Przetarg na dzierżawę restauracji Filharmonii Bałtyckiej był źle przeprowadzony, ale skarga przegranej firmy jest niezasadna, bo wpłynęła po czasie - uznała ostatecznie komisja rewizyjna sejmiku. Zaleciła jednak marszałkowi ukaranie dyrekcji FB i wzmożenie kontroli nad instytucją.
O kontrowersyjnym przetargu na restaurację, "Gazeta Wyborcza" po raz pierwszy napisała ponad miesiąc temu. W miniony piątek komisja rewizyjna sejmiku przyjęła uchwałę, w której podzieliła nasze wątpliwości.
Przypomnijmy: przetarg wygrała firma "Stereo", która zaoferowała najwyższą stawkę dzierżawną (100 zł za m kw.), ale najkrótszy okres dzierżawy (8 lat) i najdłuższy okres zwolnienia z płacenia czynszu (7 lat). Oferty przegranych firm: - 61 i 62 zł za metr, okres dzierżawy - 15 i 12 lat, okres zwolnienia z czynszu u obu - 4 lata. Zwycięska firma "Stereo" zapłaci więc najwyższy czynsz, ale tylko przez rok. Za 552,8 m kw. lokalu wpłaci do kasy FB 663,3 tys. zł. Gdyby wygrał któryś z konkurentów, dostałaby odpowiednio - 3,2 mln lub 4,4 mln zł. Przegrani złożyli skargę, marszałek wszczął kontrolę, sprawą dodatkowo zajęła się komisja rewizyjna.
Kontrola marszałka nie wykazała, by wygrana oferta była najmniej korzystna dla FB, jak podnosili przegrani. Złożone oferty porównywano bowiem w 15-letnim okresie dzierżawy. W takim wariancie oferta "Stereo" jest najkorzystniejsza, tyle że umowę z nimi podpisano na lat osiem.
- Wnioski z kontroli wypaczyły sens przetargu - stwierdza
Andrzej Jaworski, przewodniczący komisji rewizyjnej z PiS.
Tydzień temu komisja uznała, że skarżący mieli rację twierdząc, że wygrała najmniej korzystna oferta. Komisję skrytykował też Zarząd Województwa za brak należytej kontroli nad FB. Większość w komisji mieli radni Prawa i Sprawiedliwości. Takiej uchwały komisji konwent seniorów sejmiku (w którym większość ma PO) nie zgodził się jednak wprowadzić pod obrady 30 czerwca.
- Ta uchwała miała wady prawne - stwierdza marszałek
Jan Kozłowski.
Ujawniliśmy, że właściciel zwycięskiej spółki "Stereo" jest towarzysko związany z
Jackiem Bendykowskim, szefem klubu PO w sejmiku. Firma otrzymywała też intratne zlecenia od Fundacji Gdańskiej, ustanowionej przez miasto Gdańsk.
Komisja rewizyjna spotkała się więc po raz drugi w miniony piątek. Tym razem większość na niej mieli radni Platformy Obywatelskiej i zmieniono treść uchwały. Uznano, że skarga była niezasadna, bo wpłynęła po czasie, przyznano jednak, że argumenty skarżących były zasadne. Zalecono też wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzialnych za przetarg i wzmożenie kontroli nad Filharmonią Bałtycką.
- Przed ukaraniem dyrekcji poproszę jeszcze o zbadanie sprawy przez biegłego i wtedy zobaczymy - stwierdza marszałek Kozłowski.
- Na pewno wzmożemy kontrolę. Od tej pory dyrektor Roman Perucki każdy przetarg będzie musiał konsultować z urzędem - zapewnia Kozłowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy