasowego rozwoju muzyki i zarazem efektem poszukiwania nowych idei oraz sposobów wypowiedzi muzycznej charakterystycznej (prawdopodobnie) dla naszych czasów. Warto w tym miejscu zacytować słynnego dyrygenta Daniela Barenboima: "Czy muzyka współczesna ma jakiś cel, cel społeczny? I jaki to jest cel? Czy ma bawić i poprawiać samopoczucie? Czy ma zadawać pytania niepokojące wykonawcę i słuchacza?". Oto jest pytanie!

Pytanie, które musi pozostać bez odpowiedzi.


Pewne jest jednak to, że ci, którzy przyjdą na nasz niedzielny koncert, nie pożałują! A może i znajdą własne odpowiedzi na pytania, które padły podczas naszej rozmowy?

Wydarzenia

Coś klasycznego dla Żaka gdańskiego

muzyka poważna

Miejsca

Opinie (13) 1 zablokowana

  • miło spędzony wieczór.dziękuję

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką premierą teatralną zainaugurowano działanie obecnego gmachu Teatru Muzycznego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane