• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Szwecji kelner nie sprzeda alkoholu rodzinie z dzieckiem. "U nas jest to nie do pomyślenia"

Piotr Kallalas
3 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (265)
Pijemy coraz więcej alkoholu i w coraz większych ilościach. Pijemy coraz więcej alkoholu i w coraz większych ilościach.

Polacy piją coraz więcej alkoholu. Z czego to wynika? Jak zatrzymać niepokojące trendy i czy ograniczenie dostępności może coś poskutkować? - Kiedy latem ktoś by się przeszedł po plaży i zajrzał za parawany, to zobaczyłby, że w gronie rodziców i dzieci zawsze jest też alkohol. Wzorzec obecności alkoholu jest widoczny, jest to niestety mechanizm socjalizacji, na co nikt nie reaguje - mówi dr Maciej Brosz z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego.



Kiedy mówimy o piciu patologicznym, a kiedy jest ono bezpieczne?

Dr Maciej Brosz: Na przestrzeni ostatnich kilku lat zmieniły się normy WHO dotyczące bezpiecznego spożycia alkoholu. Konkluzja jest taka, że nie ma bezpiecznego picia alkoholu. Osoba dorosła musi mieć świadomość, że jest to trucizna. Tymczasem mamy pewne normy kulturowe, które próbują to rozmywać. Bądźmy szczerzy, teorie jakoby powinniśmy pić kieliszek wina dla zdrowia, można włożyć między bajki.


Polacy piją coraz więcej alkoholu?

Pijemy coraz więcej i coraz intensywniej i wiemy to na podstawie dwóch źródeł. Po pierwsze są realizowane badania opinii, które pokazują, że wskaźniki rosną. Jeśli jednak założyć, że tego typu analizy mogą być obarczone błędem, czy mamy do czynienia z pomiarem jednokrotnym, to drugi wskaźnik jest bezsporny. Rośnie wielkość sprzedaży alkoholu, rośnie cały rynek. My natomiast, gdy kupimy alkohol, to przecież nie wylewamy go do piachu.

Z czego wynika ta sytuacja?

Mamy więcej zachęt, więcej wybielania, łagodzenia komunikatów, to wszystko płynie strumieniami. Brakuje informacji w stylu "zatrzymaj się, nie sięgaj". Kiedy latem ktoś by się przeszedł po plaży i zajrzał za parawany, to zobaczyłby, że w gronie rodziców i dzieci zawsze jest też alkohol. Wzorzec obecności alkoholu jest widoczny, jest to niestety mechanizm socjalizacji, na co nikt nie reaguje. Wyobraźmy sobie sytuację, w której będąc w domu, jeden rodzic pije piwo, drugi lampkę wina. Załóżmy, że do naszych drzwi przypadkowo puka policja, która sprawdza coś u sąsiada. Nikt nie myśli o tym, że w takiej sytuacji, widząc, że oboje rodziców spożywają alkohol, funkcjonariusz musi podjąć interwencję, wdrożyć procedury. Jeden z rodziców musi być bowiem trzeźwy.

W Szwecji rodzina, która przychodzi do restauracji z dzieckiem i zamówi wino, spotka się z reakcją kelnera, który zwróci uwagę, że nie może sprzedać alkoholu, ponieważ klienci mają pod opieką dziecko. U nas jest to nie do pomyślenia.

"Polacy nie potrafią wypoczywać nad wodą bez alkoholu"
Co więc zrobić? Zakazywać, ograniczyć dostępność?

Zanim zaczną się zakazy, najpierw powinien być etap edukowania i przekazywania wiedzy, a my takiego systemu po prostu nie mamy. Regulacje mogą być oczywiście wprowadzane, ale kiedy społeczeństwo jest przygotowane. Inaczej spotkamy się z oporem, którego nie pokonamy.

W obecnej kampanii wyborczej uwidocznił się również temat alkoholu. Jeden z polityków pojawił się na juwenaliach, inny umawia się na piwo. Czy to jest niebezpieczne?

Jeżeli kwestia obecności alkoholu rozgrywana jest w polityce, to - jako osoba zajmująca się profilaktyką - muszę powiedzieć, że jest to wyjątkowo niepokojące.

Problem używek nie dotyczy tylko alkoholu.

Oczywiście również marihuana jest wybielana w obiegu medialnym i jest traktowana wręcz jako coś bezpieczniejszego od alkoholu. Marihuana ma znaczące negatywne skutki długofalowe dla naszego organizmu, mówimy o dewastacji kanałów dopaminowych i tym samym zdolności odczuwania szczęścia i zadowolenia. Marihuana działa podstępnie, bo jednostkowe działanie może być przyjemne, ale z czasem organizm już sam nie może wygenerować zwykłej radości życia i musi się po nią sięgać.


Wróćmy do alkoholu. Cały czas mówi się o problemie kupowania "małpek" w ciągu dnia, co łączymy z wysoko funkcjonującym alkoholizmem. Stosunkowo małe dawki, ale codziennie.

Informacja optymistyczna jest taka, że spada liczba osób spożywających alkohol w miejscu pracy. Natomiast rzeczywiście dostrzegamy zjawisko wysoko funkcjonujących alkoholików, którzy sprawiają wrażenie, że mają wszystko pod kontrolą, ale codziennie piją i najczęściej sytuacja z czasem stopniowo zaostrza się i kończy wycieńczeniem organizmu. Dlatego tak ważne jest dostrzeżenie problemu. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, także piwo i inne alkohole, natomiast trzeba mieć na uwadze, że są to substancje wysokiego ryzyka. W sytuacji, kiedy spożywamy je w małych ilościach, ale codziennie, powinien pojawić się alarm.

Nie pokazywać dzieciom, jak pijemy piwo do obiadu czy kieliszek wina?

Tego nie należy ukrywać, bo dziecko będzie to postrzegać jako zakazany owoc. Niech dziecko zauważy elementy dobrego wzorca, a bywa, że maluch ogląda rodzica przesiadującego non stop z piwem. Rodzice mają obowiązek wychowawczy. Proszę zwrócić uwagę, że instytucje, takie jak szkoły, nie przygotowują dzieci na takie wyzwania. To dzieje się w naszych domach, a niestety w wielu przypadkach wzorzec jest patologiczny.

Nie ma zdrowej dawki alkoholu. Nowe badania Nie ma zdrowej dawki alkoholu. Nowe badania
Co jeśli w rodzinie alkoholu nie da się ukryć, bo jeden z członków jest alkoholikiem?

Przede wszystkim nie należy podchodzić profilaktycznie tylko do osoby, która jest alkoholikiem, tylko do całego środowiska. Uzależniona jest bowiem cała rodzina. Mówimy o DDA - dorosłych dzieciach alkoholików - dzieci przenoszą potem traumę na swoje życie i szanse, że ten wzorzec będzie reprodukowany, są wysokie.

Alkohol otacza nas jednak wszędzie - w telewizji, w radiu, w internecie.

Żeby zmienić system, jeszcze raz powtórzę, musimy zacząć od edukacji. Nie jest natomiast to dobra sytuacja, w której np. popularny wykonawca czy inny autorytet pokazuje, jak konsumuje substancje psychoaktywne. To nie jest ten kierunek. Natomiast dopóki młodzi ludzie rozmawiają i mają relacje, to myślę, że nie jest jeszcze tak źle. Media i świat ciągle mówią nam, że potrzebujemy więcej energii, trzeba ciągle dolewać: alkoholu, napojów energetycznych czy innych substancji. Czy świat, w którym żyją młodzi ludzie, musi być tak nakręcony i rozpędzony? Czy nie można się zatrzymać i skupić na szczególe? Świat skłania nas do galopowania, a młodzi ludzie dostają do tego narzędzia. Zapytamy ich, za czym gonią, i pewnie wiele osób nie zna odpowiedzi na to pytanie, co już samo w sobie skłania do refleksji.



Obecnie jest pan w trakcie badań gdyńskiej populacji młodych dorosłych

Pomysł na badania w Gdyni zrodził się już jakiś czas temu i wiąże się z objęciem większego monitoringu zagadnień związanych z używaniem substancji psychoaktywnych, co pomoże poprawić system profilaktyki. W Gdańsku obserwujemy dobrze rozbudowany system analizy sytuacji związanej z konsumpcją alkoholu czy substancji psychoaktywnych u dorosłych i młodzieży. Podobne systematyczne badania chcemy wprowadzić w Gdyni i zobaczyć, jak rozkładają się wzorce konsumpcji w populacji. Pytamy, po jakie używki sięgają młodzi ludzie i z jakim natężeniem, skupiamy się na alkoholu, ale również marihuanie, dopalaczach i lekach. Na podstawie tych danych można przewidzieć, z jakimi problemami będziemy się borykać za kilka lat, i w porę zareagować.

Urząd Miasta w Gdyni oraz Gdyńskie Centrum Zdrowia przeprowadzają naukowe badania socjologiczne poświęcone wzorcom spędzania czasu wolnego oraz problemowi używania substancji psychoaktywnych wśród młodych (w wieku 18-24 lata) mieszkańców Gdyni. Badanie Młodzi mieszkańcy Gdyni 2023 jest przedsięwzięciem badawczym, które obejmuje młode osoby dorosłe w wieku 18-24 lata. Badania zostaną wykorzystane w celu kształtowania profilaktyki uzależnień oraz do planowania działań wspierających, skierowanych do grup najbardziej zagrożonych. Za realizację badań odpowiedzialne są Gdyńskie Centrum Zdrowia i Urząd Miasta Gdyni, a przeprowadza je Zakład Realizacji Badań Społecznych Q&Q.

Badanie prowadzone jest z zachowaniem pełnej anonimowości. Badani nigdzie nie są pytani o dane pozwalające ustalić tożsamość konkretnej osoby. Zgromadzone dane będą przetwarzane i prezentowane w formie zbiorczych zestawień statystycznych.

Link do kwestionariusza online.

Miejsca

Opinie (265) ponad 10 zablokowanych

  • Więcej (7)

    Będziemy pili, ćpali,zdradzali, zadłużali finansowo,to dopiero przed nami,kraj nasz nie jest w stanie wyrównać rozwoju technologiczno z mentalnym.Jesteśmy obozem pracy w środku Europy i barierą dla Zachodu przed Wschodem.

    • 75 18

    • Tak, to życie na krawędzi

      Wschodu i Zachodu nie jest zdrowe...Służysz jako chłopiec do bicia, tania siła, proletariat dla jednych i drugich.
      Po prostu jesteś przeszkodą, która tak uwierała niemiecki Drang nach Osten i Stalina

      • 9 1

    • Ale weźmy przykład np. Włoch czy Niemiec (3)

      Tam jakoś nie ma problemu żeby kulturalnie napić się wina czy piwa i nikt tam nie robi z tym problemu. Co mnie uderzyło szczególnie we włoszech to tam całe rodziny chodzą do restauracji od babci do małych dzieci i sobie wspólnie i miło spędzają czas i zawsze jest wino do kolacji.

      • 11 3

      • Tzn,za dużo pijesz. (2)

        A mnie uderzyło nie tylko we Włoszech,ale i Hiszpanii,Francji,że godzina 23:30 i ludzie przychodzą dopiero do knajpy,z dzieckiem malutkim w wózku,i bawią się ze znajomymi w knajpie.Już nie wspomnę jak pape drą.

        • 6 2

        • Bo na południu Europy (1)

          Dopiero wieczorem jest chłodno i można wyjść. A wino do obiadu zawiera bardzo mały % alkoholu i jeszcze jest rozcieńczane wodą...

          • 6 2

          • No ale przecie juz kazda ilosc trucizny to trucizna.

            Czyli tym bardziej nie ma dopuszczalnego stezenia substancji rakotworczych w wodzie i powietrzu, prawda?

            • 1 1

    • Ls600

      I tu masz rację,w tej chwili jesteśmy neutralni w wielu kwestiach,i to się nie podoba innym na zachodzie.Trzymać co dobre dla nas ,którzy żyją od pokoleń na swojej ziemi.Dbać o to!!!!!

      • 4 2

    • Tanie narzekanie. Polska obozem pracy? Albo malo po swiecie jezdzisz i nie wiesz jak jest gdzie indziej albo masz jakies problemy osobiste ktore zaburzaja prawidlowa percepcje. W obu przypadkach współczuję.

      • 2 6

  • kompletna bzdura i brednia wyssana z palca

    "W Szwecji kelner nie sprzeda alkoholu rodzinie z dzieckiem"

    • 13 2

  • Państwo akurat ma to głęboko w d (3)

    Bo z alko są duże wpływy. Akcyza , podatek itp.
    A co też ważne, łatwo steruje się pijanym narodem.

    • 23 3

    • sasza a u tiebia samogon jeszczo jest?

      • 3 1

    • A co rząd ma do picia? Rozum ma podobno każdy.

      • 0 3

    • Oczywiście,dlatego w Nowym Porcie przeważają sklepy alkoholowe!

      • 0 0

  • Szwecja

    A czy to czasem w Szwecji nie jest najwiecej strzelanin w europie? Takze Szwecja to dzis nie dobry wzor dla Nas.

    • 21 4

  • człowiek nie wielbłąd, pić musi! (3)

    • 4 13

    • Dlatego pijemy wodę, kawę, herbatę, colę, soki, napary z ziół itd.

      • 6 3

    • Oszczędzaj wodę ! Pij Piwo! (1)

      • 2 5

      • piłeś? nie jedź!, nie piłeś? wypij!

        • 3 3

  • W Szwecji czy Hiszpanii restaurator przez duże R może jeździć rowerem czy jakimś starym oplem. U nas to by nie przeszło. Musi zarobić najpierw na leasing a reszta później.

    • 15 0

  • "zaglądnąć za parawan..." - niby jak przeprowadził rzetelnie te badania?

    bo moim zdaniem to raczej wnioski wysnuł na podstawie swoich doświadczeń z dzieciństwa

    • 10 0

  • Opinia wyróżniona

    Sami sobie zaprzeczają Do Gdańska przypływaja i przylatuja Szwedzi I inni obcokrajowcy Anglicy na popijawy bo tutaj jest raj (6)

    Wystarczy poczytac jak władze Gdańska dbaja by sie to nie zmieniło!! Co roku na wniosek radnych POKO liczba wydawanych koncesji na alkohol rosnie o 100%!! mamy setki knajp które maja marne jedzenia a utrzymuja sie głownie ze sprzedarzy alkoholu!! Mamy najwiecej sklepów całodobowych monopolowych dla których zywnosc jest tylko małym dodatkiem!!
    Wszedzie na swiecie są ograniczenia w sprzedarzy alkocholu tylko nie w Polsce !!
    A władze w Gdańsku jeszce dbaja o to by sie to nie zmieniło !A wystarczy wprowadzic ograniczenia jak w miastach europy zachodniej !!

    • 78 15

    • To tak jak do Lwowa

      Latali Polacy na popijawy. Tanie linie+ tani alkohol + fama

      • 10 2

    • Znajomi mieli sklep sportowy po dwóch latach patrze a tam jest monopolowy wchodzę by sprawdzić czy ktos ich wykupił (2)

      A sie okazuje ze to oni zamienili sklep sportowy na monopolowy !Pytam co sie stało ze taka skrajna zmiana jest a oni ze musieli to zrobic bo sklep przynosił coraz wieksze straty. A z tego maja wielkie zyski. To niestety pokazuje Ze POlityka władz miasta anty alkocholowa to zwykła farsa jest .

      • 7 2

      • A co myślisz o polityce rządu w tej materii? (1)

        Władze lokalne niewiele mogą zrobić, dopóki ktoś nie złamie prawa mają związane ręce. Inna sprawa, że policja niewiele robi, w ogóle jej nie ma na mieście.

        • 1 3

        • To władzą lokalna - czyli PO wydaje koncesje na sklepy z alko

          Wydaje też pozwolenia restauracjom itd....

          • 0 1

    • Pytanie do ciebie - jaka partia rządzi w Gdańsku i rozpija jego mieszkańców???

      • 4 1

    • Ci z dziećmi się nie upijają.

      W mojej kamienicy od czasu do czasu mieszkają Skandynawowie z dziećmi, zawsze trzeźwi.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Szwecja przestała być jakimkolwiek wzorcem w czymkolwiek (6)

    Takie kraje jak Szwecja czy Holandia kiedyś postępowe skończyły jako wylęgarnie lewackich absurdów, toalet dla krów (holandia) i tym podobne próbuja uszczęśliwiać tym pozostałe kraje typu relokacja uchodzców którzy w Szwecji odpowiadają za lawinowy wzrost przestępczości. Generalnie nie mam już od dawna kompleksów w stosunku do pseudo - postepowego zachodu których postepowy przestał być i zaczął być śmieszny

    • 43 8

    • A te toalety dla krów

      Są chociaż vegańskie i elgiebetowskie?

      • 8 0

    • Fajnie wszystko, ale nie ma takiego państwa jak Holandia (4)

      • 2 12

      • Czepiasz się ... (1)

        Tak, oficjalna nazwa Holandii to Królestwo Niderlandów, ale tak samo można by powiedzieć, że nie ma takiego kraju jak Polska, bo oficjalna nazwa to Rzeczpospolita Polska.

        • 12 0

        • Krolestwo Niderlandow to nie tylko Holandia.

          • 0 1

      • POkemon jest taki kraj jak Holandia i Anglia tak zawsze było i bedzie . (1)

        tak samo jak są sery holenderskie rowery holenderskie itp

        • 7 1

        • I Latający Holender

          • 3 0

  • no nie wiem (2)

    w ubiegłym roku w knajpie w Goteborgu bez problemu zamówiłem piwo dla siebie i mojego 17 letniego syna. Inna sprawa że oni tam piwko maja bardzo słabe chyba max 3% alko

    • 8 2

    • Rozpijasz syna

      • 6 2

    • max 3,5% alc w supermarketach, w knajpach jest jak u nas

      poza tym monopol państwowy i alkohol jest dostępny tylko w specjalnych punktach zwanych systembolaget

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym teatrze Paweł Huelle był kierownikiem literackim?

 

Najczęściej czytane