• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-uchem. Felieton na czasie, czyli jak wyhamować kulturalnie

Jerzy Snakowski
19 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Żart mówi, iż opera to coś takiego, co zaczyna się o godzinie dziewiętnastej, a gdy godzinę później patrzy się na zegarek, jest dziewiętnasta piętnaście. I tak ma być! Bo gdzie się nam spieszy! Ani się obejrzymy, a kolejne Święta mogą być naszymi ostatnimi. Zatem memento mori i Wesołych Świąt! Żart mówi, iż opera to coś takiego, co zaczyna się o godzinie dziewiętnastej, a gdy godzinę później patrzy się na zegarek, jest dziewiętnasta piętnaście. I tak ma być! Bo gdzie się nam spieszy! Ani się obejrzymy, a kolejne Święta mogą być naszymi ostatnimi. Zatem memento mori i Wesołych Świąt!

Święta idą! Nie muszę pisać jakie, bo się wie. "Święta" to ani Wielkanoc, ani wskrzeszeni na drodze legislacyjnej Trzej Królowie, ani 1 maja, ani dzień Cudu nad Wisłą, ani wiele innych wydarzeń służących niepracowaniu. Idzie Boże Narodzenie!



Pośpiech:

Idzie? Ono prze taranem, sunie niczym tsunami, trąba powietrza, przy której huragan Sandy to westchnienie oseska. Eksplodowało na półkach supermarketów już 2 listopada, zmiatając falą uderzeniową niesprzedane znicze i podwiędłe chryzantemy. Rozpanoszyły się chińskimi ckliwymi ozdóbkami, migotliwymi i tak kusząco tanimi. Stare, zeszłoroczne pójdą do koszy precz! Wszak mają już rok!

I przypominam sobie z czasów zamierzchłego dzieciństwa, jak przed Świętami przynosiło się z piwnicy pudełka z przekazywanymi z pokolenia na pokolenie bombkami, papierowymi łańcuchami "made on ZPT", włosem anielskim wielorocznego użycia. A nawet watą, która robiła za śnieg, z roku na rok coraz bardziej bury, i który - zważywszy na braki na rynku - odkładało się na następny sezon. I na następny. I następny.

Żywot przedmiotów był wówczas dłuższy. Czas był inny. Dawno, dawno temu felieton o Świętach można było napisać najwcześniej po 6 grudnia, po przejściu świętego Mikołaja. Ale dziś muszę zrobić to już w listopadzie, by być felietonistą na czasie. Zresztą taki pośpiech to nic. Pomyślcie tylko o tym, że w upały lipcowe (albo sierpniowe, nie pamiętam już kiedy były upały, lato wszak było wieki temu) nasze gwiazdy i gwiazdki nagrywały w studiach kolejne wersje kolęd. Płyty już wyległy na sklepowe półki. A ja i tak w tym roku włączę Mazowsze. Z sentymentu. A jak mi się znudzi to Ładysza. A jak i on mi się znudzi, to znów Mazowsze. Młodszych czytelników odsyłam do stosownych haseł w Wikipedii, bo nie chce mi się tłumaczyć co stoi za tymi egzotycznymi nazwami.

Jak już tam zerkną, to się zorientują, że zjawisko "Ładysz" obchodzi w tym roku dziewięćdziesięciolecie. Ze świata rozrywki chyba tylko Rodowicz i Stonesi będą w stanie mu niebawem dorównać. Człowiek i artysta z innej epoki. Gdy się słucha jego wspomnień, budzi się zazdrość. Ten to ma życie! Ten to je kocha! Mimo zesłania i rąbania drzew gdzieś hen, na północy, mimo tego, że żelazna kurtyna uniemożliwiła mu karierę, nie czuć w nim rozgoryczenia. Jest za to zachwyt nad rzeczami małymi: jedzonymi cepelinami, kieliszkiem wódki, wspomnieniami z rodzinnego Wilna, pieśnią Moniuszki, własnoręcznie wybudowanym domem. A co ja będę wspominał: że po Nokii jakiejś tam (już nawet nie pamiętam jakiej) miałem HTC z Androidem?

Sam przyłapuję się na tym, że skracam sobie życie przyspieszając je, wyczekując jutra, nie zauważając dzisiaj. Nie delektując się odniesionymi sukcesami, tylko goniąc za nowymi. Jak przystopować? Oto mój przepis na slow life: grube książki, powrót do tradycji wypisywania świątecznych kartek (do przyjaciół, ciocio-kloci i do kogo się da) i opera. Szczególnie polecam tę ostatnią. Najlepiej kupić miejsce w środku rzędu, tak, by być zablokowanym z każdej strony przez kilka osób. Ot, taki rodzaj pułapki.

Jeśli nawet się nudzę, to nie ucieknę. A wtedy mogę, nieco przymuszony sytuacją, oddać się niespiesznej refleksji. Choćby o tym, jak nie zmarnować raz danego życia. Wytarty już przez wszystkich kabareciarzy - i nie ukrywam, że przeze mnie też - żart mówi, iż opera to coś takiego, co zaczyna się o godzinie dziewiętnastej, a gdy godzinę później patrzy się na zegarek, jest dziewiętnasta piętnaście. I tak ma być! Bo gdzie się nam spieszy! Ani się obejrzymy, a kolejne Święta mogą być naszymi ostatnimi. Zatem memento mori i Wesołych Świąt!

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Opinie (15)

  • Idą święta .....

    .... kiedys były z piwnicy wyciągane stare kartony z bąbkami i inne łancuchy klejone z kolorowych wycinanek - i coś w tym jest i to się pamięta :) i jeszcze niedawno tam gdzie Pan pracował - POB - - był prawdziwy - klasyczny "Dziadek do orzechów " i dla dużych i dla małych widzów w tym przedświątecznym czasie bożonarodzeniowym ....a teraz co możemy ...tylko powspominac jakies odległe czasy , a szkoda !!! dobrze by było ,że można było pisac o klimacie świąt w aspekcie "scenicznego przeniesienia pewnych tradycji" a nie "idiotycznej " nowoczesnosci , którą mamy na codzień !!!!

    • 5 1

  • jeszcze raz ja

    Z ciekawości wszedłem na Pańską stronę www i co widzę???: organizuje Pan wyjazdy/wycieczki kulturalne po polskich scenach operowych. Niestety nie wiem jaka jest frekwencja, ale sądząc po repertuarze pewnie wysoka, stawiam na 100%. Najciekawsze jest to, że jeszcze niedawno większość z "oferowanych wycieczek" wisiało na afiszu w Gdańsku.
    Ale niestety, świat pędzi do przodu i nie ogląda się za nikim. I dochodzę do jednoznacznego wniosku, że obecny dyrektor opery jest tabletem czy innym iPhonem. Szkoda, że nie jest Ładyszem...Mimo wszystko cenię, to, co Pan robi.

    • 4 2

  • grafoman

    jw

    • 1 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najstarszym zabytkiem w Sopocie, będącym jednocześnie oddziałem Muzeum Archeologicznego w Gdańsku jest:

 

Najczęściej czytane