- 1 Pierwszy taki koncert w historii!
- 2 Ciotka i skandal w uzdrowisku (25 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (59 opinii)
- 4 Galiony 2023: Gdynia nagrodziła artystów (46 opinii)
- 5 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (301 opinii)
- 6 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (24 opinie)
Prace Rubensa przyjadą do Gdańska
Aleksandra Kozłowska: Został Pan członkiem Rady Muzeum przy Muzeum Narodowym w Gdańsku. Teraz chyba będzie nam łatwiej wypożyczać obrazy z wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum?
Karl Schütz, dyrektor Galerii Malarstwa Kunsthistorisches Museum w Wiedniu: - Mam taką nadzieję. Pierwsze efekty już widać - razem z Muzeum Narodowym w Gdańsku i Muzeum Narodowym w Warszawie przygotowujemy dużą wystawę roboczo zatytułowaną "Złoty wiek malarstwa flamandzkiego". Złoży się na nią około 30 znakomitych obrazów m.in. Petera Rubensa, Anthony`ego van Dycka. Wiele z nich będzie prezentowanych w Polsce po raz pierwszy. Przykładem udanej współpracy z tymi dwoma polskimi muzeami była wystawa "Transalpinum. Od Giorgione i Dürera do Tycjana i Rubensa". Pokazaliśmy na niej 43 dzieła z naszej kolekcji.
W tej chwili w wiedeńskim Kunsthistorisches Museum trwa ekspozycja zatytułowana "Europa bez granic. Narodziny artystycznej różnorodności". Czy tytuł można rozumieć w ten sposób, że oto padają bariery i dzieła sztuki będą swobodniej krążyć po europejskich muzeach?
- Można ewentualnie tak to odczytać, choć idea wystawy jest nieco inna. Chcieliśmy pokazać, jak od roku 1400 do 1800 w całej Europie postępował ruch, wymiana zarówno artystów, jak i dzieł sztuki. Ideę tę świetnie ilustruje np. nieduży portret Katarzyny Aragońskiej namalowany przez Michaela Sittowa. Twórca ten urodził się w Tallinie, kształcił się w Niderlandach, jako nadworny malarz działał w Hiszpanii na dworze Izabeli Kastylijskiej, matki wspomnianej Katarzyny. Sama Katarzyna była zaś pierwszą żoną Henryka VIII, króla Anglii. W jednym niewielkim obrazku zbiega się więc historia kilku narodów.
Czy na tej wystawie pojawiają się też wątki gdańskie?
- Oczywiście. Jednym z prezentowanych tam arcydzieł jest "Portret młodej Wenecjanki" Albrechta Dürera, znany gdańskiej publiczności z wystawy "Transalpinum". Obraz ten w XVIII w należał do kolekcji gdańskiego burmistrza Schwarza. Zleceniodawcą innego z obrazów - "Alegoria Europy" Ferdinanda Kessla był Jan III Sobieski...
Skoro mówimy o dawnych właścicielach obrazów - czy do Kunsthistorisches Museum zgłaszają się spadkobiercy kolekcjonerów? Czy zdarzają się tak spektakularne rewindykacje, jak w przypadku 200 obrazów ze zbiorów Goudstikkera, o które skutecznie upomniała się niedawno synowa kolekcjonera?
- Najgłośniejsza taka sprawa w Austrii dotyczyła wiedeńskiej Belvedere Gallery. W lutym tego roku pięć obrazów Gustava Klimta zrabowanych w 1938 roku przez niemieckich i austriackich nazistów wróciło do Marii Altmann, legalnej właścicielki tych dzieł. Kunsthistorisches Museum w latach 1945-50 oddało przedwojennym właścicielom dzieła zarekwirowane przez nazistów. Właściciel nie mógł tylko wywieźć z Austrii żadnego z odzyskanych obrazów, chyba że 10 procent kolekcji zostawiłby w którymś z tamtejszych muzeów. Na początku lat 90. weszła ustawa mówiąca o tym, że tamte 10 procent również należy zwrócić. W ten sposób pięć lat temu nasze muzeum oddało część kolekcji Rotszylda.
|
Miejsca
Opinie (13) 1 zablokowana
-
2006-03-21 00:10
to wspaniale - więcej takich inicjatyw
choć jedna uwaga - zima to taki sobie okres na wystawy w Trójmieście
turystów jak na lekarstwo, a pogoda też kiepska i chyba nie zachęca na wyprawy do Gdańska...- 0 0
-
2006-03-21 00:14
zima 2008 - Muzeum Narodowe w Gdańsku
Trochę długo będziemy czekali na te wyborne okazy sztuki. Ale na pewno się pojawie :D- 0 0
-
2006-03-21 00:22
Tylko czy Ojciec Dyrektor zaakceptuje taką obcą sztukę? (1)
Będzie trzeba te niepolskie dzieła odesłać!
- 0 0
-
2008-05-13 19:25
To smieszny byłeś bo wyśmiałes Ojca Dyrektora i wszyscy Cie lubią
- 0 0
-
2006-03-21 07:53
Największy mecenat sztuki miał Kościół. Idź leczyć swoją fobię.
- 0 0
-
2006-03-21 09:21
Fantastycznie
Naprawdę fantastycznie. Takie "międzymuzealne" wystawy są w Europie bardzo cenione i z reguły uważane za duże wydarzenia artystyczne. Już "Transalpinum" było jedną z ciekawszych wystaw europejskich tamtego sezonu. Ta wystawa stworzy kolejną szansę dla Gdańska na "pięć minut" na wystawienniczej mapie Europy. Fakt szkoda tylko, ze w zimę, to nie jest pora najlepszych wystaw ale cóż przyjaciele z Warszawy muszą mieć pierwszeństwo w pokazywaniu takich wydarzeń... :)
- 0 0
-
2006-03-21 12:31
Brawo Gdańsk
- 0 0
-
2006-03-21 12:32
Gdańsk jest kulturalną metropolią
prownicjonalna Gdynia nigdy nie dorówna, brawo Gdańsk!
- 0 0
-
2006-03-21 13:53
A jak przyjadą portrety kobiet o "rubensowskich" kształtach to co?
Zaś MW z pOsłem Kartoflem zablokuje wystawę bosakiem niczym barkę aborcyjną!- 0 0
-
2006-03-21 15:05
WOLE FESTIWAL HEINEKENA NIŻ RUBENSA
- 0 0
-
2006-03-21 15:36
Przemek
Prowincjonalna Gdynia nie ma Muzeum Narodowego i jako miasto powiatowe nie musi mieć, nie dysponuje salami wystawowymi, spełniajacymi warunki dla tego typu wystaw.
Piszesz głupoty byle pisać?
Co to tak trudno d..ę z Gdyni do Gdańska przewieść?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.