• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Muzea nie dla obcokrajowców

Łukasz Rudziński
13 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Zagranicznych turystów w trójmiejskich muzeach czeka niemiła niespodzianka. Porozumienie po niemiecku graniczy z cudem,  po angielsku dowiedzieć się można, gdzie jest toaleta i ewentualnie poznać kierunek zwiedzania. Reszty turysta sam musi się domyślić. Zagranicznych turystów w trójmiejskich muzeach czeka niemiła niespodzianka. Porozumienie po niemiecku graniczy z cudem,  po angielsku dowiedzieć się można, gdzie jest toaleta i ewentualnie poznać kierunek zwiedzania. Reszty turysta sam musi się domyślić.

"Ticket?... eee... student? Or normal?" - taka wypowiedź w kasach trójmiejskich muzeów to luksus. Sprawdziliśmy jak czołowe muzea w Trójmieście przygotowane są na wizytę zagranicznych turystów. Okazuje się, że zagraniczni goście muszą się wykazywać sporą kreatywnością.



Jak muzea są przygotowane na przyjęcie cudzoziemców? - Marnie - przyznaje Daria, nasza współpracowniczka, która na naszą prośbę wcieliła się w niemiecką turystkę zwiedzającą trójmiejskie placówki. - Zdarzało się, że na pytanie po niemiecku odpowiadano mi po polsku, a gdy tłumaczyłam na migi, że nie rozumiem, mówiono do mnie dalej po polsku, tyle, że tym razem wolno i wyraźnie. Komunikacja możliwa była praktycznie tylko po angielsku, choć większość osób pytanych przeze mnie w kasach i w kolejnych salach muzealnych znało zaledwie kilka podstawowych słów - dodaje Daria.

Postanowiliśmy sprawdzić dziesięć placówek kulturalno-muzealnych, do których chętnie zaglądają turyści: trzy jednostki Muzeum Historycznego Miasta Gdańska (Ratusz Głównego Miasta, Dwór Artusa, Muzeum Bursztynu), dwie Muzeum Narodowego (Oddział Sztuki Dawnej przy ul. Toruńskiej oraz Odział Sztuki Nowoczesnej - Pałac Opatów w Gdańsku Oliwie), Spichlerze na Ołowiance - siedzibę Centralnego Muzeum Morskiego, Muzeum Miasta Gdyni, ORP Błyskawicę oraz Akwarium Gdyńskie. Muzeum Sopotu, w którym także pojawiła się nasza współpracowniczka, było zamknięte.

Każda wizyta oparta była na tym samym scenariuszu. Daria rozpoczynała standardową rozmowę w kasie danej placówki po niemiecku, a gdy była nierozumiana, próbowała się porozumieć po angielsku. Potem zadawała również w ten sam sposób proste pytania osobom opiekującym się ekspozycjami, zwłaszcza, gdy nie było napisów angielskich, czy niemieckich.

- Infrastruktura naszych muzeów jest całkiem niezła, najwyżej oceniam Muzeum Bursztynu, które posiada najbardziej rozbudowane zaplecze technologiczne. Jednak tylko w Ratuszu Głównego Miasta mogłam bez trudu porozmawiać po niemiecku z kasjerką, która znała również nazwy sal i eksponatów w tym języku. O obecnym w Muzeum Bursztynu, Dworze Artusa i Oddziale Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego audio przewodniku dowiadywałam się w połowie zwiedzania, albo wcale - mówi nasza współpracowniczka.

Pracownicy trójmiejskich muzeów nie znają podstawowych słów po angielsku, o niemieckim nie wspominając. O ile są w stanie wskazać toaletę i, ewentualnie, kierunek zwiedzania, nie potrafią przekazać podstawowych informacji o miejscu, w którym się znajdują. - Wyraźnie blokuje ich pytanie, czy mówią w języku obcym. Łatwiej było mi się porozumieć, gdy od razu zadawałam pytania po angielsku. Próby dowiedzenia się czegokolwiek o miejscach, w którym się znajdowałam, przekraczały możliwości większości pracowników muzeów bez względu na wiek i płeć. Zwłaszcza, że niektóre pracownice - w Dworze Artusa, Pałacu Opatów i Centralnym Muzeum Morskim - gdy przekonały się, że nie mówię po polsku, po prostu mnie ignorowały.

Odrębną kwestią są podpisy pod eksponatami i publikacje w językach obcych. Pod tym względem wszystkie placówki wypadły blado. W Muzeum Miasta Gdyni są napisy angielskie, chociaż szersze opisy zostały skrócone, a projekcje telewizyjne nie są tłumaczone. W Muzeum Narodowym wszystko zależy od sali każda wystawa ma swoją wersję napisów - polskie, czasem też niemieckie ("Forma i funkcja. Stół") lub angielskie ("Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga), podobnie jest w Pałacu Opatów, Dworze Artusa, czy Ratuszu.

Tylko ogólne informacje w językach obcych o bursztynach można poznać w Muzeum Bursztynu. Opisy poszczególnych eksponatów zarezerwowano dla turystów polskojęczycznych. W Akwarium Gdyńskim nazwy zgromadzonych okazów można przeczytać po angielsku i niemiecku (oraz w łacińskich odpowiednikach), jednak wszelkie bliższe informacje, w tym ciekawostki na ich temat, przeznaczone są tylko dla Polaków. W Centralnym Muzeum Morskim znajdują się kartki (w czterech językach) ze spisem wszystkich elementów wystawy, problem w tym, że nie wiadomo, czego dotyczą, ponieważ nie przypisano numerów porządkowych samym eksponatom. Bardzo trudno znaleźć też publikacje zagraniczne.

- CMM posiada ulotki w językach obcych. W Muzeum Narodowym nie było niczego o "Sądzie ostatecznym" Memlinga. Trudno mi jednak wskazać w jakim stopniu "brak" publikacji związany jest z barierą językową, z jaką spotkałam się we wszystkich muzeach. Uważam, że w każdej placówce powinna być przynajmniej jedna kompetentna osoba, władająca bardzo dobrze chociaż jednym językiem obcym. Jako "cudzoziemka" czułam się pozostawiona sama sobie. A nieskuteczne próby porozumienia w najprostszych kwestiach bywały bardzo frustrujące - podsumowuje nasza współpracowniczka Daria.

Audio przewodnik EasyGuide to specjalny elektroniczny przewodnik, umożliwiający komfortowe zwiedzanie muzeum z profesjonalnym komentarzem przewodnika, w jednym z trzech języków - polskim, angielskim lub niemieckim.

Obecnie w Trójmieście z takiego udogodnienia korzystają tylko dwie placówki muzealne: Muzeum Bursztynu MHMG (cena wypożyczenia urządzenia to 18 zł) oraz Oddział Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego (audio przewodnik kosztuje 13 zł).

System przewodnika elektronicznego (iGuide) posiada także Dwór Artusa MHMG (j. polski, angielski). Koszt wypożyczenia takiego przewodnika wynosi 15 zł.

---

Po naszej publikacji przedstawiciele firmy EasyGuide przysłali do redakcji wiadomość, w której zapewniają, że nasz tekst "oddaje w 100% rzeczywistość nie tylko trójmiejskich, ale i polskich muzeów", informując jednocześnie, że od 26 lipca cena audio przewodnika tej firmy w Muzeum Bursztynu zostala zmieniona na 13 zł.

Miejsca

Opinie (170) 5 zablokowanych

  • TAk trzymać !!!

    NIech w końcu Turysci nauczą sie naszego języka,tak jak my uczymy się angielskiego, i niemieckiego czy francuskiego gdy chcemy sie w innych krajach porozumieć.
    Tylko w taki sposób POlska może stać się MOcarstwem- taki jest moje zdanie.

    Pozdrawiam
    Agnieszka

    • 8 2

  • popieram przedmówców

    W Polsce mowi sie po polsku, zagranicą po zagranicznemu. Niech Niemcy wreszcie zrozumieją ze nie są juz u siebie.

    • 12 2

  • My jak gdzieś wyjeżdżamy musimy nauczyć się języka i tosamo powinno ich dotyczyć.Nie zawsze to polacy muszą się dostosowywać do (2)

    reszty świata j.w

    • 9 4

    • nie o to chodzi. chodzi o język angielski który moim zdaniem powinien znać każdy. w polsce nie będzie to nigdy możliwe z paru

      względów - finansowych, standardu życia i poprostu typowego dla polsków "w dupie mam angielski"

      • 1 3

    • tak,jak ja jade do karwi na rybkę to znam kilka podstawowych zwrotów po kaszubsku...

      • 3 0

  • jasne; dlaczego my mamy się podporządkować niemcom, myslę, że i tak jest w nas więcej inicjatywy w pokonywaniu przeszkód językowych niż w nich; niech nie czują się MOCARSKO u nas w Polsce

    • 4 3

  • Każdy inny kraj ma w nosie że turysta nie umie języka , i te kraje prosperują dobrze. A w Polsce hehe :) za marne 1.000 zł każa mówić w 2 językach to śmeszne, coraz gorzej się robi w naszym kraju. A pani Daria niech nie będzie taka mądra jak chce to nich uczy panie z muzeum Niemieckiego ;/ bez przesady niemiecki ;/ po co komu PANI DARIO angielskiego pani sie lepiej nauczy dobrze.

    • 9 2

  • w Szwecji kazdy obywatel mowi po angielsku, czy to pielegniarka, policjant (4)

    osoba wyowzaca smieci, robotnik drogowy, nauczycielka w przedszkolu, w urzedach jak urzad skarbowym czy inne,sprzedawca w kiosku z gazetami czy w restauracji kelner jak i wbanku, czy maklerzy nieruchomosci anie mowiac juz o lekarzach, czy paniach w rejestracji w przychodni.. Jest to normalne i bo szwedzi wiedza,z e turysci to pieniadze,a odtsraszenie to odplyw pieniedzy i walczy sie o turyste. W Polsce nie pogadasz po angielsku ani z policjantem, z pielegniarka, w restauracji, w sklepie, w kasach muzealnych, w kasach kolejowych, z ludzmi pytajac sie o droge itp. Koszamr, a mlodziez uczy sie angielskiego, niemieckiego tylko efektow nie widac. wystarczyloby aby nauczyciele angielskiego zobaczyli jak sue uczy tego jezyka w Szwecji, bo metody nauki jezykow obcych wpolskich szkolach sa przestarzale-

    • 12 0

    • (1)

      to nie ma nic wspólnego z turystyką w szwecji, w krajach skandynawskich język angielski jest można powiedzieć drugim językiem urzędowym. Od najmłodszych lat w szkołach uczy się dzieci dwa języki, a i w przedszkolu uczą j. angielskiego, oczywiście nie tak jak u nas. W krajach skandynawskich jest najlepsza znajomość angielskiego poza anglią, ale nie ma to nic wspolnego z turystyką

      • 5 0

      • w Szwecji nie ma nauki jezyka angielskiego w przedszkolu

        , angielskiego ucza sie dopiero w szkole podstawowej. Sporo jednak ludzi z Polski nie zna angielskiego, bo czesto musze pracowac jako tlumacz. i pomagac Polakom w Szwecji.

        • 0 0

    • Islandia

      • 0 0

    • To prawda

      Ludzie z Norwegii czy Szwecji mówią angielskim jak drugim naturalnym językiem. Czy jakoś specjalnie więcej się tego języka uczą? raczej nie, myślę, że ich edukacja jest o wiele nowocześnijsza

      • 1 0

  • Racja! (5)

    Ja chciałam znaleźć pracę właśnie przy muzeach, znam dobrze angielski i słabiej (ale jednak) niemiecki, włąśnie uzyskałam też wyższe wykształcenie w kierunku turystycznym. Ale co - wszędzie "tylko z doświadczeniem", i tak dalej przyjmują jednych osłów od drugich, bo niby lepsi, z doświadczeniem, w ogóle nie było istotne że lepiej sie nadaję na te stanowiska bo nie miałam doświadczenie i już.
    W dzisiajszych czasach od niemowlaka trzeba już mieć z 5 lat stażu , bezsens :/

    • 7 1

    • do Racja!

      a jakież to stanowiska chciałaś zajmowac w muzeach? Pani stojącej w sali z eksponatami i czekac aż turysta obcokrajowiec zagadnie po angielsku lub niemiecku? a może sprzedawac bilety w kasie muzeum?

      • 2 0

    • pracę znaleźć PRZY muzeach... chciałaś sprzątac okolice muzeów?

      • 2 0

    • No to oczywiste, że trzeba mieć doświadczenie. (1)

      Kiedy się kończy studia i uważa się za wielkiego specjalistę z danej dziedziny z podejściem "Mam tytuł magistra, oferty będą się sypać drzwiami i oknami", to coś jest nie tak. Studia nie są tylko od tego, żeby uczyć się i imprezować ale też po to, żeby zdobyć pewne doświadczenie i w miarę możliwości dzięki temu znajomości.
      Panie w muzeach siedzą tam już od kilkudziesięciu lat najczęściej i właściwie kto je zwolni?? Siedzą bo dobrze siedzą i skoro dobrze siedzą to niech siedzą dalej - bo po co coś zmieniać(taki naganny tok myślenia mają zarządzający tego typu placówkami prawdopodobnie). Oby coś się zmieniło w końcu. A Tobie życzę, żebyś zdobyła jakieś doświadczenie,( nie od razu 3miasto zbudowano) i zajęła miejsce pań wysiadywaczek uciekających od zwiedzających:)

      • 0 5

      • za 900 złotych miesięcznie ...haha..

        • 0 0

    • a sweter na drutach umisz robić,to co podskakujesz?

      • 0 2

  • Nauczyc podstawowe kilka zdan

    Nauczyc podstawowe kilka zdan po angielsku i niemiecku i tyle.
    Kiedy przyjezdza do mnie znajomy ze stanow to mowi ze polacy sa pod tym wzgledem wyjatkowi, ale z drugiej strony niechcacy zalapal sporo polskiego i teraz wrecz woli probowac mowic po polsku.

    • 1 0

  • Moje osobiste zdanie jest następujące : turysta chcą jechać zwiedzić wybrany przez siebie kraj powinnien znać język urzędowy (1)

    kraju do którego się wybiera!!!!! Przynajmniej iloraz inteligencji by się podniósł :)

    • 8 3

    • A Ty znasz język każdego państwa, do którego jeździsz?

      • 3 1

  • ALE YAYA,, JAK BERETY

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Na dachu którego teatru w sezonie letnim możemy oglądać filmy na wielkim ekranie?

 

Najczęściej czytane