- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (16 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
Jednym z najciekawszych przedstawień pierwszej części festiwalu było "Cafe Europa" włoskiego Ondadurto Teatro.
Tylko najwytrwalsi doczekali się jedynego nocnego spektaklu, granego w czwartek. Z kolei w piątek siąpiący deszcz wywołał nieco zamieszania, wymuszając opóźnienia kilku przedstawień, ale ostatecznie odwołano tylko jedno z nich (choć na część festiwalowych propozycji trzeba było czekać nawet pół godziny dłużej). Na szczęście w sobotę i niedzielę aura będzie dla FETY życzliwsza. Jest duża szansa, że dalsza część festiwalu odbędzie się bez przeszkód.
Zobacz szczegółowy program Festiwalu FETA
Ulewny czwartek
Uda się czy nie uda? - takie pytania zadawali się ci, którzy pomimo niesprzyjającej pogody wybrali się w czwartkowy wieczór na spektakl włoskiego Ondadurto Teatro. Jeszcze podczas inauguracji FETY i wręczenia nagród konkursu Foto FETA, na najciekawsze zdjęcie poprzedniej edycji, szanse na to, że się uda wydawały się spore. Jednak deszcz z każdą chwilą przybierał na sile. Około godz. 22, czyli wtedy, gdy spektakl miał się rozpocząć, nastąpiło prawdziwe oberwanie chmury. Refleksem wykazali się organizatorzy, którzy po chwili zaprosili przemoczonych, czekających widzów do gmachu byłego gimnazjum, stanowiącego biura i zaplecze festiwalu. Chociaż wydawało się, że w takich warunkach nie ma szans, by artyści mogli wystąpić, około 22:30 nieoczekiwanie się wypogodziło, a włoscy aktorzy mieli dokładnie tyle czasu, aby zdjąć folie zabezpieczające sprzęt, zagrać całe przedstawienie i ukłonić się do braw. Dopiero wtedy ponownie zaczęło padać. Sam spektakl odbył się już bez przeszkód.
"Cafe Europa"w przewrotny sposób pokazuje reakcje społeczności na intruza. Gdy monotonię życia pewnej małej społeczności zmąci obecność nowej osoby, początkowo może ona liczyć na życzliwość, gościnność i serdeczność mieszkańców. Jednak gdy okazuje się, że jest ona poszukiwanym zbiegiem, stosunek do niej ulega całkowitej zmianie - zaczyna być poniżana, traktowana jak niewolnica. Sympatia okazuje się pozorem, bohaterowie ulegają najgorszym instynktom. Zaskakujący finał przynosi zwrot o 180 stopni, bo sprawdzian na człowieczeństwo, jakiemu zostaje poddana społeczność, ponownie (słyszymy złowrogie odgłosy broni palnej tuż przed nadejściem nieznajomej) wypadł negatywnie. Spektakl świetnie wpisuje się w teatr uliczny, zawiera barwne kostiumy, szereg ciekawych wizualnie rozwiązań (z cyrkowymi popisami włącznie i projekcjami wyświetlanymi na sąsiadującym z boiskiem bloku mieszkalnym) i niesie za sobą wartościowe przesłanie. Ci, którzy spektakl zobaczyli w czwartek lub w piątek, nie mogą się czuć zawiedzeni.
Deszczowy piątek
W piątek pogoda była w kratkę. Bez problemu udało się zagrać "Letni sen(s)" - akcję Teatru FETA z pracownikami LPP, sponsora festiwalu. Niestety deszcz przerwał spektakl "Sorriso" portugalskiego Teatro So (inna rzecz, że artyści spóźnili się o kwadrans, którego zabrakło im do dokończenia spektaklu, a na drugie, zaplanowane tego dnia granie się nie zdecydowali). Z kolei artyści międzynarodowego HURyCAN, zanim dali niesamowity popis umiejętności, musieli pieczołowicie wysuszyć całą wykładzinę baletową swojego spektaklu. Ich "Asuelto" to dowód nie tylko dużej fantazji i świetnego partnerowania z pogranicza cyrkowych gagów, ale też ogromnej odwagi i zaufania, szczególnie ze strony tancerki, której ciało podrzucane przez trzech partnerów stanowi podstawę większości szalonych ewolucji. Na szczęście deszcz, który z pewnością przerwałby to przedstawienie, pojawił się dopiero podczas finału przedstawienia (spektakl zobaczyć można jeszcze 14 lipca godz. 17 i 15 lipca, godz. 16:30).
Problem miał również klaun Godot, którego występ "Lullaby" przez deszcz został opóźniony prawie o 40 minut. Ostatecznie udało się postawić namiot, pod którym skrył się muzyk, grający podczas spektaklu "na żywo" i Godot mógł rozpocząć swój spektakularny show. To niewiarygodne, jak sprawnie pochodzący z Portugalii 24-letni Rui Paixão (czyli Godot), wchodząc w rolę reżysera, potrafi stworzyć przezabawną, dowcipną opowieść z wykorzystaniem improwizujących widzów. Komiczny gangsterski scenariusz z melodramatem w tle rozbawi każdego, bo Godot ma wdzięk, talent i wielką charyzmę (spektakl zobaczyć można 14.07, godz. 18 i 15.07, godz. 16).
Mali i duzi bawili się podczas bajki Teatru Barnaby "Baśń o rycerzu bez konia". Człowiek-orkiestra Marcin Marzec dowcipnie rozwija swój teatr formy, korzystając z uroczych drewnianych laleczek ("Baśń o rycerzu bez konia" zobaczymy jeszcze 15.07, godz. 15, a inny spektakl Teatru Barnaby - "Calineczka", 14.07, godz. 15 i 18 oraz 15.07, godz. 18). Formy, a raczej pozy w spektaklu "Poza" krakowskiej Akcji Ważka zaprezentowało pięć aktorek, którym deszcz nie był straszny. Ciekawa taneczna choreografia na ruchomych platformach i kostkach słomy inspirowana była ponoć powieścią Raya Bradbury`ego "451 stopni Fahrenheita" (inspiracja to jednak wyjątkowo daleka od tego, co widzimy na scenie, może poza samym faktem niszczenia kostek słomy, co życzliwi skojarzą z płonącymi książkami) - "Pozę" będzie można zobaczyć ponownie 15.07, godz. 18.
Zabawną, pełną interakcji z widzami "Castaways" zaprezentowała hiszpańska La Industrial Teatrera (przedstawienie powtórzone będzie w 14.07, godz. 21 i 15.07, godz. 20), a na krótkich szczudłach zatańczyła piątka Hiszpanek z Cia. Maduixa manifestujących swoją kobiecość spektaklem "Mulïer" (można go zobaczyć jeszcze 14.07, godz. 20). Jedynym rozczarowaniem dnia był "Blackout" Teatru Fuzja, obok "Mulïer" ostatnia propozycja dnia.
Spektakl zapowiadano jako "opowieść o świecie wyrosłym na gruzach cywilizacji pozbawionej energii elektrycznej. Cyberpunkowa parada osadzona w realiach rozpędzonej technokratycznej super korporacji niedalekiej przyszłości, pełna elektronicznych brzmień, akrobatyki i pędu". "Blackout" składał się z parady i szeregu niepowiązanych ze sobą scen, kończonych przeważnie aktami przemocy. Oczywiście, gigantyczne kołowrotki, w których biegają ludzie ubrani w garniturowe kostiumy, są jasnym i dowcipnym nawiązaniem do korporacyjnego zniewolenia, jednak stacjonarna część przedstawienia zawierała po prostu garść sprawdzonych w teatrze ulicznych efektów (ogień, bieganie po scenie i ustawionej na niej piętrowej konstrukcji w odważnych strojach, odrobina tańca, ruchome platformy). Jedynie energetyczna, rockowa muzyka grana "na żywo", stanowi mocny punkt spektaklu, momentami przypominający ubogą siostrę "Hutniczej symfonii" niemieckiego Theater Titanick, który kilka lat temu podziwiać można było na FECIE (zresztą także na placu pod Bastionem św. Gertrudy).
Co w sobotę i niedzielę?
Przede wszystkim poprawia się pogoda, co daje nadzieję na brak repertuarowych komplikacji. Poza wspomnianym wcześniej spektaklami Teatru Barnaby, "Mulïer" Cia. Maduixa, "Castaways" La Industrial Teatrera, "Asuelto" grupy HURyCAN i występem klauna Godota, warto wybrać się na przedstawienie Teatru Pantomimy MIMO "W Niemym Kinie" (14.07, godz. 19, 15.07, godz 21 na placu Wałowym). Ciekawie zapowiadają się również propozycja Koreańczyków z Visual Theater Company - "Massager" (spektakl grany jest 14.07, godz. 19, okolice Bastionu Żubr) oraz brytyjski "Bellevue Hotel" Bash Street Theatre (zobaczyć go można 14.07, godz. 19 i 15.07, godz. 21 na Reducie Wilk). Także intymny "Pelat" Jeana Catali oraz barwna parada lampionów "Słońce na wschodzie, na zachodzie Księżyc. Sen nocy letniej" A3 Teatru z podlaskich Kleszczeli (parada ruszy dwukrotnie 14.07, godz. 22, a 15.07, godz. 20 z placu Wałowego) to propozycje, których nie warto przegapić.
Największymi wydarzeniami FETY są dwa spektakle finałowe soboty i niedzieli. "Galileo" Cie Deus Ex Machina z Francji będzie spektaklem najbardziej efektownym, pełnym pirotechniki i akrobacji powietrznych (14.07, godz. 23 na Reducie Wyskok), zaś "Dzieci Rewolucji" Teatru Ósmego Dnia z Poznania oprócz sugestywnych obrazów, zapewnią refleksję na temat siły społecznego gniewu (spektakl do obejrzenia 15.07, godz. 22 na boisku przy ul. Jałmużniczej).
Poza wstępem na "Deep" Daana Mathota z Holandii (granego w jurcie na placu Wałowym), wstęp na FETĘ jest wolny (na spektakl "Deep" obowiązują bilety w cenie 5 zł).
Wydarzenia
Miejsca
Spektakle
Zobacz także
Opinie (34) 1 zablokowana
-
2018-07-15 12:03
xxx
za duzo ludzi, nie widac przedstawień, na Gogota czekałem sporo czasu, przedstawienie sie zaczeło, i....nic nie widać, sporo ludzi wlazło na dach bastionów(zbrojowni), sa jakieś służby porządkowe, czy czekamy az ktos spadnie i sie zabije?
- 7 2
-
2018-07-15 12:15
coz za wspanialy festiwal! coz za popis kultury! (1)
och i ach, jakiż jestę zachwycąny! po raz setny mogłem zobaczyć teatr na miarę naszych czasów w naszym mieście: szczudlarzy, baloniki i bębenki. jeszcze bardziej czekam na kolejny rok bo podobno ma być baba z brodą, atleta i żonglujący karzeł. uwielbiam sztukę i teatr, nie mam pojęcia dlaczego niektózy uwazają ze to trudne i wymagające myslenia.... feta pokazuje, że łatwe i wymagające tylko dużych ilosci kiełbasy i piwa! bomba!
- 5 12
-
2018-07-16 12:14
Raczej gamoń mądrala, a nie teatrolog.
- 1 1
-
2018-07-17 00:13
Podobal mi sie ten zolnierz fryc z Operativi.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.