- 1 Darmowe atrakcje są popularne? (21 opinii)
- 2 Owacja na stojąco w Teatrze Muzycznym (24 opinie)
- 3 Pieniądze są tylko dla mądrych? (37 opinii)
- 4 Póki są bilety: grudniowe hity teatralne (25 opinii)
- 5 W hołdzie ofiarom "Skorpiona" (128 opinii)
W dżinsach i butach sportowych do filharmonii? Czemu nie!
Jak się ubrać na koncert do filharmonii, opery czy teatru? Choć powstało wiele artykułów na ten temat i nieustannie się o tym mówi, wielu osobom nadal brakuje pewności. Zdecydowanie wiadomo natomiast, w co się ubrać nie wypada - na czarnej liście wiodą prym dżinsy, swetry i sportowe obuwie. Tyle w teorii, bo w praktyce każdy ubiera się tak, jak chce, czuje i jak mu wygodnie. I bardzo dobrze!
Filharmonie, opery czy teatry to świątynie kultury, kojarzone z elegancją. Obowiązuje w nich określony dress code, wedle którego strój powinien być "odświętny", aby podkreślał nasz szacunek do miejsca i wyjątkowość chwili.
Melomanom w dżinsach brakuje dobrych manier?
Choć wiele osób nie ma pewności, jaki konkretnie ten "odpowiedni" strój powinien być, wiedzą doskonale, jaki być nie powinien.
- Na pewno dobrych manier zabrakło pewnemu panu z pierwszego rzędu, na wprost dyrygenta. Czerwone trampki i dżinsy to nie jest odpowiedni strój do filharmonii, a już na pewno nie do reprezentacyjnego pierwszego rzędu - zawyrokował jeden z czytelników pod naszą niedawną relacją z obchodów Międzynarodowego Dnia Muzyki w Filharmonii Bałtyckiej.

Muzyk filharmonii: Proszę wrzucić na luz!
- Jestem muzykiem filharmonii i uważam że to żadne faux pas - ripostował. - Czasy strojów wieczorowych w filharmonii czy operze dawno minęły. Proszę wrzucić na luz!
Choć zdarzało mi się w przeszłości wielokrotnie stawać po stronie elegancji, już jakiś czas temu zmieniłam front i przyłączam się do tego apelu. Bo jeśli nie wrzucimy na luz, uszczuplimy liczbę uczestników wydarzeń kulturalnych, a na to zwyczajnie nie możemy sobie pozwolić. No i żyjąc w biegu ciężko czasem dostosować się do obowiązujących norm, nawet jeśli bardzo byśmy się starali.
Europa już dawno wrzuciła na luz. I wyszła na tym dobrze!
W Polsce lubimy podkreślać elitarność sztuki i się w tej elitarności pławić. Skutek jest taki, że wiele wydarzeń jest sztucznie napuszonych, przez co przyjemność z uczestniczenia w nich nie jest tak duża, jak mogłaby być.
W tym samym czasie zachodnia Europa wychodzi ze sztuką do ludzi w plener. Nie narzuca twardych norm czy reguł. Rekordy popularności biją festiwale w Arena di Verona, Chorégies d'Orange, Bregenzer Festspiele czy brytyjskie Promsy, gdzie celebracja sztuki najwyższej próby odbywa się w luźnej atmosferze.
Ludzie oswajają się z tym, czego być może wcześniej nie znali, dzięki czemu udział w wydarzeniach kulturalnych kojarzy im się z przyjemnością, a nie surowymi zasadami czy odpowiednim strojem. U nas masowy odbiorca idzie do opery tylko wtedy, kiedy śpiewa w niej Zenek Martyniuk. Na koncert muzyki poważnej nie pójdzie, bo się boi, że nie znając zasad się wygłupi. A my terroryzujemy się surowymi zasadami nawet podczas luźnych wydarzeń plenerowych.
Poluzowanie zasad to konieczność, bo dziś żyjemy inaczej
Potrzeba poluzowania zasad nie wzięła się znikąd. Gdyby koncerty abonamentowe w filharmonii odbywały się np. w sobotę, czasu na przygotowanie się do wyjścia byłoby więcej. Bylibyśmy też zapewne bardziej wypoczęci, zrelaksowani i ogólnie słuchałoby nam się muzyki z większą przyjemnością, niż w piątek po całym dniu pracy.
Pamiętajmy też, że Gdańsk jest miastem turystycznym i wiele osób podejmuje decyzję o udziale w koncercie spontanicznie, podczas rutynowego zwiedzania, na które z reguły ubiera się najwygodniej, jak się da. Z tego samego względu osoby w dżinsach, swetrach czy letnich sukienkach zobaczymy np. w operach paryskich, wiedeńskiej czy londyńskiej.
Czasem przed wyborem czy iść na koncert i wyjść na prostaka, czy zachować honor i odpuścić, stają sami artyści. Pamiętam, jak przed dekadą, członkowie pewnej orkiestry bili się z takimi myślami przy okazji koncertu King's Singers. Po próbie do swojego koncertu, który mieli dać w Gdańsku dzień później, poszli na obiad do jednej z restauracji na Długim Pobrzeżu. Na neonie, który wówczas "zdobił" elewację, wyczytali, że za niespełna pół godziny odbędzie się koncert brytyjskiej grupy, którą uwielbiają. Był to dla nich taki rarytas, że nie zamierzali odpuścić, choć byli w krótkich spodenkach i sandałach. Mimo zakłopotania, które trapiło ich ogromnie.

Sztuka jest dla ludzi, a nie ludzie dla sztuki
Wielu koneserów sztuki chciałoby zachować jej elitarny charakter i ograniczyć grono odbiorców do najznakomitszego minimum. Na to pozwolić sobie nie możemy, bo jeśli nie otworzymy się na masowego odbiorcę, filharmonie, sale koncertowe czy teatry zaczną świecić pustkami. Edukacja kulturalna przecież w zasadzie nie istnieje.
Dziś o nowych odbiorców trzeba walczyć, dlatego zamiast trzymać się napuszonych zasad i szydzić z "pewnego pana w dżinsach", warto - jak radzi cytowany powyżej filharmonik pod moim niedawnym artykułem - zrewidować sensowność części z nich i wrzucić na luz.
Swoją drogą, ciekawi mnie, które z obowiązujących zasad wy uważacie za napuszone czy niepotrzebne, a które na tyle niezbędne, że powinno się o nich informować publiczność już na etapie kupowania biletów.
Opinie wybrane
-
2023-10-03 07:48
Nie szata zdobi człowieka (5)
Do filharmonii, opery ani do teatru nie chodzi się po to, żeby pokazać swoje najlepsze ubrania, ale żeby uczestniczyć w wydarzeniu kulturalnym. Można być kulturalnym w dżinsach i trampkach, można być niekulturalnym w wieczorowym stroju... Osobiście wolę siedzieć przy kimś w trampkach, kto słucha i ogląda w skupieniu niż przy kimś w smokingu, kto stale się kręci, rozgląda za znajomymi, macha do kogoś i gada do osoby obok.
- 57 35
-
2023-10-03 09:43
(3)
Tak, to wszystko prawda, ale oprócz życiowego realizmu i wiedzy, że szata o niczym nie świadczy, mamy jeszcze pewne normy kulturowe, w których funkcjonujemy. Tak jak na pogrzeb czy wesele nie przychodzimy w dresie i kapciach, tak jeszcze do niedawna towarzyszyło nam poczucie, że do opery, filharmonii czy teatru wypada się elegancko ubrać. Nie
Tak, to wszystko prawda, ale oprócz życiowego realizmu i wiedzy, że szata o niczym nie świadczy, mamy jeszcze pewne normy kulturowe, w których funkcjonujemy. Tak jak na pogrzeb czy wesele nie przychodzimy w dresie i kapciach, tak jeszcze do niedawna towarzyszyło nam poczucie, że do opery, filharmonii czy teatru wypada się elegancko ubrać. Nie oznacza to, że musimy od razu wydawać setki czy tysiące na ubrania szyte na miarę, bo schludnie i elegancko możliwe jest też w rozsądnej cenie. Nie chodzi wszak o to, aby czymś przed kimś szpanować, ale aby wyrazić strojem szacunek do okazji czy osób. Oczywiście możemy ciągnąć tę dyskusję i kontynuować, że przecież w dresie też można kogoś szanować, ale - jak wyżej - w każdym społeczeństwie istnieją pewne niepisane normy, które indentyfikują, co jest strojem eleganckim, codziennym, domowym itd.
- 13 4
-
2023-10-03 10:05
Do teatru chodzę często jako widz, ale od pewnego czasu również na próby i spektakle jako aktor (1)
Oczywiście można wyrażać szacunek strojem, ale z punktu widzenia mnie jako aktora to właściwie bez znaczenia. Odczarowało mi się to wszystko. Aktorzy ćwiczą w dresach, przestawiają scenografię, ogarniają masę technicznych rzeczy żeby to dobrze wyglądało z widowni. Zniknęło mi sacrum budynku, sceny, całej tej otoczki, ale zostało sacrum spektaklu,
Oczywiście można wyrażać szacunek strojem, ale z punktu widzenia mnie jako aktora to właściwie bez znaczenia. Odczarowało mi się to wszystko. Aktorzy ćwiczą w dresach, przestawiają scenografię, ogarniają masę technicznych rzeczy żeby to dobrze wyglądało z widowni. Zniknęło mi sacrum budynku, sceny, całej tej otoczki, ale zostało sacrum spektaklu, postaci na scenie, opowieści. Jako widz chcę chłonąć ze sceny historię i emocje, i nieważne czy to duża scena w Muzycznym, czy spektakl na kilkadziesiąt osób w jakiejś salce, i nieważne czy mam garnitur (którego nie cierpię) czy t-shirt i spodenki. Jako aktor mam tak samo - zależy mi na przedstawieniu historii i emocji, na wyrazie twarzy widza po spektaklu, a nie interesuje mnie jak on był ubrany.
- 11 0
-
2023-10-03 16:40
Muzycy PFB na próbach też raczej nie są na galowo, ale to nie oznacza że na koncert można przyjść ubranym byle jak.
- 3 0
-
2023-10-03 17:44
Ale nikt nie mówi o dresie i kapciach. Można ubrać poprostu ciemne spodnie i koszule/koszulkę, mieć czyste buty i jest ok. Pomiędzy kreacją balową a dresem jest naprawdę spory wachlarz możliwości.
- 2 0
-
2023-10-04 00:42
Kto tu mówi o "pokazaniu najlepszego ubrania"? Czy w przypadku mężczyzny zwykły garnitur to jakiś luksus? Albo choć koszula, krawat i marynarka? A w smokingu to akurat w naszej filharmonii trudno kogoś zobaczyć.
- 2 0
-
2023-10-03 07:14
Dress code? To nie XIX wiek.. (10)
Dress code to jedna z największych bzdur. Jeden głupi wymyślił, że gajer jest ładniejszy od innych ubiorów, a reszta powtarza. To wszystko kwestia gustu. Zachód dawno wybrał wygodę w ubiorze (sneakersy do koszul, garniturów itp), a u nas dalej średniowiecze :)
- 42 118
-
2023-10-03 07:35
zachód dawno wybrał "luz" i uchodźców :P (9)
a teraz na wakacje ten "zachód" przyjeżdza do naszej spokojnej Polski PiS :)))))))))))))
- 26 17
-
2023-10-03 07:56
Do tej Polski do której PiS "zaprosił" 300000 Muzułmańskich uchodźców? (8)
- 13 12
-
2023-10-03 08:03
Jacy z Ukraińców Muzułmanie? (5)
- 11 5
-
2023-10-03 08:06
A kto mówi o Ukraińcach? (4)
Handel wizami kwitł w Afryce.
- 9 10
-
2023-10-03 08:26
Pomyśl zanim coś napiszesz.... gdyby handel wizami kwitł w Afryce podobno za 20 dolarów, to po co uchodzcy latali na Białoruś (3)
Za kilka tysięcy dolców i tam ryzykowali życie próbując przejść na dziko......
- 12 4
-
2023-10-03 08:43
Jakie 20 dolarów? (2)
Wiza kosztowała tysiące, ludzie sprzedawali całą swoją ziemię, żeby dostać się z Wawrzyk Travel do Polski.
A jak ich nie było stać, próbowali z Łukaszenką. Stąd cała afera - PiS nie znosi konkurencji.- 12 7
-
2023-10-03 09:48
Wyłącz tvn.... (1)
Sprzedawali cały swój majątek.... Czyli to byli bogaci ludzie i dlatego woleli zostać biedakami w Polsce.... ciekawa koncepcja :)
- 8 2
-
2023-10-03 10:12
Jeżeli kilka tysięcy euro jest całym Twoim majątkiem, to nie jesteś bogatym człowiekiem.
W Polsce zarobisz tyle w parę miesięcy.
I kto w ogóle ogląda TVN?
W szczujni wymyślili Wam hasełko pasujące do inteligencji elektoratu, czy jak?- 2 1
-
2023-10-03 16:52
(1)
Gdzie są ci muzułmańscy uchodźcy?! No gdzie?! I co, brak odpowiedzi?! Może lepiej zamilczeć niż siać propagandę.
- 1 1
-
2023-10-03 21:36
Większość pojechała za naszą zachodnią granicę.
- 1 1
-
2023-10-03 07:17
Ludzie! (21)
Zostawmy chociaż jedno z nielicznych już miejsc w których możemy poczuć się wyjątkowo. Nie ściągajmy wszystkiego w dół do poziomu zerowego!
- 188 35
-
2023-10-03 07:31
(10)
Poziom zerowy to banda snobów strzelających fochy, bo ktoś jest zbyt tanio ubrany...
- 36 47
-
2023-10-03 07:46
Można być ubranym tanio (4)
A z klasą, a można być też prostakiem w drogich vansach czy innych air maxach
- 55 2
-
2023-10-03 08:16
(3)
można być też prostakiem w garniturze, tanim lub drogim
- 19 3
-
2023-10-03 08:29
I myślisz że prostak chodzi do filharmonii..... (2)
No może jeden na 1000
- 8 5
-
2023-10-03 08:44
To by pasowało akurat na pełną salę w półmilionowym mieście :) (1)
- 6 2
-
2023-10-03 09:50
Słaby rachunek prawdopodobieństwa....
Wszyscy ludzie 1/1000 zbiorą się w jednym miejscu o tym samym czasie... :) :) :) naprawdę.... :) :) :)
- 3 1
-
2023-10-03 07:50
tanio?
Można się ładnie i schludnie ubrać niewielkim kosztem w sieciówce.
- 27 1
-
2023-10-03 07:53
(3)
Nie tanio, tu nie chodzi o cenę. Przecież można ubrać czarne eleganckie spodnie i bluzkę nawet z lumpeksu. Kazda sieciowka też robi takie ciuchy w niskich cenach jak ktoś nie chce z lumpeksu. Zakładam, że ktoś kto kupuje bilet na koncert który tani nie jest ma też jakiś grosz na podstawowy komplet schludnych ciuchów
- 31 2
-
2023-10-03 07:57
(2)
Kobietom latwiej sie ubrac elegancko. Od faceta wymaga sie garnituru. Jakbym poszedl w czarnych dzinsach i czarnej bluzie to bylby wrzask, ze lump.
- 9 10
-
2023-10-03 08:58
To załóż do tych czarnych dżinsow sweterek, golf, sportową marynarkę.
- 14 1
-
2023-10-03 16:44
Nikt nie wymaga garnituru, zresztą w miniony piątek było na tyle ciepło, że nawet sama koszula z długim rękawem skutkowała mokrymi plecami po kilkunastominutowym spacerze do/z PFB.
- 0 0
-
2023-10-03 07:45
Nikt nie planuje wprowadzac zakazu stroju wieczorowego w filharmonii. Chcesz sie poczuc wyjatkowo, bo masz smoking? Zaloz go i idz na koncert.
- 14 3
-
2023-10-03 07:52
(4)
Ja bardzo lubię fakt, że do teatru czy filharmonii ubieramy się ładniej. Ta cała otoczka wyjścia i poczucie, że idziesz na wydarzenie kulturalne a nie do sklepu lub pod blok. Na koncercie Andrea Bocelli widziałam osoby w dżinsach, adidasach, podczas gdy sam Andrea i orkiestra byli ubrani we fraki i suknie. Myślę, że nawet z szacunku do
Ja bardzo lubię fakt, że do teatru czy filharmonii ubieramy się ładniej. Ta cała otoczka wyjścia i poczucie, że idziesz na wydarzenie kulturalne a nie do sklepu lub pod blok. Na koncercie Andrea Bocelli widziałam osoby w dżinsach, adidasach, podczas gdy sam Andrea i orkiestra byli ubrani we fraki i suknie. Myślę, że nawet z szacunku do występujących powinno ubrać się elegancko. Najgorsze jednak było, że niektóre osoby przyszły na salę z piwem. Tak, można je było kupić w obiekcie ale jednak to zostawia jakiś niesmak. Jaki trzeba mieć problem z alkoholem, żeby na koncercie muzyki poważnej musieć walnąć sobie browara. Były też osoby, które chciały siedzieć na schodach, bo miały wykupione miejsce dalej od sceny. Tak, to ci w dżinsach :D
- 35 3
-
2023-10-03 07:58
To oczywiste. No, ale jak to ma "wylane" i słabo z kulturą osobistą, to pojawua się sufit
- 6 2
-
2023-10-03 08:18
(1)
Bocelli to muzyka pop.
- 10 1
-
2023-10-03 09:53
Ale ty mi teraz zaimponowałeś
- 2 0
-
2023-10-03 16:43
Pytanie jeszcze czy Bocelli to już nie popkultura. We wiedeńskiej filharmonii codziennie odbywa się koncert typu "przeboje Mozarta", typowo pod turystów. Muzycy są poprzebierani w peruki jak za czasów wielkich kompozytorów, turyści nierzadko przychodzą w dresach. Mamy w tym przypadku do czynienia raczej z popkulturą, chociaż w miejscu wybitnie się z tym nie kojarzącym.
- 2 0
-
2023-10-03 08:05
Nikt piza przyzwoitym czlowiekiem
Tego nie pojmie. Za chwile zamiast wyłączenia z ruchu starych aut w imie tzw rozładowania korków wprowadzą czwarte światło. Robia z ludźmi co chcą.
- 4 0
-
2023-10-03 09:30
poczucie wyjątkowości... Bez zmiany tego poczucia sztuka wyższa zdechnie
- 2 0
-
2023-10-03 10:23
(1)
Ryża kanalia uczyniła z POlityki rynsztok, a nowoczesna neoliberalno-lewcka banda zer z gwiazdkami na koszulkach i czapeczkach mu wtóruje.
- 3 12
-
2023-10-03 11:51
Kaczyński jest ryży?
W sumie mógł być, w młodości.
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.