• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

7,2 mln zł na trzy niszowe gdańskie imprezy. A gdzie wydarzenia dla "ludzi"?

RB
16 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (237)
Przed trzema laty 3 mln, teraz 4,5 mln zł. Actus Humanus jest największym wygranym gdańskiego rozdania grantowego. Na co tak niewielka i niszowa impreza, choć faktycznie organizowana z rozmachem, wręcz zadęciem, potrzebuje tak potężnych środków, skoro zdecydowanie więksi gracze radzą sobie mimo zdecydowanie mniejszych budżetów? Przed trzema laty 3 mln, teraz 4,5 mln zł. Actus Humanus jest największym wygranym gdańskiego rozdania grantowego. Na co tak niewielka i niszowa impreza, choć faktycznie organizowana z rozmachem, wręcz zadęciem, potrzebuje tak potężnych środków, skoro zdecydowanie więksi gracze radzą sobie mimo zdecydowanie mniejszych budżetów?

Przeszło 4,5 mln zł dla niszowego Actus Humanus i blisko milion dla rozgrywanego przy dość nielicznej widowni festiwalu Organy Plus. 1,8 mln zł otrzyma natomiast przyciągający znacznie liczniejszą publiczność, choć prezentujący głównie muzykę poważną i jazz (gatunki same w sobie dość niszowe) Gdański Festiwal Muzyczny. To wszyscy beneficjenci tegorocznego rozdania grantów dla NGO na najwyższej klasy kulturalne wydarzenia długoletnie, zdaniem magistratu najlepiej promujące Gdańsk jako miasto kultury w kraju i za granicą.



Wydarzenia kulturalne w Trójmieście - Kalendarz imprez


Celem konkursu było wsparcie najbardziej wartościowych, cyklicznych wydarzeń kulturalnych o zasięgu krajowym lub międzynarodowym, stanowiących o marce kulturalnej miasta, zakładające udział w wydarzeniach wybitnych artystów, twórców kultury prezentujących nowatorskie dokonania.

Pełna lista laureatów konkursu grantów na najważniejsze wydarzenia kulturalne - PDF

Wydarzenia, które budują markę Gdańska



Która z nagrodzonych imprez najbardziej zasługuje na granty?

Komisja konkursowa wybierała oferty odznaczające się wysoką jakością, oryginalną, spójną koncepcją. Na dofinansowanie mogły liczyć zarówno wydarzenia kulturalne skoncentrowane na wybranej dziedzinie kultury i sztuki, jak i te o charakterze interdyscyplinarnym. Zgłaszane wydarzenia musiały charakteryzować się zaplanowaną strategią promocji działań w Polsce i za granicą, wraz z dostosowaniem metod i kanałów komunikacji z potencjalnymi uczestnikami.

Na potrzeby konkursu przyjęto, że wydarzeniem cyklicznym jest przedsięwzięcie, które ma stałe miejsce w kalendarium gdańskich wydarzeń kulturalnych co najmniej od 2018 r. (minimum 5 edycji).

Oferta realizacji zadania musiała zawierać:
  • Harmonogram oraz kalkulację kosztów na lata 2022 - 2025 w złożonej ofercie (wymagane było rozpoczęcie realizacji zadania i poniesienie wydatków w 2022 r.).
  • Prezentację multimedialną składającą się z maksymalnie 10 slajdów prezentującą koncepcję programową wydarzeń ze wskazaniem wpisywania się pomysłu w budowanie kulturalnej marki miasta Gdańska.
  • Prezentacja miała zawierać informacje o poprzednich edycjach wydarzenia, recenzje z mediów ogólnopolskich, plany na kolejne edycje oraz wskazaną rangę i walory wizerunkowe wydarzenia w perspektywie międzynarodowej lub ogólnopolskiej.
  • Informację o innych źródłach finansowania poprzednich trzech edycji wydarzenia.

Do konkursu wpłynęło 12 ofert, z których komisja oceniała 11 projektów. W trakcie aplikacji organizacje pozarządowe miały możliwość wzięcia udziału w konsultacjach i spotkaniu informacyjnym, które odbyło się 13 września 2022 r. Ostatecznie wybrano trzy oferty, które spełniały wszystkie niezbędne wymogi zawarte regulaminie.

Konkursy w Trojmiasto.pl - do wygrania m.in. bilety na wydarzenia kulturalne

W tym roku pieniądze rozdysponowano tylko pomiędzy trzech "graczy". W tym roku pieniądze rozdysponowano tylko pomiędzy trzech "graczy".

Wydarzenia niszowe promują Gdańsk w Polsce i na świecie?



Z takiego rozstrzygnięcia gdańskiego konkursu grantowego cieszą się z pewnością miłośnicy wykonawstwa historycznie poinformowanego, którzy stanowią niszę. Ci o szerszych horyzontach kulturalnych z niedowierzaniem przecierają oczy.

Po raz kolejny największym wygranym okazał się bowiem festiwal, którego publiczność jest tak hermetyczna, że od lat w zasadzie można spotkać na widowni te same twarze. I te osoby kupią bilety nawet wówczas, jeśli nie będzie kampanii outdoorowej czy indoorowej. Zresztą kto z naszych czytelników, widząc na ulicach plakat Actus Humanus, pobiegł do kas, jeśli nie ma pojęcia o muzyce dawnej? To impreza tak niszowa, że gustują w niej głównie koneserzy. I większego zainteresowania wzbudzać nie potrzeba, bo te kilkaset biletów, które sprzedawane są na koncerty w Centrum św. Jana (na koncerty polskich wykonawców nawet mniej, bo występują w mniejszych wnętrzach) rozchodzą się bez problemu.

Impreza wartościowa, na którą Gdańska nigdy nie było stać



Nie neguję tego, że to wydarzenie wartościowe, bo zapraszani artyści to w tej swojej niszy creme de la creme. Podkreślę to jednak raz jeszcze - to nadal nisza! W magistracie naprawdę ktoś myśli, że tego typu wydarzenie promuje Gdańsk na zewnątrz? Jeśli tak, to w równie nielicznym gronie fascynatów muzyki dawnej, bo stacje należące do Europejskiej Unii Nadawców z reguły nie puszczają retransmisji z Actus Humanus w najpopularniejszych stacjach, tylko w takich pokroju naszego PR 2.

Zwrócę się więc do naszych czytelników - kiedy ostatnio słuchaliście radiowej Dwójki i waszą uwagę przyciągnęło miasto, w którym odbywał się np. któryś z transmitowanych koncertów?

Reasumując, już po raz kolejny miliony z miejskiej kasy wydawane są na imprezę niszową, z której sami gdańszczanie zbyt wielkiego użytku nie mają. Promocja na zewnątrz odbywa się bowiem równie niszowymi kanałami, bo jeśli któreś ze stacji należących do Europejskiej Unii Nadawców transmitują wydarzenia, to w pasmach i stacjach dla melomanów, zainteresowanych muzyką klasyczną, w szczególności wykonawstwem historycznym. A wtedy mało kto zwraca uwagę na miasto, w którym odbywa się festiwal.

Actus Humanus to wartościowa impreza, na którą Gdańska nigdy nie było stać. Nie wydaje się pieniędzy na ciastka, jeśli nie ma się na chleb (choć ponoć w historii różnie bywało). To wartość dodana do życia kulturalnego, ale nieodczuwalna przez mieszkańców. A to z ich pieniędzy wydawane są te miliony na organizację.

Pomyślcie, jaki pożytek mieliby gdańszczanie, gdyby te środki zostały przeznaczone na Mozartianę. Gdyby powróciła spektakularna oprawa parku Oliwskiego i pokazy tańczących fontann. Przy takim budżecie to przecież jak najbardziej wykonalne. No i miałyby z tego pożytek dziesiątki tysięcy gdańszczan, a nie garstka przyjezdnych. Bo - co jeszcze raz podkreślę - Actus Humanus jest małym festiwalem dla garstki fascynatów muzyki dawnej, a Gdańsk, zanim zacznie promować się poprzez kulturę na zewnątrz, powinien kompleksowo "zaopiekować się" kulturalnie swoimi mieszkańcami.

Andrzej Szadejko i zrekonstruowane organy w kościele św. Trójcy

Organy Plus - dofinansowanie bezwzględnie się należy, ale nie z tych środków



Andrzej Szadejko jest niestrudzonym rekonstruktorem zabytkowych gdańskich organów i chwała mu za to. Równie niestrudzenie przywraca do życia zapomniane dzieła kompozytorów gdańskich i przywraca je do życia, zarówno podczas koncertów, jak i rejestrując je na płytach. I to w najlepszych wytwórniach, co zostaje docenione prestiżowymi nagrodami.

Prestiżowa nagroda dla gdańskiego zespołu Prestiżowa nagroda dla gdańskiego zespołu

Choć prof. Szadejko nie poprzestaje na rekonstrukcji, ale też promuje swoją muzykę wśród gdańszczan, odzew jest raczej średni, bo muzyka organowa jest muzyką trudną w odbiorze. Szczególnie ta wykonywana w kościele św. Trójcy, gdzie akustyka pozostawia wiele do życzenia (w zasadzie w miarę dobrze słychać tylko z przodu).

Czy festiwal Organy Plus promuje Gdańsk na zewnątrz? Z pewnością bardziej niż Actus Humanus, jednak w równie niszowych kręgach (grono odbiorców jest podobne, bo to też muzyka dawna), choć z zupełnie innych powodów. Koneserów z pewnością zainteresuje historia oraz proces rekonstrukcji instrumentów, chętnie poznają historię muzyki gdańskiej, zapoznają się z repertuarem, ale to nadal niespecjalnie przysłuży się promocji Gdańska.

Tego rodzaju działania i imprezy powinny być zatem głównie finansowane ze środków ministerialnych bądź mniejszych grantów miejskich, bo to niewątpliwie wkład w ochronę i promocję naszego dziedzictwa kulturowego. Nie jest to jednak wydarzenie o tak znacznym zasięgu krajowym czy międzynarodowym.

Trzy gwiazdy Deutsche Grammophon i to w trakcie pandemii! Gdański Festiwal Muzyczny prezentuje głównie muzykę klasyczną i jazz, ale mimo trafia ze swoją ofertą do szerokiego grona słuchaczy, szczególnie gdańszczan. Trzy gwiazdy Deutsche Grammophon i to w trakcie pandemii! Gdański Festiwal Muzyczny prezentuje głównie muzykę klasyczną i jazz, ale mimo trafia ze swoją ofertą do szerokiego grona słuchaczy, szczególnie gdańszczan.

Gdański Festiwal Muzyczny - gdański na wskroś i dla wszystkich, ale to nadal muzyka poważna



Gdański Festiwal Muzyczny spośród wszystkich trzech omawianych ma największy zasięg. Koncerty odbywające się w Filharmonii Bałtyckiej z reguły oklaskuje pełna widownia, co nie dziwi, bo zapraszani są cenieni wykonawcy, w tym laureaci konkursów Wieniawskiego czy Fryderyka Chopina, których tak kocha publiczność.

Jest to też impreza, która sporo uwagi poświęca prezentacji muzyki gdańskiej oraz oddaje scenę tutejszym artystom. Jest to zatem festiwal na wskroś gdański nie tylko z nazwy.

Zastrzeżenia może budzić jedynie kwestia promocji na zewnątrz, której de facto nie ma. Niemniej nie da się zaprzeczyć, że impreza ta wzmacnia wizerunek Gdańska jako miasta kultury.

Dlaczego dofinansowano tylko trzy imprezy, w tym dwie niszowe?



Przed trzema laty grantami obdarowano 14 imprez i organizacji, teraz raptem 3, w tym 2 niszowe, choć miasto chwaliło się, że dysponuje większym budżetem. I to o 1,5 mln zł.

7,5 mln zł od Gdańska na projekty kulturalne w 2019 r. 7,5 mln zł od Gdańska na projekty kulturalne w 2019 r.

Jaką logiką kierują się osoby sterujące polityką kulturalną Gdańska? Dlaczego wizerunek, jako miasta kultury, mają umacniać wyłącznie festiwale "elitarne"? Włodarze rozdysponowują przecież pieniądze pochodzące z portfeli mieszkańców, a ci chcieliby w zamian otrzymać coś bardziej egalitarnego, coś dla szerszego grona odbiorców niż miłośnicy muzyki dawnej, głównie nurtu wykonawstwa historycznego.

Ile imprez odrzucono pomimo większego budżetu i dlaczego pieniądze trafiły wyłącznie do trzech podmiotów? Dlaczego nie rozdysponowano całej puli i nie zdecydowano się na kontynuację współpracy z wcześniejszymi beneficjentami, jak np. Stowarzyszenie Hamulec Bezpieczeństwa (nota bene działające prężnie i organizujące imprezy zdecydowanie nieniszowe), tylko pozostałe 1,8 mln zł ma zostać przesunięte i dodane do puli grantów na duże projekty kulturalne 2023 r., do którego nabór ruszy z końcem grudnia?

Nie może też zabraknąć pytania o to, dlaczego wśród beneficjentów nie ma wydarzeń alternatywnych? Dlaczego miasto nie jest w stanie przeznaczyć części tych środków na zorganizowanie wydarzenia pokroju koncertów z plusem w ramach Solidarity of Arts, które angażowały dziesiątki tysięcy gdańszczan oraz przyjezdnych i były wizytówką miasta na cały świat?

To główne refleksje naszych dziennikarzy, zajmujących się tematami z dziedziny kultury i rozrywki, po zapoznaniu się z listą beneficjentów grantów w konkursie wieloletnim na wydarzenia promujące Gdańsk jako miasto kultury.

A jakie jest wasze zdanie? Pieniądze trafiły w dobre ręce, czy rozdysponowalibyście je inaczej? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.
RB

Opinie (237) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • W dobie kryzysu tym bardziej trzeba wspierać kulturę (2)

    Bo przecież o to chodzi obecnie rządzącym, żeby Polacy nie czytali, nie korzystali z kultury wysokiej, nie chodzili do teatru i do filharmonii. Mało wykształconym i prostym społeczeństwem łatwiej sterować. Festiwal muzyki dawnej Actus humanus to niesamowite przeżycie i wspaniała reklama Gdańska i jego zabytków. Nie mogę się doczekać kolejnego festiwalu.

    • 7 7

    • Po co jeść?
      Oglądajmy operę xD

      • 0 0

    • Aha. To o "niesamowite przeżycia" chodzi. Ło matko, jakie to pretensjonalne!

      • 0 1

  • (1)

    Czytam poniższe post i ogarnia mnie smutek; ochlokracja w rozkwicie. Oczywiście, że trzeba wspierać tzw. kulturę wysoką w nadziei, że z tej szarej hołoty uda się jeszcze kogoś wartościowego uratować.

    • 8 6

    • Ciekawe czy Chopin dostawał dofinansowanie, albo inny maestro

      • 0 0

  • (1)

    Byłam na 2 edycjach Organy+ i uważam, że dofinansowanie jest słuszne. Żałuję, że nie byłam na wszystkich poprzednich. Bo też zakładałam, że to nie dla mnie. A tu niespodzianka, nie trzeba być jakimś wytrawnym melomanem, żeby docenić ten festywial. Proponuję zamiast krzyczeć tak głośno wybrać się na którąś z dofinasowanych imprez i wtedy oceniać i komentować. Bo łatwo hejtować coś czego nie znacie i z góry zakładacie, że się wam nie spodoba. Dziecinne to bardzo.

    • 13 6

    • Skoro to takie super to po co dofinansowanie?

      • 0 0

  • skoro kultura nie powinna być promowana, to cudze dzieci też (1)

    nie rozumiem czemu mam płacić za czyjeś dziecko 500+ ? bez sensu, ja swoje utrzymuje. Jak kogoś nie stać utrzymać dziecka, to jego problem

    • 9 4

    • Prawidłowo

      • 0 0

  • Czemu w ogóle jakiekolwiek wydarzenia kulturalne są dofinansowane?
    Podobno kultura broni się sama, więc niech kombinują zamiast kraść pieniądze moje, moich dzieci i wnuków

    • 1 1

  • Syte koty, towarzystwo wzajemnej adoracji dostanie nasze podatki (7)

    W przyszłym roku zadłużenie Gdańska wzrośnie o pół miliarda. Zamiast oszczędzać wydają miliony na imprezy dla garstki ludzi

    • 86 25

    • (2)

      To rusz cztery litery i zażyj w końcu kultury na którymś z dofinansowanych festiwali. Duża część z tych koncertów ma bardzo tanie bilety po to, żebyś nie musiał wypisywać głupot o tym, że są dla garstki ludzi.

      • 5 9

      • Nie dość że kosztowało to kilka milionów to jeszcze trzeba płacić za bilety?
        Zartujesz sobie?

        • 2 0

      • To nie są głupoty, tylko opinia mieszkańca Gdańska.

        • 2 0

    • (1)

      Tak, dla mas Zenek pijane Julki w 100-czni!!

      • 3 3

      • Dla mas to sanah i Podsiadło

        • 7 0

    • (1)

      lepiej żeby na Zenka wydali cos w sam raz dla ciebie

      • 2 21

      • lepiej żeby nie finansowali ani Zenka ani tego o czym jest artykuł

        dług rośnie, budżet z deficytem a tu takie szastanie kasą

        • 19 1

  • podsumowanie

    Wracam do tego artykułu któryś już raz (na pewno ostatni), aby poczytać komentarze. I muszę przyznać, że jestem trochę podłamany. Otóż mamy dwie frakcje: zwolenników Actusa, którzy przeważnie niestety emanują butą i arogancją: Nie popierasz milionowej dotacji dla festiwalu muzyki dawnej? Na pewno jesteś fanem Zenka, prostakiem i zwolennikiem PISu! Druga frakcja krytykuje przyznanie tak dużej dotacji, ale często nie rozumie na czym polega konkurs grantowy, nie wie kto w nim startował, nie odróżnia imprez organizowanych przez NGO od tych organizowanych przez instytucje kultury. O komentarzach pozostałych nie warto nawet wspominać, bo to typowe "nie wiem, ale się wypowiem" bicie piany typu "ani złotówki na kulturę z moich podatków bo dzieci głodują". Ja natomiast chciałbym podkreślić, że praktycznie nikt nie podważa faktu, że AH to festiwal na wysokim poziomie. Dobrze, że jest dotowany, pytanie tylko skąd ta kosmiczna przewaga nad innymi podmiotami. Zwłaszcza, że jak wskazał autor artykułu (tak sobie napisanego btw), konkurs zakłada, że dotowane wydarzenia mają promować Gdańsk w Polsce i na świecie. AH oczywiście to robi, ale w swojej wąskiej niszy, która nazywa muzyka dawna. Tak więc różnica w dotacjach dziwi i to od lat. Wiem, że niektóre podmioty rezygnują nawet z uczestnictwa w tym konkursie uważając go za ustawiony przez organizatorów. Czy te podmioty chcą organizować koncerty disco polo? Nie sądzę. Podsumowując: od lat przypatruję się polityce kulturalnej Gdańska i widzę ogrom zaniedbań i dziwne dysproporcje. Faworyzowanie niektórych instytucji, rozdrobnienie w systemie stypendiów, brak opieki na wydarzeniami, które mogłyby się dobrze rozwinąć itd. Pani Prezydent kulturą interesuje się jedynie z doskoku (najczęściej przy okazji wydarzeń ocierających się o politykę w ECSie), a pracownicy Biura Kultury wydają się niedecyzyjni (być może się mylę, piszę o swoich odczuciach). Generalnie źle się dzieje w gdańskiej kulturze.

    • 2 1

  • Polityka kulturalna w Gdansku (11)

    Polityka kulturalna w tym mieście to jakiś ponury żart. Jak to się dzieje, że Gdańsk chyba jako jedyne większe miasto w Polsce nie ma swojej kulturalnej marki? Tylko Octopus próbuje się przebić, a tak to mogiła totalna, jakieś smutne organy i poklepywanie się po plecach w ECSie.

    • 9 13

    • (10)

      W życiu nie byłem na tym festiwalu starych filmów. A na koncertach organowych owszem. Musisz mieć strasznie ubogie życie

      • 10 4

      • (9)

        W tym roku Octopusa wygrał film, który miał premierę kilka miesięcy wcześniej w Cannes. To tak apropos starych filmów panie organisto :)

        • 5 4

        • (8)

          I co z tego? Nie można iść na to po prostu do kina? Bez dotacji

          • 4 1

          • (7)

            A czy ten film w ogóle trafił do polskiej dystrybucji? I czy ty w ogole rozumiesz ideę festiwali filmowych? Dżizas. Naprawdę jesteśmy smutnym zad*piem skoro takie opinie wygłasza osoba, która wozi się chodzeniem na organowe koncerty.

            • 3 5

            • (1)

              Prawdopodobnie organowych koncertów ta osoba słuchała na mszy w rodzinnej wiosce pod Białymstokiem.

              • 1 2

              • przemówiła "elita" karmiona milionami.

                • 0 0

            • U Pana radość wylewa się z ekranu... eh

              • 0 0

            • (1)

              aa, bo jak się chodzi na organowe koncerty to się człowiek wozi, ale jak na festiwale filmowe to jest cool?

              • 6 0

              • To ty zacząłeś personalne wycieczki o smutnym życiu, a potem popisałeś totalna niewiedza tematu więc już nie odwracaj kota ogonem

                • 1 2

            • W pierwszym wpisie dałeś przykład swojej biedy kulturalnej a pomstujesz na kogoś innego. Na przykład moje organy są bardzo wesołe. Jak twoje są smutne to idź do doktora.

              • 4 0

            • "Dżizas"? Kto w tym stuleciu jeszcze tak mówi?

              • 1 3

  • Opinia wyróżniona

    (21)

    Takiego ostrego głosu ze strony Trójmiasto.pl to się nie spodziewałem. Pomijając już ewentualną dyskusję nad wydawaniem milionów na kulturę, gdy rezygnuje się z kupna autobusów i sprzątania ulic, to w samej kulturze jak piszą autorzy można by te środki lepiej rozdysponować.

    Niestety władze Gdańska po raz kolejny udowadniają, że ich działania nie są nakierunkowane na mieszkańców, lecz na przyjezdnych, często na grupy wąskie, ale zaprzyjaźnione z władzami bądź majętne i wpływowe.

    • 229 47

    • Odpowiadam - dziś słuchałem Dwójki (5)

      Bo jestem inny niż moi sąsiedzi gdańszczanie

      • 26 3

      • nie masz się czym chwalić. słuchanie rezimowego radia to nie powód do chwały (4)

        • 8 27

        • Fleming zapewne jest dumny ze słuchania teczowego Tok FM czy esbeckiego TVnu (1)

          • 8 8

          • słucham jak twój stary napie**ala matkę weż mu coś powiedz bo spać nie daje

            • 0 1

        • (1)

          Nie masz pojęcia czym jest Dwójka. Za to co napisałeś obwinię brak znajomości tematu. Tak to zostawmy i nie kompromituj się.

          • 27 1

          • To ofiara tvn

            • 4 4

    • To kultura czyni z ssaka naczelnego Homo Sapiens - bez języka i kultury człowiek nie jest człowiekiem.

      Żeby sobie to w prosty sposób wizualizować wystarczy obejrzeć film o głucho-niewidomych od urodzenia. Oni i tak dzięki dotykowi ludzi w kulturze funkcjonujących w jakiś tam sposób w tym kulturowym paradygmacie uczestniczą jednak widać czym jest "człowiek" poza kulturą. Uprzedzając - kontekst religijny. Religia to również kultura.

      • 0 1

    • Chyba nie jestem w takim razie mieszkańcem (8)

      bo dla mnie festiwal Actus Humanus ma duże znaczenie.

      Wydaje mi się też, że nie znam nikogo z władz miasta, nie jestem też przesadnie majętny, a już na pewno wpływowy.
      Ale może się mylę, kto wie?

      • 22 9

      • wydaje się, że komentarz dotyczył organizatorów tych wydarzeń, nie odbiorców....

        • 0 0

      • (4)

        no ok, ale na jednego Ciebie przypadna setki jak nie wiecej, dla ktorych ten festiwal ma marginalne/zadne znaczenie. Pieniadze sa publiczne, wiec wybor powinien byc wazony w taki sposob, zeby aspek kultury zazebial sie tez jakos z aspektem popularnosci. Tego tutaj nie ma. Festiwal jest kulturalnie wazny, ale dla naprawde promila osob.

        • 5 5

        • (1)

          kultura wysoka nie jest dla wszystkich i trzeba się z tym pogodzić, to nie Zenek aby zadowolić większość. Bardzo się cieszę ze festiwal dostał dofinansowanie, dlatego że jest niszowy trudno pozyskać popularnych sponsorów, którzy wolą się pokazać na masowych imprezach dla gawiedzi. Po za tym starajmy się równać do tych powyżej nas, a nie ściągajmy wszystkich do swojego poziomu.

          • 6 2

          • Gdzie jest granica za którą jest "kultura wysoka"

            • 1 0

        • Zaproponuj więc może zgrabny algorytm, dzięki któremu dofinansowane wydarzenie w odpowiednich proporcjach pogodzi wysoki poziom artystyczny z popularnością. Najlepiej gdyby się dało to ująć w jakiejś jednostce :)

          • 4 0

        • No nie, błąd, popularne rzeczy mają się finansować same z biletów. Kwota dofinansowania jest jednak dyskusyjna. Zresztą mi o wiele ciekawszy wydaje się Gdańsk Festiwal Muzyczny a więc co osoba to inne preferencje

          • 5 1

      • Czyli jako Twoje istnienie, jako jednostki przekreśla od razu wszystkie inne działania wpisujace się w politykę władz miasta?

        • 1 0

      • zbardzo słusznie. Szkod że to przerasta redakcję

        • 10 2

    • kasa dla mas, może na disco polo? Żenujące (1)

      • 5 9

      • Na Sanah i Podsiadło!

        • 2 0

    • Ale gdzie Zenek?? (2)

      I majteczki w kropeczki
      I czy te oczy zielone?
      Żądamy dotacji do piwa, chleba ze smalcem i Zenka!!!
      Organy oddać na przeszczepy!

      • 9 8

      • Teraz gawiedz słucha Sanah i Podsiadło

        • 4 1

      • Te argumenty ad absurdum. Jakby między Zenkiem a muzyką dawną nic nie było.

        • 7 1

  • Dlaczego wśród beneficjentów nie ma disco polo?

    zapytam przekornie. A może pieniądze przeznaczone wprost na promowanie kultury wysokiej przeznaczyc najpierw na edukacje muzyczną, która w polskich szkołach jest... żadna? Promowanie wydarzeń z wysoką klikalnościa czy słuchalnościa ma sens pod warunkiem, że wybór jest świadomą decyzja słuchaczy - a nie wyborem jedynego znanego. Niezapomniany Marian Załucki opisując perypetie podczas zagranicznych wojaży, tak spuentował swoje odwiedziny w ekskluzywnej restauracji: "ale musiałem zamówić kluski,// bo tylko na tyle znam francuski". Nauczmy sie piękna muzyki i nie wybierajmy tylko "klusek".

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Lwy z herbu znajdującego się nad wejściem do Ratusza Głównego W Gdańsku patrzą w jednym kierunku, zamiast na siebie ponieważ:

 

Najczęściej czytane