- 1 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (5 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Ciotka i skandal w uzdrowisku (48 opinii)
- 4 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (127 opinii)
- 6 Czy książki są drogie? (131 opinii)
Summertime dla Emila Kowalskiego
W piątek odbędzie się pogrzeb Emila Kowalskiego - wybitnego jazzmana, czołowego polskiego klarnecisty. Artysta zmarł nagle w wieku 53 lat, w minioną sobotę, w swoim domu w Przejazdowie koło Gdańska.
Ceremonię pogrzebową Emila Kowalskiego uświetnią jazzmani, z którymi zmarły artysta przez wiele lat współpracował, m.in. akordeonista Cezary Paciorek, wibrafonista Dominik Bukowski, basista Janusz Mackiewicz, perkusista Tomasz Sowiński i nestor polskiego jazzu, saksofonista Przemysław Dyakowski. - Na pewno pożegnamy go utworem "Summertime" Gorge'a Gershwina. Emil kiedyś o tym wspominał i wiem, że życzyłby sobie właśnie tego utworu - mówi Janusz Mackiewicz.
Początki kariery Kowalskiego sięgają 1980 roku kiedy grał w zespole Seaside Dixieland. -W ostatnim czasie bardziej interesowały go improwizacje klasyków: Chopina, Mozarta. Ale mało kto pamięta, że w latach 70, pierwsze kroki stawiał w grupie Rama111. Zaprosiliśmy go do rozszerzonego składu, grał z nami dixielandowe utwory na saksofonie i klarnecie - wspomina Przemek Dyakowski. - Czasami skarżył się, że musi się oszczędzać, bo ma problemy z sercem. My nie całkiem mu wierzyliśmy - jednak niestety okazało się, że to prawda. Emil udowodnił, że klarnet może być kojarzony nie tylko z jazzem tradycyjnym, ale także ze współczesną muzyką jazzową.
Kowalski ukończył Szkołę Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Gdańsku, po tym rozpoczął pracę w Filharmonii Gdańskiej, a później w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Jego pierwszy zespół jazzu tradycyjnego Seaside Dixieland, na festiwalu Old Jazz Meeting w Warszawie zdobył wyróżnienie, a on sam został uznany za najlepszego instrumentalistę tej imprezy.
Uczniem Kowalskiego był m.in. pianista Leszek Możdżer, który w jego zespole zdobywał pierwsze jazzowe doświadczenia. Od 1988 r. prowadził własne formacje w których grali poza Możdżerem, tacy muzycy jak: Cezary Paciorek, Jacek Olter, Janusz Mackiewicz, Adam Czerwiński, Wojciech Niedziela, Marcin Jahr, Sławek Jaskułke, Dominik Bukowski, Tomasz Sowiński, Piotr Lemańczyk.
W 1999 nagrał płytę "Children of Bird" poświęconą Charliemu Parkerowi - bardzo dobrze przyjętą przez fanów i krytykę jazzową. Kolejne jego projekty autorskie to "Kolędy" (2002) i "Emil Kowalski playing Benny Goodman" (2003). Był także współautorem dziesięciu innych albumów jazzowych, a ostatnim jego projektem autorskim jest adaptacja na grunt muzyki jazzowej koncertu klarnetowego A-dur Mozarta.
Emil Kowalski podczas swojej 30 letniej działalności artystycznej występował w ponad 30 krajach. Współpracował z tak znakomitymi muzykami jak: Buddy De Franco, Brad Terry, Eddie Henderson, Phyllis Hyman, Adrian West, Lean Williams, Ed Schuller, Bob Mayer i inni. Od blisko 10 lat w prestiżowej ankiecie czasopisma "Jazz Forum" zajmował zawsze pierwsze miejsce w kategorii najlepszych polskich klarnecistów jazzowych.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się w piątek o godz. 12 w kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej, w Gdańsku, na ul.Głębokiej 1 . Pogrzeb odbędzie się po mszy św. na cmentarzu Łostwickim w Gdańsku.
Opinie (24)
-
2008-10-10 09:31
Kochany Emil...
Oczywiście miałem na myśli Walca cis- moll....
- 0 0
-
2008-10-10 09:36
Żegnaj Emilu...
Wspaniały muzyk, niezwykle skromny, wielki człowiek...Będzie nam Go bardzo brak...
- 0 0
-
2008-10-10 10:12
Emilu ! jakie mialem szczescie ze Cie niedawno sluchalem , bedzie mi gralo do konca ...
- 0 0
-
2008-10-10 11:03
Do zobaczenia.........
Drogi kolego z TM. Nie zapomnę Twych dowcipów podczas prób naszej orkiestry,kawałów muzycznych wypływających z klarnetu,który był przedłużeniem Twego istnienia......
W tamtych latach do końca nie zdawaliśmy sobie sprawy, z jakiego formatu wrażliwym Artysta mieliśmy radość wspólnego muzykowania.- 0 0
-
2008-10-10 13:49
Dźwięki ponad wszystko...
pozostaną ... szacunek i duży ukłon
- 0 0
-
2008-10-10 17:21
Spotkamy się w niebie
Tak nagle... tak szybko... ale Bóg wie, kiedy jest najlepszy czas..
Dziękuję za pomnażanie talentów danych od Najwyższego.. za wszystkie dźwięki..teraz już grasz dla Niego.. :)- 0 0
-
2008-10-10 21:18
Po prostu "Summertime". Na wakacjach takich, o których marzyłeś kiedyś o piątej nad ranem. Jeśli Tobie dobrze, nam też powinno być. Ale czy jest? Wpadnij kiedyś.
- 0 0
-
2008-10-10 22:23
Wspomnienia ze spotkania w Bydgoszczy...
Emilu, nigdy nie zapomnę naszego poznania i przepięknej Twojej muzy. Wiem, że każdego to czeka, ale czemu tak szybko???? Zawsze będę pamiętał twój znakomity talent i dźwięk, spoczywaj w pokoju.
- 0 0
-
2008-10-12 23:13
wspaniały muzyk, pogodny człowiek!!!!!!!!
odszedłeś Emilu ale będziemy pamiętac ............
- 0 0
-
2008-10-13 08:51
[']
W mojej pamięci niezapomniany zostanie letni wieczór w 2001 roku podczas festiwalu Jazz w Lesie w Sulęczynie, kiedy graliście z Olewm Walickim i Maćkiem Grzywaczem kawałki z nowo wydanej płyty Offshore...Mam nadzieję Emilu, że teraz Aniołowie będą słuchać Twojej muzyki i znajdować w niej ukojenie...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.