• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Jak uwodzili bogowie (18 opinii)

ACK Alternator w nowym roku zaprasza na Scenę Teatralną. Tym razem wystawiamy komedię w reżyserii Jerzego Wójcickiego "Jak uwodzili bogowie".

maj 20

poniedziałek, godz. 19:00

Wstęp wolny
maj 29

środa, godz. 19:00

bilety 37,90 - 53,90 zł
Komedia "Jak uwodzili bogowie" traktuje o perypetiach Ludwika - 33 letniego nieporadnego singla - który poszukuje miłości swojego życia. Pracuje w wydawnictwie psychologicznym, redagując książki o sukcesie i samorozwoju, lecz sam jest bardzo pogubiony. W znalezieniu dziewczyny marzeń pomaga mu charyzmatyczny przyjaciel Ponzo, wplątując Ludwika w szereg niezręcznych sytuacji. W poszukiwaniu partnerki zdesperowany Ludwik potrafi słono zapłacić za kursy uwodzenia, wymęczyć się na zajęciach z tańca, a nawet pójść na spotkanie wspólnoty religijnej. Po wielu nieudanych próbach Ludwik poznaje wreszcie swoją wybrankę. Czy między nimi powstanie prawdziwe uczucie? Przekonajcie się sami.
:)
scenariusz: Mariusz Więcek, Jerzy Wójcicki
reżyseria: Jerzy Wójcicki
występują: Kamila Dziemian
Monika Markowc
Anna Wicka
Jeremiasz Gzyl
Barek Sudak
Michał Zacharek


Komedia zdobyła wyróżnienie podczas III edycji na współczesną komedię "Komediopisanie"

Czas trwania spektaklu: 55 minut
Aula 1.43 Wydział Filologiczny, Uniwersytet Gdański

Bilety do nabycia przed spektaklem

Opinie (18)

  • W internecie jest stara wersja tekstu

    Witam. Wczoraj widziałem tą sztukę w CK w Gdyni i jest niezła. A tekst, który jest w necie to stara wersja z roku 2010 bodajże. Zostały tylko podobne zarysy sytuacji, a dialogi są inne. Ten koleżka, który napisał

    "Co by nie mówić, tekst sztuki jest dostępny w internecie, więc zanim posądzicie mnie o nienawiść i hejting przeczytajcie tę perełkę i oceńcie sami".

    Nie ma racji. A ta początkowa wersja jest rzeczywiście dużo słabsza. Dobrze, że autorzy poprawili scenariusz. Wiadomo, że to nie jest Szekspir, ale dla mnie komedia ma być śmieszna, a ta jest śmieszna, więc nie rozumiem, o co ta sprzeczka.

    • 1 0

  • Kilka słów

    Od jakiegoś czasu śledzę wypowiedzi krytola, który raźno komentuje wydarzenia na które również chadzam i potwierdziło się moje przypuszczenie: Jest wielbicielem artystowsko-wydumanego-humanizmupostmdernistycznego. Co oznacza, że pierdnięcie napiętnuje jako prymitywne, ale już powiedzenie "jesteś pociągający jak dialektyka Hegla" okrasi gromkimi brawami , określi jako super zabawne, głębokie, inteligentne i przewrotne, mimo iż jest tak samo nieśmieszne jak owo pierdnięcie.

    Spektakl był szkolny, żarty śmieszne właśnie dla ludzi pokroju krytola: płaskie, seksistowskie i niesmaczne, ale ustawiczne maskowane nawiązywaniami do "wielkiej myśli" , przez co osoby z powierzchowną wiedzą i nadętym ego odbierały to za śmieszne, a osoby potrafiące owe żarty odczytać łapały się za głowy i padały z zażenowania pod krzesła. Owe "głębokie ujęcie tematu" polegało na schematycznym wręcz banalnie prostackim wyśmianiu kilku kółek zainteresowań, które faktycznie mogą być postrzegane jak to przedstawili autorzy, ale przez osobę o umyśle troglodyty.

    Co by nie mówić, tekst sztuki jest dostępny w internecie, więc zanim posądzicie mnie o nienawiść i hejting przeczytajcie tę perełkę i oceńcie sami.

    Ale nie o artystach tu mowa. Wszak to studenci i ich pierwsze kroki, więc trzymam kciuki za rozwój, nie oceniam i próbę jak na poziom studencki uznaję za bardzo udaną.

    Chodzi o Krytola, który najprawdopodobniej jest jakimś niezrealizowanym dziennikarzem, który przyjął rolę internetowego trolla. I zastanawiam się, jaki masz cel w wychwalaniu rzeczy tak przeciętnych? Bawisz się w psychomanipulatora? Sprawdzasz ile osób posłucha Twojego głosu i stawi się na następne przedstawienie? Starasz się o etat na trójmiasto.pl? Bo nie rozumiem.... Doprawdy

    • 0 5

  • Chętnie bym poszła (2)

    ...ale w tym terminie akurat nie mogę. Kiedy kolejne spektakle?

    • 0 2

    • No i czemu dalas mu kosza? a tak ladnie prosil :-) (1)

      • 2 0

      • he he he ;)

        • 0 0

  • Poziom aktorski nie byl zly...

    Co to slabego warsztatu aktorskiego to bym sie nie zgodzil. Gdyby taki byl to spektakl nie zostalby pociagniety do konca bez tragedii po drodze i nie wywarlby na Tobie pozytywnych emocji. Oczywiscie ja tez mam w tym spektaklu swoich faworytow i niektorzy graja na lepszym poziomie niz pozostali wiec raczej bym nie uogolnial. Rezyser na początku sam powiedzial ze to nie amatorzy a sam spektakl byl dosc ryzykowny, z powodu problemow technicznych i jeszcze pewnego technicznego niedopracowania (stad musielismy czekac 15 minut wiecej na wejscie na publicznosc)

    • 5 1

  • Genialny, lekki, offowy spektakl, który potrafi uwieść widzów nie na żarty!!

    Mówiąc najkrócej: wielkie brawa dla twórców i artystów.

    Mówiąc nieco bardziej rozwlekle: przedstawienie offowe, dość amatorskie i nieco kabaraciarskie ale ujęcie tematu momentami nadwyraz poruszające, niezwykle trafne, bardzo spostrzegawcze, celujące w dziesiątkę. Przypomina to nagrodzony monodram (na Windowisku w tym roku) "Ptaki Spadają" Teatru Bez Reszty. Tyle, że tam demaskatorstwo dotyczyło jedynie kwestii różnego rodzaju "usług psychologicznych". A tu autorzy poszli znacznie dalej i zdemaskowali za jednym zamachem nie tylko różnego rodzaju psychoporadnictwo (główny bohater wszak pracuje w wydawnictwie, które oferuje książki o tym jak odnieść sukces a sam ma spore kłopoty w swoim zyciu i z tego powodu uczestniczy w poradnictwie kolejnej osoby, która ma równie poważne problemy ze sobą) ale także róznego rodzaju kręgi oferujące "posługi duchowe" oraz różnego rodzaju "kółka zainteresowań". Temat bardzo głeboko ujęty - a mimo to można ze śmiechu tarzać się po podłodze. Ciekawy jest też sam główny bohater - trochę mi się tu przypomniał Płatonow, którego na jesień widziałem w Wybrzeżu - to jakby jego lustrzane odbicie, też jest społecznie "nieudolny" (czy jak by tu ująć "nieudaczny") tyle, że jest on akurat całkowitym przeciwieństwem, tamtego typu - Ludwik ma bowiem problemy by zainteresować sobą jakąkolwiek kobietę a jak już mu się w końcu coś trafia to okazuje się, że gorzej trafić nie mógł.

    "Jak uwodzili bogowie" to niezwykle pomysłowy i aktualny spektakl dotykający życia osobistego. Wszak współcześnie kobieta i mężczyzna przez coraz krótsze okresy są "ze sobą" - dużo więcej ich czasu zajmują okresy kiedy ciągle bezskutecznie kogoś poszukują albo pozostają sami (wszak być singlem to już nie ujma - to nawet pewna moda). Ozdobą spektaklu był też przy końcu mały pastisz hiphopowy (pokpiwający sobie nieco z biadolenia typowego dla niektórych tego typu kwałków muzycznych). No muszę też przyznać, że mimo słabego wartsztatu aktorskiego niektórzy występujący dali czadu! Sama postać Ludwika też niesie jakieś przesłanie - chyba wzbudza jakiś "metafizyczny" niepokój każdego, mniej lub bardziej młodego, mężczyzny - bo faktycznie mężczyznom, którzy stracili swój dawny status wynikający z ich męskości jakby coraz trudniej we współczesnym życiu.

    I tu powtórzyć można by znów "że najciemniej pod latarnią" bo jeśli porównać ten spektakl z produkcjami komediowymi np. Teatru Wybrzeże to trzeba przyznać, że w Wybrzeżu mają znacznie lepszy i warsztat aktorski (reżyserski itd), robią rzeczy z dużo większym rozmachem. Ale co z tego (!) gdy grupy offowe z uwagi na swoje celujące, przenikliwe i bardzo aktualne ujęcie tematów i tak są przy tych wszystkich swoich słabościach 10 razy lepsze. (Zresztą w Wybrzeżu poza niezłomnymi "Zwyczajnymi szaleństwami" faktycznie nie ma na dziś w zasadzie nic śmiesznego, "Tajemnicza irma" to antyteatr a "gdziecifaceci" to produkcja, która pozostawia po obejrzeniu jedynie niesmak. Zeszła też z afisza nieszczęsna - bo nudna i kiczowata - "Per Procura"). A tu proszę teatrzyk offowy z wydało by się nic nie znaczącym widowiskiem "Jak uwodzili bogowie" i jaka klasa!!

    Spektakl trwał nie 55 minut ale 1h 20'. Myślę, jednak, że licznie zgromadzeni widzowie na sali na pewno nie żałowali wieczoru, bo zabawa była przednia a widzowie najprawdopodnie wyszli po przedstawieniu "wniebowzięci", głównie dlatego, że to co pokazali artyści znacznie przekroczyło niewielkie oczekiwania jakie można było mieć przed wydarzeniem.

    Jeszcze raz wielkie brawa dla twórców i artystów, którzy wystąpili !!!

    • 3 1

  • zły numer!!!! (3)

    organizator powinien zmienic numer na tej stronie, ponieważ kiedy dzwonisz w sprawie kupna biletów dodzwaniasz się do osoby, która nie ma pojęcia o czym mówisz i uswiadamia Cię że już cały dzień do niej ludzie dzwonią pytając o bilety, a to jakaś pomyłka....

    • 1 0

    • nr do organizatora (1)

      523 24 50

      • 0 0

      • Bilety

        Bilety do nabycia przed spektaklem

        • 0 0

    • dziękuję :)

      • 1 1

  • Też chętnie zobaczę podarunkiem, że niedostane kosza od zaproszonej piękności :)

    • 2 1

  • teatr na uniwersytecie a wykłady gdzie? (3)

    za 10 zł to musi być jakaś mega lipa. Jedyny wartościowy teatr w Gdańsku to teatr miniatura

    • 3 24

    • Czyli byłeś już w Miniaturze ze swoją klasą?

      Podrośnij trochę, to może i na UG znajdziesz dla siebie coś interesującego.

      • 3 0

    • Twoja mentalność hejterze

      pasuje do zupełnie innego regionu Polski :D
      A gdyby bilety kosztowały 80zł oznaczałoby to, że WARTO ???
      Trzymam kciuki za premierę !!! Świetna Obsada !!

      • 7 0

    • sam jestes miniatura

      • 4 2

  • a moim zdaniem trzeba obejrzeć, polaki hejtujące cebulaczki, dzisiejsze gimbusy i tak się niczego nie nauczą, bo to tłoki

    Aktor po środku, czyli Jeremiasz Gzyl grał w rewelacyjnym spektaklu: "Mayday. Run for your wife" i grał naprawdę świetnie :)

    • 7 1

  • ale o co chodzi.

    • 1 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

W jakich latach dyrektorem Teatru Wybrzeże był Maciej Nowak?