- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (85 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (37 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (72 opinie)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
W budynku Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku zebrał się tłum młodzieży. Ktoś powtarza refren znanej piosenki, ktoś przygotowuje się do tańca. Nadzieja na sukces miesza się z niepewnością. Jedni koncentrują się na swoim występie, inni nerwowo obserwują pozostałych i obliczają jakie mają szanse. Konkurencja jest duża, a miejsce w Autorskiej Szkoły Musicalowej znajdzie tylko połowa uczestników castingu.
Na castingu, który odbył się 14 grudnia, stawiło się ponad sześćdziesięcioro chętnych.- Chciałabym zostać tancerką, aktorką i łyżwiarką - zwierza się najmłodsza uczestniczka castingu, 9-letnia Ola Minik z Gdańska. - Tańczyłam już na konkursach i mam nadzieję, że zostanę przyjęta. Podobnie myśli rok starsza Dominika Reszuta - Chcę być aktorką lub piosenkarką - przyznaje.
Starsi mają bardziej konkretne oczekiwania. - Chciałem sprawdzić swoje możliwości i przekonać się czy się nadaje do zawodu zawodu aktora musicalowego. Mam nadzieję, że nauczę się dobrze tańczyć i podszkolę wokalnie i aktorsko. Nie ukrywam, że chciałbym to robić w przyszłości - opowiada 19-letni Remigiusz Pacocha z Ustki.
Swoją przyszłość w aktorstwie i tańcu widzi również 19-letnia Katarzyna Krzysztofek z Gdyni. - Tańczę od półtora roku. Chcę dostać się do Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni, w tym roku się nie udało, ale w przyszłym spróbuję raz jeszcze. Liczę, że doświadczenie jakie może mi dać Autorska Szkoła Musicalowa pomoże mi zrealizować ten cel.
Przyszli adepci szkoły musicalowej musieli wykazać się umiejętnością śpiewu i tańca.
Szkoła Musicalowa jest autorskim pomysłem Macieja Pawłowskiego, kierownika artystycznego warszawskiego Teatru Muzycznego Roma. Jej ideą jest kształcenie młodzieży, głównie między 12 a 18 rokiem życia kształcenie pod kątem aktorstwa musicalowego. - Jeśli pojawiają się młodsi, którzy mają predyspozycje do aktorstwa musicalowego, to również ich przyjmujemy. Warunkiem niezbędnym jest jednak gotowość do pracy ze starszymi dziećmi. Podobnie jest z najstarszymi - wobec nich mamy największe wymagania - mówi Liwia Pawłowska, kierownik gdańskiego oddziału Autorskiej Szkoły Musicalowej.
- Patrzymy przede wszystkim na predyspozycje - dodaje Maciej Pawłowski, założyciel Szkoły. - Nie trzeba od razu świetnie śpiewać, ani doskonale tańczyć. Trzeba mieć jednak doskonały słuch, poczucie rytmu, zdolności ruchowe i - przede wszystkim - osobowość. Właśnie takich osób poszukujemy.
Maciej Pawłowski podobne placówki jak debiutująca właśnie gdańska filia zakładał wcześniej w Łodzi, Chorzowie, Bielsku-Białej i Warszawie. Obecnie Szkoła działa w Łodzi (ma siedzibę w Teatrze V6) i w Warszawie (z siedzibą w Teatrze Muzycznym Roma). Gdańską siedzibą ASM jest Gmina Wyznaniowa Żydowska. - Bardzo mi się tutaj podoba - przyznaje Maciej Pawłowski. - Jest tu świetna sala "z duszą" - jeśli pozyskam sponsorów, aby ją wyremontować i fundusze na nagłośnienie i światło to nie wykluczam, że zamykający rok nauki w gdańskiej filii musical "Taniec Wampirów" zaprezentujemy właśnie tutaj.
Do szkoły na zajęcia przyjętych zostanie około 30 osób. Będą ćwiczyć w jednej grupie spotykając się na lekcjach tańca (3 godziny tygodniowo), aktorstwa i śpiewu (po 2 godziny). Miesięczny koszt uczestnictwa w zajęciach ASM (28 godzin) wynosi 290 zł.
Zainteresowani, którzy nie mogli pojawić się na castingu, mogą zgłaszać się poprzez stronę www.szkola-musicalowa.pl lub przyjść na pierwsze zajęcia Autorskiej Szkoły Musicalowej, które odbędą się 4 stycznia o godz. 17:00 w Gminie Wyznaniowej Żydowskiej (ul. Partyzantów 7, Gdańsk Wrzeszcz).
Miejsca
Opinie (26)
-
2009-12-29 14:20
Śmieszny koles
jest komiczny, hehehehehehehehe nie moge z niego
- 0 0
-
2010-03-19 17:05
WAMPIRY W CZERWONYCH BLUZECZKACH (2)
słuchajcie, oni robią TW, a ich stroje to czerwone bluzeczki, pięknie wypracowane, jeden gościu maluje sobie jasną kredką oczy, no czad! widac, ze wiedza, o czym jest ich przedstawienie, gratuluje! chyba o jakims kubusiu puchatku, ze sie tak odwalili, hahahahahah ;d
- 1 3
-
2010-04-21 11:15
?? (1)
to były stroje na żydowskie święto na które zostali zaproszeni, forma zabawy. więc po co wprowadzasz taki zamęt ? jaki masz w tym cel bo nie rozumiem? pozdrawiam, asmowiczka.
- 0 0
-
2010-05-20 15:08
nie wprowadzam zadnego zamętu, robicie tylko z siebie posmiewisko, bo wasza wiedza nt. sztuki jest znikoma, zeby nie powiedziec, ze w ogóle jej nie posiadacie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.