• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Igor Michalski i Teatr Muzyczny jego oczami. Co przyniosą kolejne sezony?

Mateusz Groen
4 września 2023, godz. 13:00 
Opinie (17)
Igor Michalski opowiada o planach na najbliższy sezon. Igor Michalski opowiada o planach na najbliższy sezon.

Wydarzenia, koncerty, przedstawienia muzyczne i premiery musicali - to wszystko czeka na widzów w nowym sezonie Teatru Muzycznego w Gdyni. Jakie plany repertuarowe ma na najbliższy czas jego dyrektor Igor Michalski?



SPEKTAKLE

Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć
cze 30
Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć
Teatr Szekspirowski
Miłość i polityka
cze 21
Miłość i polityka
komedia
Teatr Muzyczny
Pchła Szachrajka
7.3
maj 12
Pchła Szachrajka
teatr dla dzieci
Teatr Atelier Sopot
The Strings
wrz 29
The Strings
komedia
Scena Teatralna NOT
Triathlon story, czyli chłopaki z żelaza
6.5
maj 11
Triathlon story, czyli chłopaki z żelaza
komedia
Scena Teatralna NOT

Czy masz w planach pójść do Teatru Muzycznego na najbliższe spektakle?

Już za moment rozpocznie się sezon teatralny 2023/2024. Wielkimi krokami zbliżamy się do otwarcia teatralnych drzwi i zaprezentowania nowości, które artyści przygotowywali w ostatnich miesiącach.

W najbliższym sezonie w Teatrze Muzycznym odbędą się aż trzy premiery - w tym dwie na dużej scenie. W nowym sezonie placówka ma w planach zaprezentować lubiany przez widzów Koncert Sylwestrowy, w którym wrócimy do Wielkiej Brytanii, a w Polsce do lat 2000.

W repertuarze znajdziemy też ciekawie zapowiadający się tytuł "Wszystko w rodzinie", czyli farsę reżyserowaną przez Pawła Aignera oraz głośną premierę "Dziewczyn z kalendarza" w reżyserii Jakuba Szydłowskiego. To jednak nie wszystko. Najbliższe lata zapowiadają się równie ekscytująco, a nieco więcej na ich temat zdradził Igor Michalski - dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni. 

Nie taki nowy dyrektor Opery Bałtyckiej. Pokojski wybrany na drugą kadencję Nie taki nowy dyrektor Opery Bałtyckiej. Pokojski wybrany na drugą kadencję
Mateusz Groen: Nowy sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Co zaplanował Teatr Muzyczny?

Igor Michalski: Staramy się realizować tytuły, które rzeczywiście będą się cieszyły zainteresowaniem widzów. Mamy bardzo różnorodny repertuar. Zarówno na scenie dużej, jak i małej. Najbliższa premiera, czyli "Dziewczyny z kalendarza", już 9 września. Po obejrzeniu spektaklu na West Endzie uznałem, że powinniśmy mieć ten tytuł u nas w Gdyni z wielu powodów. Sprawa, którą niesie, jest ważna, a zarazem czuła i mądra. Słowo, które ma moc w tym spektaklu, to moim zdaniem przyjaźń. Nie będę za dużo zdradzał. Spektakl jest wzruszający, a fantastyczna muzyka i libretto dopełniają dzieła.

Drugi spektakl na dużej scenie to Koncert Sylwestrowy, który będziemy grali przez cały styczeń. Co roku cieszy się on dużą popularnością. Nic dziwnego - w końcu to czas karnawału i zabawy. Spektakl w reżyserii Bernarda Szyca będzie się składać z dwóch części: jednej - polskiej, drugiej - zagranicznej. Przedłużymy w tym roku Wielką Brytanię, bo jest tam dużo dobrego materiału. A z polskiej muzyki zaprezentujemy lata 2000. W kwietniu 2024 myślimy natomiast o dzieciach. Zapowiadamy na scenie kameralnej spektakl dla dzieci z debiutującą u nas reżyserką Agnieszką Płoszajską. Autorem scenariusza będzie Emil Płoszajski, a muzyki - Jan Stokłosa (nie mylić z Januszem Stokłosą). W tym sezonie również pojawi się farsa Raya Cooneya pt. "Wszystko w rodzinie" w reżyserii Pawła Aignera. 

  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"
  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"
  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"
  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"
  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"
  • Zdjęcia z prób "Wszystko w rodzinie"

Jak udało się stworzyć dwie premiery w podobnym czasie i w jednym miejscu?

Udało się tym razem rozdzielić obsady "Dziewczyn z kalendarza" i "Wszystko w rodzinie", dlatego będziemy mogli grać równocześnie na scenie Dużej i Nowej. Widzowie będą mieli wybór. Przypomnijmy, że w repertuarze teatru mamy takie tytuły, które są dla nas ważne i nie chcemy się ich pozbywać, m.in: "Skrzypek na dachu", który miał premierę w 2008 r., "Piotruś Pan" premiera w 2016 r., "Lalka" już 13 lat w repertuarze, "Wiedźmin" z 2017 r., "Chłopi" - 10 lat, "Mistrz i Małgorzata" oraz "Hairspray" i "Something Rotten".

To zobaczymy w najbliższych miesiącach, a czy wiadomo co dalej? W końcu praca nad spektaklem i dopięciem wszystkiego na ostatni guzik trochę trwa. 

W 2024 r. zaczynamy pracę nad kolejną premierą na Dużej Scenie, czyli "Quo Vadis" w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.

Czy rezygnujecie z jakiejś pozycji repertuarowej, by jednak było miejsce dla nowej premiery? 

Na ten moment nie planujemy z niczego rezygnować. Jednak nadejdzie taki moment, że będziemy musieli pożegnać jakiś tytuł, tak jak pożegnaliśmy się z "Notre Dame de Paris", "Ghost" czy "Gorączką sobotniej nocy", ponieważ musimy zrobić miejsce kolejnym tytułom.


A oprócz dużych spektakli?

Kontynuujemy działania związane z inicjatywami aktorskimi. Okazało się, że te propozycje cieszą się zainteresowaniem widzów. Już w listopadzie zaprezentujemy nowy tytuł, będzie to spektakl "Herbert zaśpiewany", w którym na scenie zobaczymy: Sandrę Brucheiser, Jakuba Brucheisera, Aleksandrę Meller i Rafała Ostrowskiego pod opieką artystyczną Bernarda Szyca. W przyszłym roku będziemy obchodzili 100-lecie urodzin poety.

  • Zdjęcia z prób "Dziewczyny z kalendarza"
  • Zdjęcia z prób "Dziewczyny z kalendarza"
  • Zdjęcia z prób "Dziewczyny z kalendarza"

Czy uważa pan, że obecnie jest dla kogo grać? 

Świadczyć o tym może frekwencja, która sięga ponad 98 proc. 335 spektakli, 224 tys. widzów. Teatr musi być dobry "tu i teraz". Tego nie można odłożyć na później.


W tym roku 10-lecie pana dyrekcji w Teatrze Muzycznym. Jakie są pana dalsze plany? 

Sam jestem zdziwiony, że w tym roku minie 10 lat mojej dyrekcji. W dalszym ciągu chciałbym rozwijać teatr dwutorowo. Przede wszystkim kontynuować myśl polskich twórców i polskiego musicalu. Niebagatelną rolę w takim podejściu miała Danuta Baduszkowa, która rozpoczęła pracę z adaptacjami literatury polskiej. W tamtych czasach dostęp do licencji zagranicznych z Broadwayu i Westendu był praktycznie niemożliwy. Każda kolejna dyrekcja łączy polskie realizacje z musicalami broadwayowsko-westendowskimi, dlatego za rok będziemy mieli "Quo Vadis", a później, czyli w 2025 r., na Dużej Scenie zagramy musical "Producenci" Mela Brooksa w reżyserii Tomasza Dutkiewicza, do którego niedawno pozyskaliśmy wyłączne prawa w Polsce.

W teatrze trudno mówić słowo "na pewno", ale takie są plany. Na 2026 r. myślimy bardzo intensywnie o "Operze za trzy grosze" w reżyserii Pawła Aignera. Z paru względów. Jest to wspaniałe libretto Bertolta Brechta, z wybitną muzyką Kurta Weilla. Spektakl opowiada o tym, jak świat przestępczy zaprzyjaźnia się ze światem rządzących i policją. A w 2027 r. skończy się moja kadencja. 

No właśnie, co wtedy? 

A co dalej? Życie pokaże. 

Dziewczyny z Kalendarza - Odważ się:

Spektakle

6.5
59 ocen

Dziewczyny z kalendarza

musical
6.4
29 ocen

Wszystko w rodzinie

komedia

Miejsca

Spektakle

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (17)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Trójmieście znajduje się Muzeum Kart Do Gry?

 

Najczęściej czytane