- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (6 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Ciotka i skandal w uzdrowisku (59 opinii)
- 4 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 5 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 6 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (127 opinii)
Wernisażowy savoir-vivre z przymrużeniem oka
Bywać na wernisażach może każdy - wszak wstęp na te wydarzenia zazwyczaj jest bezpłatny - ale niektórych to onieśmiela. Ile kieliszków wina wypić, w co się ubrać i czy powiedzieć artyście, że jego prace się nam nie podobają? Oto kilka rad dla tych, którzy nie zawsze czują się swobodnie w artystycznym światku, ale nie chcą rezygnować z kontaktu ze sztuką.
1. Zbierz informacje
Nie daj sobie wmówić, że na wernisaże chodzą tylko ci, którzy znają się na sztuce. Nie licząc krewnych i znajomych, znaczna część gości trafia na tego typu wydarzenia trochę z przypadku, trochę z ciekawości, a przede wszystkim - z chęci poczęstowania się darmowym winem (o czym za chwilę). Jeśli jednak nie jesteś wykładowcą ani absolwentem ASP, a nie chcesz czuć się podczas wernisażu jak żółtodziób, zrób małe dochodzenie - dowiedz się, kim jest artysta, jaki nurt sztuki reprezentuje i co do tej pory stworzył. Sztuka współczesna ma to do siebie, że lubi różnorodne kulturowe nawiązania i konteksty - warto je znać, żeby zrozumieć, co artysta miał na myśli.
2. Poznaj słowa kluczowe
Przedzierając się przez gąszcz informacji prasowych, z pewnością zauważysz, że część z nich napisana jest specyficznym językiem. Nie wpadaj w panikę, kiedy okaże się, że nic z nich nie rozumiesz: dzisiejsze teksty kuratorskie pełne są dziwacznej, artystycznej nowomowy, która może wprawić w zdumienie niejednego filologa. Potraktuj je z pewnym przymrużeniem oka, a jeśli zależy ci, żeby zrobić wrażenie na innych oglądających, przyswój sobie kilka najbardziej soczystych określeń, takich jak "doznawanie transgresji poprzez uczestnictwo w efemerycznych akcjach zaistniałych interwencyjnie".
3. Przygotuj kreację
Wydaje ci się, że pójście na wernisaż w eleganckim garniturze jest dobrym pomysłem? Może i tak, ale pod warunkiem, że wybierasz się na wystawę obrazów dawnych mistrzów. Jeśli chcesz zabłysnąć stylem wśród młodych artystów, wybij sobie z głowy garsonki i krawaty. Załóż letnią, zwiewną suknię i otul się zimowym szalem wydzierganym przez babcię, poszperaj w lumpeksach w poszukiwaniu niebanalnych nakryć głowy (nie bój się być jak Krystyna Chwin - jej oryginalne kapelusze zawsze przykuwają uwagę), pokombinuj z fryzurą, a jeśli jesteś mężczyzną - rozważ zapuszczenie brody lub chociaż wąsów. Środowisko artystyczne nie lubi nudy w ubiorze, zatem użyj swojej wyobraźni i zaszalej.
4. Poczęstuj się winem
Wszyscy to wiedzą, ale nikt nie powie tego głośno - wernisaż to doskonała okazja, by wprawić się w dobry humor za pomocą serwowanego tam wina i przekąsek. Choć to wstydliwa prawda na temat tego typu imprez, część bywalców odwiedza je wyłącznie z powodu darmowych atrakcji alkoholowych i kulinarnych. Niezbyt grzecznie jest jednak rzucać się od razu po przyjściu w kierunku stołu z kieliszkami i talerzykami. Najlepiej zaczekać, aż skończy się tzw. część oficjalna ze wszystkimi przemowami, podziękowaniami, gratulacjami i uściskami dłoni. Jeśli jednak nie możesz wytrzymać, poczęstuj się - a gdyby ktoś ci zwrócił uwagę, zawsze możesz powiedzieć, że właśnie wykonujesz ironiczny performance mający na celu wyszydzanie konsumpcyjnego stylu życia.
5. Krytykuj, ale z klasą
Jeśli po czwartym kieliszku wina poczujesz przemożną chęć, by powiedzieć artyście, że twoja kilkuletnia córka maluje lepiej od niego, to znaczy, że czas iść do domu. Pamiętaj, że artyści nie przepadają za krytyką, zatem nawet jeśli niespecjalnie podoba ci się to, co właśnie oglądasz, lepiej zachowaj to dla siebie. No chyba, że umiesz swoją opinię odpowiednio uzasadnić i znaleźć takie słowa, które nie urażą twórcy (co jest sztuką wielce skomplikowaną). W końcu wernisaż to jego święto - nie warto go psuć.
6. Uważaj, co robisz
Kiedy odwiedzamy wystawę tradycyjnego malarstwa, wiemy dokładnie, gdzie dzieło się zaczyna, a gdzie kończy - to, co najważniejsze, zazwyczaj oprawione jest w ładną ramę. Problem pojawia się, jeśli mamy do czynienia z wytworami sztuki nowoczesnej, takimi jak instalacje. W ostatnim czasie głośno było o kilku spektakularnych wpadkach, kiedy obiekt artystyczny został nieumyślnie zniszczony przez oglądających lub personel sprzątający salę galerii, w której owo dzieło się znajdowało. Jak zatem odróżnić prawdziwą sztukę od przypadkowego przedmiotu? Na to pytanie nie ma, niestety, jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli jednak zauważymy obok czegoś, co wydaje się nam obiektem artystycznym, porzuconą wiertarkę, ogryzek lub element damskiej bielizny, na wszelki wypadek zostawmy je tam, gdzie je znaleźliśmy. Niech inni szukają w nich dodatkowych kontekstów.
7. Idź na afterparty
Na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy uważają, że wernisaże to nuda i sztywniactwo. Rozrywkowi studenci ASP wiedzą, jak się zabawić i często po oficjalnej części spotkania następuje część druga, w zdecydowanie bardziej wyluzowanym klimacie. Warto więc mieć oczy szeroko otwarte i obserwować przebieg wydarzeń. A nuż uda się nam wkręcić na imprezę równie szaloną, jak ta, która miała miejsce kilka lat temu w Gdańskiej Galerii Guntera Grassa i zakończyła się interwencją policji?
Zobacz także: Zaplanuj swój pierwszy raz w filharmonii
Opinie (30)
-
2016-07-26 11:59
Bzdurny artykuł (1)
Kompletne bzdury...bywam czasem na wernisażach i zapewniam ,autor wystawy był by zadowolony z przyjścia osób ubranych zwyczajnie,przyjął by krytykę i nie robił dąsów.Prosze zaglądać do takich miejsc bez specjalnego przygotowania.
- 9 13
-
2016-07-26 12:14
nie robiłby też błędów...
- 4 0
-
2016-07-26 11:55
Dalsze rady
Nie szczyp artystek (i artystow) w miejsca powszechnie uznawane za intymne.
Jesli pod wplywem nadmiaru wina musisz go zwrocic to nie rzygaj na dziela sztuki ani na co bardziej krzepkich autorow.
Wychodzac staraj sie nie zabierac z wernisazu wiekszej ilosci portfeli i torebek niz tam wniosles/wnioslas.- 5 10
-
2016-07-26 11:43
Ale Pani redaktor tak na poważnie ? Rany bogów...
- 1 11
-
2016-07-26 10:19
Snoby (1)
Większość przychodzi się polansować, a nie poznawać sztukę
- 12 22
-
2016-07-26 11:40
Dokładnie, lepiej obejrzeć wartościowy serial w TV
np. Na Wspólnej, albo o tym psie detektywie - moje ulubione.
- 12 7
-
2016-07-26 11:03
Przyjaciel Marek Malarzem zycia - doswiadczenia z wer
Ostatnio byłem na wernisażu mojego kolegi. Marek rysował stare pajaki kaszlace mąką
- 7 8
-
2016-07-26 09:48
Winko super sprawa, ostatnio się opiłem i Puściłem lekkiego pawia. Jakież było moje zdziwienie, jak goście zatrzymywali się przy nim i podziwiali kolorystykę, a nawet zaczęła się debata "co było przyczyną takiego uzewnętrznienia autora?"
Dlatego mam propozycję, żeby ostrożnie z zaproszeniami...- 25 26
-
2016-07-26 09:09
Heh, złośliwe z lekka, ale nie da się ukryć...
Oczko czasem odpada temu misiu na widok zachowań niektórych 'bywalców'... Nic to, sursum corda;)
- 39 4
-
2016-07-26 08:04
Fajny artykuł:)
- 36 8
-
2016-07-26 07:17
Dobrze napisane
Wielu z moich znajomych chodzi na wernisaże dla darmowego wina ;)
- 48 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.