• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wisława Szymborska nie żyje

ms
1 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Wisława Szymborska zmarła 1 lutego 2012 r., w wieku 89 lat. Wisława Szymborska zmarła 1 lutego 2012 r., w wieku 89 lat.

Wisława Szymborska nie żyje. Poetka, laureatka literackiej Nagrody Nobla w 1996 r., zmarła po długiej chorobie, w swoim domu w Krakowie.



Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek.

W.Szymborska
Urodziła się w 1923 r. w Wielkopolsce, a już od 1945 r. brała udział w życiu literackim Krakowa. Wtedy zaczęła studiować polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale potem przeniosła się na socjologię. Studiów jednak nigdy nie ukończyła.

Była żoną poety Adama Włodka, za którego wyszła w 1948 r. i z którym rozwiodła się w 1954 r. W roku 1969 związała się z pisarzem Kornelem Filipowiczem, z którym stanowili parę (nieformalną) aż do jego śmierci w 1990 r.

Tuż po wojnie zapisała się do PZPR. Poparła władze PRL po skazaniu w sfingowanym procesie pokazowym duchownych katolickich krakowskiej kurii. Jednak pod koniec lat 50. nawiązała kontakty z paryską "Kulturą", a w 1966 wystąpiła z partii.

Choć bezpośrednio po wojnie i w latach 50. otwarcie popierała w swojej twórczości działania władz PRL, to już w 1949 roku jej tomik wierszy nie został dopuszczony do druku, gdyż "nie spełniał wymagań socjalistycznych". Oficjalnie zadebiutowała zbiorem "Dlatego żyjemy" w 1952 r. To właśnie w tym tomiku w jednym z wierszy nazwała Lenina "nowego człowieczeństwa Adamem". Jej twórczość w latach stalinizmu sprawiła, że była krytykowana do końca swojego życia.

W 1996 roku została laureatką literackiej Nagrody Nobla. W uzasadnieniu nagrody napisano: "za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości". Jej utwory zostały przetłumaczone na 42 języki.
ms

Opinie (240) ponad 20 zablokowanych

  • nie płakałem i nie płaczę po Szymborskiej

    Nie płakałem i nie płaczę po Szymborskiej. Teraz jeszcze sobie taka koszulkę zrobię. Kto ma wiedzieć ten wie o co chodzi...

    • 7 6

  • Po co wprowadzać spory , bardzo ciekawe wiadomości docieraja do człowieka , o drugim człowieku kiedy ten odchodzi :(

    Ja osobiście wiedziałam o Wisławie Szymborskiej tyle ,że była poetką i lauratką Nobla , ale z ciekawości weszłam sobie na Wikipedie i przeżyłam szok , prawie omdlenie ..... Człowiek stary, głupi no i naiwny do końca swoich dni (piszę o sobie oczywiście)

    • 3 3

  • WISŁAWA SZYMBORSKA - czyli od Stalina do Unii (1)

    Przyszła poetka urodziła się w 1923 roku w Kórniku jako córka Wincentego Szymborskiego, zarządcy dóbr Władysława Zamoyskiego i Anny z domu Rottermund. O jej życiu w PRL-u wiadomo naprawdę niewiele, Szymborska otacza się bowiem nimbem tajemniczości, a o sobie nie chce mówić. Nie wiadomo, czy to tylko przekora, czy także niechęć wspominania wstydliwej przeszłości?

    Poetka nie mówi prawdy

    Zadebiutowała dość późno, bowiem miało to miejsce 14 marca 1945 roku, w pisemku kierowanym przez komunistycznego propagandzistę nie najwyższych lotów - Jerzego Putramenta. Jej ówczesne wiersze były ocenione jako bardzo słabe, ale po przeróbkach, dokonanych w redakcji, co nieco jednak ukazało się drukiem. Ich autorka zgłosiła się natychmiast po... honorarium. Później jednak produkowała wiersze taśmowo, a w 1952 roku, podczas najczarniejszej nocy stalinowskiej, ukazał się jej pierwszy tomik. Jakie czasy, takie wiersze...
    Kolejny tom, opublikowany w 1954 roku, gdy stalinizm nieco już tajał, jest taki sam. Oto próbki jej ówczesnej twórczości:

    Partia. Należąc do niej, z nią działać, z nią marzyć, z nią w planach nieulękłych, z nią w trosce bezsennej - Wierz mi to najpiękniejsze, co się może zdarzyć w czasie naszej młodości - gwiazdy dwuramiennej.

    Były też wiersze do towarzysza Stalina, "Młodzieży budującej Nową Hutę", "Robotnik nasz mówi o imperialistach", "Lenin"... Cała gama trujących zachwytów, budzących dziś obrzydzenie, w dodatku wątpliwych pod względem warsztatu, nie mówiąc o polocie. Co więc robi nasza bohaterka? Konsekwentnie pomija ten okres milczeniem, korzystając z orwellowskiej formuły mówiącej, że to, co nie nazwane, nie istnieje. Tego jednak nie da się wymazać z pamięci. Dopiero w 1991 roku zaczęła nieśmiało nawiązywać do tamtej twórczości, szukając jednak dla siebie (i swych "dzieł") usprawiedliwienia: "Należałam do pokolenia, które uwierzyło. Ja uwierzyłam. Wypełniałam swoje 'wierszowane zadania' z przekonaniem, że robię dobrze. Jest to najgorsze doświadczenie w moim życiu".
    Można powiedzieć, że każdy ma prawo do błędów. To prawda - miała je zatem i Szymborska. Ale błędy należy naprawiać, należy głośno i wyraźnie się od nich uwolnić. Na to już poetki nie było stać. Może brak odwagi w rozgrzebywaniu przeszłości, która jest - jak już dobrze wiemy - bardziej ponura, może jednak nostalgia za młodymi laty, okresem wzniesień i głębokiej wiary (choćby i w Lenina czy Stalina)? Tego się niestety, od Szymborskiej dowiedzieć nie można.

    Specyficzna wrażliwość moralna

    Dziś poetka nie zamyka się w swej literackiej "twierdzy" i nie ogranicza swej aktywności do poezji. Jest aktywna politycznie - służy swym nazwiskiem konającej Unii Wolności (którą wspiera zresztą od początku). Z całkowitym oddaniem poparła Adama Michnika i jego gazetę w walce z lustracją w 1992 roku.
    Czy to tylko konsekwencje wstąpienia do PZPR pod koniec lat 40-tych? Wtedy też dawała przykład innym, jako początkujący literat, opisując "egzamin kandydata na członka":

    Pytania brzmią ostro
    ale tak właśnie trzeba
    bo wybrałeś życie komunisty
    i przyszłość czeka
    twoich zwycięstw.

    Wielbienie PZPR to była nie tylko bierna akceptacja zbrodniczego ustroju. To była jego afirmacja, to był wybór drogi życia. Formalnie - była w partii dwie dekady. Mentalnie - tkwi tam jeszcze znaczną częścią swej przeszłości, jeśli nie chce się od niej zdecydowanie uwolnić. Swym krytykom z tych właśnie pozycji dała zdecydowany "odpór", poetycko wyrażony w wierszu: "Pochwała złego o sobie mniemania":

    Nic bardziej zwierzęcego
    niż czyste sumienie.

    Sama zatem odrzuca taki wybór. Woli zachować takie sumienie, jakie ma. Andrzej Szczypiorski (inny "autorytet" lewicy) tuż po przyznaniu jej Nagrody Nobla napisał: "To wzorowa etycznie postawa wobec rzeczywistości, którą poetka zawsze demonstrowała, nawet w najtrudniejszych czasach. Jest tak suwerenna duchowo postacią, że nawet najostrzejszy krytyk niczego nie mógłby wytknąć." Jak widać Towarzystwo Wzajemnej Adoracji istnieje i ma się dobrze.
    Śmiać się czy płakać? Takie mamy obecnie "autorytety moralne", tak, jakby na inne nie było nas stać. A przecież to nie wszystko.

    Zabić księży!

    O ile Apel Wawelski w sprawie poparcia integracji Polski z UE jest - jak na razie - ostatnim takim aktem, podpisanym przez noblistkę, to warto przypomnieć, jakie były jej początki w tym zakresie.
    Pod koniec 1951 roku UB dokonało licznych aresztowań w Kurii Krakowskiej. Do więzień trafiło kilkunastu księży, którym władze komunistyczne postawiły fałszywe, na ogół kryminalno-polityczne zarzuty, ze szpiegostwem, dywersją i zdradą włącznie. Na początku 1953 roku zapadły wyroki: trzy kary śmierci i kary długoletniego więzienia. Księża byli torturowani, znęcano się nad nimi również psychicznie, co było zresztą wówczas regułą i wszyscy o tym wiedzieli. Gdy skazani oczekiwali w celi śmierci na wykonanie wyroku, krakowscy literaci, którzy wierzyli w Stalina wiarą Szymborskiej, uchwalili "Rezolucję Związku Literatów Polskich w Krakowie w sprawie procesu krakowskiego". Warto przytoczyć jej treść, bo to rzadko dziś przypominany dokument, oddający ducha tamtych czasów:
    W ostatnich dniach toczył się w Krakowie proces grupy szpiegów amerykańskich powiązanych z krakowską Kurią Metropolitarną. My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali - za amerykańskie pieniądze - szpiegostwo i dywersję.
    Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne.
    Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej piętnować wrogów narodu - dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej.
    Wyobraźmy sobie dziś taką rezolucję, skierowaną przeciwko...sygnatariuszom owych apeli i rezolucji. Ale byłby rejwach i oskarżenia o sianie nienawiści. A krakowską rezolucję, domagającą się śmierci skazanych księży, podpisały 53 osoby. Była wśród nich Wisława Szymborska w towarzystwie między innymi: Andrzeja Kijowskiego, Adama Włodka (jej pierwszego męża), Kornela Filipowicza (późniejszego męża Szymborskiej), Władysława Machejka (współpracownik gadzinowej prasy hitlerowskiej w Krakowie, po wojnie oficer Urzędu Bezpieczeństwa), Jana Błońskiego...

    ** ** **
    Dziś Szymborska promuje swym głośnym już nazwiskiem Unię Europejską. "My... powinniśmy być w Europie obecni... Polska duchem i kulturą zawsze była w Europie" - czytamy w Apelu Wawelskim. Przecieranie oczu ze zdumienia nic nie da - tak, Szymborska podpisała to z całą świadomością, uważając, że ona też zawsze była w Europie. Wtedy, za Stalina, i później, pozostając i działając w PZPR, też. Ktoś więc tu się myli: albo ona, uchodząca za "Europejkę", albo ci, którzy w partii nie byli, krwiożerczych apeli i wiernopoddańczych adresów do Stalina nie podpisywali. Trzeciej możliwości nie ma.

    • 15 8

    • dziekuje za ten wpis i poswiecony nan czas.

      • 2 0

  • Żal śmierci człowieka, ale nie ma co sie rozpisywać bo autorytet to był żaden. (4)

    • 25 14

    • Niesiołowski to twój autorytet (3)

      • 1 8

      • Akurat Niesiołowski i Szymborska (2)

        są autorytetami tych samych lemingów.

        • 14 3

        • Niesiołowski to jeden z największych śmieci z tej bandy więc ciut niecelnie... (1)

          Twórczość Pani Wisławy od stwony poetyckiej doceniam ale moralnie leży.

          • 6 1

          • Jaruś pewnie to jest to

            • 0 1

  • Szymborska. Wajda. Kutz. Bartoszewski. (5)

    "Autorytety" PO.

    • 40 22

    • nie autorytety PO tylko w ogólle autorytety

      oczywiście dla ludzi inteligentnych i na poziomie

      • 1 5

    • Widzę jedną cechę wspólną: wiek > 80 (1)

      coś mi się to kojarzy z ZSRR ale pewnie niesłusznie

      • 10 2

      • pewnie tak

        nie wiem jak można kojarzyć Bartoszewskiego z ZSRR

        • 1 2

    • w takich chwilach nie mówi się o polityce.

      taka rada na przyszłość.

      • 1 3

    • No a Hołdys? Capo-di-tutti-autoriteti

      • 19 1

  • wielka strata (2)

    odeszła wspaniała poetka i cudowny człowiek. Niestety kończy się epoka wielkich ludzi- genialnych i skromnych zarazem, nieowładniętych salonową błazenadą:(

    • 8 21

    • Spokojnie. (1)

      Generał Jaruzelski czy inny człowiek honoru Kiszczak żyją. Nie panikuj.

      • 14 3

      • to nie są ludzie honoru

        • 1 1

  • dramat

    • 1 2

  • Ech wy mlodzi! (2)

    P.Szymborska pisala zgodnie ze swoim duchem czasow.
    Za kilkadziesiat lat,ludzie wymysla inny ustroj i wtedy WY
    bedziecie "tymi zlymi".
    WAS beda opluwac!
    WAM mlodym sie wydaje,ze pozjadaliscie wszystkie rozumy,ze jestescie
    jedyni w swoich czasach.
    Pamietajcie,ze swiat sie zmienia ze stulecia na stulecie.
    Kiedys WY bedziecie sie kryc po katach,ze utworzyliscie swiat
    takim,jaki jest.
    A Szymborska pisala tak,jak przyjmowali to ludzie tamtych czasow.
    Takie byly realia.

    • 12 16

    • Te realia

      powodowały śmierć i nieszczęścia wielu osób tylko dlatego, że mieli inne poglądy lub po prostu pecha.
      Byli inni, rozumiejący te czasy nieco inaczej niż Poetka.
      Brak mi należytej wrażliwości by cieszyć się Jej wierszami. Inni doceniają i ich potrzebują. To wartość której nie odbierze nawet zły czas.
      ps
      Relatywizm bywa niebezpieczny. W Rosji Stalin niekiedy odbierany jest jako dobrodziej. Czy trzeba Hitlera w takiej roli by zrozumieć czym jest zło?

      • 4 0

    • Realia sa takie, że albo sie ma sumienie albo sie ich nie ma!

      W 1954 roku dokadnie jako inteligentna osoba wiedziała kim był stalin ( z małej) i co zrobił, o listach poparcia dla fakty aresztowan ksieży jako agentów nie wspominając.

      • 10 0

  • Komunistyczna czarownico wreszcie twoje oblicze odeszło z tego świata, a powinno już dawno dawno temu. (1)

    Umierają wspaniali oddani Polsce ludzie, a taka komunistka tyle żyła i pasożytowała na wolnej Polsce.

    • 12 11

    • o zmarłych mówi się dobrze albo wcale!!!

      taka jest Polska kultura!

      • 4 1

  • Kto wam dał prawo, mali ludzie, oceniania ludzi po poglądach, zwłaszcza sprzed kilkudziesięciu lat przed waszym urodzeniem (1)

    Szymborska była wielką poetką, pisała poezję dla zwykłego szarego człowieka, prostą, zrozumiałą. I fakt, że miała odmienne poglądy niż dzisiejsze prawiczki w niczym nie ujmuje jej wielkości.

    • 7 11

    • nie mówimy o poglądach "dzisiejszych prawiczków" tylko o ludziach jej współczesnych.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kwartalnik literacki założony przez pięciu młodych poetów z Trójmiasta to:

 

Najczęściej czytane