- 1 ORGANy PLUS+ ponownie w Gdańsku (2 opinie)
- 2 Jak to jest z tym czytaniem książek? (75 opinii)
- 3 Dlaczego koncerty są tak późno? (83 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (131 opinii)
- 5 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 6 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
Co o sztuce współczesnej sądzi jeden z trójmiejskich artystów?
Wchodzisz do galerii, patrzysz wokół i zadajesz sobie pytanie: co to ma być? Sztuka? Znasz to uczucie? Sztuka współczesna wzbudza sporo wątpliwości i kontrowersji. Co najmniej od 1917 roku, kiedy do Marcel Duchamp próbował wystawić pisuar w Grand Central Palace w Nowym Jorku. Jego praca została odrzucona, choć sam artysta zasiadał w dyrekcji Society of Independent Artists, organizatora wystawy.
W CSW Zachęta (w Warszawie) w jednej z sal znajdziemy instalację pt. "Talerzowanie" Zbigniewa Warpechowskiego. Na podłodze leżą talerze do zupy zawierające rozmaite substancje i przedmioty odpowiednio opisane. Na przykład talerz z niedopałkiem podpisano: "Talerz artysty". Jest też talerz z powietrzem i talerz z niczym.
A z naszego podwórka: Adam Witkowski swego czasu postawił na parapecie okna w swoim domu kamerę i zarejestrował proces rozbiórki pobliskiego budynku. Czy to jest sztuka? Dlaczego? W CSW Zachęta znalazłem mały folderek, który pomaga się nieco w tym odnaleźć. Postanowiłem się znaleziskiem podzielić. Na zachętę.
Folder złożony jak harmonijka zawiera całą litanię pytań, które można zadać sobie samemu stojąc przed dziełem sztuki, co do którego mamy (być może słuszne) wątpliwości. Żeby odciąć się od trójmiejskiego środowiska, nie wezmę na warsztat ani "Pasji" Doroty Nieznalskiej, ani rzeczonego wideo Witkowskiego. Zostanę przy Duchampie i przerobię pytania z folderu.
W jaki sposób praca została zrobiona? Nie została! Marcel kupił (znalazł, dostał?) pisuar, podpisał go i przytaszczył do galerii. Czy praca ma tytuł? Owszem, ma. Fontanna. Dość zabawny w zasadzie, bo facet sikający do pisuaru jako żywo zamienia się w fontannę. Czy tytuł pomaga w zrozumieniu pracy? Tak normalnie to z fontanny coś sika. Tu jest odwrotnie - my sikamy do pisuaru. Więc może autor sugeruje właśnie taką karkołomną rewolucję - wszystko staje na głowie, dzieła sztuki się biorą znikąd, nie trzeba nad nimi pracować. A fontanna nie sika, tylko przyjmuje ciecz.
Czy praca opowiada jakąś historię? Czy odnosi się do polityki lub do życia codziennego? Odnosi się, a jakże. Przecież wszyscy dookoła wszystko mają w nosie. Znaczy: olewają. Tak jak się olewa pisuar. To jest nasza polityka i nasza codzienność. Może warto by było to zmienić. Wywrócić do góry nogami?
Czy praca ma w sobie symbole? Wskazówki? Duchamp nie podpisał pracy swoim nazwiskiem. Oficjalnie autorem pracy miał być Richard Mutt. Mutt to po angielsku błazen. I jeszcze: "zakuty łeb". Duchamp ewidentnie postanowił sobie z nas zakpić. Może więc rację mają ci, którzy krzyczą: to kpina, nie sztuka!
Jedziemy dalej. Czy kolor jest ważnym elementem pracy? Nieszczególnie. Pisuar, jak pisuar. Biały. Czy potrzeba dużo czasu, żeby obejrzeć pracę? Niekoniecznie. Najwyżej tyle, ile trwa opróżnianie pęcherza. Czy patrząc dłużej widzisz więcej? Raczej nie. Chyba, że "in my mind's eye", jak pisał Szekspir.
Czy praca i przestrzeń, w której ona się znajduje oddziałują na siebie? Czy sposób zaprezentowania sztuki jest ważny? Cóż, pisuar trafił do galerii dopiero w 1950 roku i to w postaci repliki. Oryginał wylądował na śmietniku. Zostało tylko zdjęcie. Czy praca coś mówi o artyście? Hmm, niezły jajcarz! Czy praca jest kontrowersyjna? Jest! Czy artyście wydaje się, że wszystko mu wolno? Tak! Niestety. Całe szczęście, że pisuar nie nosił śladu użytkowania. Tego by tylko brakowało.
Czy dzieło sztuki może zmieniać świat? I to jak! Choć wielu w tym przypadku dodałoby: niestety. Tak - nawet pisuar i to koniec końców nie wystawiony w galerii zmienił nasz świat. Wywrócił wszystko do góry nogami. Dotąd to fontanna sikała. Teraz to my sikamy do fontanny.
I co? I nic. Jak napisał Zbigniew Warpechowski - sztuka jest sztuką. Niczym więcej. Więc może nie ma się po co tak gorączkować? Nawet jeśli w galerii ktoś postanowi nam wmówić, że pisuar to sztuka. Być może to galeria handlowa, a sztuka - skutecznej sprzedaży?
Opinie (49) 4 zablokowane
-
2014-11-05 10:29
oj, dobrze, że nie posadzili faceta przy tych ziemniakach,
ponieważ wtedy od szoku poznawczego widzom eksplodowały by pewnie ich głowy!
matuchno co te nygusy wyrabjajom.
apropos nauki to uczysz się technik, poznajesz style już zaistniałe ;),
które nie są objawione i doktrynalne ;)
samo dzieło artysty rodzi się w jego głowie, nie wyczytuje on instrukcji na kartach podręczników ;)
comprende ;)- 7 2
-
2014-11-05 08:56
ciekawostka
Kiedyś w Luwrze podczas remontu, zapomniano uprzątnąć rusztowanie. Znawcy, którzy to zobaczyli, zaczęli się licytować , kto da za tą instalację więcej. Gdy dowiedział się o tym dyrektor galerii , w pośpiechu kazał to natychmiast rozłożyć i schować... taka właśnie jest dziś sztuka
- 43 4
-
2014-11-05 08:54
realnie konceptualna sztuka is dead
To że sztuka w rodzaju rejestracja rozbiórki odkleiła się od rzeczywistości i nikogo nie interesuje poza samym "twórcą" i nawiedzonym kuratorem to jest fakt. Wystarczy zobaczyć wynik ankiety powyżej. Konceptualizm pociągnięty to granic absurdu zaszkodził sztuce bardziej niż wojny. Świątynie takiej sztuki omija zwykły zjadacz chleba szerokim łukiem. Ale artystów to nie obchodzi. Tłumaczą sobie że nikt się nie zna na prawdziwej sztuce. Żałosne
- 38 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.