• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Roman Perucki wygrał konkurs na dyrektora Filharmonii Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
11 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Roman Perucki pozostanie na stanowisku dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej przynajmniej przez 3 lata. Długość kontraktu zależeć będzie od indywidualnych ustaleń kontraktu kandydata z marszałkiem Mieczysławem Strukiem. Roman Perucki pozostanie na stanowisku dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej przynajmniej przez 3 lata. Długość kontraktu zależeć będzie od indywidualnych ustaleń kontraktu kandydata z marszałkiem Mieczysławem Strukiem.

Zgodnie z przewidywaniami nie będzie zmiany dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Nowym-starym dyrektorem najprawdopodobniej pozostanie Roman Perucki, piastujący funkcję dyrektora naczelnego tej instytucji od 1992 roku. Komisja konkursu na dyrektora PFB właśnie jego kandydaturę rekomenduje marszałkowi Mieczysławowi Strukowi na stanowisko szefa Filharmonii. Ewentualne odrzucenie rekomendacji wydaje się nieprawdopodobne, ale kontrakt zostanie podpisany dopiero po pomyślnym zakończeniu indywidualnych negocjacji kandydata z marszałkiem.



- Komisja konkursowa zakończyła pracę z wynikiem sześć do trzech dla dotychczasowego dyrektora Romana Peruckiego. To znaczy, że na kandydaturę pana Peruckiego zagłosowało sześcioro członków komisji przy trzech głosach wstrzymujących. Pozostali kandydaci nie dostali głosów. Tym samym komisja rekomenduje marszałkowi Mieczysławowi Strukowi kandydaturę Romana Peruckiego na stanowisko dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, z zastrzeżeniem, że decyzja ta nie jest tożsama z oficjalną nominacją na to stanowisko. Nastąpi ona dopiero po zaakceptowaniu wyniku konkursu przez marszałka i uzgodnieniu szczegółów indywidualnego kontraktu pana Peruckiego - mówi Władysław Zawistowski, dyrektor departamentu kultury urzędu marszałkowskiego i członek komisji konkursu na stanowisko dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.
Roman Perucki ukończył gdańską Akademię Muzyczną im. Stanisława Moniuszki w klasie organów prof. Leona Batora w 1985 r. Uczestniczył w mistrzowskich kursach organowych w kraju i za granicą. Jest profesorem Akademii Muzycznej w Gdańsku od roku 1997 (w latach 1996-1999 był prorektorem ds. artystycznych) oraz w Zespole Szkół Muzycznych w Gdańsku; jest I organistą Katedry Oliwskiej, członkiem Komisji Liturgicznej przy Metropolicie Gdańskim; jest powoływany w charakterze konsultanta do opiniowania projektów nowych instrumentów, remontów i restauracji historycznych organów Archidiecezji Gdańskiej i na terenie całej Polski.

Koncertuje w kraju i za granicą (cała Europa, USA, Japonia, Australia, Ameryka Południowa). Jest jurorem m.in. Międzynarodowego Konkursu Organowego w Kaltern (Włochy), Opavie (Czechy), w Paryżu, Petersburgu i Kaliningradzie (Rosja). Jest dyrektorem i jurorem Międzynarodowego Konkursu Muzyki Organowej im. J.P. Sweelincka w Gdańsku. Prowadzi kursy mistrzowskie w Niemczech, Rosji, Francji, Meksyku oraz wykłady w uczelniach i szkołach muzycznych na terenie Polski.

Wieloletni dyrektor PFB obowiązki szefa tej instytucji łączy z karierą cenionego na świecie organisty. Wieloletni dyrektor PFB obowiązki szefa tej instytucji łączy z karierą cenionego na świecie organisty.
Roman Perucki jest dyrektorem Naczelnym Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku od 1992 roku (w latach 1993-1997 również dyrektorem artystycznym) oraz prezesem Pomorskiego Stowarzyszenia "Musica Sacra", z którym organizuje m.in.: Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej w Katedrze Oliwskiej, Międzynarodowy Konkurs Organowy im. J.P. Sweelincka w Gdańsku, cykl koncertów "Bliżej Bacha", koncerty z okazji Jarmarku św. Dominika w kościele oo. Dominikanów w Gdańsku oraz koncerty w kościołach Rumi, we Wdzydzach i Morągu. Od 1999 jest prezesem Stowarzyszenia Miłośników Archikatedry Oliwskiej oraz dyrektorem Konkursu Chórów "Maria Cantat", członkiem jury Konkursu Pieśni Religijnej w Jastarni, organizatorem Festiwalu Muzyki Sakralnej w Gdyni. Z jego inicjatywy powstało Gdańskie Centrum Muzyczno-Kongresowe, czyli nowa siedziba filharmonii na Ołowiance.

W swoim dorobku ma ponad 2000 recitali. Grał m.in. w słynnej Katedrze Notre Dame w Paryżu, w Katedrze w Gandawie, na nowych organach Katedry Lozańskiej, w Katedrze Narodu w Brukseli czy słynnych organach w Katedrze w Rydze. Miał przyjemność występować na wielu znamienitych, międzynarodowych festiwalach. Występował również jako kameralista i solista m.in. z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Kameralnej, z Orkiestrą Agnieszki Duczmal, z Orkiestrą Nationale Porto i ze znakomitymi solistami.

Dokonał też licznych nagrań dla: Polskiego Radia i Telewizji, NDR, telewizji brytyjskiej, słowackiej i innych. Nagrał 28 płyt, Messe pour les paroisses Fr. Couperina Bohdan Pociej uznał w "Ruchu Muzycznym" za najlepsze nagranie w Polsce roku 1991, natomiast II płyta Oliwska nominowana była do nagrody Fryderyka. W swoim dorobku posiada platynową płytę (wydaną w 1998 roku).

Posiada liczne odznaczenia i nagrody, w tym najwyższe odznaczenie papieskie Pro eclessiae et Pontifice, złotą odznakę: Zasłużony dla Kultury Polskiej (2005r.), nagrodę Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultura w roku 2007 otrzymał Medal "Zasłużony dla Kultury Polskiej Gloria Artis" Pomorską Nagrodę Artystyczną - Gryfa Pomorskiego za rok 2006, nagrodę Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuki. W marcu 2008 roku otrzymał nadany przez papieża Benedykta XVI Order św. Sylwestra.

Miejsca

Opinie (103) 3 zablokowane

  • (1)

    "jeszcze lepiej dla danej instytucji, gdy kieruje nią osoba znająca nie tylko realia zarządzania, ale także meandry, specyfikę danej branży od podszewki" Tak, on sie na tym zna doskonale, dlatego wie kogo zapraszac na wystepy, zeby pozniej mu sie odwdzieczali. Przeciez glownie dzieki temu przecietny absolwent Akademii, ktory nie zdobyl nawet marnego wyroznienia na zadnym konkursie, skonczyl uczelnie takze bez wyroznienia, nagle uzbieral 2000 recitali i gral po swiecie. To wstyd ze jeszcze wpisuje to w swojej biografii. Pracuje jakims cudem rowniez na Akademii, gdzie pracuje przynajmniej kilkanascie osob, ktore zasluzyly sobie na to stanowisko poziomem swojej gry i kto je slyszal w Filharmonii?? Rodzice narzekaja ze dzieciaki nie wystepuja w Operze, a tutaj ludzie ktorzy maja nagrody na powaznych konkursach, prawdziwie wybitni, a nie tylko z plecami i sprytni nie wystepuja w Filharmonii. Jak myslicie dlaczego..? Bo przeciez dzieki nim p.Perucki nie pojedzie np.na kursy do Meksyku... Obrzydliwe

    • 20 7

    • Nie jakimś cudem tylko ktoś załatwił mu prace na uczelni jak już był dyrektorem filharmonii ( wiadomo bycie na stanowisku dyrektora od razu podniosło mu poziom kompetencji w zakresie gry i nauczania...) - w zamian za coś, czyli pewnie za koncerty w filharmonii

      • 11 1

  • Panie Profesorze! (1)

    Życzę dużo siły i trzymam kciuki, by wszystko pomyślnie się zakończyło. Proszę nie zaprzątać sobie głowy tą zazdrością ludzi. Zdaję sobie sprawę ile wkłada Pan serca, wysiłku, mądrości, zaangażowania i doświadczenia w swoją pracę. Jestem pewna, że nikt inny nie jest w stanie Pana zastąpić na tak wysokim poziomie. Pomorze wiele Panu zawdzięcza. Oby tak dalej!

    • 11 22

    • znowu Ty? jeszcze więcej wazeliny

      • 7 2

  • No i dobrze. (1)

    Gratuluję Panie Profesorze!

    • 34 61

    • Więcej wazeliny

      • 8 3

  • Niestety (1)

    To pokazuje bezsens takich konkursów. Filharmonia Bałtycka potrzebuje nowego, młodszego o innej wrażliwości dyrektora. Świeżego powietrza, które dałoby nowy impuls. FB przez 23 lata pod tym samym dyrektorem i jeszcze mało. Czy będzie tam do emerytury a potem jego syn? Stęchlizna.

    • 36 12

    • wszędzie potrzeba nowej krwi, ale do kogo ta mowa do Adamowicza, Szczurka czy Karnowskiego

      do innych dyrektorów miejskich / wojewódzkich placówek? Renk, Charzyńska, Czekanowicz?

      • 5 2

  • Minę ma na tym zdjęciu

    jakby mu cała rodzinę wybili.

    • 7 2

  • (4)

    Nie po to Perucki poświęcił pół życia na przebudowę starej elektrowni i ciągłe tam ulepszenia, by teraz przyszedł jakiś tam picillini i spijał śmietanę. Może to się muzycznym purystom nie podoba, ale Filharmonia jest niewątpliwie najczęściej i najchętniej odwiedzaną placówką kulturalną w Gdańsku a Perucki to świetny manager. Może tam i profanują scenę rockmani i kabareciarze ale przynajmniej coś się dzieje i kasa leci. Takie czasy.

    • 16 18

    • Przebudowa ... (1)

      Sala koncertowa ani nie jest ładna, ani nie ma logicznego układu. Środkowy sektor, gdzie najlepiej słychać muzykę, jest zbyt krótki, bo jego kosztem zrobiono przesadnie duże zaplecze (niby kongresowe) kosztem podstawowej funkcji budynku!!! Żeby trzepać kasę, kosztem dodatkowej dezorganizacji pracy orkiestry! W zbyt dużych sektorach bocznych warunki akustyczne są znacznie gorsze: w sektorze C, za kontrabasami słychać głównie kontrabasy, a jako ich tło trochę słychać orkiestrę, z kolei na skraju sektora B waltornie dominują nad resztą orkiestry. Innym kuriozum jest podparcie poręczy na pionowych szybach (włącznie z centralną lożą, której lwią część zmarnowano na sterownię aparatury akustycznej) praktycznie uniemożliwia odbiór muzyki osobom siedzącym w pobliżu tych szyb!

      • 10 6

      • Ale JEST i funkcjonuje! Tyle poprzemysłowych budynków w Gdańsku wyburzono i tylko perz tam rośnie. Odezwał się akustyczny malkontent. Trzeba było w porę zgłosić się z projektem architektonicznym. Niepomiernie większym bublem architektonicznym pod względem akustyki i widoczności jest Teatr Szekspirowski, budowany od podstaw. W Filharmonii adaptowano istniejącą halę i zabudowania techniczne.

        • 6 6

    • To nie jego zasługa (1)

      Manager? Dobre sobie.
      Jedyne co mu wyszło to dobór dobrych współpracowników, którzy odwalają za niego całą robotę.

      • 7 3

      • I na tym polega rola dobrego managera: dobrać właściwych ludzi i gonić ich do roboty. Miałby sam śnieg odgarniać artystycznymi ręcami:)

        • 6 1

  • Pan Perucki grał na organach w Katedrze oliwskiej (2)

    i gdy mieliśmy ślub było mówione ile minimum trzeba dać organiście. To było 15 lat temu.

    • 13 7

    • a co w tym dziwnego?

      • 7 1

    • Gra zwykłego organisty kosztuje, a co dopiero profesora! Trzeba było puścić marsza z kaseciaka.

      • 11 2

  • Bardzo zła wiadomość!

    Ten człowiek, przez którego rezygnacje składali tacy wybitni dyrygenci jak Zygmunt Rychert czy Kai Bumann, który prowadzi destrukcję orkiestry powinie mieć DOŻYWOTNI zakaz wstępu do Filharmonii!

    • 33 10

  • Ok, ale elektryk Górkski ściemniacz jeden godzin wiecej pisze niz jest w pracy zwłaszcza po koncertach. Przydała by się zmiana

    • 8 3

  • fikcja

    Przecież te konkursy to głupota i fikcja,najcześciej sa "ustawiane" .Jeżeli jest pozytywnie oceniany , to po co konkurs,przedłużą się umowę o prace i tyle.

    • 23 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gra komputerowa stworzona przez Mateusza Skutnika, której akcja rozgrywa się w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane