• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko jedwabne pończochy. Czego nie mogły nosić kobiety w XVII w.?

Magdalena Raczek
13 lutego 2024, godz. 10:30 
Opinie (13)
Andrzej Stech "Portret patrycjuszki gdańskiej" (1685) - ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku / Oddział Sztuki Dawnej. Andrzej Stech "Portret patrycjuszki gdańskiej" (1685) - ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku / Oddział Sztuki Dawnej.

O trendach modowych w XVII i XVIII wieku w Gdańsku oraz skąd do nas trafiły, o różnorodności, wielokulturowości i bogactwie gdańskich ulic, prawie antyzbytkowym, o pięciu klasach społecznych i ich ubiorze, a także o tym, dlaczego Heweliusz lubił suknie poranne, oraz wielu innych fascynujących tematach rozmawiamy z Aleksandrą Kajdańską - doktor historii sztuki, teatrolożką oraz historyczką tańca i ubioru, autorką publikacji "Ubiory w nowożytnym Gdańsku od połowy XVI do końca XVIII wieku" (wyd. Uniwersytetu Gdańskiego). O dawnej modzie gdańszczan więcej dowiecie się już dziś o godz. 17 w Błękitnym Baranku. Wstęp wolny.




Magdalena Raczek: Gdy próbuję sobie wyobrazić Gdańsk tamtego okresu (XVII i XVIII wiek), złotą erę miasta, a jednocześnie miasto wielokulturowe, otwarte, to widzę na ulicach kolorową mieszankę różnych stylów i bogactwo. Jednocześnie wyobrażam sobie, że nic nie było "dziwne", "inne", taki trochę dzisiejszy Nowy Jork, po którego ulicach przechadzać się można w szlafroku i nikt na ciebie nie zwróci uwagi... Czy rzeczywiście tak było, czy to tylko moja wyobraźnia?

Czy interesuje cię historia Gdańska?

Aleksandra Kajdańska: Ma pani rację, mówiąc o różnorodności gdańskiej ulicy, która była wielokulturowa i barwna, pod tym względem nic nie było dziwne, tak wyglądały miasta w erze nowożytnej, gdzie handel stanowił o egzystencji miasta i jego bogactwie. Kolorowe ubiory były widoczne przede wszystkim w bogatej warstwie społecznej, ale i w tej uboższej zdarzały się "wyskoki", jeśli chodzi o kreatywną modę, a mam tu na myśli zarówno kolory ubiorów, jak i tkaniny oraz konstrukcję ubioru, czyli jak był uszyty. Jednak istniało coś, co próbowało hamować pokazywanie w modzie nadmiaru luksusu i bogactwa. Były to prawa antyzbytkowe wydawane przez rajców, czyli Radę Miasta, którzy próbowali zabraniać noszenia konkretnych ubiorów i kolorów.

Czego konkretnie zabraniano?

Prawo z 1642 roku zabraniało noszenia pończoch przez klasy niższe. Ale - jak to zawsze bywało - prawo było po to, aby je omijać, dlatego zdarzały się przypadki swoistych "donosów" na mieszkańców, którzy za dużo sobie pozwalali. Bogaci kupcy po prostu płacili kary i dalej ubierali się tak, jak chcieli, ubożsi musieli uważać, "aby nie dać się złapać". Wiemy też ze źródeł, że czerwone pończochy były noszone przez służbę.

  • "Portret gdańskiej patrycjuszki" (1598) Anton Möller - ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku / Oddział Sztuki Dawnej.
  • Aelbert Cuyp "Portret mężczyzny" (1650) - ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku / Oddział Sztuki Dawnej.
  • Antoon van Dyck, "Portret kobiety" (XVII w.) - ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku / Oddział Sztuki Dawnej.
Czy gdańszczanie w ogóle byli lub starali się być modni? Jakie trendy modowe wtedy dominowały w Gdańsku?

Gdańszczanie zawsze starali się być modni, zwłaszcza młodzież, starsi byli pod tym względem konserwatywni. W Gdańsku dominowała moda dyktowana z Hiszpanii, gdzie rządzili Habsburgowie, którzy mieli powiązania z Rzeczpospolitą poprzez kontakty dynastyczne z Jagiellonami - tak było do lat 30. XVII wieku.

Jednak istniały też inne trendy - drugim z nich była Italia, która przyswoiwszy sobie modę hiszpańską, nadała jej lokalny i indywidualny charakter, reprezentowaną przez Eleonorę Toledańską - księżnę Toskanii (żonę Cosima Medyceusza). Była to moda lżejsza, podkreślająca sylwetkę modela i odkrywająca dekolt, co przy klimacie włoskim nie było niczym nowym. Te dwa trendy odnajdujemy w galerii mody gdańskiej z tamtego okresu.

Równolegle z modą hiszpańską i włoską można było spotkać na ulicy modę niderlandzką, wyróżniającą się skromnością (praktyka jednak mówiła co innego) i czarnym kolorem podkreślonym żywymi barwami gorsetów, rękawów czy podszewek. Dopiero w latach 30. XVII wieku wszystko się zmienia i na wybiegi europejskich stolic trafia moda francuska. Należy także pamiętać, że modę tworzyły też mniejszości lokalne: Żydzi, Kaszubi, flisacy, szlachta polska czy Ormianie, a także marynarze.

Co jadali dawni gdańszczanie? Co jadali dawni gdańszczanie? "Nie była to kuchnia wegetariańska"

No właśnie, jak to wyglądało? Czy np. Kaszubi wyróżniali się z tłumu?

Jeśli chodzi o ubiór kaszubski, zachowało się mało informacji, jak te stroje wyglądały w XVII i XVIII wieku. Najwcześniejsza ilustracja, na jaką trafiłam, pochodzi z początków XIX wieku i nawiązuje do lokalnych tradycji, mających styl w modzie XVIII-wiecznej poprzez kształt gorsetów czy spodnie męskie, tzw. culotte.

Ubiór w tamtych czasach był przede wszystkim uzależniony od statusu społecznego i jego potwierdzeniem. Co charakterystycznego nosili przedstawiciele różnych stanów i klas?

We wspomnianym prawie antyzbytkowym z 1642 roku dokonano podziału mieszkańców na pięć klas społecznych, co spotkało się z buntem mieszkańców, bo nie każdy przecież chciał być zaliczony do najniższej klasy.

Do klasy pierwszej zaliczano najuboższych, a do klasy piątej - najbogatszych, pomiędzy znaleźli się kupcy, browarnicy, szyprowie czy marynarze - tu niezgoda była największa. Ludzie po prostu chcieli należeć do tych warstw społecznych, które dają przywileje - w tym przypadku noszenia lepszych strojów.

Np. klasa pierwsza mogła nosić tylko ubrania z gorszej jakości tkanin, nie mogli nosić jedwabi i półjedwabi oraz żadnych dodatków jedwabnych. Nie mogli nosić futer sobolich, tylko z gorszych gatunków, np. królików. I najważniejsze: kobiety z tej klasy nie mogły nosić jedwabnych pończoch w kolorze cielistym i granatowym. Nie można także było nosić butów jedwabnych haftowanych czy tych z kurdybanu.

  • Aleksandra Kajdańska
  • "Ubiory w nowożytnym Gdańsku od połowy XVI wieku do końca XVIII wieku".
  • "Ubiory w nowożytnym Gdańsku od połowy XVI wieku do końca XVIII wieku".
  • Aleksandra Kajdańska podczas spotkania autorskiego na UG.
  • Książki Aleksandry Kajdańskiej podczas spotkania autorskiego na UG.
Czy wykształciło się coś typowo gdańskiego lub pomorskiego w modzie, co byłoby specyficzne tylko dla tego regionu?

Tak, takimi elementami ubioru były tradycyjne plisowane płaszcze, które wspomina w swoim "Trachtenbuchu", czyli "Księdze ubiorów" z 1601 roku, Antoni Moeller, ukazujący młode gdańszczanki w płaszczach "starożytnych" i nowożytnych - które były tymi samymi, jakie noszono jeszcze w XV wieku w Gdańsku. Innym elementem było noszenie jako ozdoby bollenhut - pomponu w różnych kolorach, które młode gdańszczanki upinały do czepków jako ozdoby imitujące kwiaty.

Padło trudne słowo: bollenhut. To może wyjaśnimy jeszcze kilka innych terminów, takich jak: kształt, wams, flinderhaube i pomandera - co to były za elementy ubioru i kto je nosił?

Kształt był staropolskim określeniem sukni damskiej składającej się ze stanika, czyli to, co kształtuje, utrzymuje sylwetkę, oraz ze spódnicy. W ten sposób można było zmieniać ubiory, co było ekonomicznym wyjściem i można było tworzyć wiele kreacji z innymi elementami ubioru.

Wams to niemieckie określenie kaftana męskiego i kobiecego. Różniły się one konstrukcją i kształtem. W męskim stroju wams zawsze był łączony ze spodniami - pludrami (spolszczone staropolskie słowo z niemieckiego pluderhosen). Flinderhaube to również z niemieckiego cekinowy czepek: flinder z niemieckiego to cekiny - haute czepek, czyli nakrycie głowy charakterystyczne dla ubioru kobiecego z początków XVII wieku. Pomander z kolei była to biżuteryjna kula zapachowa, do której wkładano mieszanki zapachowe, tj. zioła i kwiaty, aby odświeżyć powietrze, używane przez bogatych i możnych dla odpędzania brzydkich zapachów i ochrony przed zarazą. Pochodził z Chin.

XVII wiek od podszewki, czyli moda dawnych gdańszczan XVII wiek od podszewki, czyli moda dawnych gdańszczan

I jeszcze banyan... w którym podobno lubił chadzać Jan Heweliusz?

Nie tylko Jan Heweliusz pokazywał się w szlafroku, wtedy nazywany banyanem (Banyan) . Ubiór luźny, szyty w formie tuniki z rękawami szerokimi i zawijanym wokół ciała lub też w ogóle wszyty w formie kimona - był jednym z wielu elementów przejawu fascynacji Orientem i Dalekim Wschodem, które nabrały rozpędu w XVII wieku poprzez rozwijanie kontaktów handlowych przez Kompanię Wschodnioindyjską. Nazywany był też suknią poranną - dawniej suknią określano ubiór, a nie suknię damską. Ten wygodny strój był szyty z drogich jedwabi orientalnych i był ulubionym strojem dżentelmenów zajmujących się nauką oraz malarzy, literatów. W gdańskich portretach odnajdujemy banyany na portretach rajców, malarzy i oczywiście naszego astronoma Jana Heweliusza.

Na koniec chciałabym zaprosić naszych czytelników na pani wykład Kształty, wamsy, flinderhaube i pomandery. W co ubierali się gdańszczanie w XVII, XVIII wieku?, który odbędzie się już dziś w Błękitnym Baranku o godz. 17. O czym jeszcze opowie pani na spotkaniu?

Na wykładzie opowiem, czym jest nauka - kostiumologia, jak wygląda warsztat badawczy kostiumologa. Opowiem również o tym, czym handlowali Ormianie, i o ważnych odkryciach ostatnich kilku lat z dziedziny kostiumologii. Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych. Wstęp wolny.

Aleksandra Kajdańska - doktor historii sztuki, teatrolożka, historyczka tańca i ubioru. Autorka wielu artykułów dotyczących historii tańca w Gdańsku i kultury Dalekiego Wschodu. Zajmuje się również historią gdańskiej kuchni. W 2018 roku obroniła rozprawę doktorską "Ubiory w nowożytnym Gdańsku (od połowy XVI do końca XVIII wieku)" przygotowaną pod kierunkiem prof. UW dr hab. Anny Sieradzkiej na Uniwersytecie Warszawskim, która została wydana w formie publikacji nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Gdańskiego w 2020 roku.

Wydarzenia

Kształty, wamsy, flinderhaube i pomandery. W co ubierali się gdańszczanie w XVIIXVIII wieku?

wykład / prezentacja

Miejsca

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (13)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Hardziej Studio z Gdyni prowadzone przez Patryka Hardzieja zajmuje się:

 

Najczęściej czytane