- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (115 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 4 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (129 opinii)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Koncert Sylwestrowy Teatru Muzycznego z WOŚP i Jerzym Owsiakiem
Od wielu lat trudno wyobrazić sobie koniec roku i początek następnego bez okolicznościowej premiery Teatru Muzycznego w Gdyni, który swój Koncert Sylwestrowy gra "na bis" w styczniu i na koniec sezonu w czerwcu. Tegoroczna odsłona o znaczącym tytule "Rewia 00's & British part II" ma dwie, mocno skontrastowane ze sobą części, z których tylko jedna utrzymuje energetyczny, sylwestrowo-karnawałowy nastrój.
"Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało..." zapowiadają artyści muzycznego tekstem piosenki "Bałkanica" z repertuaru zespołu Piersi w pierwszych chwilach koncertu. Ten, podobnie jak w poprzednich latach, składa się z dwóch części. Pierwszą poświęcono sentymentalnemu powrotowi do polskiej muzyki czasu millenium, z końca XX i początku XXI wieku, niejako naprawiając pewne programowe niedostatki ubiegłorocznej "Rewii 90 & British", w której zabrakło wielu ważnych przedstawicieli polskiego rocka.
Tym razem usłyszeliśmy zarówno składankę Kultu (ze słynnym "Barankiem" oraz "Nie dorosłem do swych lat" i protest songiem "Mieszkam w Polsce"), "Tak smakuje życie" z repertuaru Enej czy "Czerwone Korale" zespołu Brathanki (bardzo efektowne choreograficznie, z świetną wokalnie i tanecznie Beatą Kępą na pierwszym planie). Kontekst tamtych lat w nieco zbyt obszernych zapowiedziach przybliżali prowadzący: Julia Duchniewicz i "etatowy" reżyser koncertów sylwestrowych Bernard Szyc.
Bardzo dużo miejsca poświęcono jednej z najpiękniejszych inicjatyw ostatniego 30-lecia - Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy (kolejny finał WOŚP 2024 już 28 stycznia), którą przywołano na scenę w osobie Jerzego Owsiaka (jego sceniczną energię dobrze oddał Rafał Ostrowski) i muzycznego repertuaru, towarzyszącemu zbiórce pieniędzy na sprzęt medyczny.
Nie zabrakło hymnu WOŚP "Moja i twoja nadzieja" z repertuaru Hej, który szczególnego wyrazu nabrał po powodzi w 1997 r. Wybrzmiał też "Orła Cień" z repertuaru Varius Manx zaśpiewany przez Adriannę Kos i zatańczony w powietrzu przez tancerkę Akrobatycznego Teatru Tańca Mira-Art, którego artyści od lat wspierają aktorów Muzycznego podczas spektakli na Dużej Scenie. W bloku poświęconym WOŚP słyszeliśmy też "Co ty tutaj robisz" Elektrycznych Gitar, "Warszawę" zespołu T.Love czy "Załogę G." Hurtu.
Akcent humorystyczny wprowadził znakomity Paweł Sikora w "Wyginam śmiało ciało" z filmu "Madagaskar" oraz Karolina Trębacz swoją oszałamiającą kreacją (kostiumy Koncertu są zasługą Krystiana Szymczaka i Anny Krawczyk-Filipiak) i równie udaną interpretacją "Songu porzuconej" z repertuaru Joanny Kołaczkowskiej. Ten bardzo udany, dowcipny i energetyczny powrót do czasu milenijnego przełomu zwieńczył wykonywany zespołowo utwór "Jeszcze w zielone gramy" do tekstu Wojciecha Młynarskiego.
W drugim akcie na scenie królowała już muzyka brytyjska. Tym razem jednak właściwie nie było utworów musicalowych (z chlubnym wyjątkiem "Problemu" z musicalu "&Juliet" w bardzo dobrym wykonaniu Sylwii Wąsik-Szlempo). Przeważał spokojny, balladowy pop, nawet jeśli intencjonalnie artyści Muzycznego śpiewali utwory rockowe.
Jak zawsze zaimponował utwór wykonywany a cappella pod wodzą Agnieszki Szydłowskiej (odpowiedzialnej za przygotowanie wokalne) - tym razem usłyszeliśmy muzykę Stinga na kilkanaście głosów. Karnawałową energię miał jeszcze "Yellow Submarine" The Beatles z komicznym wstępem angielskiego policjanta (Rafał Ostrowski) i fonetyczną nauką refrenu.
Udanie w Tinę Turner podczas "Let's Dance" (z repertuaru artystki i Davida Bowie) wcieliła się Magdalena Smuk, czego nie można stwierdzić o chybionej interpretacji "Satisfaction" The Rolling Stones z wokalem Sebastiana Wisłockiego (to na szczęście jedyna taka wpadka choreograficzno-reżyserska, bo nic w tym utworze nie przypominało Stonesów).
Pięknie wybrzmiały nastrojowe "When I Need You" Roda Stewarta w wykonaniu Jakuba Brucheisera i Marcina Słabowskiego czy zaśpiewane po polsku "Stairway to Heaven" z repertuaru Led Zeppelin w wykonaniu Karoliny Trębacz, Karoliny Merdy i Krzysztofa Wojciechowskiego.
O okolicznościach wizyty w Muzycznym przypomniano w pomysłowo zainscenizowanym "Last Christmas" zespołu Wham, zaśpiewanym przez Macieja Podgórzaka. Intrygujący, akrobatyczny wstęp miał "Self Control" Laury Branigam w wykonaniu Sandry Brucheiser i tancerki Teatru Mira-Art. Efektownie zabrzmiał "Stop" Sam Brown zaśpiewany przez Katarzynę Kurdej. Wszystko, podobnie jak rok temu, zwieńczyła składanka zespołu Queen w wykonaniu całego zespołu Muzycznego.
Podziwianie artystów wielu pokoleń, od tych najmłodszych - słuchaczy Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni tańczących w wielu układach zbiorowych - przez niedawnych absolwentów tej szkoły, aktorów i solistów Teatru Muzycznego, aż po najstarszych artystów gdyńskiego teatru, to również tym razem duża przyjemność. W drugiej części zapowiedzi kolejnych utworów przypadają m.in. bohaterom gdyńskich musicali, m.in. Williamowi Szekspirowi (Krzysztof Kowalski) z "Something Rotten" czy Pani Imbryk i Filiżance z "Pięknej i Bestii".
Bardzo zapracowany był również zespół Baletu Teatru Muzycznego, z Pauliną Kroszel i Julią Polakowską na czele. Nad sceną podziwiać można też schowanych przeważnie w kanale orkiestrowym muzyków Orkiestry pod kierownictwem muzycznym Dariusza Różankiewicza.
Jak było rok temu? - relacja z ubiegłorocznej Rewii w Muzycznym
Jednak tegoroczny Koncert Sylwestrowy w drugiej części traci swój przebojowo-karnawałowy charakter i staje się raczej ciągiem uroczych recitali. Brytyjski pop nie robi takiego wrażenia jak polskie przeboje przełomu wieków, ale produkcja wyreżyserowana przez Bernarda Szyca utrzymuje poziom poprzednich edycji. Bawi, momentami śmieszy i wzrusza. Na mnie największe wrażenie zrobiła kreacja z "Songu porzuconej" i imponujący fascynator na głowie Karoliny Trębacz.
Spektakl
Koncert na bis REWIA 00'S & BRITISH PART II
Miejsca
Spektakle
Zobacz także
Opinie (51) 9 zablokowanych
-
2024-01-06 10:32
(1)
Niestety widać brak pomysłu. Kontynuacja British na siłę Ta konwencja się wypaliła, pan Szyc jako reżyser nie wnosi nic nowego, żadnej świeżości. I to jest opinia wielu stałych widzów, którzy nie kupili biletów na tegoroczną rewię ani na jej czerwcowe powtórki
- 8 3
-
2024-01-06 12:40
Dla mnie to pewna tradycja, która jest dobra i sprawdzona! Oby tak dalej!
- 0 2
-
2024-01-07 08:43
Jestem rozczarowana
Po tegorocznym koncercie sylwestrowym, czuję pewien niesmak. Brakowało w nim przebojowości, energii. Co roku chodzę na te koncerty, a tym razem po wyjściu z teatru towarzyszyło mi uczucie rozczarowania. Król Julian i Wyginam śmiało ciało uratował cały spektakl. Zdecydowanie czas na zmiany, a nie powielanie utartego schematu.
- 9 1
-
2024-01-07 21:21
Byłem w sylwestrowy wieczór. Dno absolutne! Jedno jest teraz pewne - nigdy więcej nie pójdę do tego teatru w Sylwestra!
- 6 3
-
2024-01-07 21:30
Może i artystycznie było niezłe. Ale to nie repertuar na wieczór sylwestrowy! Chyba ambicje wzieły górę nad rozumem!
- 9 2
-
2024-01-08 14:37
Świetna rozrywka
Nie zgadzam się z opiniami ,że słaby poziom. Uważam,że jest lepiej niż rok temu,a nie gorzej.
Koncepcja Bernarda Szyca może nie jest na 6tke ale wg mnie sprawdza się . Lekka " zadyszka" na początku 2 części ale potem już poszło dobrze.
Zaangażowanie aktorów i baletu na najwyższym poziomie,jak zawsze zresztą.
Rewelacyjny Paweł Sikora,który " wyginał ciało" oraz Krzysztof Wojciechowski ( w lewym chórku i solówki na scenie głównej).
Brawa dla orkiestry.- 4 3
-
2024-01-08 20:31
"Jedną z wisienek na torcie jest "Song porzuconej"..."
Czy to miała być jakaś msza żałobna czy wieczór sylwestrowy?!
- 3 3
-
2024-01-08 22:20
Bardzo utalentowany Zespół! Panie wokalnie super, panowie mniej, tancerki i tancerze świetni!!! Brak niestety pomysłu na tegoroczną rewię
- 2 4
-
2024-01-21 11:47
negatywy piszą ludzie którym nie dogodzisz..
Cały spektakl świetny.
Wyborna karma dla ciała i umysłu.
Tyle pracy, pozytywnej energii i ekspresji włożonej w każdą sekundę tego show. Począwszy od załogi technicznej - scenografia stroje itd. przez mega MEGA kondycję występujących aż po takie smaczki jak tańcząca dziewczyna z chórku niemal występująca z zespołem.
kochani..
jesteście wspaniali !!!
bardzo was doceniam i uwielbiam.
Będę przychodził Was podziwiać do końca świata i rok dłużej.
p.s. Opis koncertu powyżej bardzo trafny.
Dodałbym tylko niedociągnięcie w postaci nieodpowiedniego podłoża przy tańcu irlandzkim - słabo słyszalny step.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.