• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ewelina Marciniak: alkoholizm w jakimś stopniu dotyczy każdego

Łukasz Rudziński
14 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
"Ciąg" Michała Buszewicza w reż. Eweliny Marciniak będzie miał premierę w piątek 16 maja (godz. 19). Kolejne pokazy 17 i 18 maja o godz. 20:30. "Ciąg" Michała Buszewicza w reż. Eweliny Marciniak będzie miał premierę w piątek 16 maja (godz. 19). Kolejne pokazy 17 i 18 maja o godz. 20:30.

- Chcemy obalić stereotyp, że alkoholizm to choroba odrzuconych, biednych i leniwych. Nie zamierzamy jednak nikogo oceniać, ani przeprowadzać jakiegoś moralizatorstwa - mówi Ewelina Marciniak, reżyserka spektaklu "Ciąg", który 16 maja o godz. 19 będzie miał premierę w Malarni.



Reżyserka Ewelina Marciniak z dramaturgiem Michałem Buszewiczem pracuje właściwie od początku kariery artystycznej. Reżyserka Ewelina Marciniak z dramaturgiem Michałem Buszewiczem pracuje właściwie od początku kariery artystycznej.
Łukasz Rudziński: Czemu wzięłaś się za alkoholizm i pociąg do kieliszka?

Ewelina Marciniak: Temat wziął się ze wspólnej lektury z Michałem Buszewiczem książki "Co na kolację?" Jamesa Schuylera, gdzie problem alkoholizmu zostaje poruszony w dowcipny sposób - wszystko zaczyna się od wspólnej imprezy dojrzałych ludzi, którzy razem piją, a w pokoju obok pląsają jakieś bliźniaki. W pewnym momencie okazuje się, że jedna z postaci ma poważny problem z alkoholem. Lektura tej książki była inspiracją, by zająć się tym tematem w teatrze.

Potem z grupą aktorów przeprowadziliśmy pierwsze improwizacje. Wiedzieliśmy jaką "postać" dla kogo planujemy i w zależności od tego, co aktorzy w swoich aktorskich fantazjach zaproponowali, rozwijaliśmy te wątki w tekście przygotowanym przez Michała. Dodatkowym bodźcem był fakt, że ten temat dawno nie był w teatrze poruszany - ostatnio chyba w spektaklu "Pijacy" Barbary Wysockiej w Teatrze Starym w Krakowie. Mamy silną potrzebę opowiedzenia o tym na swój sposób.

Jaki będzie ten "na swój sposób"?

Ciągle szukamy odpowiedzi w jaki sposób o tym opowiadać w spektaklu. Uznaliśmy, że nie będzie podziału na publiczność i aktorów. Wszyscy będziemy zamknięci w Malarni w jednej, zamkniętej przestrzeni dużego pokoju. To już determinuje sposób ustosunkowywania się do problemu. Chcemy obalić stereotyp, że alkoholizm to choroba odrzuconych, biednych i leniwych. W różnym stopniu dotyczy on każdego. Nie zamierzamy jednak nikogo oceniać, ani przeprowadzać jakiegoś moralizatorstwa.

Do jakiego stopnia widzowie będą wciągnięci w tę grę?

Nie wiemy do końca, co się wydarzy. Zdecydowaliśmy się na współuczestnictwo z publicznością, bo to wydaje mi się najbardziej dojmujące. Zależało mi na takich odczuciach, jakie mogą mieć dzieci w domach alkoholików. One często przebywają obok pijących, na przykład w drugim pokoju. Ich obecność jest bardzo niepokojąca. Wszyscy wiemy, że alkohol pozwala nam na dobre samopoczucie, bo usuwa blokady i wspaniale uwodzi. Aktorzy też będą uwodzić widza i śpiewać piosenki, a muszę przyznać, że aktorzy tego teatru w bardzo uroczy sposób potrafią się wygłupiać i czarować widzów.

W"Amatorkach" wymagałaś dużego poświęcenia i pełnego fizycznego obnażenia aktorów. Tu też znajdziemy takie środki?

"Ciąg" jest bardziej radykalny. To spektakl, w którym siedem osób przez cały czas znajduje się w centrum uwagi tuż obok widzów i przygotowuje jedną długą, wspólną scenę. Brutalność "Amatorek" była zamknięta przede wszystkim w ciele. Tu mieści się ona we wspólnym przebywaniu. Wspólne oglądanie siebie w różnych stanach będzie chyba najtrudniejsze.

Będziecie grali upojonych alkoholem?

Nie gramy pijanych. Jest jedna scena delirium, która będzie sceną... jedzenia rosołu. Raczej używamy środków i różnych mechanizmów teatralnych, by "odkręcić" rzeczywistość. Bo kiedy pijemy, rzeczywistość nam się "wykręca". Więc my ją "wykręcamy" fabularnie. Nie ma potrzeby jeszcze grać pijanych.

Spektakl

5.2
16 ocen

Ciąg

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (68) 2 zablokowane

  • Lampka wina wystrczy

    Piję symbolicznie na imprezach to problem jak to nie wypijesz drinka,a może piwa a może czystej,nie dociera że żeby sie bawić nie muszę pic i bez tego jestem wesoła.

    • 6 4

  • jak zassie

    to ciezko przerwac, cos sie w mozgu przestawia
    Ale fakt, ze jest to bardziej nieodpowiedzialne dogadzanie sobie, czasami samo-leczenie czegos niz choroba.
    natomiast znam kolesi ktorzy jak wchodza w ciag to jakby ich diable opetal, musza duc az padna - dla mnie wyglada to na chorobe...

    • 6 1

  • alkoholizm to NIE choroba - to brak silnej woli i charakteru. (4)

    poza tym nie alkoholizm tylko zwykłe pijaństwo. Nie owijajmy g*wna' w jedwab.

    • 19 39

    • Do "inteligentów" wypowiadających się powyżej

      Alkoholizm jest chorobą, bo nie można samemu sobie pomóc. To jest złożony mechanizm psychologiczny.
      Nie ma i nie będzie alkoholika, który przestaje pić sam z siebie. Chyba, że wliczacie w tę statystykę tych, którzy zapili się na śmierć. Oni już nie piją.

      • 6 2

    • (1)

      Alkoholizm jest choroba udowodniona naukowa...to choroba smiertelna....bardzo podstepnie rozwijajaca sie....
      Jezeli nuw masz pojecia o alkoholizmie to nie piwinienes sie wypowiadac!
      Tyle w temacie.......

      • 16 10

      • Jak naukowo można udowodnić coś co jest jedynie przedmiotem nomenklatury? Teraz jest moda aby własne porażki nazywać chorobą. Ze sprawcy własnego nieszczęścia człowiek staje się ofiarą...

        • 2 13

    • Naucz sie podstaw ortografii, a pozniej wypowiadaj sie o chorobie alkoholowej zwanej przez Ciebie pijanstwem...
      A Alkoholizm jest choroba!

      • 10 9

  • Nazywanie alkoholizmu chorobą... (10)

    ...jest wygodną wymówką dla ludzi, którzy nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za sytuację, w której się znaleźli. Ot, złapali "grypę", nie ich wina.

    Na chorobę człowiek zapada wbrew swojej woli. Nad uzależnieniem każdy sam, z własnej woli, pracuje. Nikt nikomu wódki siłą do gardła nie wlewa a skutki nadużywania alkoholu są znane każdemu, kto choćby tylko liznął edukacji na poziomie szkoły podstawowej. Dodatkowo, w przypadku alkoholu na uzależnienie trzeba pracować stosunkowo długo, w każdym razie wystarczająco długo, żeby się opamiętać.

    • 16 19

    • aby wyjasnic.

      Nałóg jest POWODEM choroby. Jak sobie strzelisz w stope, bo miales taka zachcianke, to w szpitalu nie powiedza Ci ze to sie nie liczy bo sam sobie strzeliles :)
      Choroba alkoholowa ma bardzo znaczace implikacje zdrowotne, ktore po prostu sie leczy i to czasami ambulatoryjnie (i tu fakt czy sam pil czy mu wlewali na silę nie ma znaczenia).

      • 2 0

    • choroba alkoholowa jest wynikiem pijanstwa (7)

      tak jak rak pluc jest wynikiem palenia

      • 3 3

      • (6)

        Można zachorować na raka płuc nie paląc, ale nie można stać się alkoholikiem nie pijąc. To jedna z różnic między chorobą a nałogiem.

        • 9 3

        • ja nie mowie o genezie choroby, bo to nie nic do rzeczy

          choroba alkoholowa, bez znaczenia na jej przyczyne, jest choroba z czasami bardzo powaznymi nastepstwami zdrowotnymi. Nałóg to uzaleznienie (nie choroba), ktore prowadzi do choroby alkoholowej.

          • 4 0

        • (4)

          Można stać się biernym alkoholikiem nie pijąc. Doucz się, poczytaj o co chodzi w mechanizmie alkoholizmu, a potem się wypowiadaj.

          • 2 5

          • (3)

            Bierny alkoholizm...że niby co, opary wdycha? :)
            Ok, rozumiem, że chodzi Ci o osobę, która jest niepijącym alkoholikiem. Ale to przecież nie tak, że ktoś stał się alkoholikiem nie pijąc. Stał się nim pijąc, a teraz, w okresie abstynencji jest (nadal uzależnionym) biernym alkoholikiem.

            • 7 0

            • (2)

              Nie, nie rozumiesz. Bierny alkoholik jest wtedy gdy masz np małżonka/ę alkoholika. Nie poradzisz sobie bez odpowiedniej terapii. Bo alkoholizm to nie tyle fizyczny nałóg co problem psychiczny.

              • 6 1

              • Nie, to nie jest bierny alkoholizm tylko współuzależnienie. Jak więc możesz twierdzić, że można stać się alkoholikiem nie pijąc? Współuzależnionym, owszem, ale współuzależnienie to raczej pewien mechanizm działania, a nie uzależnienie w ścisłym tego słowa znaczeniu.

                • 5 1

              • Tyle, że to jest problem psychiczny, trauma, a nie nałóg. Dwie zupełnie różne rzeczy. Równie straumatyzowanym można być żyjąc z tyranem, który nigdy nie bierze alkoholu do ust.

                • 4 1

    • to jest choroba ale psychiczna

      masz lekarzy psychiatrow wiec i sa choroby z tym zwiazane jak alkoholizm

      • 0 2

  • problem

    toć nie ma problemu jak jest alkohol :D

    • 1 5

  • Dla mnie najstraszniejszy jest los dzieci alkoholików,

    A najbardziej przerażają mnie pijane matki. Pijące w ciąży, rodzące pijane.
    Wiem jak to zabrzmi, ale wysterylizowałam bym alkoholiczki i zabrała im dzieci. Ochrona dzieci jest dla mnie ważniejsza, niż płodność pijących rodziców.

    • 13 1

  • lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.....

    • 7 6

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z trójmiejskich pisarzy jako jedyny mieszkający w Trójmieście wygrał Nagrodę Literacką Gdynia?

 

Najczęściej czytane