- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (62 opinie)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (36 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
- 6 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
Stocznia - jeszcze nie wszystko stracone. O ksiażce Michała Szlagi
- Stocznia w Gdańsku przetrwała dwieście lat: dwie wojny światowe, Stalina, Hitlera, komunizm. A najbardziej jej zaszkodziło ostatnie dwadzieścia lat i działanie niewidzialnej ręki rynku. Jest jeszcze szansa, by usiąść i jeszcze raz przemyśleć, czy chcemy, aby całkowicie zniknęła z powierzchni ziemi - mówi Michał Szlaga, autor książki "Stocznia". Spotkanie z fotografem promujące to wydawnictwo odbędzie się we wtorek, 24 września o godz. 18 w Instytucie Sztuki Wyspa. Wstęp wolny.
- To książka o tym, że ktoś nam rozwalił pół miasta, na naszych oczach - mówi gdańszczanin Michał Szlaga, fotograf i autor książki "Stocznia". - A w zasadzie sami sobie rozwaliliśmy, bo przecież część wyburzeń firmowało miasto, tworząc przestrzeń pod nową arterię. Stocznia to siedemdziesiąt hektarów, tyle co Śródmieście. Siedemdziesiąt hektarów pełnych cennej architektury, przyrody, maszyn. To nie tylko żurawie, ale także hale, pochylnie, stuletnie drzewostany. Nie możemy dopuścić, żeby stanęło tam ekskluzywne zamknięte osiedle i kolejne centrum handlowe. To powinna być przestrzeń publiczna.
Stocznia w Gdańsku, wcześniej nosząca nazwę Cesarskiej oraz Schichau (były to dwa osobne zakłady), przez ponad sto pięćdziesiąt lat stanowiła napęd dla całego miasta. Najpierw napęd ekonomiczny, bowiem budowała statki dla armatorów na całym świecie. Na jej pochylniach zwodowano ponad tysiąc statków pełnomorskich. Później była napędem politycznym, gniazdem ruchu rewolucyjnego, który doprowadził do upadku komunizmu. Niestety potwierdziła się stara prawda, że rewolucja pożera własne dzieci.
Książkę "Stocznia" podzielono na cztery części. "To, czego nie ma" to rozdział poświęcony budynkom, instalacjom i obiektom przyrodniczym, które zniknęły z powierzchni ziemi. To kilkadziesiąt procent całości, niemal połowa. Ale druga połowa jeszcze się ostała i ona została udokumentowana w części "To, co jest". Jest jeszcze część "Miasto", którą autor dedykuje przede wszystkim studentom ASP i Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, którzy w przyszłości będą projektować budynki nawiązujące stylem do Stoczni. Zawarto w niej elementy architektury charakterystyczne dla stoczniowej, poniemieckiej zabudowy. Wydawnictwo zostało opatrzone komentarzami architekta Jacka Dominiczaka i konserwatora dr. Waldemara Affelta. Już dzisiaj wiemy, że wydawnictwo odbiło się szerokim echem w całej Polsce, zwracając uwagę publicystów zarówno lewicowych, jak i prawicowych.
- To jest książka, nie album - mówi Michał Szlaga. - Album kojarzy się z zestawem ładnych zdjęć. A to jest przede wszystkim narzędzie dla polityków, konserwatorów i architektów z profesjonalną dokumentacją zabytkoznawczą. Nie znaliśmy wartości Stoczni Gdańskiej, więc nie mogliśmy jej docenić, ani chronić. Dlatego powstała ta książka, w której zawarte są informacje o tym, co jest w Stoczni cenne i warte ochrony.
Stocznia Gdańska to małe miasto, z poniemieckimi budynkami, o starannie zaplanowanym układzie urbanistycznym i finezyjnej architekturze. Małe miasto, które znika na naszych oczach. Po wojnie odbudowaliśmy z ruin Główne i Stare Miasto. Aż dziw bierze, że pozwalamy popaść w ruinę kolejnej, niezwykle ważnej części naszego miasta. Na listę zabytków wpisane są tylko trzy obiekty: Plac Poległych Stoczniowców z Pomnikiem Trzech Krzyży, Brama Historyczna i Sala BHP, gdzie podpisywano porozumienia sierpniowe.
- Tymczasem Solidarność to zaledwie ostatnie trzydzieści lat. A Stocznia jest w tym miejscu od dwóch wieków - mówi Michał Szlaga. - Zapomnijmy o polityce. Ta książka to nie elegia, ale apel, by jeszcze raz usiąść do planów urbanistycznych. Wierzę, że to, co jest, można jeszcze uratować.
Spotkanie z fotografem promujące wydawnictwo odbędzie się we wtorek, 24 września o godz. 18 w Instytucie Sztuki Wyspa . Wstęp jest wolny.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (180) 1 zablokowana
-
2013-09-22 11:15
T.U.S.K - Totalny Układ Skorupowanych Kanalii
- 10 4
-
2013-09-22 11:13
TUSK ...tfuuuu!!!!!!!!!!!
- 7 4
-
2013-09-22 11:11
skandal
- 3 1
-
2013-09-22 10:54
Młodzi pojadą byle gdzie (1)
a starzy pooglądają albumy.
- 10 2
-
2013-09-22 11:08
Świetna puenta.
Tylko nie wiem czy będzie ich stać na te albumy.
- 5 1
-
2013-09-22 10:34
ktos kiedys powiedzial,, jak chcecie zeby polacy znikneli z mapy europy to dajcie im wladze i wolnosc (1)
- 21 1
-
2013-09-22 10:55
Bismarck
lepiej ujął to Kochanowski:
"Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.- 9 1
-
2013-09-22 10:52
SG to modelowy przykład do czego doprowadziła polityka ludzi któzy przejęli władze po 1989
Usta pełne obietnic a wygląd SG mówi sam za siebie
- 12 3
-
2013-09-22 10:36
Tak się dzieje w całym Gdańsku (1)
Stocznia to tylko przykład. Państwowe zakłady przejmuje banda cwaniaków, a potem płacz że Polacy nie mogą poszukać stałej i dobrze płatnej pracy tylko harują za umowach śmieciowych i za minimalna pensję. Jesteśmy dzisiaj jednym z najbardziej przepracowanych i najbiedniejszych krajów w Europie. Kto to za to odpowiada?
- 19 2
-
2013-09-22 10:44
Odpowiadaja za to jelopy ktore wybieraja na kazdych wyborach obecnie rzadzacycch palalachow!
- 3 2
-
2013-09-22 10:28
Święta prawda
Stocznia przetrwała dwie wojny światowe, hitlera, stalina, komunizm, ale destrukcji solidaruchów nie dała rady się oprzeć, tymczasem niszczą, szkolnictwo, wymiar sprawiedliwości ..., tylko czekać aż wykończą cały kraj
- 17 4
-
2013-09-22 10:15
Zaduma....
Mamy problemy i będziemy mieć większe ,
tak jak kura ze skradzionym jajkiem .....
Pozdrawiam....- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.