- 1 Gdańskie artystki w Budapeszcie (13 opinii)
- 2 Piękny młodzieżowy spektakl Muzycznym (11 opinii)
- 3 Arcydzieło włoskiej opery w Gdańsku (19 opinii)
- 4 Niecodzienny pochód w centrum Sopotu (30 opinii)
- 5 Wraca jeden z najciekawszych festiwali (20 opinii)
- 6 Widowiskowy spektakl w Teatrze Wybrzeże (5 opinii)
Emigracja i inne. Ważne tematy Tygodnia Ukraińskiego
Trwa Tydzień Ukraiński w Gdańsku. Teatralne propozycje poruszały aktualne nie tylko dla młodych twórców tematy związane z życiem w kraju i zagranicą. Przed nami do 16 listopada jeszcze wydarzenia muzyczne, krajoznawcze czy filmowe.
Wyjechać, nie wyjechać
Przed takim dylematem stają miliony ludzi w wielu rejonach świata. W ostatnich latach Polska stała się jednym z liderów migracji zarobkowej na świecie. Przede wszystkim dzięki otwarciu polskiego rynku pracy dla Ukraińców, dla których wyjazd do naszego kraju stał się alternatywą wobec życia na Ukrainie i wizją lepszych zarobków (sami doskonale znamy ten mechanizm po otwarciu dla nas rynków w Wielkiej Brytanii czy Niemczech). Właśnie zagadnieniu emigracji poświęcono spektakl "Apollo", inspirowany baletem "Apollon musagète" Igora Strawińskiego, w którym w roli Apolla i innych bohaterów baletu występuje sześcioro tancerzy Teatru Nieft z Charkowa.
Wydarzenina w najbliższym tygodniu
Spektakl Niny Chyżnej problematyzuje kwestię migracji zarobkowej, sięgając po taniec współczesny jako główną formę scenicznej ekspresji. Przedstawienie składa się z dziesięciu scen-rozdziałów, które rozpoczyna krótka etiuda jednego z tancerzy z walizką podróżną. Opowieść o Apollu nawiedzanym przez muzy Polihymnię, Latonę, Terpsichorę czy Kalliope stanowi tu wątek poboczny wobec myśli, marzeń, oswajania się z pomysłem na emigrację. W dużym uproszczeniu działania taneczno-performerskie można by nazwać procesem dojrzewania do decyzji o wyjeździe z kraju.
Aktorzy Teatru Nieft bazują na tańcu (imponuje ich świetne przygotowanie taneczno-gimnastyczne), ale miewają też momenty półprywatne, gdy opowiadają o tym, czy sami myślą o wyjeździe z Ukrainy. Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni pragną wyjechać na Zachód dla kariery, inni marzą o tym, aby wyjechać, dorobić się i wrócić, jeszcze inni nie wyobrażają sobie porzucenia ojczyzny nawet na krótki czas.
"Apollo" to połączenie aktualnego tematu z ciekawą formą. Ważnym elementem spektaklu jest muzyka, wykonywana na scenie przez orkiestrę Nova Simfonietta. Trudno pozbyć się jednak wrażenia sztuczności i braku korelacji między zespołem muzyków a tancerzami, co uwidacznia się w kontraście pomiędzy oryginalnymi kostiumami tancerzy oraz oficjalnymi strojami muzyków orkiestry pod dyrekcją Stanisława Chrystenki.
Starość na innej planecie
Z kolei reżyser spektaklu "Jesień na Plutonie" Saszko Brama z grupą przyjaciół przez rok odwiedzał pensjonariuszy domu spokojnej starości we Lwowie. Spośród wielu historii, jakie usłyszeli od seniorów, wybrano kilka opowieści o minionym życiu, na które patrzą ich bohaterowie będący chwilę przed śmiercią. Wypowiedzi starszych, schorowanych ludzi zarejestrowano, aby odtworzyć je podczas spektaklu. Pięcioro bohaterów "Jesieni na Plutonie" doczekało się wiernie odwzorowujących ich twarze i sylwetki lalek, na których widać wszelkie bruzdy, zmarszczki czy skazy. Lalki te są jednocześnie kostiumem scenicznym aktorów Saszko Bramy, którzy odtwarzają sposób poruszania się staruszków, ich chwiejny krok czy gestykulację.
Smutne, często wzruszające małe dramaty zapomnianych przez rodziny, opuszczonych, zniedołężniałych starców skontrapunktowano postacią astronauty, który rozpoczyna podróż na Pluton, odległą planetę karłowatą w Układzie Słonecznym, gdzieś poza marginesem naszych zainteresowań. Mianem Plutona określony jest również dom spokojnej starości - planeta seniorów czekających w nim na śmierć. Dosłowności i prozy życia jest tu jednak dużo więcej niż metafory. Formuła, w której młodzi absolwenci szkół plastycznych odgrywają osoby starsze, z puszczanymi z offu głosami, w kontemplacyjnym (nawiązującym do sposobu funkcjonowania osób starszych) tempie, zaczyna w pewnym momencie nużyć swoją monotonią i powtarzalnością.
Tutaj podobnie jak w "Apollu" w pewnym momencie następuje "zrzucenie maski" i słyszymy nagrane wcześniej wypowiedzi aktorów spektaklu na temat własnej starości. Projekt teatralno-społeczny lwowskich artystów rozpięty jest między teatrem dokumentalnym, reportażem a wariacją na temat starości, co w ujęciu młodych ludzi wygląda na zderzenie dwóch całkowicie odrębnych światów, które warto zintegrować.
Muzyczne (i nie tylko) atrakcje
Pierwszą część Tygodnia Ukraińskiego dopełnił muzyczny performans "Pasja dziewczynki z zapałkami", w którym kluczową rolę odgrywają nie działania performerki Mariji Sało, a śpiew w wykonaniu zespołu wokalnego "Alter Ratio" oraz wernisaż malarstwa Serhija Sawczenki "Jesteś tym, na co patrzysz" (wystawa w Savchenko Gallery czynna jest do 17 listopada). W wtorek 12 listopada czeka nas jeszcze spotkanie poświęcone turystyce do Odessy (12.11, godz. 13, filia Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku przy ul. Mariackiej 42) oraz spotkanie autorskie z Magdaleną Nowak, autorką książki "Dwa światy. Zagadnienie identyfikacji narodowej Andrzeja Szeptyckiego w latach 1865-1914" (12.11, godz. 16, Biblioteka Uniwersytetu Gdańskiego).
W środę 13 listopada (godz. 19) w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej interpretacje jazzowe w projekcie ukraińskiej pianistki jazzowej Natalii Łebediewej "Quests" wykona Laura Marti. W czwartek 14 listopada (godz. 17 i 20) w Kawiarni Filmowej "W Starym Kadrze" zaprezentowany zostanie film "Tołoka" w reż. Mychajła Iljenki, którego premiera odbędzie się w przyszłym roku. W sobotę 16 listopada (godz. 16) w Europejskim Centrum Solidarności odbędzie się dyskusja na temat miejsca kultury ukraińskiej w Polsce, a o godz. 19 w klubie B90 zagra ekscentryczny żeński zespół Dakh Daughters.
Wydarzenia
Miejsca
Spektakle
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (11) 3 zablokowane
-
2019-11-11 12:27
"Apollo"
Od razu uczciwie piszę, że nie byłem na przedstawieniu "Apollo", ale jak pisze nasz trójmiejski Boy p. Łukasz Rudziński (bez urazy, wiem że Pan Łukasz jest klasą samą w sobie i że porównywanie do innego recenzenta - nawet legendarnego Boya - może urazić niejedno ego, ale pisząc to mam jak najlepsze i jak najczystsze intencje; Pan Łukasz swoją wielo, wielo, wieloletnią pracą udowodnił i potwierdził swoją jakość i stał się naszym teatralnym przyjacielem od serca) przedstawienie dot. problemu emigracji zarobkowej. Niedawno w jednej ze stacji tv obejrzałem reportaż, właściwie krótkiego newsa o szczęśliwej rodzinie z Ukrainy, która otrzymała obywatelstwo polskie i - zgodnie z ich słowami - szansę na lepsze życie, na lepszą przyszłość. Domyślam się, że chodzi głównie o przyszłość dzieci, gdyż przeważnie pierwsze pokolenie emigracyjne ma trochę ciężej (adaptacja, budowanie swojego miejsca na ziemi, dorobku - wiadomo). Czy ja potrafiłbym wyemigrować z Polski? Chyba jednak nie. Za bardzo rodzinnie i sentymentalnie jestem związany z polską ziemią, ale jak najbardziej rozumiem tych rodaków, którzy wyemigrowali na Zachód, do Stanów. Zresztą uważam, że można wspaniale reprezentować swój kraj pochodzenia za granicą u obcokrajowców, np. "Pod słońcem Toskanii" (polska ekipa budowlana a tam nawet profesor literatury i wspólny temat do rozmowy... Miłosz - sic!, tak zgadza się kultura łączy, teraz we Włoszech zapewne Poetessa Wisława Szymborska i Pierwsza Dama Polskiej Prozy - cudownie bezpretensjonalna Olga Tokarczuk - polecam debiutanckie opowiadanie "Numery" - już w nim znać i czuć niepośledni talent literacki!). Z okazji dzisiejszego Święta życzę Wam Rodacy wszystkiego najnajnajlepszego (jakkolwiek potoczą się Wasze losy, tu czy zagranicą i jakikolwiek jest Wasz światopogląd i orientacja seksualna :)
- 11 8
-
2019-11-11 13:28
(1)
Podobała mi się "Jesień na Plutonie". Spektakl za długi i kilka momentów niepotrzebnych, ale pomysł, wykonanie i animacja lalek na bardzo wysokim poziomie. Licznie obecni na widowni aktorzy Teatru Miniatura wraz z dyrektorem, powinni wziąć z nich przykład.
- 7 6
-
2019-11-11 13:46
Wooow teatr lalek!!!
Mój Boże (!) jak ja dawno nie byłem na przedstawieniu teatru lalek. Być może Teatr Miniatura chciałby zrealizować opowiadanie Tetmajera "O Zwyrtale Muzykancie"? Ja bym w każdym razie chętnie zobaczył... Poniżej dane legendarnej inscenizacji:
Jan Wilkowski
O Zwyrtale Muzykancie
utwór
O Zwyrtale Muzykancie czyli jak się stary góral dostał do nieba (Jan Wilkowski)
miejsce premiery
Teatr Lalka, Warszawa
data premiery
23 grudnia 1958
reżyseria
Jan Wilkowski
scenografia
Adam Kilian
muzyka
Krzysztof Penderecki
kierownictwo muzyczne
Stanisława Chlebowska
asystent reżysera
Czesława Sadurzanka- 6 2
-
2019-11-12 06:26
Niech wystawiają, ale u siebie! (4)
- 18 14
-
2019-11-12 07:00
(1)
głupiś czy o co chodzi?
- 9 6
-
2019-11-12 08:14
on jest prymitywny i drażni go wszystko co obce
- 6 7
-
2019-11-12 19:57
weż leki bo sie pogarsza
- 1 1
-
2019-11-13 17:40
przecież to potomkowie Polaków
nie pamiętasz Polski od morza do morza ?
- 0 3
-
2019-11-13 04:29
Krytykować będą Ci, którzy pojęcia nie mają o sztuce
A i z kulturą na bakier często.
- 2 3
-
2019-11-13 09:34
(1)
Chodują potencjalnych separatystów którzy będą walczyć o swoje prawa. Tak to się kończy kiedy robi się wielkie swobody , sprowadzając masowo bez zgody narodu.
- 7 4
-
2019-11-13 17:42
Polacy jakoś nie walczą o swoje prawa za granicami
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.