"Starotestamentowe Las Vegas", terapia poprzez teatr, rok Gombrowicza, siła kobiet, castingi do kolejnych premier, spektakle operowe i baletowe, lubiane farsy i nagradzane dramaty. Tak zapowiada się początek roku w trójmiejskich teatrach. Sprawdźcie, na co warto się wybrać w najbliższych miesiącach.
Już 19 stycznia na Scenie Malarnia odbędzie się prapremiera spektaklu "Dziewczyna, która podeptała chleb" w reżyserii Mariusza Grzegorzka. "Starotestamentowe Las Vegas", tak o swoim spektaklu mówi reżyser, który na przykładzie pewnej wspólnoty chce przyjrzeć się społeczno-obyczajowej rewolucji. To nieco prowokacyjny moralitet, opowiadający o zderzeniu starego porządku wartości z nowym światem pozornie nieograniczonych możliwości, który powstał z inspiracji wieloma kulturowymi odniesieniami. Zabawa trwa w najlepsze, ale wiele wskazuje na to, że jej uczestnicy zapomnieli o wcale niemałych potrzebach człowieka, a szczególnie tych o bardziej duchowej proweniencji. Biblijna triada - wiara, nadzieja i miłość - wygląda tu jak zagubione siostry na karnawałowym balu pełnym ekscentrycznych przebierańców.
Z kolei 2 lutego na Scenie Stara Apteka planowana jest premiera spektaklu "Puste miejsca" Clàudii Cedó w reżyserii Leny Frankiewicz. Współczesna katalońska sztuka opowiada o wychodzeniu z poczucia bezsensu, a także o zgodzie na stratę, która wypierana może spowodować utknięcie w przeszłości, a oswojona i zintegrowana pozwala na wyjście z pustych miejsc ku życiu we wszystkich jego barwach i przejawach. Głównymi bohaterami są Julia i Paul. Para spodziewa się dziecka, jednak od samego początku ciąża nie przebiega prawidłowo. W wyniku kolejnych komplikacji bohaterka zmuszona jest stanąć przed decyzją, która odciska trwały ślad na jej psychice. Julia, wciąż rozpamiętując przeszłość, przestaje odczuwać teraźniejszość. Jest jednak ktoś, kto używając narzędzi z pogranicza teatru i terapii, podejmie próbę uzdrowienia kobiety.
Mimo dwóch premier w zanadrzu w Teatrze Wybrzeże rozpoczęły się już próby do "Iwony, księżniczki Burgunda" Witolda Gombrowicza. Spektakl w reż. Adama Orzechowskiego będzie miał premierę 1 marca. W dalszych planach Teatru jest adaptacja powieści Jerzego Andrzejewskiego "Ciemności kryją ziemię". Spektakl wyreżyseruje Tomasz Fryzeł. Premiera w kwietniu w Starej Aptece. Z kolei w maju na Scenie Kameralnej w Sopocie wystawiona zostanie "Szklana menażeria" Tennessee Williamsa w reżyserii Stanisława Chludzińskiego. W lipcu na Dużej Scenie oraz Scenie Letniej w Pruszczu Gdańskim odbędzie się polska prapremiera niemieckiego przedwojennego musicalu "Alles Schwindel" duetu Schiffer/Spoliansky w reżyserii Pawła Aignera.
Pierwszą premierą Teatru Miejskiego w 2024 r. będzie "Lizystrata, czyli strajk kobiet". Starożytna komedia Arystofanesa, która opiera swoją fabułę na seksualnym strajku kobiet, jest dla twórców inspiracją, by dotknąć uniwersalnych niepokojów ludzkości. Przenosząc się w czasie i przestrzeni, zadają pytania o prawa wszystkich płci i o przetrwanie człowieka na Ziemi, jeśli zaniecha miłości, koncentrując się na konfliktach zbrojnych. To spektakl science-fiction, który dotyka tych wszystkich zagadnień z dystansem, a czasem i z gorzkim humorem.
- Zastanawiając się nad inscenizacją "Lizystraty", która jest tekstem starożytnym, zadałam sobie pytanie, w jaki sposób ta historia może dzisiaj zadziałać na czytelnika, widza. I zrozumiałam, że chcę sięgnąć jeszcze głębiej, dalej niż czas rzeczywistej akcji komedii, a więc - 2000 lat temu - ale w kosmosie. Starożytność w kosmosie staje się dla nas początkiem historii. Przenosimy się tam za pomocą portalu, jakim jest - w warstwie scenograficznej - współczesne nam muzeum sztuki starożytnej i historii naturalnej - mówi Zdenka Pszczołowska, reżyserka. Kolejna premiera planowana jest na wiosnę. Będą to "Niewolnice z Pipidówki" Michała Bałuckiego w reżyserii dyrektora teatru, Krzysztofa Babickiego.
Teatr Muzyczny w Gdyni tradycyjnie zakończył ubiegły rok i powitał nowy Koncertem Sylwestrowym. Ten, podobnie jak w poprzednich latach, składa się z dwóch części. Pierwszą poświęcono sentymentalnemu powrotowi do polskiej muzyki czasu millenium, z końca XX i początku XXI wieku, drugą - muzyce brytyjskiej.
Czy baśń o Czerwonym Kapturku będzie nadal aktualna za 200 lat? I jak wyglądałby wtedy świat, w którym żyją bohaterowie? Wszechstronny artysta David Zuazola wyreżyserował spektakl lalkowy dla dzieci od 4 lat, odpowiadając sobie na te pytania. Sam stworzył lalki i scenografię.
- "Czerwony Kapturek" to opowieść wywodząca się z tradycji ustnej i rozpowszechniona w całej Europie. Do dziś pozostaje jedną z ulubionych baśni dla dzieci. Pierwszym autorem, który spisał swoją wersję tej opowieści, był Charles Perrault, a proponowany przez niego morał był jasny - "uważajcie na obcych". To historia, która opowiada o złu i zaufaniu - zagadnieniach, które przewijają się przez historię świata od zarania, a jednak do dzisiaj nie umiemy sobie z nimi dobrze radzić. Budujemy mury albo w ogóle nie myślimy o zapewnieniu ochrony - opowiada reżyser. Premiera spektaklu odbędzie się 27 stycznia, a kolejne pokazy w czasie ferii zimowych (od 3 do 11 lutego) oraz w marcu i kwietniu. Kolejne premiery planowane są na marzec i czerwiec. Pierwszą przygotuje reżyserka Ewa Piotrowska w duecie z gdańską pisarką Roksaną Jędrzejewską-Wróbel, autorką serii "Baśnie nie dość znane". Tytuł spektaklu nie jest jeszcze znany. Z kolei z okazji Dnia Dziecka odbędzie się premiera adaptacji pierwszej części bestsellerowej serii książek brytyjskiego pisarza Sama Copelanda "Charlie zmienia się w kurczaka" w rezyserii Roberta Drobniucha.
Opera Bałtycka do końca sezonu planuje dwie premiery operowe: "Latającego Holendra" Wagnera w lutym i "Carmen" Bizeta w czerwcu. Inscenizacja "Latającego Holendra", według koncepcji Tomasza Koniecznego została pokazana w lipcu w Operze Leśnej w ramach Baltic Opera Festiwal. Teraz zostanie dostosowana do potrzeb sceny Opery Bałtyckiej i premierowo pokazana na jej deskach 21 lutego. Z kolei premierę "Carmen" zaplanowano na 7 czerwca. W tzw. międzyczasie - 6 kwietnia - planowana jest premiera spektaklu baletowego "Coppélia" Léo Delibesa.
W Teatrze Szekspirowskim trwają castingi do "Burzy" Maliny Prześlugi w reżyserii Joanny Zdrady. To wielowątkowa opowieść o dojrzewaniu, poszukiwaniu własnej drogi, sile przyjaźni, potrzebie wolności oraz relacji z rodzicami. Zaskakujący prequel wydarzeń znanych z dramatu Williama Szekspira koncentruje się wokół ikonicznych postaci z "Burzy", które obserwujemy od momentu ich pierwszego pojawienia się na wyspie. To, co w oryginalnym dramacie zamyka się zaledwie w kilku zdaniach, w wersji tej wysuwa się na pierwszy plan. Tytułowa "Burza" ma w opowieści tej wiele wymiarów: generyczny lęk przed obcym, oswajanie się z innością, młodzi ludzie na progu dojrzewania, bunt wobec zastanej rzeczywistości i związane z tym dylematy, próba dominacji przyrody oraz różnej maści magia - zarówno ta płynąca z potęgi natury, jak i ta napędzana siłą pieniądza. To także opowieść o współczesnym kolonializmie, w różnych jego wymiarach. Premiera planowana jest na koniec lipca.
Najbliższa premiera w Teatrze Gdynia Główna szykuje się 17 lutego. Będzie to inspirowana komediami Arystofanesa oraz esejami Rebekki Solnit "Wieczna komedia" w reż. Grzegorza Kujawińskiego. "Współczesna Polska staje się tłem dla historii, która wydaje się jakby "wyjęta spod pióra" starożytnego greckiego prześmiewcy. Bohaterki spektaklu, inspirowane postaciami Arystofanesa, to kobiety, które postanawiają połączyć siły, podjąć walkę o swoje prawa i poprawę statusu społecznego poruszając problem stereotypu płci" - czytamy w opisie spektaklu.
Audytorium w nowej siedzibie IKM przy Targu Rakowym 11 jest kinem, miejscem na spotkania literackie i debaty czy konferencje, a także - sceną teatralną. Ostatnio można było tu oglądać produkcję własną IKM - spektakl w reżyserii Michała Buszewicza w wykonaniu młodzieży "Święta. Rodzina", a w nadchodzącym czasie na widzów czeka performatywne przedstawienie dotykające problematyki raka piersi "Pentezylea. Rekonstrukcja ciała Amazonek" ze Sceny Roboczej w Poznaniu oraz dwa spektakle Komuny Warszawa - "O czym tu gadać, jeśli nie ma o czym rozmawiać", traktujący o doświadczeniach DDA (Dorosłych Dzieci Alkoholików) oraz "Cezary idzie na wojnę", czyli opowieść o przedwojniu i wojnie, którą reżyser wypowiada widmom wojny.
A czy mogę prosić o przegląd repertuaru teatrów offowych i amatorskich? (1)
Jakością często nie ustępują tym zawodowym. Ogłaszają się często na "wydarzeniach" na tym portalu.
3 miesiące
93
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2024-01-18 12:18
Mostownia
Podbijam! Na przykład ciekawym wydarzeniem w sobotę jest otwarcie nowej siedziby Teatru Mostownia, a na trojmiasto.pl brak info o tym
3 miesiące
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2024-01-18 14:07
Kiedyś - jeszcze za Bisty -
dosłownie nie wychodziłem z teatru. Teraz do teatru nie chodzę, bo ze sceny można usłyszeć tylko bełkot i mamrotanie. I jeszcze ten, pożal się Boże, repertuar do d**y.
7 grzechów głównych teatrów. Co nas najbardziej denerwuje?
Koncert Sylwestrowy Teatru Muzycznego z WOŚP i Jerzym Owsiakiem
Czy jakość ma jeszcze znaczenie?
jest kinem, miejscem na spotkania literackie i debaty czy konferencje, a także - sceną teatralną. Ostatnio można było tu oglądać produkcję własną IKM - spektakl w reżyserii Michała Buszewicza w wykonaniu młodzieży "Święta. Rodzina", a w nadchodzącym czasie na widzów czeka performatywne przedstawienie dotykające problematyki raka piersi "Pentezylea. Rekonstrukcja ciała Amazonek" ze Sceny Roboczej w Poznaniu oraz dwa spektakle Komuny Warszawa - "O czym tu gadać, jeśli nie ma o czym rozmawiać", traktujący o doświadczeniach DDA (Dorosłych Dzieci Alkoholików) oraz "Cezary idzie na wojnę", czyli opowieść o przedwojniu i wojnie, którą reżyser wypowiada widmom wojny.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
