• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

7,2 mln zł na trzy niszowe gdańskie imprezy. A gdzie wydarzenia dla "ludzi"?

RB
16 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (237)
Przed trzema laty 3 mln, teraz 4,5 mln zł. Actus Humanus jest największym wygranym gdańskiego rozdania grantowego. Na co tak niewielka i niszowa impreza, choć faktycznie organizowana z rozmachem, wręcz zadęciem, potrzebuje tak potężnych środków, skoro zdecydowanie więksi gracze radzą sobie mimo zdecydowanie mniejszych budżetów? Przed trzema laty 3 mln, teraz 4,5 mln zł. Actus Humanus jest największym wygranym gdańskiego rozdania grantowego. Na co tak niewielka i niszowa impreza, choć faktycznie organizowana z rozmachem, wręcz zadęciem, potrzebuje tak potężnych środków, skoro zdecydowanie więksi gracze radzą sobie mimo zdecydowanie mniejszych budżetów?

Przeszło 4,5 mln zł dla niszowego Actus Humanus i blisko milion dla rozgrywanego przy dość nielicznej widowni festiwalu Organy Plus. 1,8 mln zł otrzyma natomiast przyciągający znacznie liczniejszą publiczność, choć prezentujący głównie muzykę poważną i jazz (gatunki same w sobie dość niszowe) Gdański Festiwal Muzyczny. To wszyscy beneficjenci tegorocznego rozdania grantów dla NGO na najwyższej klasy kulturalne wydarzenia długoletnie, zdaniem magistratu najlepiej promujące Gdańsk jako miasto kultury w kraju i za granicą.



Wydarzenia kulturalne w Trójmieście - Kalendarz imprez


Celem konkursu było wsparcie najbardziej wartościowych, cyklicznych wydarzeń kulturalnych o zasięgu krajowym lub międzynarodowym, stanowiących o marce kulturalnej miasta, zakładające udział w wydarzeniach wybitnych artystów, twórców kultury prezentujących nowatorskie dokonania.

Pełna lista laureatów konkursu grantów na najważniejsze wydarzenia kulturalne - PDF

Wydarzenia, które budują markę Gdańska



Która z nagrodzonych imprez najbardziej zasługuje na granty?

Komisja konkursowa wybierała oferty odznaczające się wysoką jakością, oryginalną, spójną koncepcją. Na dofinansowanie mogły liczyć zarówno wydarzenia kulturalne skoncentrowane na wybranej dziedzinie kultury i sztuki, jak i te o charakterze interdyscyplinarnym. Zgłaszane wydarzenia musiały charakteryzować się zaplanowaną strategią promocji działań w Polsce i za granicą, wraz z dostosowaniem metod i kanałów komunikacji z potencjalnymi uczestnikami.

Na potrzeby konkursu przyjęto, że wydarzeniem cyklicznym jest przedsięwzięcie, które ma stałe miejsce w kalendarium gdańskich wydarzeń kulturalnych co najmniej od 2018 r. (minimum 5 edycji).

Oferta realizacji zadania musiała zawierać:
  • Harmonogram oraz kalkulację kosztów na lata 2022 - 2025 w złożonej ofercie (wymagane było rozpoczęcie realizacji zadania i poniesienie wydatków w 2022 r.).
  • Prezentację multimedialną składającą się z maksymalnie 10 slajdów prezentującą koncepcję programową wydarzeń ze wskazaniem wpisywania się pomysłu w budowanie kulturalnej marki miasta Gdańska.
  • Prezentacja miała zawierać informacje o poprzednich edycjach wydarzenia, recenzje z mediów ogólnopolskich, plany na kolejne edycje oraz wskazaną rangę i walory wizerunkowe wydarzenia w perspektywie międzynarodowej lub ogólnopolskiej.
  • Informację o innych źródłach finansowania poprzednich trzech edycji wydarzenia.

Do konkursu wpłynęło 12 ofert, z których komisja oceniała 11 projektów. W trakcie aplikacji organizacje pozarządowe miały możliwość wzięcia udziału w konsultacjach i spotkaniu informacyjnym, które odbyło się 13 września 2022 r. Ostatecznie wybrano trzy oferty, które spełniały wszystkie niezbędne wymogi zawarte regulaminie.

Konkursy w Trojmiasto.pl - do wygrania m.in. bilety na wydarzenia kulturalne

W tym roku pieniądze rozdysponowano tylko pomiędzy trzech "graczy". W tym roku pieniądze rozdysponowano tylko pomiędzy trzech "graczy".

Wydarzenia niszowe promują Gdańsk w Polsce i na świecie?



Z takiego rozstrzygnięcia gdańskiego konkursu grantowego cieszą się z pewnością miłośnicy wykonawstwa historycznie poinformowanego, którzy stanowią niszę. Ci o szerszych horyzontach kulturalnych z niedowierzaniem przecierają oczy.

Po raz kolejny największym wygranym okazał się bowiem festiwal, którego publiczność jest tak hermetyczna, że od lat w zasadzie można spotkać na widowni te same twarze. I te osoby kupią bilety nawet wówczas, jeśli nie będzie kampanii outdoorowej czy indoorowej. Zresztą kto z naszych czytelników, widząc na ulicach plakat Actus Humanus, pobiegł do kas, jeśli nie ma pojęcia o muzyce dawnej? To impreza tak niszowa, że gustują w niej głównie koneserzy. I większego zainteresowania wzbudzać nie potrzeba, bo te kilkaset biletów, które sprzedawane są na koncerty w Centrum św. Jana (na koncerty polskich wykonawców nawet mniej, bo występują w mniejszych wnętrzach) rozchodzą się bez problemu.

Impreza wartościowa, na którą Gdańska nigdy nie było stać



Nie neguję tego, że to wydarzenie wartościowe, bo zapraszani artyści to w tej swojej niszy creme de la creme. Podkreślę to jednak raz jeszcze - to nadal nisza! W magistracie naprawdę ktoś myśli, że tego typu wydarzenie promuje Gdańsk na zewnątrz? Jeśli tak, to w równie nielicznym gronie fascynatów muzyki dawnej, bo stacje należące do Europejskiej Unii Nadawców z reguły nie puszczają retransmisji z Actus Humanus w najpopularniejszych stacjach, tylko w takich pokroju naszego PR 2.

Zwrócę się więc do naszych czytelników - kiedy ostatnio słuchaliście radiowej Dwójki i waszą uwagę przyciągnęło miasto, w którym odbywał się np. któryś z transmitowanych koncertów?

Reasumując, już po raz kolejny miliony z miejskiej kasy wydawane są na imprezę niszową, z której sami gdańszczanie zbyt wielkiego użytku nie mają. Promocja na zewnątrz odbywa się bowiem równie niszowymi kanałami, bo jeśli któreś ze stacji należących do Europejskiej Unii Nadawców transmitują wydarzenia, to w pasmach i stacjach dla melomanów, zainteresowanych muzyką klasyczną, w szczególności wykonawstwem historycznym. A wtedy mało kto zwraca uwagę na miasto, w którym odbywa się festiwal.

Actus Humanus to wartościowa impreza, na którą Gdańska nigdy nie było stać. Nie wydaje się pieniędzy na ciastka, jeśli nie ma się na chleb (choć ponoć w historii różnie bywało). To wartość dodana do życia kulturalnego, ale nieodczuwalna przez mieszkańców. A to z ich pieniędzy wydawane są te miliony na organizację.

Pomyślcie, jaki pożytek mieliby gdańszczanie, gdyby te środki zostały przeznaczone na Mozartianę. Gdyby powróciła spektakularna oprawa parku Oliwskiego i pokazy tańczących fontann. Przy takim budżecie to przecież jak najbardziej wykonalne. No i miałyby z tego pożytek dziesiątki tysięcy gdańszczan, a nie garstka przyjezdnych. Bo - co jeszcze raz podkreślę - Actus Humanus jest małym festiwalem dla garstki fascynatów muzyki dawnej, a Gdańsk, zanim zacznie promować się poprzez kulturę na zewnątrz, powinien kompleksowo "zaopiekować się" kulturalnie swoimi mieszkańcami.

Andrzej Szadejko i zrekonstruowane organy w kościele św. Trójcy

Organy Plus - dofinansowanie bezwzględnie się należy, ale nie z tych środków



Andrzej Szadejko jest niestrudzonym rekonstruktorem zabytkowych gdańskich organów i chwała mu za to. Równie niestrudzenie przywraca do życia zapomniane dzieła kompozytorów gdańskich i przywraca je do życia, zarówno podczas koncertów, jak i rejestrując je na płytach. I to w najlepszych wytwórniach, co zostaje docenione prestiżowymi nagrodami.

Prestiżowa nagroda dla gdańskiego zespołu Prestiżowa nagroda dla gdańskiego zespołu

Choć prof. Szadejko nie poprzestaje na rekonstrukcji, ale też promuje swoją muzykę wśród gdańszczan, odzew jest raczej średni, bo muzyka organowa jest muzyką trudną w odbiorze. Szczególnie ta wykonywana w kościele św. Trójcy, gdzie akustyka pozostawia wiele do życzenia (w zasadzie w miarę dobrze słychać tylko z przodu).

Czy festiwal Organy Plus promuje Gdańsk na zewnątrz? Z pewnością bardziej niż Actus Humanus, jednak w równie niszowych kręgach (grono odbiorców jest podobne, bo to też muzyka dawna), choć z zupełnie innych powodów. Koneserów z pewnością zainteresuje historia oraz proces rekonstrukcji instrumentów, chętnie poznają historię muzyki gdańskiej, zapoznają się z repertuarem, ale to nadal niespecjalnie przysłuży się promocji Gdańska.

Tego rodzaju działania i imprezy powinny być zatem głównie finansowane ze środków ministerialnych bądź mniejszych grantów miejskich, bo to niewątpliwie wkład w ochronę i promocję naszego dziedzictwa kulturowego. Nie jest to jednak wydarzenie o tak znacznym zasięgu krajowym czy międzynarodowym.

Trzy gwiazdy Deutsche Grammophon i to w trakcie pandemii! Gdański Festiwal Muzyczny prezentuje głównie muzykę klasyczną i jazz, ale mimo trafia ze swoją ofertą do szerokiego grona słuchaczy, szczególnie gdańszczan. Trzy gwiazdy Deutsche Grammophon i to w trakcie pandemii! Gdański Festiwal Muzyczny prezentuje głównie muzykę klasyczną i jazz, ale mimo trafia ze swoją ofertą do szerokiego grona słuchaczy, szczególnie gdańszczan.

Gdański Festiwal Muzyczny - gdański na wskroś i dla wszystkich, ale to nadal muzyka poważna



Gdański Festiwal Muzyczny spośród wszystkich trzech omawianych ma największy zasięg. Koncerty odbywające się w Filharmonii Bałtyckiej z reguły oklaskuje pełna widownia, co nie dziwi, bo zapraszani są cenieni wykonawcy, w tym laureaci konkursów Wieniawskiego czy Fryderyka Chopina, których tak kocha publiczność.

Jest to też impreza, która sporo uwagi poświęca prezentacji muzyki gdańskiej oraz oddaje scenę tutejszym artystom. Jest to zatem festiwal na wskroś gdański nie tylko z nazwy.

Zastrzeżenia może budzić jedynie kwestia promocji na zewnątrz, której de facto nie ma. Niemniej nie da się zaprzeczyć, że impreza ta wzmacnia wizerunek Gdańska jako miasta kultury.

Dlaczego dofinansowano tylko trzy imprezy, w tym dwie niszowe?



Przed trzema laty grantami obdarowano 14 imprez i organizacji, teraz raptem 3, w tym 2 niszowe, choć miasto chwaliło się, że dysponuje większym budżetem. I to o 1,5 mln zł.

7,5 mln zł od Gdańska na projekty kulturalne w 2019 r. 7,5 mln zł od Gdańska na projekty kulturalne w 2019 r.

Jaką logiką kierują się osoby sterujące polityką kulturalną Gdańska? Dlaczego wizerunek, jako miasta kultury, mają umacniać wyłącznie festiwale "elitarne"? Włodarze rozdysponowują przecież pieniądze pochodzące z portfeli mieszkańców, a ci chcieliby w zamian otrzymać coś bardziej egalitarnego, coś dla szerszego grona odbiorców niż miłośnicy muzyki dawnej, głównie nurtu wykonawstwa historycznego.

Ile imprez odrzucono pomimo większego budżetu i dlaczego pieniądze trafiły wyłącznie do trzech podmiotów? Dlaczego nie rozdysponowano całej puli i nie zdecydowano się na kontynuację współpracy z wcześniejszymi beneficjentami, jak np. Stowarzyszenie Hamulec Bezpieczeństwa (nota bene działające prężnie i organizujące imprezy zdecydowanie nieniszowe), tylko pozostałe 1,8 mln zł ma zostać przesunięte i dodane do puli grantów na duże projekty kulturalne 2023 r., do którego nabór ruszy z końcem grudnia?

Nie może też zabraknąć pytania o to, dlaczego wśród beneficjentów nie ma wydarzeń alternatywnych? Dlaczego miasto nie jest w stanie przeznaczyć części tych środków na zorganizowanie wydarzenia pokroju koncertów z plusem w ramach Solidarity of Arts, które angażowały dziesiątki tysięcy gdańszczan oraz przyjezdnych i były wizytówką miasta na cały świat?

To główne refleksje naszych dziennikarzy, zajmujących się tematami z dziedziny kultury i rozrywki, po zapoznaniu się z listą beneficjentów grantów w konkursie wieloletnim na wydarzenia promujące Gdańsk jako miasto kultury.

A jakie jest wasze zdanie? Pieniądze trafiły w dobre ręce, czy rozdysponowalibyście je inaczej? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.
RB

Opinie (237) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Syte koty, towarzystwo wzajemnej adoracji dostanie nasze podatki (7)

    W przyszłym roku zadłużenie Gdańska wzrośnie o pół miliarda. Zamiast oszczędzać wydają miliony na imprezy dla garstki ludzi

    • 86 25

    • (1)

      lepiej żeby na Zenka wydali cos w sam raz dla ciebie

      • 2 21

      • lepiej żeby nie finansowali ani Zenka ani tego o czym jest artykuł

        dług rośnie, budżet z deficytem a tu takie szastanie kasą

        • 19 1

    • (2)

      To rusz cztery litery i zażyj w końcu kultury na którymś z dofinansowanych festiwali. Duża część z tych koncertów ma bardzo tanie bilety po to, żebyś nie musiał wypisywać głupot o tym, że są dla garstki ludzi.

      • 5 9

      • To nie są głupoty, tylko opinia mieszkańca Gdańska.

        • 2 0

      • Nie dość że kosztowało to kilka milionów to jeszcze trzeba płacić za bilety?
        Zartujesz sobie?

        • 2 0

    • (1)

      Tak, dla mas Zenek pijane Julki w 100-czni!!

      • 3 3

      • Dla mas to sanah i Podsiadło

        • 7 0

  • Opinia wyróżniona

    (21)

    Takiego ostrego głosu ze strony Trójmiasto.pl to się nie spodziewałem. Pomijając już ewentualną dyskusję nad wydawaniem milionów na kulturę, gdy rezygnuje się z kupna autobusów i sprzątania ulic, to w samej kulturze jak piszą autorzy można by te środki lepiej rozdysponować.

    Niestety władze Gdańska po raz kolejny udowadniają, że ich działania nie są nakierunkowane na mieszkańców, lecz na przyjezdnych, często na grupy wąskie, ale zaprzyjaźnione z władzami bądź majętne i wpływowe.

    • 229 47

    • Odpowiadam - dziś słuchałem Dwójki (5)

      Bo jestem inny niż moi sąsiedzi gdańszczanie

      • 26 3

      • nie masz się czym chwalić. słuchanie rezimowego radia to nie powód do chwały (4)

        • 8 27

        • (1)

          Nie masz pojęcia czym jest Dwójka. Za to co napisałeś obwinię brak znajomości tematu. Tak to zostawmy i nie kompromituj się.

          • 27 1

          • To ofiara tvn

            • 4 4

        • Fleming zapewne jest dumny ze słuchania teczowego Tok FM czy esbeckiego TVnu (1)

          • 8 8

          • słucham jak twój stary napie**ala matkę weż mu coś powiedz bo spać nie daje

            • 0 1

    • Chyba nie jestem w takim razie mieszkańcem (8)

      bo dla mnie festiwal Actus Humanus ma duże znaczenie.

      Wydaje mi się też, że nie znam nikogo z władz miasta, nie jestem też przesadnie majętny, a już na pewno wpływowy.
      Ale może się mylę, kto wie?

      • 22 9

      • zbardzo słusznie. Szkod że to przerasta redakcję

        • 10 2

      • (4)

        no ok, ale na jednego Ciebie przypadna setki jak nie wiecej, dla ktorych ten festiwal ma marginalne/zadne znaczenie. Pieniadze sa publiczne, wiec wybor powinien byc wazony w taki sposob, zeby aspek kultury zazebial sie tez jakos z aspektem popularnosci. Tego tutaj nie ma. Festiwal jest kulturalnie wazny, ale dla naprawde promila osob.

        • 5 5

        • No nie, błąd, popularne rzeczy mają się finansować same z biletów. Kwota dofinansowania jest jednak dyskusyjna. Zresztą mi o wiele ciekawszy wydaje się Gdańsk Festiwal Muzyczny a więc co osoba to inne preferencje

          • 5 1

        • Zaproponuj więc może zgrabny algorytm, dzięki któremu dofinansowane wydarzenie w odpowiednich proporcjach pogodzi wysoki poziom artystyczny z popularnością. Najlepiej gdyby się dało to ująć w jakiejś jednostce :)

          • 4 0

        • (1)

          kultura wysoka nie jest dla wszystkich i trzeba się z tym pogodzić, to nie Zenek aby zadowolić większość. Bardzo się cieszę ze festiwal dostał dofinansowanie, dlatego że jest niszowy trudno pozyskać popularnych sponsorów, którzy wolą się pokazać na masowych imprezach dla gawiedzi. Po za tym starajmy się równać do tych powyżej nas, a nie ściągajmy wszystkich do swojego poziomu.

          • 6 2

          • Gdzie jest granica za którą jest "kultura wysoka"

            • 1 0

      • Czyli jako Twoje istnienie, jako jednostki przekreśla od razu wszystkie inne działania wpisujace się w politykę władz miasta?

        • 1 0

      • wydaje się, że komentarz dotyczył organizatorów tych wydarzeń, nie odbiorców....

        • 0 0

    • Ale gdzie Zenek?? (2)

      I majteczki w kropeczki
      I czy te oczy zielone?
      Żądamy dotacji do piwa, chleba ze smalcem i Zenka!!!
      Organy oddać na przeszczepy!

      • 9 8

      • Te argumenty ad absurdum. Jakby między Zenkiem a muzyką dawną nic nie było.

        • 7 1

      • Teraz gawiedz słucha Sanah i Podsiadło

        • 4 1

    • kasa dla mas, może na disco polo? Żenujące (1)

      • 5 9

      • Na Sanah i Podsiadło!

        • 2 0

    • To kultura czyni z ssaka naczelnego Homo Sapiens - bez języka i kultury człowiek nie jest człowiekiem.

      Żeby sobie to w prosty sposób wizualizować wystarczy obejrzeć film o głucho-niewidomych od urodzenia. Oni i tak dzięki dotykowi ludzi w kulturze funkcjonujących w jakiś tam sposób w tym kulturowym paradygmacie uczestniczą jednak widać czym jest "człowiek" poza kulturą. Uprzedzając - kontekst religijny. Religia to również kultura.

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Możnaby w Gdańsku zrobić imprezę dla graczy, konkurencję dla pyrkonu albo comicon. Niestety w oczach elitarystów to poślednia rozrywka. Myślę, że wydanie 4,5 mln PLN na taki hipotetyczny Gdańsk ComiCon dałby większą rozpoznawalnośc w świecie.

    • 21 14

    • (2)

      Impreza dla graczy powinna spiąć sobie budżet samodzielnie. Idąc tym tropem, powinniśmy dać pieniądze na festiwal disco polo. I można, tylko po co?

      • 4 4

      • (1)

        Impreza dla miłośników muzyki dawnej też powinna. Jest to bardzo niszowe. Myślę, że wieksza frekwencję miałby zlot furries.

        • 0 4

        • Mało logiczne. Imprezy dla graczy to wydarzenia masowe, do tego mają znaczne możliwości pozyskania sponsorów z bardzo bogatej branży. I dlatego nie powinny dostawać publicznego dofinansowania, bo łatwo mogą zapewnić sobie budżet. Wydarzenia niszowe, niejako siłą rzeczy, ze spięciem budżetu problem mają zawsze.

          • 4 0

    • Widać różne są światy. W moim o pyrkonie nikt nie słyszał.

      • 3 0

    • Po co dofinansowywać imprezy, które same się finansują? W dofinansowywaniu chodzi o to, by pomóc rozwinąć markę.

      • 1 0

  • Bardzo dobrze (5)

    I bardzo dobrze, właśnie takie wydarzenia powinny być dotowane. Zenek sam się utrzyma bo tłuszcza pójdzie na jego koncert. Nie byłoby trzeba dotować takich wydarzeń gdyby właśnie więcej ludzi miało gusta nieco wyższych lotów, ale niestety tak nie jest.

    • 55 59

    • (1)

      A kto tu o Zenku mówi ? Rozumiem, że jesteś jednym z tych, którzy chodzą cały czas w płaszczu i cylindrze i jedyne co słuchają w domu to organów śmiejąc się pod nosem jaki ty to lepszy jesteś od innych

      • 19 7

      • Posiadacze takich kompleksów mnie śmieszą. To ty sugerujesz, że ktoś czuje się lepszy, bo słucha ambitnej muzyki. Ja tak nie uważam, każdy ignoruje jakąś dziedzinę świata, bo nie sposób się zajmować wszystkim na raz.?

        Ale z drugiej strony często stykam się z opinią, że "ty lubisz jazz a ja punkrock, kwestia gustu". Kwestia gustu to nigdy nie jest kwestia gustu, tylko posiadania gustu lub nie. Gust może się rozwinąć u kogoś ale wcale nie musi. Gust rozwija się od jego używania, to jest gdy słuchasz muzyki. Nowej muzyki, ze skupieniem, gdy poszukujesz innych rzeczy, które ci się spodobają i czasem zmuszasz się do słuchania tych, które nie do końca ci się podobają. Gust nie rozwija się od słuchania radia w samochodzie jednym uchem ani od słuchania wciąż tych samych kawałków. Także nie miałbym pretensji, gdyby ktoś mówił, że lubi taką a taką muzykę, bo taki ma gust, gdyby faktycznie miał taki gust i np. słuchał w skupieniu chociaż kilku nowych płyt tygodniowo. Ale najczęściej tak nie jest, a jest po prostu brak zainteresowania, który skutkuje tym, że nie dana osoba nie poznaje nowej muzyki, a siedzi w swoim małym zamkniętym muzycznym światku i słucha w kółko tego samego.

        • 4 8

    • Na AC są pełne sale (inna sprawa że mnóstwo ludzi z darmowymi zaproszeniami). W większych salach nie da się tego zorganizować. Zresztą już Św Jan nie nadaje się na organizację koncertów bez dodatkowego nagłośnienia. Mimo to trzeba ostro dofinansować. No i rzeczywiście, po co? Z sympatii do organizatora? Efekt marketingowy raczej niewielki. Zadowolenie niewielkiej publiczności ok, ale może jednak organizator powinien poszukać prywatnego sponsora, przynajmniej na część tej ogromnej kwoty od miasta.

      • 12 2

    • miedzy zenkiem a actus humanus jest jeszcze masa różności

      • 13 2

    • Ze zrozumieniem

      Przeczytaj jeszcze raz artykuł, tym razem ze zrozumieniem

      • 1 1

  • (3)

    Ja słuchałem Dwójki, ale wydaje mi się, że portal Trojmiasto.pl to nie jest miejsce, które odwiedzają słuchacze tej stacji:)

    • 54 2

    • Ja odwiedzam, jedyne radio, którego słucham.

      • 12 0

    • ze co? zenka lubimy

      • 0 0

    • Ja słucham Dwójki i odwiedzam Trójmiasto.pl

      • 7 0

  • Opinia wyróżniona

    Inna koncepcja FETY (5)

    Zastanawiam się, dlaczego jeden z najważniejszych festiwali teatralnych FETA, jest organizowany za kiepskie pieniądze, przez miejską placówkę. Budżet FETY jest tak mały, że można tylko usiąść i płakać. Tylko dlatego, że GAK jako instytucja miejska nie może się starać o granty z miasta. Może zatem warto, żeby jakaś fundacja zajmowała się tym festiwalem i wtedy mogłaby starać się o takie pieniądze jak Actus Humanus. Teraz ten festiwal jest robiony przez pracowników GAK, którzy nie są oddelegowani tylko do realizacji festiwalu, ale robią go pomiędzy innymi działaniami. Nie jest to impreza niszowa i skupia potężna ilość odbiorców, ale z roku na rok, poziom tego festiwalu jest coraz gorszy. I nie dlatego, że ludziom sie nie chce, ale dlatego, że mają kiepskie pieniądze na realizację, pracują za marne pieniądze. Może ktoś w końcu pochyliłby się nad tym problemem. Może dziennikarze trójmiast.pl zaczęliby o to pytać. Jak widzi przyszłość FETY wydział kultury

    • 144 12

    • Olka tylko nie wazscie sie uwalic FETE to jest zjawisko samo w sobie a gdzie traditions. wieki wspolnego podziwiania Gdanska.

      • 2 0

    • Nie tylko FETA (1)

      Wiele jednostek, które są w GAK jest słabo dotowana. Tylko dlatego jak napisałeś, że to ośrodek miejski i nie można się starać o takie finansowanie. A to te jednostki występują dla gdańszczan na wielu miejskich imprezach. Dla każdego. Bezpłatnie. Ludzie poświęcają swój czas za darmo. Trenują, harują licząc to z życiem zawodowym, występują na miejskich imprezach( jarmarki, choinki itp) a pieniędzy tyle co kot napłakał

      • 6 0

      • Z całym szacunkiem ale GAKI mają ludzi na etatach, środki na programową działalność, osoby sprzątające organizacje pozarządowe nie mają takich możliwości. A piszecie by bogaczom dodać jeszcze więcej i więcej. Organizacje Pozarządowe swoją pracą udowadniają, że można zrobić więcej za dużo mniej ale to nie jest uczciwe i sprawiedliwe.

        • 4 1

    • (1)

      A jakie jest problem by Festiwal Feta, który dobrze wiemy jest istotny dla wielu mieszkańców był dobrze finansowany ze środków Miasta w ramach budżetu instytucji ? Wcale nie musi powstawać jakaś organizacja pozarządowa wspierająca to działanie. Widocznie nie ma woli władz miasta urzędników radnych miasta by godnie finansować to wydarzenie . Dlaczego niech odpowiedzą śmiało tym bardziej , że w czasie odpalania choinek radni miasta pozują chętnie a korzystają z tego dobra.

      • 3 1

      • Dla wielu mieszkańców jest istotny a dla wielu nieistotny.

        • 0 0

  • Te festiwale chyba nie startowały w konkursie ? (1)

    Autor artykułu pisze swoje życzenia ale czy są one zgodne ze stanem faktycznym osoby organizujące Mozartianę czy Solidarity of Arts nie startowali z tymi wydarzeniami w konkursie. Na stronie miasta jest lista i ja tych podmiotów nie widzę.

    • 7 1

    • Opinia wyróżniona

      Zapewne chodzi ogólnie o politykę kulturalną Gdańska

      Solidarity nie stanęło, bo nie ma w planach organizowania koncertów z plusem. A przecież to były hity! Teraz to impreza, która przechodzi kompletnie bez echa. A Mozartianie się nie dziwię. Nie widzicie tego, że od kiedy pojawił się AH to Mozartiana zaczęła upadać? Ostatnia spektakularna edycja była w 2012 roku. Potem pojawiły się cięcia kasy, ograniczenia organizacyjne i teraz ten festiwal nie ma nic wspólnego z tym, co było 10 i więcej lat temu

      • 31 12

  • Jak ma być "dla ludu" to tylko DiscoPolo, podwórkowo-siłowniowy rap i popowy crap.

    • 17 19

  • (3)

    W Trójmieście Pierwszy Sort to mniejszość, więc festyn z Zenkiem, darmową grochówką i szklanką wódki nie przyciągałby więcej ludzi, a wizerunkowo byłaby katastrofa.

    • 12 25

    • co ty z tym Zenkiem masz, tylko o nim słyszałeś? już któryś komentarz i tylko Zenek i Zenek (1)

      • 10 0

      • przez jegooczy zielone zielone, on oszaaaalał

        • 1 0

    • Na waszych marszach słychac było tylko intelektualne rozmowy i muzyke Mozarta

      A transparenty pełne były cytatów z wierszy

      • 5 1

  • nie rozumiem artykuły (2)

    Przecież od lat wiadomo, że gdański magistrat wydaje pieniądze na kulturę wyłącznie na podstawie niszowego gustu dyrektorki wydziału kultury, dla plebsu niech robi komercha, magistrat płaci za imprezy, na które chodzi dyrektorka i upaja się sztuką i swoją władzą oraz głupotą otoczenia

    • 61 15

    • Jeśli ktoś się tam czymś upaja to własną pychą i opłaconym przez podatnika winem.

      Wszyscy tam wiedzą, że chodzi o dojonie kasy z dotacji i grantów. Niemal cały sektor kreatywny tak funkcjonuje.

      Pół biedy jeśli sponsorzy są prywatni, gorzej jeśli publiczni. Wolałbym by te miliony złotych zostały spożytkowane na stypendia dla uzdolnionych uczniów z mniej zamożnych rodzin. To ma potencjał.

      A nie brzdękanie dla ludzi którzy upajają się własnymi bąkami.

      • 21 5

    • Co to znaczy "niszowy gust"? Zwłaszcza w kontekście kultury wysokiej? Festiwal na który przychodzi 200 jest super, a taki na który przychodzi 100 jest "niszowy", więc niewarty dofinansowania?

      • 4 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1996 roku na plaży koło mola w Orłowie zainaugurowała swoją działalność Scena Letnia w Orłowie. Jaki spektakl wstawiono jako pierwszy na tej scenie?

 

Najczęściej czytane