- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (85 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (37 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Nowe lokale: sushi, vongole i tatarskie smaki
Dzisiaj w cyklu "Nowe lokale" prezentujemy cztery nowe miejsca, a każde z nich zabierze was w inną stronę świata. Będzie bardzo różnorodnie kulturowo i smakowo. Zaczniemy od aromatycznych Włoch, zakochamy się w kuchni tatarskiej, posmakujemy tajskich przysmaków oraz wejdziemy na pokład do Japonii, gdzie zjemy sushi.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Dolce Pomodoro - włoska pizza na Jasieniu
Mieszkańcy Jasienia, a zwłaszcza ci, mieszkający w okolicy Alfonsa Flisykowskiego 15, będą zadowoleni. Od niedawna na tej dzielnicy Gdańska roznosi się zapach i klimat włoskiej trattorii. Restauracja Dolce Pomodoro, czyli w tłumaczeniu na język polski - Słodkie Pomidory, zaprasza nie tylko na włoską pizzę, ale również na: makarony, krewetki, pierożki, risotto i desery. Warto zaznaczyć, że jednym ze składników, który znajdziemy w wybranych daniach są vongole, czyli małe małże, których mięso jest delikatniejsze od klasycznych muli.
Ponadto na każdego gościa lokalu czeka prezent - odrobina Limoncello domowej roboty. Lokal jest urządzony w minimalistycznym stylu, ale nie brakuje tu włoskich akcentów, które wprowadzają nas w klimat słonecznej Italii. W cieplejsze dni będzie można skorzystać z ogródka. Szefem kuchni Dolce Pomodoro jest Patryk Kowalski. Razem z właścicielkami: Izabelą Paluch i Bogumiłą Pink pracował wcześniej w jednej z trójmiejskich pizzerii, gdzie doskonalił swój warsztat.
Co dobrego zjemy w Dolce Pomodoro? Zacznijmy od pizzy. Jest przygotowywana na cienkim cieście z użyciem włoskich składników. Oliwy smakowe właściciele robią samodzielnie. Za klasyczną Margherittę zapłacimy 17 zł, capriciosa to koszt 25 zł, a wersja z szynką parmeńską kosztuje 32 zł. Jest również pozycja z owocami morza, czyli scoglio (37 zł), gdzie znajdziemy m.in.: mule, vongole, baby kalmary, ośmiorniczkę i krewetki. Jest również kilka pozycji Pizzy Bianche, czyli bez dodatku sosu pomidorowego. Wśród przystawek znajdziemy np. bruschetty (18 zł/3 szt.), mule cozze (39 zł/500 g) czy krewetki w sosie na bazie białego wina (32 zł/250 g).
Są również zupy: krem ze świeżych pomidorów (12 zł), rybna (18 zł) oraz sałatki. Wśród kluseczek znajdziemy m.in.: klasyczne gnocchi z sosem pomidorowym, bazylią, czosnkiem i parmezanem (23 zł) z orzechami włoskimi i serowym sosem (25 zł) lub z truflą i konfiturą z czerwonej cebuli (29 zł). Ponadto, zamówimy tu aż 8 pozycji makaronowych, dla przykładu: linguine con vongole (32 zł) czy linguine allo scoglio z owocami morza (37 zł). Na miłośników deserów czekają dwa - tiramisu (17 zł) i panna cotta (15 zł).
Azima - tatarskie przysmaki
Azima nie jest nową marką mapie trójmiejskiej gastronomii. Niektórzy prawdopodobnie zetknęli się wcześniej z tatarską piekarnią o tej samej nazwie. Nowa restauracja jest odpowiedzią na prośby stałych klientów piekarni, aby stworzyć siostrzane miejsce, w którym można zjeść konkretniejszy posiłek. Właścicielka konceptu - Susanna Izzetdinova spełniła te prośby i serdecznie zaprasza do kulinarnej podróży po kuchni krymskich Tatarów.
Pisząc o restauracji Azima ciężko nie wspomnieć o historii Susanny Izzetdinovej, która w Gdańsku mieszka od 5 lat. Tutaj znalazła swój dom i pomysł na biznes. Wcześniej mieszkała na Krymie, skąd musiała uciekać razem z czwórką swoich dzieci przed rosyjską okupacją. Rok temu otworzyła tatarską piekarnię, która szybko zyskała grono wiernych klientów. Teraz przyszedł czas na restaurację o tej samej nazwie, która nie wzięła się z przypadku. Azima to imię córki Susanny, która razem z mamą zaangażowała się w tworzenie tego miejsca.
Restauracja Azima znajduje się w Gdańsku Wrzeszczu przy ul. Stanisława Wyspiańskiego 5A, na terenie akademików Politechniki Gdańskiej. Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale w środku można poczuć tatarski klimat. Na ścianach zawieszono fotografie z regionu oraz rękodzieło tatarskich artystów. Jest również kącik dla dzieci, więc miejsce jest przyjazne rodzinom.
Czym zachwyciła nas Azima? Po pierwsze - kuchnia tatarska bazuje na mięsie i takie pozycje znajdziemy w menu, ale jak podkreśla właścicielka - restauracja jest otwarta dla wegan i wegetarian. W menu znajdzie się wiele bezmięsnych alternatyw, ale warto także poprosić kelnera o możliwość przygotowania wersji bezmięsnej lub bez produktów pochodzenia zwierzęcego i w wielu sytuacji będzie to możliwe do spełnienia. Po drugie, jak podkreśla właścicielka - dania w menu są przygotowywane w taki sposób, aby jak najlepiej odzwierciedlić tatarskie smaki. Po trzecie - na wielbicieli słodkości z piekarni Azima, w restauracji czekają wybrane wypieki. Można je zamówić na deser w towarzystwie aromatycznej, tureckiej kawy, parzonej na gorącym piasku.
Co znajdziemy w menu? Z przystawek możemy zamówić np. falafele w orientalnych przyprawach (10 zł/5 szt.) albo hummus z chlebkiem (12 zł/200 g), burmę z mięsem (12 zł) lub samsę w odsłonach: mięsnej lub z dynią i orzechami (9 zł). Są też zupy: lagman z baraniną (18 zł), rosół z baraniny szurpa (18 zł), tatarasz w rosole (18 zł) czy krem z soczewicy (15 zł). Na większy apetyt polecamy np. kazan kebab, czyli zapiekane baranie żeberka z ziemniakami zapieczonymi i sosem (30 zł) albo rolki z liści winogron nadziane: mięsem baranio-wołowym z ryżem (26 zł) lub kaszą bulgur i warzywami (24 zł). Są również manty, czyli pierożki gotowane na parze z mięsem (21 zł) lub dynią (18 zł) oraz mięsne chinkali (25 zł). Na uwagę zasługują również: czeburek, czyli pieróg smażony na głębokim oleju z różnymi nadzieniami do wyboru (25-27 zł w zależności od nadzienia) oraz jantyk, czyli ciasto smażone na suchej patelni (25-27 zł w zależności od nadzienia). W karcie znajdziemy również tatarskie słodkości, np. baklawę po tatarsku z orzechami (3,5 zł), klasyczną baklawę po turecku z pistacjami (5-7,5 zł) oraz chałwę turecką w różnych odsłonach (8-10 zł).
Ume Sushi - dobre sushi w Krzywym Domku
Na mapie trójmiejskich suszarni witamy Ume Sushi. Lokal znajduje się w Krzywym Domku tuż obok "Na drugą nóżkę". Miejsce jest urządzone w ciepłym, modernistycznym stylu. Jest elegancko, ale niezobowiązująco. Można tu więc przyjść zarówno na romantyczną kolację, jak i biznesowy lunch czy szybką przekąskę w ciągu dnia. Twórcą lokalu jest ten sam właściciel, który prowadzi wspomniane wcześniej "Na drugą nóżkę" czy sąsiedzkie "Śliwka w Kompot".
Poza dobrej jakości sushi, do którego za chwilę przejdziemy, w lokalu znajdziemy największy wybór japońskich whisky w północnej Polsce. Jest ponad 50 różnych rodzajów tego złocistego trunku, zaczynając od Hatozaki, poprzez Yamazakura 963, na Kaiyo kończąc. Ceny za 40 ml oscylują w granicach pomiędzy 13 a 59 zł.
W menu Ume Sushi znajdziemy: zupy, ramen i makarony, klasyczne azjatyckie przystawki oraz sushi (hosomaki, futomaki, nigiri, uramaki, california rolls, rolki w tempurze, hot rolls'y, gunkan, tamago rolls, sashimi i vege). Jeżeli zamówimy tzw. seta, czyli jeden z proponowanych zestawów sushi, podadzą nam go na drewnianym statku. Kompozycja robi duże wrażenie. A jak prezentują się ceny? Za zupę rybną zapłacimy 18 zł, za Tom Yum - 19 zł. Ramen z boczkiem Chashu, makaronem, jajkiem i warzywami to koszt 27 zł, a z bulionem wołowym Stir-fry - 28 zł. Skosztujemy tu również: łososia w sosie teriyaki (37 zł), kaczkę w sosie teriyaki (38 zł) wołowinę w sosie teriyaki (45 zł) oraz makarony w różnych odsłonach (29-37 zł). za klasyczne hosomaki z łososiem zapłacimy 15 zł za 6 szt. Rolka futomaki z łososiem, sałatą, awokado, ogórkiem i serkiem philadelphia to koszt 22 zł. Obok futomaki z nori znajdziemy futomaki w płatku sojowym z różnymi dodatkami, również z kurczakiem (19 zł).
Są też futomaki z tatarem z tuńczyka (29 zł), nigiri sake cheese z łososiem i parmezanem (17 zł), california lion roll z łososiem, awokado, parmezanem, ogórkiem, porem i serkiem philadelphia (30 zł) czy california unagi roll z węgorzem, łososiem, awokado i ogórkiem (33 zł). Rolki w tempurze to koszt od 22 do 45 zł. Ciekawa propozycją sa hot rolls'y, czyli rolki na ciepło - na wytrawnie i na słodko. Interesująca jest zwłaszcza pozycja cranberry butterfish roll z maślana mozzarellą, węgorzem, paluszkiem krabowym u żurawiną (33 zł). Sushi w wersji wege to koszt od 12 do 26 zł. Są również sety dla wegetarian w cenach od 26 do 127 zł oraz bogaty wybór klasycznych setów, serwowanych na drewnianym płonącym statku. Ponadto, w każdy poniedziałek w Ume Sushi pojawia się karta specjalna, w której znajdziemy ciekawe wariacje na temat sushi.
Phuket - smaki Tajlandii na talerzu
Z Japonii przenosimy się do Tajlandii, a dokładniej do Phuket, które znajdziemy w Sopocie przy ul. Grunwaldzkiej 8-10/3. W środku czekają na nas tajskie potrawy, przygotowywane przez szefów kuchni z Tajlandii oraz nietuzinkowe, kolorowe drinki. To będzie najprawdziwsza street-food'owa uczta, ale uwaga - w całkiem eleganckim wydaniu.
Wcześniej w tym miejscu znajdowała się inna tajska restauracja. Co więc się zmieniło? Właściciel, nazwa i filozofia. W Phuket, poza dobrym jedzeniem najważniejsza jest rodzinna i przyjazna atmosfera. Nie zmieniła się natomiast szefowa kuchni - Yuavapa. Karta przechodzi aktualnie małą rewolucję, ale pozostaną w niej wszystkie szlagiery znane z poprzedniej restauracji. Nie oznacza to bynajmniej, że nic nowego nas nie zaskoczy. Menu w Phuket ewoluuje, żeby zaserwować nam jeszcze więcej tajskiej energii.
Co zjemy w Phuket? Przede wszystkim krewetki. To one grają tu główną rolę i przygotowywane są na wiele sposobów. Klasyczne krewetki Phuket (55 zł) podawane są tutaj w lekko pikantnym chińskim majonezie. Z kolei krewetki w tempurze (29 zł) dostaniemy ze słodko-ostrym sosem chilli. Wegetarianie mogą skosztować tajskiego klasyka, czyli sajgonek warzywnych (19 zł) a pescowegetarianie - spring rolls'ów (19 zł), czyli ruloników z papieru ryżowego, wypełnionych świeżymi warzywami z dodatkiem sosu mango i seafood. Są również apetyczne sajgonki z krewetką (25 zł). Warto również się skusić na Pad Kha Praow, czyli jedno z najbardziej popularnych dań tajskich, na bazie sosu ostrygowego, rybnego i sojowego z dodatkiem papryki, bambusa i chilli. Dostaniemy je w kilku wersjach z: kurczakiem (35 zł), owocami morza (42 zł), wołowiną (38 zł) oraz wieprzowiną (33 zł).
Kalmary w tempurze kosztują 25 zł, podobnie jak tajskie skrzydełka. Z kolei za krewetki w tempurze zapłacimy 29 zł. Miłośnicy tajskich zup mają do wyboru: Tom Kha w różnych wersjach (18-28 zł), Tom Yum w kilku odsłonach (19-28 zł) oraz Wonton z tajskim bulionem i pierożkami wonton z wieprzowiną (21 zł).
Na większy apetyt warto zamówić pad thai'a z: krewetkami (39 zł), wołowiną (38 zł), kurczakiem (33 zł) lub warzywami (28 zł), żółte curry z krewetkami (38 zł) lub chrupiącą kaczkę po tajsku (53 zł). Są również desery, np. banany w cieście (19 zł) lub mango rice (23 zł).
Miejsca
Opinie (89) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-27 11:13
Żart?
Japońska whisky?
Kompromitacja.- 6 5
-
2020-09-27 11:18
Phuket - CENY za wysokie
Smak i jakość dobra, ale ceny naprawdę za wysokie!!!! Myślę, że gdyby obniżyli ceny, klientów byłoby dużo więcej.
- 11 1
-
2020-09-27 12:17
Drogo
Drogo jak za trochę maki i kilka plasterków szynki, rozumiem że marża musi być dobra, ale bez przesądy
- 7 0
-
2020-09-27 12:25
powodzenia w kraju (2)
Kapuchy, golony, ziemniorow ze smietana, zesmarzanej cebuli na lekko i kompotu z gruszek.
- 3 4
-
2020-09-27 21:46
Myslisz ze na krymie inni ludzie mieszkaja
- 0 0
-
2020-09-28 20:04
a co jest złego w potrawach które wymieniałeś?
- 0 0
-
2020-09-27 12:38
To jest dopiero hipokryzja (1)
Halal zaprasza wszystkich wegan i wegetarian - WTF ?
- 6 2
-
2020-09-28 20:55
weganie i wegetarianie , nie jedza miesa, ale polowac mogą dla trofeow
- 1 0
-
2020-09-27 13:21
Dolce Pomodoro jest na Jasieniu? (2)
To Szadułki. Koniec i kropka.
- 9 4
-
2020-09-27 20:47
To jest Rębowo, nie Szadułki,
ale blisko Szadułek. Więc ten zapach pizzy....
- 1 0
-
2020-09-28 13:05
racja
to Szadółki, jaki Jasien
- 1 0
-
2020-09-27 14:26
Azima najgorsza obługa (1)
Restauracja Azima obciąża kartę , klienta i nie dostarcza jedzenia, i ma to gdzieś tłumacze Pani ,że to były moje ostanie środki na karcie i przez odrzucenie zamówienia ze strony Azimy zostaliśmy z rodziną bez niedzielnego obiadu gratulacje. I powodzenia.
- 3 8
-
2020-09-27 16:55
Rusz się do lokalu, nie będzie problemu
- 4 0
-
2020-09-27 14:54
Pad thai za 38 zł haha cyrk!!
- 6 4
-
2020-09-27 18:12
Azima
Musze się tam wybrać - jedyne miejsce na które mnie stać
- 7 0
-
2020-09-27 22:51
Azima!!! (3)
Właścicielka jest od 5 lat w Polsce i już otworzyła interes... Szybko jak na kogoś kto uciekł z czwórką dzieci .
- 3 8
-
2020-09-28 11:12
Ale czy ktoś pisał, że właściciela to jakaś uboga była; miała kasę to założyła biznes
Wy to w głowach macie jedynie tych roszczeniowych emigrantów ekonomicznych.
- 4 0
-
2020-09-28 11:17
Polacy to jednak zawistne są...
Lepiej leżeć na kanapie z browarem i podliczać innych, prawda?
- 8 0
-
2020-09-28 11:24
Ale ty durny jesteś
Społeczność tatarska mieszka w Polsce od stuleci. W Gdańsku od dziesięcioleci - meczet w Oliwie jest tatarski, a nie arabski. A jak zobaczysz jakim autem jezdzi wlascicielka Azimy to przestaniecsz bredzic o biednych emigrantach z Krymu.
Polska życzyłaby sobie właśnie takich uchodźców jak oni- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.