• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gwizdy w La Scali, spokój w Operze Bałtyckiej

Michał Stąporek
12 grudnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Na Aidzie w Mediolanie gwizdali..... Na Aidzie w Mediolanie gwizdali.....
...a na Tosce w Gdańsku nie. ...a na Tosce w Gdańsku nie.
Jak wygwizdano Alagnę, a nagrodzono Albańczyka, czyli o wyższości trójmiejskiej publiczności operowej nad mediolańską.

Wśród wczorajszych doniesień mediów pojawiła się informacja o nietypowym wydarzeniu, do jakiego doszło w niedzielę na deskach mediolańskiej La Scali.

W czasie wystawiania Aidy ze sceny zszedł żegnany gwizdami publiczności gwiazdor opery Roberto Alagna, a zastąpił go inny śpiewak, w kostiumie bynajmniej nie z epoki, odziany w dżinsy i koszulę.

Alagna grający Radamesa, z wielkim trudem odśpiewał część swojej arii. Gdy z widowni rozległy się gwizdy, urażony tenor opuścił scenę. Wbiegł na nią jego dubler Antonello Palombi. Nie miał jednak czasu, by włożyć kostium i dlatego wystąpił w dżinsach. Tym niemniej do jego występu widownia nie miala zarzutów.

Dyrekcja teatru La Scala oficjalnie podziękowała odważnemu śpiewakowi za szybką reakcję i wejście na scenę, dzięki czemu spektakl nie został nawet na chwilę przerwany.

Podczas gdy widzowie La Scali potrzebowali ładnych paru chwil, aby zrozumieć, że Roberto Alagna nie odnajduje się w roli Radamesa, Jerzemu Snakowskiemu z Opery Bałtyckiej wystarczył ułamek sekundy: - Alagna śpiewa Radamesa?! Przecież to nie ten głos! - zakrzyknął kierownik działu promocji i biura obsługi widzów POB, jak tylko opisaliśmu mu wydarzenia z La Scali.

Jerzy Snakowski nieco inaczej niż widzowie ocenia też postępowanie dyrekcji La Scali, która pozwoliła, by nieprzebrany śpiewak dokończył arię. Jego zdaniem należało przerwać spektakl, a dubler w tym czasie powinien się przygotować do wejścia na scenę.

- W takich teatrach to normalne, że za kulisami siedzą już przebrani śpiewacy. Wydarzenia z niedzieli to raczej wpadka, która dodała pikanterii przeważnie doskonałym spektaklom mediolańskiej La Scali. Szkoda, tylko że to właśnie wpadka, a nie artystyczny sukces przykuła uwagę światowych mediów - uważa Snakowski, który o operze wie prawie wszystko, a z wiedzy o niej parokrotnie zwyciężał w telewizyjnej Wielkiej Grze.

Czy w Państwowej Operze Bałtyckiej doszło kiedyś do wygwizdania przez niezadowoloną publiczność nieradzącego sobie śpiewaka bądź śpiewaczki? - Kiedyś na premierze "Toski" zdarzyło się, że tenor stracił głos. Na szczęście nikt nie gwizdał, artysta dochrypiał I akt do końca, a pozostałe dwa zaśpiewał inny tenor - Refat Lleshi z Albanii - który miał zaśpiewać następnego dnia premierę w drugiej obsadzie - wspomina Jerzy Snakowski.

Miejsca

Opinie (18)

  • Może mi ktoś wyjaśni...

    ... o co chodzi z tą "kolejną premierą"??? (ostatni akapit)

    • 0 0

  • może chodziło o kolejową;) hihi

    • 0 0

  • Śpiewak pracując nad rolą nie wiedział, że to nie jest rola dla niego?

    Ciekawe... A swoją drogą, La Scala jest chyba nieco przereklamowana. Różne rzeczy już się tam działy. Wystarczy poczytać historię spektakli operowych i ich przyjęcia przez tamtejszą publiczność.

    • 0 0

  • no to włosi się skompromitowali
    cały świat się śmieje, nawet na POdrzędnym POrtaliku o tym piszą, uważam, że rząd włoch powinien podać się do dymisji
    trzeba też sprawdzić DNA tego tenora i czy przypadkiem jakiejś garderobianej nie machnął dzieciaka, co??

    • 0 0

  • Widocznie dzien po dniu byly inne spektakle i oba premierowe.Premiera jest wtedy gdy cos nie bylo dlugo grane i cal yzespol sie przygotowal,nowe kostiumy ,inni spiewacy solisci,nowe dekoracje... .

    • 0 0

  • ty ms
    ty to sie uparłeś tu robic za tłumaczącego z polskiego na nasz chyba i masz nas za półgłówków chyba
    jak się czegos podejmujesz, to bądź chłopcze precyzyjny jak skalpel profesora religii, bo na razie to gadasz jak Aneta k
    premiera, to pierwsze przedstawienie jakiegoś utworu dramatycznego, opery itp. w innej inscenizacji;
    także: wyświetlenie po raz pierwszy nowego filmu

    • 0 0

  • galux ja spiewalem kiedys w chorze:)))))))

    No wlasnie niezupelnie...
    Bo na deskach innego teatru moglo byc wystawiane,albo wczesniej w tym teatrze ale w innej obsadzie czy innej aranzacji (kostiumy dekoracje ,rezyseria).
    To moze byc utwor stary istniejacy setki lat:)

    • 0 0

  • pozazdroscili Monice Lewinskiej i Clintonowi?

    A ta Aneta K spala z musu z tymi chlopami z samoobrony i z ktoryms ma to dziecko ,ale skad ma wiedziec z ktorym.Jak poda liste do zbadania to znajda jej ojca dziecka.Dla niej to musi byc tragedia,a narod sie podnieca ze ma afere "rozporkowa" .

    • 0 0

  • nie ucz ojca robić dzieci

    aranżacja
    muz.
    a) opracowanie utworu muzycznego na inny niż przewidziano w oryginale głos, zespół instrumentalny
    b) w jazzie: twórcze opracowanie tematu muzycznego; także: układ tak opracowanego utworu

    inscenizacja
    opracowanie sceniczne, wystawienie utworu dramatycznego na scenie, interpretacja artystyczna tekstu dramatycznego na scenie

    zamiast kupować na tony żarło w aldiku kup sobie słownik wyrazów obcych:-)

    • 0 0

  • Opera to taki sam teatr jak kazdy inny

    ktoś źle gra, to rzuca się w niego 'kapustą' - tu nie ma miejsca na polityczną poprawność, zwłaszcza, że bilety są bardzo drogie

    do tych co tak ochoczo krytykują La Scalę i Włochów, a ktokolwiek z was tam był?

    No... to by było na tyle :)))

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

teatr dla dzieci

teatr dla dzieci

teatr dla dzieci

Sprawdź się

Sprawdź się

Bardzo popularnym świątecznym zwyczajem na Pomorzu były niegdyś Herody. Co to takiego?

 

Najczęściej czytane