• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podrabiamy Nikifora, kochamy Matejkę. Jaki jest trójmiejski rynek sztuki?

Aleksandra Lamek
26 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Obraz autorstwa Picassa, sprzedany za rekordową sumę 106,4 mln dolarów Obraz autorstwa Picassa, sprzedany za rekordową sumę 106,4 mln dolarów
W Polsce największym powodzeniem cieszą się klasyczne pejzaże i martwe natury, jak ta, autorstwa Wacława Taranczewskiego (31 500 zł) W Polsce największym powodzeniem cieszą się klasyczne pejzaże i martwe natury, jak ta, autorstwa Wacława Taranczewskiego (31 500 zł)

Kilka tygodni temu świat obiegła wiadomość o sprzedaży obrazu Picassa za rekordową sumę 106,4 mln dolarów. W Polsce o tego typu transakcjach możemy tylko pomarzyć, ale za to mniej zamożni amatorzy dzieł sztuki mogą do woli przebierać w podróbkach, których jesteśmy prawdziwymi mistrzami. O trójmiejskim rynku sztuki opowiada Jacek Kucharski, właściciel Sopockiego Domu Aukcyjnego.



Czy mieszkańcy Trójmiasta lubią kupować dzieła sztuki?

Myślę, że tak, choć trzeba od razu zaznaczyć, że nie są to transakcje tak spektakularne, jak ta niedawna w domu aukcyjnym Christie's, kiedy to obraz Picassa "Nagość na płycie rzeźbiarza" sprzedany został za ponad 106 mln dolarów. W Polsce za dużą uznaje się transakcję w wysokości ok. 1 miliona złotych.

A to pewnie dlatego, że nie mamy gdzie tych naprawdę wielkich dzieł kupować? Oferta polskich domów aukcyjnych jest znacznie skromniejsza od tych w Londynie czy Nowym Jorku.

To prawda. Brakuje nam ośrodków, sprzedających ekskluzywne dzieła sztuki. Zresztą podobnie dzieje się np. w Czechach lub w Niemczech. Większość wybitnych dzieł znajduje się w domach aukcyjnych takich, jak Sotheby's w Londynie i Nowym Jorku, a także w Paryżu czy na Bliskim Wschodzie. Jednak obiekty, które idą w miliony dolarów, na całym świecie są rzadkością. To z kolei czyni je najlepszą i najpewniejszą inwestycją finansową.

A czy kryzys światowy odbił się w jakiś sposób na rynku sztuki?

Z pewnością. Trzeba pamiętać, że kiedy dobrze się dzieje na giełdzie nowojorskiej, to każdy biznes, również antykwaryczny, ma się dobrze. Znałem taką galerię, która mieściła się bardzo blisko Wall Street - jej właścicielka opowiadała, że kiedy na giełdzie była hossa, u nich też była hossa. Nic dziwnego: ktoś, kto zarobił w ciągu pół godziny ogromną sumę, może sobie pozwolić na kaprys taki, jak kupno kompletu mebli art deco za ćwierć miliona dolarów.

Jaka sztuka cieszy się największym zainteresowaniem wśród Polaków?

Gusta naszych rodaków są bardzo tradycyjne. Próbujemy tę tendencję przełamać, oferując malarstwo zachodnioeuropejskie, ale dość opornie to idzie. Malarstwo polskie osiąga u nas rekordowe ceny, na co wpływ ma pewnie czynnik emocjonalny - nazwijmy go patriotycznym. Zupełnie inaczej to wygląda, jeśli idzie o rzemiosło artystyczne - sporo osób kolekcjonuje figurki z Miśni, szkła francuskie czy srebra europejskie.

Podejrzewam, że na polskim rynku sztuki sporo jest też podróbek. Nawet prestiżowym instytucjom, takim, jak gdańskie Muzeum Narodowe, zdarzają się na tym polu wpadki - wystarczy wspomnieć chociażby kupionego za 80 tys. złotych "Rybaka z siecią" Wyczółkowskiego, który okazał się falsyfikatem.

Rynek sztuki jest wprost zalewany podróbkami, dlatego jeśli nie mamy pewności, że dany obraz jest oryginałem, lepiej dwa razy zastanowić się nad kupnem. W Polsce najczęściej podrabiane są dzieła rodziny Kossaków. Ostatnio trafił do nas obraz Juliusza Kossaka, którego właściciel nie był pewien, czy ma oryginał. Na jego prośbę zleciliśmy badania i okazało się, że jest od początku do końca spreparowany. Bardzo często spotykam też falsyfikaty Nikifora. Wydaje się łatwy do podrobienia, bo panuje pogląd, że malowanie obrazów w stylu prymitywistów to zadanie dziecinnie proste. Tymczasem, proszę mi wierzyć, to wcale nie takie łatwe, jak może się na pierwszy rzut oka wydawać.

A jeśli ktoś miałby ochotę sprawić sobie jakiś cenny obraz w Sopockim Domu Aukcyjnym, jaką kwotę powinien szykować?

Jedno z najdroższych dzieł w naszej ofercie, to obraz Wincentego Wodzinowskiego, ucznia Matejki, który wyceniliśmy na 140 tys. złotych. Ale być może już wkrótce przyjedzie do nas prawdziwa gratka dla kolekcjonerów - pejzaż Chełmońskiego za ok. 800 tys. złotych.

Miejsca

Opinie (81) 6 zablokowanych

  • Prawdziwe dzieło to takie, które nam się podoba :) (10)

    Po co upierać się przy ekskluzywnie drogich dziełach sztuki:) Wszystko co nam się podoba powinno mieć wielką wartość nawet prace kupowane od malarzy np na długiej :P a wygłaszanie ile to dany obraz kosztował pieniędzy to nic innego jak szpan i chwalenie się , albo dla kolekcjonerów czyli ludzi chorych pod względem konkretnych dzieł sztuki :) którzy cieszą się samym faktem posiadania danego dzieła :)

    • 37 12

    • zero respektu do bycia ignorantem ?

      Miedzy innymi dlatego rynek sztuki w PL kuleje, bo jeden lubi Renoir'a a wiekszosc jak im nogi smierdza ...

      • 0 0

    • Źle prawisz (8)

      Doda też się wielu osobom podoba.... Sztuka nie polega na tym czy się nam coś podoba czy nie ale na tym czy dane dzieło zmusza do refleksji i daje do myślenia. Obraz nam się może nie podobać i być np. odrażający ale nie oznacza to że nie jest dobry. Gdy obraz jest dobry to opowiada jakąś historię i można z niego czytać jak z książki. Właśnie na tym polega sztuka.

      • 10 2

      • (5)

        A czy obraz ukazujący trzy kwadraty i mający tytuł "Trzy kwadraty" to sztuka?.

        • 4 5

        • (1)

          jeżeli zrobisz siku na śniegu i dorobisz tego sensowną (SENSOWNĄ) ideologię, albo lepiej - jeśli najpierw będziesz miał jakąś ideologię, którą najlepiej wyrazić siuśkami na śniegu, a potem na ten śnieg nasikasz.....myślę że to ma szansę być sztuką.

          Więc jeśli "trzy kwadraty" byłyby pierwszymi kwadratami na płótnie w historii malarstwa i gdyby malarzowi chodziło o COŚ, to byłaby to sztuka.

          Chyba, że dla Ciebie sztuką jest mega wierne naśladowanie obrazu rzeczywistości... choć i to jest sztuką, to nie tylko to.

          • 0 0

          • Bla, bla, bla ....

            • 0 0

        • (2)

          a tamtych czasach to była awangarda, podobnie jak kibelek Duchampa

          • 3 0

          • pisuar (1)

            • 0 0

            • piśuar

              • 0 0

      • pokojowy

        Malarzu, intencji to Ty zupełnie nie potrafisz odczytać. Doda jest typowym obiektem popkultury ale to działanie krytyków, domów aukcyjnych, galeri etc. tylko z pozoru sprawia że dzieła np. Picasso są dziełami KULTURY a nie właśnie popkultury. Czy Warhol to jakiś znamienity artysta był, skoro zatrudniał kilka osób by na powielaczach robiły kopie Jego dzeił !!!. Coś mylisz pojęcia. Dla Każdego sztuka znaczy co innego.

        • 2 3

      • doda zmusza do refleksji i daje do myślenia

        • 10 4

  • artykuł sponsorowany

    Wmawianie, że nadal Polacy gustują dziewiętnastowiecznym gustom mieszczańskim - to lekka przesada. Na pewno z punktu widzenia Sopockiego Domu Aukcyjnego tak jest, ale nie znaczy to że tylko to się rodakom podoba - na szczęście nie...
    Nie mam nic przeciwko dobrym klasykom - choc takich obrazów coraz mniej na rynku, ale to spore nadużycie żeby pisać że rynek sztuki tak wygląda - wygląda to na utrwalanie pewnego stereotypu, który jest niektórym bardzo po drodze...

    • 0 1

  • Kasa, kasa, kasa!

    Bliska mi osoba jest rzeźbiarką. Zrobiła przepiękną rzecz. Oprawiony w drewno coś-tam-ryt (nie znam terminologii) przedstawiający przekrój piętrowego domu z poddaszem. Takie sympatyczne, na wesoło. Z resztą, co ja wam będę opowiadał. I bardzo chciałem kupić to mojej mamie w prezencie. Ale przy cenie tysiąca kilkuset złotych (którą całkowicie rozumiem) najzwyczajniej w świecie nie mogę sobie na to pozwolić.

    • 2 0

  • Najlepszy obraz świata (1)

    to "Biały kwadrat na białym tle" Kazimierza Malewicza. Coś pięknego.

    • 4 1

    • on namalował czarny kwadrat a nie biały,a matoły Cię popierają

      • 0 0

  • MACIE POSKIE DZIELA GRAFITI WSZEDZIE (3)

    TO POLSKIE DZIELA SZTUKI. MATEJKO TO NIE BYL POLAKIEM,POLACY TO WSZYSTKICH SOBIE PRZYPISUJA.MICKIEWICZA KOPERNIKA ZAMENHOFA MILOSZA KOSCIUSZKE REYMONTA I TYSIACE INNYCH,HEHEHEHEHEHE MACIE SWOJE DZIELA NA MURACH 3 MIASTA.HEHEHEHEHE ARTYSCI TO ZLODZIEJE KIESZONKOWCY I MALOLATY CO KRADNA KOMORKI I TOREBKI NA WYRWE TURYSTOM, ZEBY ICH ZAPOZNAC Z POLSKA TRADYCJA GOSCINNOSCIA,

    • 10 22

    • Szlomo jesteś prowokatorem !!!

      Ale opis tym razem niskiego lotu.

      • 0 0

    • (1)

      cieniuteńka ta prowokacja, ale jak znam życie kilku się da zrobić w...

      • 4 1

      • Matejko urodził się w Polsce ale ojciec był czechem a matka niemką.

        • 1 0

  • Sztuka... (2)

    i tak was nie stać na ręcznie malowany obraz, co najwyżej plakat na ścianie możecie sobie powiesić, nie każdemu jest dane obcowanie z prawdziwą sztuką.

    • 2 1

    • Bogu wielkie dzięki !!!

      Dobrze, że WAS stać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • Rzeczywiście, bardzo się na tym znasz. Podane równanie: sztuka = wartość pieniężna, mówi wszystko

      • 1 1

  • Ale smutne

    Treść paskudna. Nie każdy ma pieniądze na "Picassa", poza tym to rzecz gustu. Jednemu się podoba MATKA a drugiemu CÓRKA.
    Na Monciaku (20 lat temu) kupiłam dość oryginalne obrazy od studenta malarstwa. Poprosiłam o podpis - dzisiaj to znany malarz.

    • 1 0

  • Ale smutne

    piszecie śmieszne rzeczy, chociaż na 100% nie kupiliście w życiu żadnego obrazu/rzeźby itp? zazdrość? zawiść? bo was nie stać? Picasso nie dla każdego. Nie dla psa kiełbasa :)

    • 1 2

  • czyli jak.....

    Chelmonski, albo Matejko, walnie kleksa na plotno, to juz jest warte 100 tys zlotych? pytanie, czy to sztuka, czy proznosc???? bo dla mnie to zadufanie kasownych prozniakow, liczy sie to co nam sie podoba i tyle, a dziesiatki tysiecy niech sami sobie placa

    • 1 0

  • Tam nic nie ma, a on coś widzi? (18)

    Tylko czasami przemawiają do mnie obrazy w stylu Picassa. Co innego Matejko i jego obrazy. To prawdziwe arcydzieła malarstwa polskiego. Będąc wiele lat temu z wycieczką w Malborku zobaczyłem "na żywo" prawdziwie bezcenny cud sztuki - "Bitwę pod Grunwaldem". Czytałem, że jedyną cenę za ten Jana Matejki obraz wyznaczyli w czasie II wojny światowej Niemcy. Już jesienią 1939 r. Goebbels (minister propagandy) wyznaczył ogromną sumę dwóch milionów marek za wskazanie miejsca ukrycia monumentalnego obrazu. Miał on zostać zniszczony!

    • 13 18

    • TO JA - ŻONA PROBOSZCZA

      • 0 1

    • (2)

      Widzę, że toj toj jak zwykle "mądry inaczej" i "prawdomówny inaczej". "Bitwa pod Grunwaldem" miała być skonfiskowana jako obraz mający wielką wartość dla narodu Polskiego, ale nie miał być zniszczony. Goebbels lub inna ważna figura przywłaszczyłaby go sobie, ale nie zniszczonoby go. Tak samo, jak wielu innych dzieł wywiezionych z Polski.

      • 2 4

      • (1)

        Michnikowszczyzną zniewolony debil "wie", co Goebbels z Hitlerem zamierzali zrobić z obrazem.

        Prof. Józef Szaniawski: Obecny stan "Bitwy pod Grunwaldem" jest fatalny, grozi wręcz samej egzystencji monumentalnego dzieła. Oczywiście nie wiedzą tego tysiące zwiedzających warszawskie Muzeum Narodowe. Mimo to różni ludzie od tzw. kulturalnego PR pod pretekstem 600. rocznicy zwycięstwa pod Grunwaldem postanowili zwinąć obraz z muzealnej ściany i wywieźć go najpierw do Krakowa, a następnie do Berlina. Inicjatorką berlińskiego pomysłu jest znana z muzealnych skandali była dyrektor Zachęty Anda Rottenberg. Na szczęście znaleźli się ludzie odpowiedzialni - patrioci, a zarazem prawdziwi profesjonalni muzealnicy, którzy powiedzieli głośno, że wywiezienie dzieła Matejki i wielokrotnie jego rolowanie musi doprowadzić do zniszczenia obrazu. Tak została w ciągu ostatnich tygodni stoczona kolejna bitwa o "Grunwald". Jej bohaterką w roku 2010 została Dorota Ignatowicz-Woźniakowska, główny konserwator Muzeum Narodowego. To ona obroniła przed zniszczeniem arcydzieło Jana Matejki, mimo dużej presji. W ten sposób pani konserwator w 600. rocznicę zwycięstwa stała się jedyną kobietą-uczestniczką wielkiej bitwy, bowiem to dzięki jej determinacji obraz nie tylko pozostanie na swoim dotychczasowym miejscu w muzeum, ale będzie też poddany najgruntowniejszej konserwacji. Być może potrwa ona bardzo długo, ale jest niezbędna. Przypomnijmy, że Jan Matejko pierwszy szkic "Grunwaldu" namalował w 1861 r., a ukończył obraz aż po siedemnastu latach, w 1878 roku!

        • 0 4

        • Umiesz czytać Wikipedię, brawo

          ale to za mało, żeby uznać rydzykofila za inteligentnego :)

          • 0 1

    • (1)

      nawet gdyby ten obraz był 500 razy większy to i tak nie robiłby na mnie takiego wrażenia jak te nie chwalące się techniką, tylko mające do powiedzenia coś więcej niż tylko "kocham moją ojczyznę"...

      • 2 2

      • Coś więcej, czyli co?

        • 0 0

    • Kłamiesz jak zwykle (2)

      "Bitwa pod Grunwaldem" nigdy nie była wystawiana w Malborku

      • 0 5

      • (1)

        Nie kłam Ty, sam pamietam jak wczesnym latem 1976 roku byłem w Malborku ze szkołą i oglądaliśmy oryginał, specjalnie przywieziony z Warszawy

        • 4 0

        • Nie potrafiłbym przypomnieć sobie tej daty - dziękuję. Byłem wtedy uczniem; mnóstwo wycieczek z przewodnikami, jeden przewodnik miał z 20 osób. Kiedy oglądałem ten ogromny obraz, te postacie, grymasy twarzy, napięte mięśnie... to prawdziwe dzieło sztuki, straciłem poczucie czasu. Jak się wreszcie ocknąłem, mój przewodnik z grupą już dawno poszli dalej... musiałem ich gonić. Długo potem nie mogłem tego zrozumieć, jak można było tak sobie na ten obraz popatrzeć i pójść dalej.

          • 2 2

    • (2)

      Znawca sztuki i chwalipięta... w Malborku był.

      • 8 7

      • (1)

        a ty to kto ? znawca chlewiku i kurnika ?
        pisz na temat sieroto

        • 6 5

        • Towarzyszka feministka ma styl radziecki i woli pisać o mnie

          Wielbicielka "mowy nienawiści" najlepiej się czuje w "szambie" i dyskusja nie tylko na takie tematy jak kultura i sztuka ją irytuje. Wszelkie ideologie mają to do siebie, że narzucają utylitarystyczny i instrumentalistyczny model rozumienia takich pojęć jak "demokracja", "wolność słowa", "tolerancja" czy "prawa człowieka".

          • 2 2

    • Jeśli dobrze pamiętam to Goebbels (5)

      był miłośnikiem sztuki i nie sądzę, żeby obraz miał być zniszczony, prędzej przywłaszczyłby go sobie

      • 5 0

      • Pomnik Grunwaldzki w Krakowie został zniszczony (4)

        Naprawdę wierzysz w to, że Goebbels (prawa ręka Hitlera) trzymałby w swoich zbiorach (i oglądał?) obraz ukazujący triumf Polski i klęskę Niemiec?

        • 3 8

        • do nauki trollu !!!!!!!! (1)

          • 3 8

          • Towarzyszka feministka "wie wszystko"

            A tak przy okazji w temacie nauki; kolejne polityczne przewroty nad głowami nauczycieli to usłużne wykonawstwo dyrektyw lewaków z UE. Warto wprowadzić w czyn postulat Feliksa Konecznego: stworzenia - po zlikwidowaniu ministerstw edukacji - apolitycznego i niebiurokratycznego stanowiska kanclerza oświaty. Tylko jak możemy się zabezpieczyć, żeby bezpartyjny fachowiec nie pochodził z nieboszczki Unii Wolności?

            • 4 5

        • Myślę, że ponieważ był pazerny, (1)

          po cichu spieniężyłby go

          • 5 0

          • Możliwe.

            Pozdrawiam.

            • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W oddziale Sztuki Dawnej można zobaczyć jedno z najważniejszych światowych dzieł sztuki. O jaki obraz chodzi?

 

Najczęściej czytane