• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedługo jej produkcja pojawi się w Muzycznym. Płoszajska o kulisach pracy reżysera

Mateusz Groen
31 marca 2024, godz. 12:00 
Opinie (6)
Agnieszka Płoszajska o kulisach swojej pracy i pasji. Agnieszka Płoszajska o kulisach swojej pracy i pasji.

Agnieszka Płoszajska, reżyserka świetnie przyjętych spektakli w kraju, a także popularnej "Akademii pana Kleksa" w Teatrze Miniatura, ponownie wystawi swoją sztukę na lokalnym gruncie. Premiera "Tylko Grzecznie" już niebawem, bo 13 kwietnia w Teatrze Muzycznym w GdyniMapka. Agnieszka opowiedziała nam o czym będzie nowy spektakl, a także o swoim życiu zawodowym i o tym jak patrzy na realizowanie spektakli.



Od 2014 r. jej życie przybrało innych barw



Czy planujesz obejrzeć najnowszy spektakl Agnieszki Płoszajskiej "Tylko Grzecznie"?

Mateusz Groen: Ostatnio twoje życie zawodowe przyspieszyło i robisz wiele ciekawych produkcji na całą Polskę.

Agnieszka Płoszajska: Nie chcę zapeszać, ale faktycznie pojawiają się nowe, ciekawe propozycje. Pomysłów mi, póki co nie brakuje, więc jeśli tylko udaje się zachować balans między życiem zawodowym i prywatnym, to cieszę się z każdego nowego wyzwania.

To był dla ciebie bardzo intensywny czas. Jakbyś go podsumowała?

Bardzo ważna była propozycja od Michała Derlatki, bym wyreżyserowała "Bajkę o księciu Pipo, koniu Pipo i księżniczce Popi" w Teatrze Miniatura. Spełniliśmy w pewnym sensie nasze małe marzenie z Michałem Cyranem, choreografem. Kochamy musical "Pippin", ale jeszcze nie mieliśmy okazji go zrealizować. Kiedy zaczęłam czytać prozę Pierra Gipariego (która swoją drogą powstawała w latach 70., podobnie jaki Pippin), zauważyłam wiele punktów stycznych w historiach obu utworów. Postanowiliśmy połączyć wątki i zrealizować spektakl, który roboczo nazywamy Pippinem dla dzieci. Cieszę się z efektu końcowego, z elementów cyrkowych, ale najbardziej z tematu, który jest mi bliski.

Co dokładnie masz na myśli?

Historia księcia Pipo to metaforyczna opowieść o dojrzewaniu, o traceniu niewinności, o poszukiwaniu siebie. W 1997 r. Ewa Ignaczak zrealizowała spektakl, w którym zagrałam pierwszą w życiu rolę - księcia Pipo właśnie. Było to jedno z ważnych, formatujących mnie doświadczeń. Powrót do tego tytułu po tylu latach z perspektywy reżyserki, matki, osoby w wieku powiedzmy sobie średnim, było wyzwaniem wzruszającym i bardzo inspirującym. Razem z Emilem Płoszajskim, autorem adaptacji, często w naszych spektaklach dotykamy tematu dzieciństwa i tego, jaki wpływ ma jakość tego etapu na późniejsze relacje i poziom szczęścia w życiu.

"Lubię w teatrze wspólnotę doświadczenia"



Teatr Muzyczny niedługo zyska nową premierę. Teatr Muzyczny niedługo zyska nową premierę.
W swoich spektaklach przekazujesz to w tak miłej i dostępnej dla każdego formie. Pamiętając nawet o tym, że np. Teatr Miniatura głównie jest dla dzieci i młodzieży, tak wyreżyserowane przez ciebie spektakle również nadają się dla dorosłego widza. Dlaczego akurat zdecydowałaś się na taki sposób tworzenia?

Lubię w teatrze wspólnotę doświadczenia i mnogość możliwości interpretacji. Kiedy razem z Emilem tworzymy spektakle dla dzieci, w żaden sposób nie obniżamy poprzeczki. Przeciwnie. Spektakl familijny powinien mieć warstwy, które odkrywa widz zależnie od wieku i gotowości. Druga sprawa to fakt, że ja się bardzo szybko nudzę, więc nasze spektakle mają specyficzne tempo narracji. Nie ma lepszego recenzenta niż dziecko, które kiedy nawet nie wybrzmiały brawa krzyczy "ja chcę jeszcze raz!". To największy komplement. A pisanie Emila ma to do siebie, że nawet najcięższe tematy jest w stanie ubrać w lekką formę i poczucie humoru.

Właśnie, jesteście parą artystów. Jak to przenosicie na grunt domowy? Potraficie oddzielić pracę od życia prywatnego?

To jest koszmar (śmiech). Trudno oddzielić życie prywatne od zawodowego. Tym bardziej, jeżeli zawód jest jednocześnie twoją pasją. Mamy dwóch wspaniałych, ale bardzo temperamentnych synów, mają 5 i 10 lat. Ogarnianie życia wymaga dużej gimnastyki emocjonalnej, ale i logistycznej. Co prawda sam proces pisania scenariusza nie musi być długi, jednak jest możliwy dopiero wtedy kiedy mamy odpowiedzi na wszystkie pytania i wiemy, o czym jest historia i po co ją opowiadamy. To jest czas, który wymaga wielkiej cierpliwości, szczególnie kiedy pisze się w domu i trudno postawić sobie jasną granicę końca pracy.

SPEKTAKLE Te spektakle możesz zobaczyć obecnie w Trójmieście

Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć
cze 30
Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć
Teatr Szekspirowski
Miłość i polityka
cze 21
Miłość i polityka
komedia
Teatr Muzyczny
Pchła Szachrajka
7.3
maj 12
Pchła Szachrajka
teatr dla dzieci
Teatr Atelier Sopot
The Strings
wrz 29
The Strings
komedia
Scena Teatralna NOT
Triathlon story, czyli chłopaki z żelaza
6.5
maj 11
Triathlon story, czyli chłopaki z żelaza
komedia
Scena Teatralna NOT
Ile już takich spektakli razem zrobiliście i jak to się zaczęło?

Nasze drogi były zupełnie różne, ale od pierwszej wspólnej realizacji teatralnej mija w tym roku 10 lat. Wcześniej realizowaliśmy autorskie słuchowiska w radiu Bajka. Mieliśmy też swój radiowy serial. Nagrywaliśmy dla Polskiego Radia Dzieciom jeden odcinek dziennie i w każdym musieliśmy zawrzeć nową piosenkę. To dało nam intensywne przygotowanie warsztatowe. Kiedy dostaliśmy propozycję z Teatru Muzycznego w Toruniu, by napisać i zrealizować autorski musical świąteczny, wykorzystaliśmy tę szansę. Co wzruszające, ten nasz pierwszy spektakl nadal jest w repertuarze teatru, a na jego podstawie powstał scenariusz filmowy.

Już się zakorzeniliście po tej pomorskiej i kujawsko-pomorskiej przestrzeni teatralnej.

Tak, faktycznie najwięcej naszych przedstawień jest granych w Toruniu, Bydgoszczy i w Trójmieście. Ale teraz szykuje się premiera w Gliwicach. Więc Śląsk uwaga, nadchodzimy!

Nadchodzi nowe



Zaczęłaś rok temu w Teatrze Muzycznym w Gdyni od stworzenia dyplomu "Kiedyś na wyspie. Once on this Island", a teraz wracasz znowu na Scenę Kameralną tylko z autorskim tytułem. To był bardzo dobry dyplom.

Dzięki, ja bardzo ciepło wspominam ten spektakl, a przede wszystkim fantastycznych ludzi, którzy teraz weszli na rynek teatralny i robią sporo zamieszania. Bardzo im kibicuję.

  • Próby do "Tylko Grzecznie" trwają
  • Próby do "Tylko Grzecznie" trwają
  • Próby do "Tylko Grzecznie" trwają
Zaczęłaś od dyplomu, ale teraz to już coś zupełnie innego.

Główna różnica polega na tym, że reżyseruję nowy tekst z zupełnie nową muzyką Jana Stokłosy. To wydeptywanie ścieżek, ryzyko i ekscytacja. Mam fantastyczny zespół, więc liczę na to, że wyjdzie nam mądry i atrakcyjny spektakl.

Jak pojmujesz swój proces twórczy?

Spektakl jest dla mnie mostem międzyludzkim, dzięki któremu możemy się zjednoczyć wobec jakiegoś doświadczenia i poczuć, że mimo różnic jesteśmy do siebie podobni. Mam ogromną potrzebę dawania ludziom emocji. Nie ściemniam i nie pouczam. Nie staję na koturnie, z którego wiem lepiej, niż widz. Uwielbiam w teatrze to, że dzieje się tu i teraz i każde przedstawienie jest trochę inne w zależności od rozmaitych czynników. To jest żywe spotkanie. Nawet jeśli realizuję tytuł licencyjny, muszę znaleźć silny osobisty imperatyw, żeby mieć pewność po co opowiadam tę historię. A w autorskich spektaklach dzielimy się naszą wrażliwością, odkrywamy przed widzami własne doświadczenia "opakowując" je oczywiście w metaforę. Podstawą jest poczucie sensu poruszania danego tematu, szczerość i ufność w inteligencję widza.

W poszukiwaniu Piotrusia Pana. Teatr Muzyczny ogłosił casting otwarty W poszukiwaniu Piotrusia Pana. Teatr Muzyczny ogłosił casting otwarty Jak przebiega współpraca z kompozytorem? To wasz pierwszy wspólny spektakl?

Tak, pierwszy raz współpracuję z Janem Stokłosą. Bardzo cenię jego talent i profesjonalizm. Powstały świetne piosenki, a Jan niezwykle sprawnie porusza się w rozmaitych stylistykach muzycznych. Niestety, Scena Kameralna ma swoją wyporność i nie możemy mieć orkiestry na żywo, ale jakość nagrań, które zrealizował Janek jest w pełni satysfakcjonująca. Nie ma tu żadnego "samplowego" kompromisu. Szeroka instrumentacja utworów jest nagrana żywymi instrumentami i świetnie zmiksowana. Jan tworzył piosenki dla konkretnych aktorów pod ich głosy, by w pełni wykorzystać ich potencjał. Mam nadzieję, że powstanie płyta z tymi kompozycjami.

Już niedługo premiera "Tylko Grzecznie". O czym będzie?

Główną bohaterką jest Miła - najgrzeczniejsza dziewczynka na świecie. Za to, że taka jest, dostaje przewrotną nagrodę: staje się niewidzialna. To spektakl o trudnych emocjach i o konsekwencjach niedopuszczania ich do głosu (czasami przez wiele pokoleń). Dla mnie osobiście - chociaż nie mówimy o tym wprost, ale dojrzały widz powinien się zorientować - jest to przedstawienie o źródłach depresji. O tym, jak to zaburzenie podstępnie potrafi zawładnąć światem, jeśli nie wyrażamy naszej złości na zewnątrz, tylko nieświadomie kierujemy ją w siebie. O tym, jak chcąc zaspokoić i uszczęśliwić innych, ze zmęczenia znikamy w kokonie swojej niewidzialności. Mimo poważnego tematu przypominam, że jest to komedia muzyczna. W pierwszej warstwie to przygodowa historia fantastycznego świata. Występują pająki, roztocza i inne bardzo interesujące stwory, tak więc jest to spektakl - mimo swej istoty - dość rozrywkowy.

Spektakl będzie grany na Scenie Kameralnej. Jak będzie wyglądała scenografia?

Za scenografię i kostiumy odpowiedzialna jest Matylda Kotlińska. Nie chcę wiele zdradzić, ale zapewniam, że postaci, które zobaczymy będą spektakularne i nieoczywiste. Mimo że mała scena stwarza ograniczenia realizacyjne, staramy się stworzyć wciągającą przestrzeń.

Michał Cyran i Agnieszka Płoszajska to od kilku spektakli dobrze współgrający tandem. Michał Cyran i Agnieszka Płoszajska to od kilku spektakli dobrze współgrający tandem.
Trudno sobie wyobrazić, że dojdzie do tego jeszcze choreografia Michała, który znany jest z zamiłowania do show.

Może tym razem nie zmieścimy się z ogromnym show, ale Michał potrafi wycisnąć z aktorów ostatnie krople potu. Najważniejsze, żeby ruch służył historii, postaciom i muzyce. I był na tyle energetyczny, by dzieciaki chciały szaleć z aktorami.

Dlaczego najczęściej pracujesz z Michałem Cyranem? Jesteście jak nierozerwalny team od kilku produkcji. Dlaczego wybierasz akurat jego?

Ja wybrałam jego, czy on wybrał mnie? (śmiech). Razem debiutowaliśmy, wypracowaliśmy wspólny język teatralny i rozumiemy się w pół słowa. Michał jest tytanem pracy i bardzo mnie motywuje, bym szukała nowych dróg i inspiracji.

Do kogo byś skierowała nowy spektakl?

Do każdego, kto jest dzieckiem, albo kiedykolwiek nim był (śmiech). Spektakl na pewno jest dobrym pretekstem do rozmowy z dziećmi o radzeniu sobie z trudnymi emocjami. Porusza tematy, które mogą rezonować w widzach jeszcze długo po jego obejrzeniu.

Agnieszka Płoszajska Agnieszka Płoszajska
Agnieszka Płoszajska - Aktorka, reżyserka. W 2006 r. ukończyła wydział aktorski PWST w Krakowie. Po dyplomie zagrała kilkadziesiąt ról teatralnych, kilka epizodów telewizyjnych, jak również współtworzyła audycje radiowe, m.in. w Polskim Radiu Dzieciom i Radiu Bajka. Jako reżyserka zadebiutowała w 2014 r. w Teatrze Muzycznym W Toruniu musicalem świątecznym "Gra warta piernika, czyli Maurycy i kolędnicy" Emila Płoszajskiego.

Jest reżyserką polskich prapremier musicali: "Wyspa" Finna Andersona w Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy, "Friends. The musical parody" i "Morderstwo dla dwojga" w Teatrze Muzycznym w Toruniu oraz "Kiedyś na wyspie. Once on this Island" w Teatrze Muzycznym w Gdyni (Dyplom SWA), a także spektaklu familijnego "Bajka o księciu Pipo, koniu Pipo i księżniczce Popi" w Teatrze Miniatura w Gdańsku oraz wielu innych spektakli.

Spektakl

8.5
17 ocen

Tylko grzecznie

teatr dla dzieci

Miejsca

Opinie (6) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opowieść o pewnym wolnym człowieku

    Pewnego dnia na wybrzeżu trzech miast pojawił się człowiek. Żył spokojnie, nikomu nie przeszkadzał, nie szukał przyjaciół, nie chciał też dla siebie wrogów. Nie był to prosty człowiek, ale społeczeństwo, jak zawsze, było ślepe i głuche. Ludzie go nienawidzili, rozpowiadali o nim różne złe plotki i nie pozwalali mu na spokojną egzystencję. Bogowie nigdy nie lubili ludzkich tłumów i tym razem również znaleźli sposób, aby im podziękować... Pewnego zwyczajnego dnia woda z morza zaczęła mocno i szybko się podnosić... I wkrótce wszystko zostało zalane. Ludzie, którzy mieli na sobie cokolwiek, zostali uratowani i udali się gdzie indziej...
    O dziwo, nikt nie był zainteresowany dziewczynami z tych miast. A chłopaki nigdzie nie mogli dać sobie radę...
    ...
    Dopóki...

    • 0 3

  • Ja bym chciał zobaczyć musical Świat według Kiepskich

    To byłby hit. Życie zwykłych Polaków na wielkiej scenie

    • 6 6

  • Opinia wyróżniona

    Oby jak najwiecej spektakli tej Pani na trójmiejskich scenach. Byliśmy z rodziną w teatrze miniatura na Pippo i konsulacie kultury na spektaklu Marysia ma Rysia. Zawsze wracamy wzruszeni i zachwyceni! Czekamy z niecierpliwością.

    • 10 2

  • a kto to jest (1)

    • 1 1

    • Można przeczytać by się dowiedzieć :)

      A potem wybrać się do teatru bo ich spektakle wprawiają w dobry nastrój i inspirują.

      • 1 0

  • Wspaniały człowiek

    Równie wspaniały reżyser

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszą polską nazwą Muzeum Narodowego w Gdańsku było:

 

Najczęściej czytane