- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (7 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 4 Ciotka i skandal w uzdrowisku (60 opinii)
- 5 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 6 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (304 opinie)
Wspomnienia zaklęte w przedmiotach
Balowe torebki z ubiegłego wieku czy pocztówka z obozu koncentracyjnego - to tylko niektóre z kilkudziesięciu pamiątek z dawnych czasów, które w środę zaprezentowali nasi czytelnicy w ramach wystawy "Skarby niezwykłe".
Ile dziś może być warta grzechotka, przypominająca bliską osobę z czasów dzieciństwa albo czapka, ofiarowana przez ojca przed rozłąką na niemal całe życie? Dla zwykłego człowieka - niewiele, dla ich właściciela - bezcenny majątek.
W środę, podczas wystawy "Skarby niezwykłe", kilkudziesięciu czytelników trojmiasto.pl dzieliło się ze zgromadzonymi w Dworze Artusa słuchaczami opowieściami o przedmiotach, w których zaklęte są pamięć o ich bliskich, czasach, które już za nimi, a także wspomnienia, do których dzięki tym przedmiotom mają szansę powracać.
Uroczysta prezentacja Skarbów Niezwykłych w Dworze Artusa.
Pierwszy pocałunek przy starodawnym maglu, pamiętającym jeszcze czasy przedwojenne. Pocztówka od mamy, wysłana z obozu koncentracyjnego, która dopiero po latach dotarła do córki. Torebki balowe, które ciocia zabrała, gdy z całą rodziną uciekali z płonącego domu na Litwie przed wrogimi wojskami.
Intymnymi, radosnymi, śmiesznymi, a nawet bolesnymi przeżyciami, związanymi z przechowywanymi w domu pamiątkami, dzielili się z nami nie tylko czytelnicy, ale i ludzie kultury, sztuki. Nie tylko związani z Trójmiastem, jak choćby artysta i dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku, Lawrence Okey Ugwu, aktorka Krystyna Łubieńska czy dyrektor PORD, Antoni Szczyt .
- Pamiętam takie zdjęcie, a na nim moja mama ze mną, wówczas kilkumiesięcznym dzieckiem i bratem, który uparł się, by do zdjęcia przyszyć mu do koszuli wojskowy guzik z orłem - wspomina Elwira Twardowska. - Kiedyś chciałam od mamy wziąć to zdjęcie, by zrobić kopię. Okazało się jednak, że je wyrzuciła. Dlatego apeluję: jeśli widzimy u naszych bliskich przedmioty - pamiątki rodzinne - nie pozwólmy im zginąć, trafić na śmietnik. To one przypominać będą naszym potomkom o tych, których już z nami nie ma - podkreśla Elwira Twardowska, organizatorka Festiwalu Teatrów Ulicznych i Plenerowych Feta.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (46) 4 zablokowane
-
2010-03-04 09:13
gdyby
uciekający przed sowiecką Armią Czerwoną "pokrzywdzeni" wyborcy i podtrzymywacze niemieckiej rzeszy Adolfa Hitlera - narodowości o dziwo nie nazistowskiej (jak to się pisze na tym POrtalu) tylko niemieckiej oddali nakradzione POLSKIE dobra to taka wystawa znów by była w kazdym domu
- 4 0
-
2010-03-04 09:06
szoda że nie są nagłaśniane takie imprezy
mam niemiecką pralkę pół automatyczną z 1911 roku może bym ją przyniósł gdybym wiedział
- 1 2
-
2010-03-04 07:23
(1)
Pamiatki z domu położonego za granicą ("na Litwie"), brawo poprawność polityczna przy opisie pamiątek
- 4 2
-
2010-03-04 08:34
"wrogie wojska" to musiała byc armia chińska
- 5 0
-
2010-03-04 07:55
a czy jest torebka budyniu
z Oliwskich Zakładów Środków Spozywczych dawniej Oetker Fabrick
- 17 1
-
2010-03-04 07:21
Dajcie spokój to są przedmioty z duszą , ja w to wierzę !
- każdy z was kogoś lub coś kocha,czyż nie ?
- 8 5
-
2010-03-04 06:51
Brakuje mi tam butelki po oranżadzie,szklanego syfonu (1)
oraz butelki po winie jabłkowym.
- 11 4
-
2010-03-04 07:18
trzeba było przynieść
ale jeszcze możesz
- 1 0
-
2010-03-04 07:02
Jakieś czary odprawiane w Dworze Artusa :P
Kabul mata rata zaklęcie działaj
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.